1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz wycięty, ale...co dalej?
Autor Wiadomość
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #406  Wysłany: 2011-12-12, 00:01  


dzięki Teresko,
Brak włosków okazuje sie być sporym problemem dla Taty. Krępował sie dzisiaj strasznie w kawiarni i jak zdjął czapkę to mówił mi, że wszytscy na Niego patrzyli...:( Przykro mu było, mi zreszta też, chociaż wiem, że włosy to namniejszy problem w tej sytuacji....

Wiesz Asere, mam wrażenie, że Tacie juz kiełkują kłaczki.... ale jakieś takie ciemne, a On jest blondynem :shock:

Dobrze, że twój Mąż lepiej sie czuje!!!
ściskam
_________________
Katarzynka36
 
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #407  Wysłany: 2011-12-12, 11:14  


Katarzynka36, pociesz Tatę, że są mężczyźni młodzi a juz łysi :-D Jak np. mój mąż który goli całą głowę.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #408  Wysłany: 2011-12-12, 11:33  


Katarzynko, ja nie miałam peruki, śmigałam wszędzie z chusteczką na głowie. :mrgreen: A niech się gapią ;)
Pozdrawiam Cię
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #409  Wysłany: 2011-12-12, 12:09  


Katarzynka36 napisał/a:
Brak włosków okazuje sie być sporym problemem dla Taty. Krępował sie dzisiaj strasznie w kawiarni i jak zdjął czapkę to mówił mi, że wszytscy na Niego patrzyli...:( Przykro mu było, mi zreszta też, chociaż wiem, że włosy to namniejszy problem w tej sytuacji....


Niestety i mój mąż także się wstydził i nadal wstydzi i czapki nawet jak było ciepło nie ściągał i nie ściąga muszę kilkakrotnie powtarzać, zdjął czapkę.

Katarzynka36 napisał/a:
Wiesz Asere, mam wrażenie, że Tacie juz kiełkują kłaczki.... ale jakieś takie ciemne, a On jest blondynem :shock:

Pierwsze "kłaczki trzeba ściąć - zgolić, bo rosną jak u noworodka miękkie jak puszek i właśnie, albo czarne - gdy wcześniej były blond lub siwe, albo kręcone jak loczki u dziewczynki... mojemu mężowi zamiast siwych zaczęły rosnąć czarne, tak, że myślałam, że się "usmolił" ale teraz już są siwe, jak przed RTH

[ Dodano: 2011-12-12, 12:12 ]
Katarzynka36 napisał/a:
Wiesz Asere

Kasiu asereT ( z dużym T na końcu) a dlaczego?? jak przeczytasz wspak (od końca) to się dowiesz że jest to moje imię..
Nie jest to takie istotne lub bardzo ważne... ale ot tak sprostowałam.. wiem, wiem, ludzie obierają sobie różne i dziwne nicki...
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #410  Wysłany: 2011-12-12, 12:13  


Po chemioterapii gdy włosy odrastają to za każdym razem ciemniejsze (ja tak miałam). Poza tym na początku gdy odrastają to tak jak pisze Areset jak puch u niemowlaka, kręcą się, potem, po jakimś czasie już proste. Choć teraz już mam dłuższy czas włosy i nadal gdzieniegdzie mam jeszcze falę na głowie (a przed chorobą miałam proste sztywne).
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #411  Wysłany: 2011-12-12, 12:42  


Tak wiem Teresko dlaczego asereT:)

Dzięki dziewczęta za dobre słowa i wsparcie:)
_________________
Katarzynka36
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #412  Wysłany: 2011-12-23, 23:29  


Witajcie Kochani,

Tata różnie - generalnie dobrze, choć ma lepsze i slabsze dni - jak słabsze to mówi, że ma takie nogi słabe...:( mówił to nam w lipcu, ale pamietam, że byłam święcie przekonana, że to po majowej wymianie biodra noga jest po prostu słabsza... teraz wiem, że być może to oslabienie nóg wiązało sie już wtedy z przerzutami...

Tatko jeździ autem i pomaga jak może w przygotowaniach światecznych.
bardzo chce sie czuć potrzebny... Kilka dni temu pod pretekstem pójscia nakarmienia ukochanego Leona (psa znaczy) dokonał odśnieżenia sporego kawałka działki... zanim zorientowalismy sie, że coś dlugo Go nie ma... Oczywiście dostał reprymendę - nie może bo jest oslabiony, nie może, bo może sie przeziebic na dworze, nie może bo co bedzie jak sie poślizgnie i przewróci na endoprotezę? Bura była konieczna, ale Tata uparty jak Osiołek... Wiem jednak, że chce pomagać, stara sie być aktywny... siedzenie przed telewizorem Go wykańcza...

dzisiaj miał jednak słabszy dzień... Rano było ok, ale Tata musiał dokonać rzezi karpia (ja to tak nazywam...). Wrócił z łezkami płynącymi... Powiedział, że jest oslabiony, karp mu uciekał i strasznie go wymeczył - On tak walczyl o życie, a ja mu je odebrałem, chociaz sam też walczę - powiedział i poplakal się strasznie:(

Do wieczora siedział zdołowany:( No i wspominal o tych galaretowatych nogach:(

U unkologa nie byliśmy - wizyta została przesunieta na 1 tydzień stycznia, bo lekarz chory:( W I tygodniu stycznia mialo byc badanie MRI albo TK (bezpłatne), teraz nie wiem co to bedzie. Jak trzeba zaplacimy, bo 29 grudnia miną 2 miesiąca od zakończenia lamp, więc chyba czas najwyższy na zrobienie badania kontrolnego...

Kochani,
przepraszam, że sie rozpisuję...

Boję się przyszłości ogromnie. Ale robię wszystko by te święta była dla nas i dla Taty cudowne...

Życzę wszystkim wiary, nadziei i miłości. A chorującym dodatkowo - zdrowia!!!
pozdrawiam z Poznania
K.
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #413  Wysłany: 2011-12-24, 00:33  


Katarzynko ja życzę Wam wiele wiele wspaniłalych chwil razem!!!!Wierzę,że dużo czasu przed wami!!!
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #414  Wysłany: 2011-12-24, 12:08  


To życzę Ci cudownych Świąt dla Ciebie i całej rodziny.
_________________
sprzątnięta
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #415  Wysłany: 2011-12-27, 19:19  


Kochani,
Boję się, że To ... się zbliża...

Tatko jakiś bardzo słaby:(
W Wigilię jeszcze w miarę - byliśmy u rodzinki, dziś przed południem też jeszcze w miarę chodził sobie po dworze na spacerku, a teraz siedzi i mówi, że taki słaby, że prawie ruszyć sie nie może:(:(
Apetytu nie ma od kilku dni... Boję się, że przerzuty rosną i nic nie da się zrobić...:(

Dzwoniłam dzis do naszego onkologa - ma urlop, generalnie prawie cały oddział zamkniety. Zapisałam Tatę na konsultację do Gliwic w sprawie radioterapii stereotaktycznej na 9 stycznia:( U nas w Poznaniu też jest Cyber Knife, ale... mają obostrzenia, że naświetlają do 3 guzów:( Więc mi już jakiś czas temu zasugerowano, że raczej Taty nie przyjmą:(

dzwowniłam do warszawskiej Przychodni Allenort w sprawie Gamma Knife, ale... troszkę mnie przeraziła cena zabiegu - łudziłam się, że koło 10-15 tys. a to 29 tys.:( A na bezpłatne zabiegi trzeba czekać pół roku:(

Boże, dlaczego nie mamy więcej czasu????
_________________
Katarzynka36
 
 
Patrycja 


Dołączyła: 28 Sty 2010
Posty: 234
Skąd: Lublin
Pomogła: 20 razy

 #416  Wysłany: 2011-12-27, 19:32  


Katarzynko a może tata jest zmeczony świetami, spotykaniami itp.Ja pamietam jak mój tata w tamte świeta kiepsko wyglądał i się czuł, płakał.Świeta minęły a badania kontrolne były ok.Myślę,że ten okres świąteczny to dla naszych rodzin mimo wszystko dośc cięzki czas- przynajmniej u nas tak jest.Te święta były już 2drugie po operacji i było już lepiej ale nigdy nie będzie juz tak beztrosko jak dawniej.Mam nadzieję,że jednak macie jeszcze czas przed sobą.Trzymam kciuki.
_________________
Miec nadzieję na nadzieję i wierzyc, że wiara istnieje..
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #417  Wysłany: 2011-12-27, 19:36  


Patrycjo,
dzięki - chciałabym aby tak było, ale widzę, że coś jest nie tak:(:(
Modlę sie by to było tylko osłabienie po naświetlaniach - jakis kryzys, ale przeczucia mam złe:(
Strasznie opadł z sił - w piątek jechał jeszcze autkiem, a dziś siedzi taki slabiutki jak listek na wietrze:(
_________________
Katarzynka36
 
 
asereT 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 30 Lip 2011
Posty: 443
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 89 razy

 #418  Wysłany: 2011-12-27, 19:40  


Katarzynka36 napisał/a:
bo 29 grudnia miną 2 miesiąca od zakończenia lamp, więc chyba czas najwyższy na zrobienie badania kontrolnego...

Dwa miesiące, to jeszcze nie jest tak długo, czasami zmiany po naświetleniu utrzymują się dłużej (np opuchlizna).
Katarzynka36 napisał/a:
W Wigilię jeszcze w miarę - byliśmy u rodzinki, dziś przed południem też jeszcze w miarę chodził sobie po dworze na spacerku, a teraz siedzi i mówi, że taki słaby, że prawie ruszyć sie nie może:(:(

Nas Pani profesor uprzedzała o tych słabszych okresach... i to samo powtórzyła 23 grudnia, że to nie będzie taki sobie "słabszy jeden okres ", tylko będzie się powtarzał, czyli kilka dni będzie czuł się wspaniale, by w następne kilka dni będzie słabiutki jak mały kotek
_________________
"...Są dni których nie powinno być"
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. To nie miłość - lecz choroba bliskiej osoby
"Życie jest trudną lekcją, której nie można się nauczyć. Trzeba ją przeżyć" Stefan Żeromski
asereT
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #419  Wysłany: 2011-12-27, 19:54  


Dzięki AsereT,
Wiem, wiem, że tak może być, ale wiesz co mi od razu przychodzi na myśl.. nie, że to oslabienie po WBRT i słabszy okres po lampach, tylko guzy rosną:(:(:(

Bo przecież było już lepiej - nawet o wiele lepiej... Tata nie skarżył się na zawroty glowy, na bóle głowy, nawet przez ostatni miesiąc za dużo nie wspominał o oslabieniu, a tu nagle bach:( od piatku jest jakoś gorzej:( Wczoraj mówił o zawrotach głowy, że sie pojawiły, dzisiaj zawrotów niby nie ma, ale za to to oslabienie:(:(:( I to mocne:( tata siedzi, mało mówi i widać, że jest totalnie zmęczony:(

Mam nadzieję, że jutro zastane onkologa, bo zbliżają sie znowu świąteczne dni i co robić w takiej sytuacji??

Boję sie okrutnie:(
_________________
Katarzynka36
 
 
Gonia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Sty 2011
Posty: 1090
Skąd: Warszawa
Pomogła: 125 razy

 #420  Wysłany: 2011-12-27, 20:03  


Katarzynka36, My rok temu tez tuz po swietach mielismy slabsze dni..Tatulo tuz przed Wigilia dostal chemie w Wigilie jeszcze sie trzymal ale drugi dzien byl juz slabszy..
Pozdrawiam Was goraco i modle sie
_________________
Kocham Cię Tatulo !!! Ty Tylko Go poprowadz,Tobie powierza swa droge..Panie moj.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group