[kasiniak94]

Witam, jestem wściekły. Studiuję i nie mam jak z tatą iść do onkologa. Z tego co wiem co 3 mies powinien mieć usg na zmiane z tk. j.b. ze względu na nasieniaka. Jeszcze do tego miał przecież jasnokomórkowy nerki. Teraz ma te guzki na plucach... A Pani onkolog stwierdziła, że na plucach to jest napewno ok. Zarządzila usg jamy brzusznej i kontrole u siebie w październiku a tomografy brzucha czy klatki jak widać nie potrzebne.
Myślę że jak wskazala wizytee za pół roku to planuje jakąś tomografie najbliżej za 9mies...Ostatnie tk jamy brzusznej miał w grudniu.. Co sądzicie o tym? Wydaje mi się albo to nie powinno tak wygladac.
Inny onkolog ze stolicy powiedział, że w jego odczuciu tato powinien mieć za jakiś czas tk klatki żeby sprawdzić co się dzieje..

Pozdrawiam

[marzena66]

kasiniak94 napisał/a:

Inny onkolog ze stolicy powiedział, że w jego odczuciu tato powinien mieć za jakiś czas tk klatki żeby sprawdzić co się dzieje..

Powinien mieć kontrolne TK, zwłaszcza, że jest po chorobie onkologicznej, ma kilka zmian w płucach które jak na razie nie zmieniają się ale są niespecyficzne, czyli należy je obserwować i jest zalecenie z poprzedniego TK we wnioskach, że należy to skontrolować. Myślę, że tato za pół roku powinien zrobić kontrolne TK płuc, jeśli dalej będzie wszystko na tym samym poziomie to można zrobić następne badanie kolejne za rok.

Poczytaj tutaj https://www.zwrotnikraka....-leczeniu-raka/

pozdrawiam

[kasiniak94]

Czyli trzeba poprostu iść prywatnie albo zmienić onkologa..

[marzena66]

kasiniak94,

Czasami tak bywa, że zmieniamy lekarza czy konsultujemy decyzje z innym lekarzem wtedy jest pewność, że niczego nie zaniedbamy a procedury leczenia są odpowiednio zachowane. Do lekarza, który nas prowadzi trzeba mieć zaufanie, nie musi nas głaskać ale konkrety są wskazane.

pozdrawiam

[Ola Olka]

kasiniak94 napisał/a:

Z tego co wiem co 3 mies powinien mieć usg na zmiane z tk. j.b. ze względu na nasieniaka. Jeszcze do tego miał przecież jasnokomórkowy nerki.

Badania kontrolne po przebytej chorobie nowotworowej sa niezwykle ważne i nie wolno ich zaniedbywaś. Masz racje.

kasiniak94 napisał/a:

A Pani onkolog stwierdziła, że na plucach to jest napewno ok.

Zadziwiające jak lekarz może tak potraktować pacjenta onkologicznego wobec którego czujność lekarza przy każdej (nawet małej) zmianie powinna być większa niż u "normalnego" pacjenta. Na jakiej podstawie to "ok"??

kasiniak94 napisał/a:

Wydaje mi się albo to nie powinno tak wygladac.

Napewno nie tak to powinno wyglądać!

kasiniak94 napisał/a:

Inny onkolog ze stolicy powiedział, że w jego odczuciu tato powinien mieć za jakiś czas tk klatki żeby sprawdzić co się dzieje..

Moim zdaniem twój tato powinien mieć zrobione badania kontrolne - TK płuc, USG jamy brzsznej. Ja bym nie czekała do września. Jeżeli masz inne możliwości (konsultacja u innego lekarza, badania prywatne etc) to działaj.
Pozdrawiam serdecznie

[kasiniak94]

Na podstawie tego że miał pierwsza tk klatki a po 3 miesiącach kolejną na której zmiany są stabilne lub ew progresja jest w granicy błędu odczytu. Ogólnie irytuje mnie to,że na 1 opisie były 2 guzki na drugim 6.. Kompletna niekompetencja pierwszego radiologa bo później porównując inny soecjalista je znalazł.
Dalej sprawa,, olana "bo do października bez wizyty u dr. co wiąże się z brakiem skierowań a później minimum 3 mieś oczekiwania. Wyjdzie na to, iż tato miałby najbliższą tk minimum w styczniu. Jak to gdzieś czytałem,, walka z nfz, nie z nowotworem".

Ja już się przekonałem jaka jest część naszych,, specjalistów" ) Na pierwszym konsylium w którym decydowali o podaniu karboplatyny lub obserwacji mówili o dobrych wynikach tk które nie były robione lub o markerach w normie które były przekroczone. Profesorek gapił się w kartkę a4 i nie potrafił odnaleźć markerów jak mu powiedziałem, ze nie ma racji. Biedny musiał mnie zawołać żebym mu wskazał. Co z tego, że siedzi ich 4 przy stole jak wgl nie przeczytali badań i pitiolą głupoty. Dlatego ucieklismy do Warszawy ze Szczecina na wlew karbo, chociaż była,, niepotrzebna" ale jednego mamy z głowy.

Stąd bardziej ufam ludziom wypowiadajacym sie tu co brzmi jak paranoja- sugerować się internetem a nie specjalistą..
Super, że jesteście. Dziękuję

[marzena66]

kasiniak94 napisał/a:

Stąd bardziej ufam ludziom wypowiadajacym sie tu co brzmi jak paranoja- sugerować się internetem a nie specjalistą..

Miło nam, bo jesteśmy po to, żeby wskazać dobrą drogę leczenia ale przede wszystkim trzeba wybrać tak lekarza żeby mieć do Niego zaufanie. To lekarz ma zapewnić nam dobre leczenie.

Dlatego zawsze powtarzam lepiej wiedzieć więcej, wtedy nie damy się łatwo zbyć, zadajemy konkretne pytania i nie łatwo nas zbyć "byle czym". Musisz swoje wymagać, podałam Ci wyżej zalecenia czego możesz wymagać, o co prosić, to się należy pacjentowi. Zawsze można poprosić lekarza o odmowę na piśmie z pieczątką i uzasadnieniem dlaczego nie.

pozdrawiam