1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Mój Tato walczy z przerzutami - czy tu znajdę wsparcie?
Autor Wiadomość
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #211  Wysłany: 2012-02-21, 15:15  


Dzięki, dziewczyny.
U nas bez zmian, Tato w niezłej formie. Dziś jak wróciłam z pracy, czekało w kuchni pudełko chrustów z okazji Ostatków. Mama usmażyła, a Tata od rana przywiózł - z drugiego końca miasta :shock:
 
Reszka.78 



Dołączyła: 29 Lis 2011
Posty: 948
Pomogła: 136 razy

 #212  Wysłany: 2012-02-21, 18:18  


Kreteczko Droga, przyznaję bez bicia, że dziś dopiero zajrzałam na Twój i Twojego Tatusia wątek i choć świadomość choroby jest przygnębiająca, to mimo wszystko uśmiecham się, czytając o Waszej walce z dziadostwem. Jak dobrze rozumiem, walczycie już 5 lat i nie dajecie się! Życzę powodzenia w dalszej walce i wierzę w wygraną :)

Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Tatusia :) Życz Mu zdrówka :)
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #213  Wysłany: 2012-02-21, 20:28  


Pięknie dziękuję :)
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #214  Wysłany: 2012-03-03, 11:17  


Melduję się.
U nas wszystko po staremu :)
Codziennie dziękuję Bogu za to, co wciąż dostajemy.
Dziś Rodzice przyjeżdżają do nas na obiad i znowu o tym myślę... Że tyle szczęścia w nieszczęściu nas spotyka. W kwietniu minie ROK od wykrycia DRUGIEGO przerzutu do mózgu. Przerzutu, po którego operacji mogły wystąpić niedowłady, afazja... Nic takiego nie nastąpiło. Tata chodzi, mówi, żartuje, śmieje się, gotuje... Potem jeszcze był przerzut do móżdżku, potraktowany stereotaksją. Też nie widać żadnych objawów, świadczących o tym, żeby cokolwiek było nie w porządku... Wciąż patrzę na to i wciąż nie wierzę.
Nie wiem, kiedy - i czy w ogóle - będzie możliwa operacja przerzutów na płucach... Ale jakoś nie myślę o tym. Gdy kolejny dzień z rzędu na smsa do Taty z pytaniem "jak się czujesz?" dostaję odpowiedź "czuję się dziś nie najgorzej, zrobiłem właśnie obiad/wracam z zakupów/ wyszorowałem piekarnik itp", myślę tylko o tym, jak wiele mam.
Życzę wszystkim na wiosnę tak dużo siły, jak ma mój Tato :cmok:
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #215  Wysłany: 2012-03-03, 11:31  


kretka83 napisał/a:
Życzę wszystkim na wiosnę tak dużo siły, jak ma mój Tato :cmok:

Życzę Wam jak najwięcej i najdłużej pięknych chwil, dni. Fajnie przeczytać taki wpis, że pomimo choroby tak potraficie się cieszyć i że potraficie odnaleźć tyle radości i szczęścia wokół siebie.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #216  Wysłany: 2012-03-03, 18:23  


kretka83 napisał/a:
Melduję się.
U nas wszystko po staremu :)
Codziennie dziękuję Bogu za to, co wciąż dostajemy.
Dziś Rodzice przyjeżdżają do nas na obiad i znowu o tym myślę... Że tyle szczęścia w nieszczęściu nas spotyka. W kwietniu minie ROK od wykrycia DRUGIEGO przerzutu do mózgu. Przerzutu, po którego operacji mogły wystąpić niedowłady, afazja... Nic takiego nie nastąpiło. Tata chodzi, mówi, żartuje, śmieje się, gotuje... Potem jeszcze był przerzut do móżdżku, potraktowany stereotaksją. Też nie widać żadnych objawów, świadczących o tym, żeby cokolwiek było nie w porządku... Wciąż patrzę na to i wciąż nie wierzę.
Nie wiem, kiedy - i czy w ogóle - będzie możliwa operacja przerzutów na płucach... Ale jakoś nie myślę o tym. Gdy kolejny dzień z rzędu na smsa do Taty z pytaniem "jak się czujesz?" dostaję odpowiedź "czuję się dziś nie najgorzej, zrobiłem właśnie obiad/wracam z zakupów/ wyszorowałem piekarnik itp", myślę tylko o tym, jak wiele mam.
Życzę wszystkim na wiosnę tak dużo siły, jak ma mój Tato :cmok:

Powiem Ci szczerze, że ten tekst czytalem kilka razy bo nie moglem uwierzyć, że ktoś tak ślicznie napisał o swojej walce :) To jest sedno sprawy by skupić sie na tym co się ma i na pytaniu jak wykorzystać to do sprowadzenia uśmiechu na twarzy bliskiej osoby. Tylko proszę nie pisz, że patrzysz na Tatę i nie wierzysz, nie myśl, nie analizuj, tylko dzialaj. Ciesz się każdą chwilą, każdym radosnym gestem, każdym usmiechem i dziel sie miłością z bliskimi. Wtedy to szczęście jakim się z nami podzieliłaś będzie roslo i rosło i rosło... :mrgreen:
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #217  Wysłany: 2012-03-03, 20:20  


Dziękuję, kochani :)
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #218  Wysłany: 2012-03-03, 22:32  


kretka83, tak bardzo sie cieszę ,że cieszycie się każdą chwilą .Trzymam za WAs kciuki .Ściskam Cię mocno .CMOK!
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #219  Wysłany: 2012-03-24, 15:56  


Asia :cmok:

W Łodzi przepiękna pogoda od wczoraj, aż chce się żyć.
I mój Tato żyje. Żyje pełną piersią. Właśnie jest... w Jeleniej Górze :mrgreen: Zabrały go tam siostry. Uwielbia tamte okolice, ale teraz sam chyba nie odważyłby się jechać. Jest po dwóch operacjach neurochirurgicznych, pomiędzy chemiami... Ale siostry zaproponowały, że mu potowarzyszą, więc szybko się zgodził. Pojechali dziś rano. Myślę, że Tata jest szczęśliwy. Więc ja też :)
Wraca w czwartek, a w piątek wchodzi na chemię :roll:
Cały Tata.
 
888ONA888 



Dołączyła: 01 Mar 2012
Posty: 155
Pomogła: 10 razy

 #220  Wysłany: 2012-03-25, 11:53  


kretka83, prześledziłam Twój wątek od początku.. i muszę powiedzieć, że z Waszej historii nie jeden człowiek mógłby sie wiele nauczyc.. przedewszystkim wiary i siły.. bardzo mocno 3mam kciuki za Twojego tate i za całą Waszą rodzinke :) pozdrawiam.. bede tu co jakiś czas zagladać..
_________________
https://www.facebook.com/...?ref=ts&fref=ts
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #221  Wysłany: 2012-03-25, 13:34  


888ONA888 bardzo dziękuję :)
Ja między innymi po to piszę - nie tylko żeby się wygadać i dostać wsparcie gdy jest ciężko, ale żeby dać nadzieję innym. Żeby ktoś załamany informacją o raku bliskiej osoby (lub własnym), gdy tu zajrzy, zobaczył, że to nie musi być wyrok śmierci z bardzo krótkim terminem wykonania. Że można z raczyskiem, i to zaawansowanym, kochać, śmiać się, realizować pasje... Że póki są siły to można i trzeba brać z życia pełnymi garściami, na ile tylko organizm pozwala.
Myślę, że optymizmu i woli życia każdy mógłby się od mojego Taty uczyć [yee]
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #222  Wysłany: 2012-03-25, 13:39  


kretka83, to prawda co piszesz i cieszę się razem z Tobą :* moj Tatuś przegrał chodź walczył długooo .
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #223  Wysłany: 2012-03-25, 14:42  


Asia, trzymaj się dzielnie :tull:
 
guzia 


Dołączyła: 09 Sty 2012
Posty: 123
Pomogła: 5 razy

 #224  Wysłany: 2012-03-28, 08:25  


z zapartym tchem przeczytałam 'od deski do deski" Twój wątek......
u mojego teścia w grudniu pierwszy raz dały znać o sobie przerzuty do mózgu, jest po operacji usunięcia dwóch przerzutów z mózgu (trzy mniejsze były nieoperacyjne) trzech cyklach chemii (bo w płucach i nadnerczu też są guzy), obecnie ma radioterapie głowy......
jestem pełna podziwu dla Ciebie i Twojego taty........Wasza historia dała mi nadzieje że może i u nas promyczek słonka dłużej poświeci, że tato jeszcze długo długo będzie z nami.....
 
kretka83 


Dołączyła: 07 Gru 2009
Posty: 311
Skąd: Łódź
Pomogła: 20 razy

 #225  Wysłany: 2012-03-28, 10:52  


Guzia dziękuję za miłe słowa i bardzo, bardzo życzę Ci, żeby i u Was jak najdłużej świeciło słońce, żeby było dużo siły i uśmiechu.
Myślę, że dużo zależy od chorego. Jeśli jest wola walki, pozytywne myślenie (nie mówię tu o nierealnej wierze w całkowite wyzdrowienie, ale o wierze, że jeszcze mimo wszystko sporo czasu przed nami), jeśli są powody, by żyć, to ja wierzę, że można z tym paskudztwem całkiem sporo życia wydrzeć.
Bardzo gorąco życzę powodzenia!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group