1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
KasiaO - komentarze
Autor Wiadomość
Funia 


Dołączyła: 30 Mar 2011
Posty: 228
Pomogła: 27 razy

 #1  Wysłany: 2011-11-08, 22:17  KasiaO - komentarze


>> Komentarze dotyczą tego wątku <<


Kasiu

większość z foumowiczów wylało tu morze łez. Dlatego NAPRAWDĘ rozumiemy co czujesz.
Trafiłaś jednak na dobrych fachowców, którzy nie będą cię jedynie pocieszać.

Uzbrój się w cierpliwość, a moderatorzy pomogą merytorycznie.
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #2  Wysłany: 2011-11-11, 20:37  


KasiaO, rozumiem strach Twojej mamy związany z leczeniem :-( Jedak jak już zapewne wiesz operacja to jedyna szansa na wyleczenie, jest to szansa, której niestety niewiele osób otrzymuje !
My tzn. mój tatko takiej szansy nie miał :-(
Nie wiem co Ci podpowiedzieć, jak z mamą rozmawiać, ponieważ tylko Ty znasz Swoją mamę najlepiej. Jednak musisz robić wszystko aby mamę przekonać.
Na forum jest kilka wątków osób, których bliscy przechodzili takie operacje , może poczytaj.
Mam nadzieję, że jednak mama zdecyduje się na leczenie!
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #3  Wysłany: 2011-11-11, 20:48  


Wiem co czujesz. mój tata też nie chciał się leczyć. niestety na operację się nie zakwalifikował ma chemie. potem może w najlepszym wypadku operacja. co mogę doradzić to nie wdawaj się z mamą w dyskusję. mów tylko że szansa na wyzdrowienie jest, że jak chce żyć musisz iść na operację. nie mówić jej wszystkiego, tego co najgorsze. tylko informacyjnie. trzymam kciuki. może zapytaj lekarza o coś na uspokojenie dla mamy.

[ Dodano: 2011-11-11, 20:51 ]
i najważniejsze. nie płaczcie przy niej!! to jest najgorsze. bo mama widz ze rzeczywiście jest źle.
_________________
mm
 
kas_ja 


Dołączyła: 03 Maj 2011
Posty: 21
Pomogła: 5 razy

 #4  Wysłany: 2011-11-12, 00:51  


KasiuO,

na tym forum jestem od ponad pół roku, ze względu na moją chorobę (rak tarczycy) głównie przeglądam dział nowotworów głowy i szyi. Jednakże do tego działu zaglądam coraz częściej a to z takiego powodu że 10 lat temu z powou raka płuc straciłam mamę.
Od stycznia miała duszności i suchy kaszel, poszła do lekarza i najpierw nie mogli ustalić przyczyny takiego stanu, podejrzewali gruźlicę ... Na początku kwietnia padła konkretna diagnoza, nie było szans na operację, na chemię juz była za słaba, zmarła w połowie czerwca... Miałam wtedy 17 lat i chyba nigdy sobie nie wybaczę że wtedy byłam tak tego wszystkiego nieświadoma... Czytam Wasze wpisy w tym dziale i rana po tylu latach zawsze otwiera się na nowo :(

Mam nadzieję, że rozumiesz dlaczego o tym napisałam. W przypadku raka płuc czas jest na wagę złota, nie zastanawiajcie się tylko prędko umawiajcie na operacje do CO w Warszawie. Mam nadzieję, że będzie dobrze. Trzymam za Was kciuki.
Daj znać czy udało sie mamę przekonać.
Pozdrawiam,
Kasia
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #5  Wysłany: 2011-11-14, 22:42  


moja mama w coraz słabszej formie psychicznej. a my razem z nią. jedynie fakt,że idzie do pracy pozwala jej zachować jakąkolwiek normę.
ja nie wiem jak to będzie dalej. :uuu:

[ Dodano: 2011-11-14, 22:45 ]
jedynie synek i fakt,że spodziewam się drugiego Maleństwa sprawia,że myśli odrywają się od choroby mamy.
_________________
...
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #6  Wysłany: 2011-11-14, 23:14  


Kasiu
Rozumiem, ale wierz mi Kochana - psychika jest w znacznie gorszym stanie jak się okazuje, że operacji być nie może:( Mama niemal wygrała los na loterii... Tak o tym myśl!. Wiem, że to szok diagnozy robi swoje, ale staraj sie pomyślec pozytywnie!!!
Wy macie tą szansę, wiem, że stres jest ogromny, ale teraz liczy sie to, że może być operacja!!! Skorzystajcie z tego LOSU...
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #7  Wysłany: 2011-11-15, 13:15  


Podpisuje sie pod Katarzynka.Pamiętam,że tata bał sie operacji a ja wręcz płakałam z radości,że chca mu ją wykonać.Po operacji kilka dni było źle bo ból ogromny ale potem szybko dochodził do siebie.Pozdrawiam.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
tessa 



Dołączyła: 26 Sie 2011
Posty: 244
Skąd: Bielsk Podlaski
Pomogła: 20 razy

 #8  Wysłany: 2011-11-15, 20:56  


Kasiu, kiepska forma psychiczna to chyba coś naturalnego w takiej sytuacji. Musisz być wsparciem dla Mamy, i pewnie jesteś, bo widać, jak się o nią martwisz i troszczysz. Będzie dobrze, zobaczysz. Rak wcześnie wykryty daje szanse. Najgorzej, jak lekarze nie widzą już możliwości operacji i zalecają leczenie paliatywne. Wtedy jest prawdziwy dramat. Wiem, co czujesz, ja przez to też przechodzę. W tym roku również zmarła moja mama, tak bardzo niespodziewanie, położyli ja do szpitala na zapalenie płuc, tuż przed wypisem dostała silnej biegunki. Lekarze mówili, żę to zatrucie, grypa żołądkowa. Następnego ranka zadzwonili, że umarła, miała 62 lata. Okrutne jest momentami życie. Dobrze jednak, że są ludzie, którzy wspierają i podadzą pomocną dłoń w miarę potrzeby.
_________________
Agnieszka
 
 
asia77 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 1403
Pomogła: 137 razy

 #9  Wysłany: 2011-11-16, 19:28  


Mój Tata też był zawsze na "NIE" .Kiedyś powiedziałam jak nie chcesz się leczyć to nie Twoja sprawa a co z Nami pomyślałeś? Pomogło :)
_________________
Tatulek [*] 12-12-2011 godz 7:50 .Spoczywaj w Pokoju.
 
 
marysiax 



Dołączyła: 06 Sie 2011
Posty: 85
Pomogła: 19 razy

 #10  Wysłany: 2011-11-26, 14:01  


Kasiu, jestem z lubelskiego (zrozumiałam, że Ty też?)
śledzę Twój wątek i trzymam kciuki za Twoją mamę i za Ciebie

będzie dobrze :)
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #11  Wysłany: 2011-11-26, 16:51  


marysiax,

jesteśmy z woj. świętokrzyskiego. ale Lublin jest nam bliski. mama oswaja się ze świadomością, że w poniedziałek idzie do szpitala.
ja widzę to jako ogromna szansę pomimo zagrożenia, poziomu skomplikowania operacji.boję się tych badań przed, bo mama ostatnie diagnostyczne badania miała 2 miesiące temu.

dziękuję Ci
_________________
...
 
anja124 


Dołączyła: 18 Paź 2011
Posty: 107
Skąd: Pobierowo
Pomogła: 23 razy

 #12  Wysłany: 2011-11-27, 16:26  


widze ze juz post agnieszki zostal usuniety ..??

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2011-11-27, 17:19 ]
Tak, dobrze widzisz. Spamowanie tego forum tolerowane nie jest i nie będzie.

_________________
8-01-2012[*] Kocham Cie mamusiu
 
 
kasia123m 


Dołączyła: 28 Paź 2011
Posty: 521
Pomogła: 38 razy

 #13  Wysłany: 2011-11-27, 19:45  


Kasia trzymam za twoja mame kciuki..moja mama ma tego samego raka....i tez jestesmy na pocztaku drogi...tez sie buntuje.Njagorzej jest w szpitalu...nerwy komentarze a ja ja uspokajam, tlumacze.Ostatnio powiedziala terakochirurgowi ze na bronchoskopie druga sie niezgodzi..woli umrzec.I nie wiadomo jak w takim momencie zareagowac.Nas tez praowadzil przez moemnt dr Sawicki ale inne imie.Noi z krakowa.MY jestemy przed petem i ebusem wiec nasza sytuacja jest niedokonca pewna.Ale modle sie o opercje.Mam wstepnie zostala zakwalifikowana.narazie trzymam kciuki za Was oby juz operowali Twoja mame.bedzie dobrze:)
 
KasiaO 


Dołączyła: 08 Lis 2011
Posty: 62
Pomogła: 3 razy

 #14  Wysłany: 2011-11-28, 18:35  


kasia123m,

witaj

dziękuję Ci. mamy podobnie.taka reakcja buntu i nasze wszelkie próby przekonania,że trzeba, warto itd.
_________________
...
 
Anelia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Gru 2010
Posty: 2959
Skąd: Wlkp
Pomogła: 466 razy

 #15  Wysłany: 2011-11-28, 20:43  


"jest na środę wpisana na operację."
trzymamy kciuki aby operacja się odbyła i przebiegła bezproblemowo :okok"
_________________
Anelia
Jeśli wiara czyni cuda,trzeba wierzyć,że się uda !
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group