1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
GUZEK NA PRAWYM PŁUCU
Autor Wiadomość
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #1  Wysłany: 2011-07-14, 09:06  GUZEK NA PRAWYM PŁUCU


Witajcie! potrzebuję waszej rady bo sama już nie wiem co robić.

W lutym przez przypadek wykryli u mojego taty guz na prawym płucu.Lekarze powiedzieli że guzek jest mały i nie wiadomo co to jest trzeba czekać czy urośnie czy nie, kolejne badanie CT klatki piersiowej wykonane 6 czerwca wykazało że zmiana zlokalizowana podopłucnowo zwiększyła swoją objętość o ok. 50% według opisu LUNG CARE. Skierowanie do szpitala tata dostał na 12 lipca.

Przerażona tym wszystkim z badaniami taty udałam się prywatnie do najlepszego punmunologa w Krakowie który powiedział że jeśli coś tak szybko rośnie na płucu to jest to najprawdopodobniej nowotwór złośliwy :-( i że tatę trzeba jak najszybciej ratować puki jeszcze się da.

12 czerwca tat zgłosił się do szpitala zrobili mu bronchoskopię ale lekarka już na wstępie stwierdziła że prawdopodobnie i tak nic tam nie wyjdzie bo guzek jest mały i tak zlokalizowany że ciężko do niego dotrzeć. No i tak też się stało. Powiedzieli tacie że będzie musiał zrobić badanie PET. Wiedząc jakie są terminy i jak długo się czeka załatwiłam stając na głowie badanie PET w przyszłym tygodniu,po czym udałam się na rozmowę z lekarką prowadzącą tatę i usłyszałam :

-że guzek jest tak mały że nie ma się czym martwić i tata był już naświetlany CT w lutym i w czerwcu więc nie ma co znowu go naświetlać,
- że trzeba czekać spokojnie dwa miesiące na badanie
- że może to być także np. zwykły włókniak i żeby nie panikować
a na koniec kiedy powiedziałam że przecież jeśli się okaże że to rak to może w tym czasie dojść do przerzutów Pani doktor powiedziała że i tak nikt mi nie da gwarancji że jeśli to rak to ktoś się zgodzi tacie wycinać fragment płuca bo są pacjenci z dużo większymi guzami i nikt im jeszcze nie wyciął a u taty to jest tak maleńkie że nie ma się czym przejmować. |wht?!|

Kochani pomóżcie nie wiem co mam robić, mam straszny mętlik w głowie. Tata dzisiaj wychodzi ze szpitala, bez diagnozy za dwa miesiące PET.

Czy w obliczu raka płuc naprawdę można się przejmować że naświetlanie zaszkodzi ( tata ma 55 lat)

Acha sprawa ma się jeszcze tak że radiolodzy twierdzą że guz urósł a lekarze że nie!
_________________
MONIKA B.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #2  Wysłany: 2011-07-14, 09:38  


Tata był naświetlany, a nie wiedziano, co za zmiana rozwija się w płucu?? Czy masz wyniki Taty i możesz je przytoczyć (żeby Moderatorzy/Administratorzy mogli Ci rzeczowo odpowiedzieć?)? Czy Twój Tato jest palaczem? I w końcu- gdzie Tata się leczy (pulmonolog?)?

[ Dodano: 2011-07-14, 10:39 ]
Bo dwa miesiące oczekiwania na PET, to w moim odczuciu- stanowczo za długo w przypadku, gdybyśmy mieli do czynienia z nowotworem złośliwym.
 
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #3  Wysłany: 2011-07-14, 10:22  


Tata nie był naświetlany! im chodzi o to że miał robione CT klatki w lutym i w czerwcu i nie ma co żeby teraz znowu robił od razu badanie PET ze względu na szkodliwe promieniowanie. Problem jest w tym że my nie mamy rozpoznanej choroby nowotworowej ani żadnej innej :cry:
Fakty są takie : jest mały guz na prawym płucu który w przeciągu 4 miesięcy zwiększył swoją objętość o 50% tak twierdzą radiologowie - czyli podejrzewają nowotwór, natomiast lekarze mówią że wcale tak bardzo nie urósł może się okazać tak naprawdę wszystkim nawet włókniakiem i nie ma co narażać taty na kolejne promieniowanie PET tylko trzeba spokojnie czekać 2 miesiące i dopiero to zrobić. Mi też się to wszystko wydaje dziwne i nie bardzo wiem po co i dlaczego musimy na to czekać jeśli mam możliwość wykonania tego badania już w przyszłym tygodniu.

[ Dodano: 2011-07-14, 11:29 ]
Tata nie leczył się u punmunologa . Wylosował go komputer w takim programie dla osób u których w rodzinie wystąpił rak. No i akurat wylosowali go do badania płuc- czysty przypadek podobno szczęście w nieszczęściu.Tylko jakie szczęście jeśli nawet to rak i jest wcześnie wykryty a oni każą czekać bo nie ma pośpiechu.. |wht?!|
Tak tat palił niestety, rzucił po zawale... :?ale?:

[ Dodano: 2011-07-14, 11:30 ]
Został przyjęty do szpitala Jana Pawła w Krakowie, miałam dziwne wrażenie że nikt tam nikogo nie leczy :?ale?:
_________________
MONIKA B.
 
drMarta 
Psychoonkolog



Dołączyła: 06 Cze 2011
Posty: 92
Skąd: Warszawa
Pomogła: 89 razy

 #4  Wysłany: 2011-07-14, 10:45  


Absolutnie nie czekajcie. Jeżeli jest to niegroźna zmiana - wczesna diagnostyka nie zaszkodzi. Jeżeli jest to zmiana złośliwa - czasu się nie cofnie, gdy badania zostaną wykonane za 2 miesiące będziecie o te 2 miesiące do tyłu.
Irytujące i mało merytorycznie uzasadnione jest wykręcanie się "oszczędzaniem przed naświetlaniem" oraz tym, że
moniaoo51 napisał/a:
nikt mi nie da gwarancji że jeśli to rak to ktoś się zgodzi tacie wycinać fragment płuca bo są pacjenci z dużo większymi guzami i nikt im jeszcze nie wyciął a u taty to jest tak maleńkie że nie ma się czym przejmować.

W raku płuca zazwyczaj diagnoza stawiana jest tak późno, że guz jest nieoperacyjny ze względu na swój rozmiar/umiejscowienie/rozsiew. Im wcześniej i im mniejsza zmiana tym większa szansa na możliwość leczenia operacyjnego. Aż trudno wierzyć, że przytoczone przez Ciebie słowa wypowiadał lekarz!
Życzę Wam, aby zmiana okazała się niezłośliwa, ale póki tego nie wiecie, to szczerze radzę znaleźć szybko onkologa i wykonać niezbędne badania. Jeśli możecie zrobić PET prywatnie - możecie od razu z wynikiem iść do lekarza.
Może ktoś z Krakowa doradzi, gdzie się udać? Do kogo?
_________________
dr Marta I. Porębiak
http://www.ipsycholog.com
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #5  Wysłany: 2011-07-14, 10:47  


moniaoo51, czy w tym szpitalu ta lekarka prowadząca to onkolog czy pulmonolog?

Skonsultuj wyniki badań taty z jakimś onkologiem (niekoniecznie prywatnie), zapytaj o ten PET w przyszłym tygodniu i o możliwość wykonania jakichś innych badań, by pobrać materiał z guza (bo to i tak będzie konieczne by postawić dokładną diagnozę).

Jak jest potrzeba to się robi CT i PET nawet częściej - szkodliwość promieniowania ma tu mniejsze znaczenie niż potencjalne szkody związane z nowotworem. Osobiście bym poszła na ten PET w przyszłym tygodniu bez wahania.
_________________
 
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #6  Wysłany: 2011-07-14, 10:56  


Poprosimy o dokładne przytoczenie opisów TK z lutego oraz z czerwca.
Dyskutujemy tu o czymś o czym nie mamy pojęcia - przejrzałam wątek dwa razy i nigdzie nie widzę wymiarów tego guzka/guza.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2011-07-14, 11:10  


Dziękuję wam bardzo tak myślałam!!!

Nie mam za grosz zaufania do tej Pani doktor :?:
Tatę przyjęli na oddział punmunologiczny więc jest to lekarz punmunolog.
Chciałam zrobić to badanie prywatnie ale okazało się że w Łodzi mogą mu to zrobić na nfz już w przyszłym tygodniu, wydrukowałam skierowanie do uzupełnienia przez lekarza a ona mi je
zabrała i powiedziała że to oni wysyłają :?: a u taty chcą czekać...
Boże jestem przerażona nie wiem na co oni chcą czekać , naprawdę nie wiem...
Na szczęście lekarz o którym pisałam wcześniej że poszłam z taty pierwszymi badaniami i powiedział że to prawdopodobnie rak jeśli tak rośnie, chce mi pomóc. Powiedział że czuje się już teraz za to wszystko odpowiedzialny i mi pomorze, mam mu dostarczyć płytkę z badaniem CT i będzie to konsultował ze swoim radiologiem. Tylko tu znowu problem tata dzisiaj wyszedł ze szpitala prosił o wydanie płytki i badań i powiedzieli mu że dostanie w poniedziałek bo wtedy ma się zgłosić po wypis ( nie wiem dlaczego ) i nie dostanie dzisiaj płyty nawet do konsultacji !!!

[ Dodano: 2011-07-14, 12:12 ]
Dobrze jak oddadzą tacie w poniedziałek badania od razu napiszę, z tego co wiem zmiana nie przekroczyła jeszcze 1 cm
_________________
MONIKA B.
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #8  Wysłany: 2011-07-14, 11:24  


moniaoo51, to pójdź tam z tata i z laptopem (jak nie masz to pożycz, ktoś ze znajomych na pewno ma) i poproś o tę płytę na chwilę, żeby sobie przegrać. Potem zgraj na pendrive/płytę i to daj temu lekarzowi. Poproś też o skserowanie (za opłatą oczywiście) opisów obu badań TK.
_________________
 
 
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #9  Wysłany: 2011-07-14, 11:26  


Czy oni mają obowiązek udostępnić mi w ten sposób te badania ?
_________________
MONIKA B.
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #10  Wysłany: 2011-07-14, 11:41  


moniaoo51, maja obowiązek umożliwić przynajmniej zrobienie ksera opisu. Możliwość przegrania płyty to faktycznie raczej ich dobra wola, skoro chcą to wydać w poniedziałek z wypisem. Wypisu pewnie nie ma bo sezon urlopowy i kogoś brakuje do jego wypisania.
_________________
 
 
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #11  Wysłany: 2011-07-14, 11:52  


Tak na pewno dlatego !

Jestem przerażona tym co się dzieje w szpitalach- do tej pory myślałam że tylko tak ludzie mówią ale teraz wiem ze to prawda.Jeśli ktoś się chce ratować to musi to robić na własną rękę . Po za tym jak lekarka może powiedzieć że wcale nie ma gwarancji że to w ogóle zoperują i gdzie ja w razie czego znajdę chirurga który się podejmie operacji.Wniosek chirurdzy nie chcą operować pacjentów a lekarze po prostu chcą pozbyć się przypadku z którym nie wiedzą co zrobić :|
_________________
MONIKA B.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #12  Wysłany: 2011-07-14, 12:46  


Przepraszam, moniaoo51, napisałaś naświetlany CT, a ja za szybko przeczytałam. Ja na Twoim miejscu poszłabym po te opisy (albo nawet po płytę, u mojego Taty wydali płytę bez problemu córce, czyli nawet nie choremu) i od razu do specjalisty onkologa, który będzie w stanie ocenić zmianę i podjąć się dalszego leczenia (albo odeśle do torakochirurga). Takie czekanie nie da nic dobrego. Powodzenia i trzymam za Ciebie kciuki!!
Oczywiście jak będziesz miała wyniki to wstaw je tutaj, na pewno Ci pomożemy.
 
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #13  Wysłany: 2011-07-14, 12:50  


Dziękuję bardzo ! oczywiście tak zrobię .
Jak widać my po prostu źle trafiliśmy :uuu:
_________________
MONIKA B.
 
homer366 


Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 183
Pomógł: 28 razy

 #14  Wysłany: 2011-07-14, 14:30  


moniaoo51 to nie jest tak że nie chcą .Jesteś na poczatku drogi i trudno Ci jest jeszcze zmierzyć się z choroba Twojego Taty.
Juz i tak dużo zrobiono bo wychwycono chorobe w stadium które daje nadzieje na calkowite wyleczenie .A sama widzisz że jeszcze nawet nie stwierdzono że to na pewno rak i potrzebna jeszcze długa diagnostyka.
U mnie było podobnie bo wychwycono guzek wielkości ok 1cm a operacji podałem się (na własna prosbę i przy pomocy znajomych lekarzy) po prawie 1,5 roku obserwacji.

Teraz najwazniejsze jest zachowanie spokoju i nie martwienie sie na zapas :) :):):)
 
moniaoo51 


Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 16
Skąd: kraków
Pomogła: 1 raz

 #15  Wysłany: 2011-07-14, 14:39  


homer ! ale sam widzisz że poddałeś się operacji na własną prośbę i przy pomocy znajomych lekarzy a co byłoby gdybyś ich nie miał? ja wiem że jak będzie trzeba ja takich na pewno znajdę bo po prostu im zapłacę ale jeśli ktoś nie ma takich możliwości?
No nic miło wiedzieć że ktoś wyszedł z tego dziadostwa :) bo jesteś najlepszym dowodem na to że się da.
_________________
MONIKA B.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group