1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz trzustki z meta do wątroby.
Autor Wiadomość
Avanilla 



Dołączyła: 31 Maj 2013
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Pomogła: 6 razy

 #31  Wysłany: 2013-08-13, 14:41  


Lucy37, przed protezowaniem moja mama prawie zapadła w śpiączkę wątrobową i ta encefalopatia objawiała się zupełnie inaczej. A teraz ma te objawy, które opisałam i chce spacerować. Objawy przechodzą po jakimś czasie albo po środkach uspokajających (nasennych?), lecz po jakimś czasie znowu wracają. Czy jesteś pewna, że encefalopatia u Twojego wujka również przejawiała się w ten sposób tj. pobudzeniem?

ankita napisał/a:
Bez drenażu zmarłaby - bilirubina przy wartości ok 20 mg/dl utrzymującej się przez dłuższy czas niszczy organizm, uszkadza mózg.

Ankita, moja mama miała wczoraj w badaniach bilirubinę 20 mg/dl... Napisałaś w swoim wątku, że bilirubina u Twojej mamy wynosiła 18 mg/dl, dziesięć dni później Twoja mama odeszła. Jeśli nie jest to dla Ciebie zbyt traumatyczne, to czy mogłabyś mi przybliżyć co czeka moją mamę?

Czy pozostał jeszcze jakiś sposób na obniżenie bilirubiny? I czy już czas na hospicjum stacjonarne? Mam dużo pytań, czuję się bezradna. Myślałam, że sobie poradzę z tą sytuacją, zorganizuję odpowiednią pomoc mamie, ale sytuacja zmienia się z dnia na dzień i coraz częściej rozkładam ręce.
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #32  Wysłany: 2013-08-13, 16:09  


Wujek mieszkał na drugim końcu Polski i nie widziałam go podczas choroby, ale z rozmów z jego żoną wynikało właśnie, że jest dziwny, nieracjonalny i pobudzony też, ale nie jakoś szczególnie bardzo mocno.
Ja jednak uważam, że mimo, że łączy nas wspólna choroba to każdy człowiek jest osobną historią i przyczyn takiego zachowania u Twojej Mamy szukałabym indywidualnie, poprzez lekarzy, badania, itd.
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #33  Wysłany: 2013-08-13, 16:32  


Avanilla - moja Mama 2 tygodnie przed śmiercią była taka pobudzona - mimo przyjmowania sporych dawek morfiny i lekó uspokajających (haloperidol). Spacerowała po mieszkaniu, dzień mieszał się z nocą, chciała wychodzić z domu, nie można z nią było nawiązać kontaktu, była pobudzona i czasem nawet reagowała agresywnie.
Czasem miałą przebłyski świadomości chyba, 3 dni przed śmiercią pożegnała się ze mną - przytuliła mnie i powiedziała "aguniu... to koniec...trudno". Ciężko mi o tym pisać, ale jeśli chcesz coś wiedzieć to pytaj.

Aha, Mama kilka dni przed śmiercią też dostała żółtaczki - białka były całe zażółcone, do tego wybroczyny na skózre...

TRzymaj się...
 
 
Avanilla 



Dołączyła: 31 Maj 2013
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Pomogła: 6 razy

 #34  Wysłany: 2013-08-13, 16:33  


Problem w tym, że lekarz kardiolog rozkłada ręce i mówi, że przyczyn może być wiele :-( Jutro jadę na konsultację do onkologa.

[ Dodano: 2013-08-13, 17:36 ]
Aga.s, dziękuję za odpowiedź. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że to jest rozwój nowotworu, a nie jakieś poboczne choroby, które można zaleczyć...
 
ankita 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 258
Pomogła: 23 razy

 #35  Wysłany: 2013-08-13, 18:05  


Avanilla, wysłałam Ci prywatną wiadomość.
 
aga.s 



Dołączyła: 17 Lut 2010
Posty: 110
Skąd: Pabianice
Pomogła: 7 razy

 #36  Wysłany: 2013-08-13, 18:38  


Avanilla napisał/a:
Problem w tym, że lekarz kardiolog rozkłada ręce i mówi, że przyczyn może być wiele :-( Jutro jadę na konsultację do onkologa.

[ Dodano: 2013-08-13, 17:36 ]
Aga.s, dziękuję za odpowiedź. Utwierdza mnie to w przekonaniu, że to jest rozwój nowotworu, a nie jakieś poboczne choroby, które można zaleczyć...


Ja do końca wierzyłam, że to poboczne choroby, że to działanie morfiny albo haloperidolu.
A teraz wiem że to zaczęło się już dużo wcześniej...
 
 
Avanilla 



Dołączyła: 31 Maj 2013
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Pomogła: 6 razy

 #37  Wysłany: 2013-08-22, 19:43  


Aga.s, przeczytałam Twoją wypowiedź w temacie o odchodzeniu, dużo objawów się pokrywa. U mojej mamy zaobserwowałam:

- brak zdolności kontaktu, wypowiadania się (czasami budzi się jakby z letargu i odpowiada "tak" lub "nie", choć bywają też lepsze, bardziej świadome momenty),
- pobudzenie w obrębie łóżka tj. ciągłe siadanie, kładzenie się, wiercenie się, odkrywanie (w zeszłym tygodniu ustąpiło, teraz jest znowu),
- brak siły fizycznej, niezdolność ustania na nogach, przekręcenia się na łóżku, trzymania widelca itp.
- drżenie rąk, zginanie dłoni w nienaturalny łuk lub ich przeprost,
- zazwyczaj brak apetytu,
- senność, ale i ostatnio zwiększona czujność podczas spania,
- nieobecne i półprzymknięte oczy (czasami również podczas snu),
- opuchliznę prawej nogi,
- uwrażliwienie na dotyk (zabiera rękę jakby się bała, że zaboli),
- ciągłą żółtaczkę,
- czasami brązowy mocz,
- brak koordynacji (po udarze?).

Jednak od ponad tygodnia nie ma drastycznych zmian w objawach choroby takich jak np. zwiększenie dolegliwości bólowych, powiększenie opuchlizny nogi... Mama na oko przesypia większość część dnia, ale tak też było wcześniej. A męczące wymioty w zeszłym tygodniu ustały. Czy mam się niepokoić, czy też przyjąć, że stan mamy się w miarę ustabilizował?
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #38  Wysłany: 2013-08-23, 09:21  


Mój tatko też tak się zachowywał przy zatorowości płucnej. Heparyna w pompie infuzyjnej szła ok 7 dni dożylnie , potem przeszli na acenocumarol , a gdy już wyszedł z oddziału kardiologii i trafił znów do CO na chemię to tam znów przeszli na zastrzyki w brzuch tylko , że już nie fragmin a clexane . Według mnie skoro noga prawa opuchnięta to jest zakrzepica i trzeba zwiększyć leki przeciw zakrzepowe . W tej chwili gdy już zatorowość płucna minęła to tata wrócił "do normy " wstał z łóżka, jest kontaktowy rozmawia rzeczowo i na temat przestał błądzić i przesypiać , właściwie to było czuwanie a nie spanie. Idzie ku dobremu a wszystkiemu winna była zatorowość płucna, tata był niedotleniony. Teraz ma rozrzedzoną krew i jest dobrze.Pozdrawiam ... a i jeszcze jedno -sprawdzajcie wskaźnik INR lub D-dimery.
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Avanilla 



Dołączyła: 31 Maj 2013
Posty: 43
Skąd: Warszawa
Pomogła: 6 razy

 #39  Wysłany: 2013-08-26, 21:52  


Mama dzisiaj po 15:00 zasnęła w hospicjum. Odchodziła wśród bliskich, przy modlitwie, śpiewie i dźwiękach gitary. Dziękuję wszystkim za pomoc w tej krótkiej i nierównej walce z chorobą.
 
female 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 03 Lis 2011
Posty: 404
Skąd: z gór
Pomogła: 98 razy

 #40  Wysłany: 2013-08-26, 21:57  


Bardzo mi przykro [*]
_________________
--
Bernadeta

...nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury...
Mama 08.01.2012r [*]
Tato 13.08.2013r [*]
 
 
mukey 


Dołączyła: 28 Cze 2013
Posty: 31
Pomogła: 1 raz

 #41  Wysłany: 2013-08-26, 22:42  


Wyrazy współczucia. Bardzo mi przykro. :cry:
_________________
Asia
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #42  Wysłany: 2013-08-26, 23:51  


Bardzo, bardzo mi przykro, ulgi w tym trudnym czasie... [no]
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #43  Wysłany: 2013-08-27, 00:25  


Wyrazy współczucia

 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #44  Wysłany: 2013-08-27, 06:03  


Bardzo mi przykro ::rose::
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #45  Wysłany: 2013-08-27, 06:11  


::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group