1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz szczytu prawego 33/37/57 mm
Autor Wiadomość
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #1  Wysłany: 2010-09-11, 23:47  Guz szczytu prawego 33/37/57 mm


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.



witam, parę tygodni temu moja mama zaczęła bardzo skarżyć się na bóle łopatki i klatki piersiowe, zaczęła mieć problemy z chodzeniem, siadaniem. Po wizycie lekarza domowego dostała skierowanie na prześwietlenie płuc.
Oto wynik Z 02.09.10:
SERCE W NORMIE
AORTA ZE ZWAPNIENIAMI W ŁUKU. ZACIENIENIE W PRAWYM SZCZYCIE WYMAGA WYJAŚNIENIA OK 5X6 CM NIEPRAWIDŁOWA MASA? WSKAZANA TK KLP

Mamę przyjęto na diagnostykę do szpitala 07.09.10 (myśleliśmy, że to tętniak aorty pourazowy). Wykonano TK klatki piersiowej a to wyniki z 09.09.2010

BADANIE WYKAZAŁO GUZ SZCZYTU PRAWEGO 33/37/57 MM
GUZ ZWIĄZANY JEST SZEROKĄ PODSTAWĄ Z OPŁUCNĄ TYLNEJ ŚCIANY KLP. MOŻLIWOŚĆ ODCINKOWEJ BRZEŻNEJ DESTRUKCJI JEDNEGO ŻEBRA. ZARYSY GUZA ODCINKOWO NIERÓWNE, NIEOSTRE. ZMIANA ULEGA GŁÓWNIE BRZEŻNEMU WZMOCNIENIU KONTRASTOWEMU. POZA TYM OGNISKO ZMIAN BLIZNOWATYCH PŁUCNYCH I OPŁUCNOWYCH W BOCZNEJ CZĘŚCI SEGMENTU 6 PŁUCA PRAWEGO. NIE STWIERDZAM UCHWYTNEJ ADENOPATII.

Ht40,6 %
Hb 12,8 g/dl
E 4,50 x 10 6/ul
L 15,23 x 10Ă�ł/ul
PLT 449 x 10Ă�ł/ul
glukoza 101 mg/dl
mocznik 25mg/dl
kreatynina 0,62 mg/dl
ASPAT 15 U/L
AlAT 14 U/L
wsk Quicka 121%
INR 0,83
APTT 27,9 s
fibrynogen 581 mg%
Hbs Ag ujemny
anty HCV ujemny

wypisali mamę ze szpitala w Warszawie i skierowali do Szpitala Mazowieckiego Centrum Leczenia Chorób Płuc i Gruźlicy w Otwocku przy Reymonta na oddział Chirurgii Piersiowej

Bardzo proszę o pomoc w interpretacji wyniku
 
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2010-09-12, 00:03  


Właściwym badaniem w tym momencie jest bronchoskopia, podczas której zostanie pobrany wycinek. Jego zbadanie pozwoli stwierdzić z jakiego rodzaju zmianą mamy do czynienia.

Kiedy mama zostanie przyjęta na oddział? I czy przede wszystkim planowana jest konsultacja z chirurgiem onkologiem?
_________________
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #3  Wysłany: 2010-09-12, 01:13  


Wygląda na guza Pancoasta (» Guz Pancoasta | Wikipedia «).

Powinniście trafić pod opiekę onkologa klinicznego (który oczywiście może zalecić konsultację u chirurga-onkologa).
Leczeniem z wyboru guza Pancoasta jest chemioradioterapia indukcyjna a następnie zabieg wycięcia górnego płata płuca (najkorzystniejsza opcja) lub wyłączna chemioredioterapia (gorsze rokowanie).
Oczywiście na pierwszym planie pozostaje postawienie rozpoznania - a więc pobranie wycinka i oddanie go do badania histopatologicznego (lub wykonanie biopsji i pobranie materiału do badania cytologicznego).
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #4  Wysłany: 2010-09-12, 08:54  


Mama ma być w środę o 7.30 na oddziale chirurgii klatki piersiowej, nic więcej mi nie wiadomo ale bóle się nasilają od dziś w nocy zaczęły się bóle również pod pachą

[ Dodano: 2010-09-12, 16:55 ]
wiem, że to za wcześnie jeszcze cokolwiek przesądzać ale jakie mama ma szanse wyleczenia i jakie są rokowania w jej przypadku. Jak długo żyją ludzie po takim rozpoznaniu.
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #5  Wysłany: 2010-09-14, 23:17  


Nie wiem czy mogę tu o tym pisać ale gdzieś muszę.
Nie wiem od czego też mam zacząć, ale nie walczę tylko z mamy guzem płuc. Kolejnym "Rakiem" całej naszej rodziny jest mój ojciec który znęcał się nad matką fizycznie i psychicznie. Po ciężkich przejściach ojciec rok temu znalazł się w areszcie dziś usłyszeliśmy wyrok w sprawie ojca 2,5 roku wiezienia z czego rok już odsiedział. Podobno zaczął chorować na miażdżycę kości - bo przestał pić Bałam się ze dziś wyjdzie i nie będę mogła skupić się na jej leczeniu tylko na kombinowaniu co zrobić by nie niszczył nadal mojej rodziny. Ulżyło mi bo jednak ojciec pozostał w więzieniu a ja jutro mogę mamę spokojnie zawieźć do szpitala. 6 lat temu udało nam się uciec od raka trzustki - mama jest po operacji rok temu udało mi się ją wyrwać z pazurów ojca a dziś walczę z rakiem płuc mamy. Mam ogromną nadzieję że tym razem też nam się uda.
Oby tylko okazał się operacyjny - zaczniemy wtedy grę, którą będziemy musieli wygrać - jak zawsze :)
Dziękuję za pomoc w interpretacji wyników i pozwolę sobie informować Was o kolejnych badaniach mamy.
Ona musi wreszcie spokojnie żyć bez bólu i strachu
Przepraszam za zmianę tematu na forum

[ Dodano: 2010-09-15, 19:54 ]
mama jest w szpitalu w Otwocku, po badaniu bronchoskopii z pobranym wycinkiem jutro spirometria a w poniedziałek wstępne rozpoznanie. Ona już wie ale jest bardzo dzielna. dasz radę mamusiu
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #6  Wysłany: 2010-09-16, 23:03  


RATUNKU RATUNKU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam ogromną potrzebę krzyczenia, płakania a nie mogę. Dziś mama miała robioną spirometrię, wieczorem widzieliśmy się z lekarzem. Nie wyłapałam dokładnych terminów wszystkiego ale generalnie powiedział: nowotwór złośliwy nieoperacyjny. Po dzisiejszej spirometrii i ogólnym złym stanie mamy, guza nie będą operowali. Powiedział że zostały nam naświetlania ale jutro zrobią biopsję cienkoigłową (PC?) bo nie mogli dostać się dobrze do guza gdyż jest na tylnej ścianie klatki piersiowej i zajął żebro. Nie operują nie dlatego że jest na klatce piersiowej bo klatkę też wycinają ale mama ma słaba spirometrię, jest po wyciętym guzie trzustki, bez jednej nerki i ogólnie jest bardzo wyniszczona. W środę będą jakieś dokładniejsze dane. Mogą nas wypisać z rozpoznaniem (jak już będzie) do domu i możemy sami znaleźć sobie bliżej domu onkologa ale oni współpracują z Panią W...... (nie pamiętam nazwiska) z Ursynowa która przyjeżdża raz w tygodniu na konsultacje do nich. Więc chyba mama zostanie do tej konsultacji, boję się ze na własną rękę będzie to trwało dłużej.
Mimo wszystko chyba skonsultujemy te wyniki u innego lekarza tylko gdzie? Boże co robić by ją ratować.
mama już ma straszne bóle. Dziś jak rozmawiała ze swoją synową rzuciła słuchawkę i krzyczała przeraźliwie z bólu. Dostaje silniejsze leki p. bólowe. Tylko jakie leki są silniejsze od ketonalu i tramalu bo te już nie działają? Po nowych lekach jest śnięta, ma zaburzenia mowy i równowagi, ale juz tak nie boli.
Moja mama jest bardzo dzielna, nie płacze ...
Dziś jak usłyszała słowa lekarza poszłyśmy na spacer, popatrzyła na niebo i powiedziała spokojnie : Mamusiu nie zabieraj mnie jeszcze, jeszcze tylko chciałabym popatrzeć troszkę na wnuki... ( babcia nie żyje od 26 lat)
Boże jak mam reagować co mam robić????? Proszę o pomoc o jakie badania jeszcze prosić Czy już wszystko przekreślone? Co dalej?
W środę może będę miała jakieś wyniki badań to podam Teraz mam tylko te wiadomści i straszny ból w głowie i sercu
 
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #7  Wysłany: 2010-09-17, 00:29  


Próbujcie w COI na Roentgenta lub w IGiChP na Płockiej w Warszawie. Może ktoś podejmie się operacji. Tylko zabieg pozwala mieć szansę na wyleczenie lub dłuższe życie.
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #8  Wysłany: 2010-09-22, 23:59  


dziś byłam u mamy w szpitalu Rozmawiałam z lekarzem mama jak do tej pory jest po bronchoskopii, spirometrii, usg brzucha, biopsji cienkoigłowej (PCI chyba tak to się nazywa nie wiem o co chodzi z tym oznaczeniem) jutro ma tomografie głowy, jest po konsultacjach z onkologiem, który do ustawienia naświetlań domagał sie PCI. W usg brzucha nie ma żadnych zmian, wątroba powiększona ale to raczej nie od choroby nowotworowej lecz raczej od leków. Pan doktor ma nadzieje że wykonał dobrze nakłucie bo jak nie to będą powtarzać. Mama jest na opioidach i nie bardzo kontaktuje. Mówi jak pijana osoba. Dziś po PCI zamiast opioidów dali jej ketonal dożylnie. Była bardziej kontaktowa. Lekarz nie chciał nam powiedzieć jakie są rokowani. Powiedział że różnie organizm człowieka reaguje w chorobie nowotworowej więc on nie chce rokować. Nie mam niestety dokładnych wyników. Dopiero przy wypisie pewno dostaniemy.Chciałabym to skonsultować jeszcze z innym lekarzem jak będę miała opisy ale z kim i gdzie?
 
 
kubanetka 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 15 Lip 2010
Posty: 523
Pomogła: 97 razy

 #9  Wysłany: 2010-09-23, 08:25  


Spike40 - bardzo mi przykro że przez to przechodzisz, wiem co czujesz - ta bezradność, niepokój........Napewno sobie poradzisz, teraz jest to szok, ale jesteśmy tu żeby Ci pomóc.

spike40 napisał/a:
Lekarz nie chciał nam powiedzieć jakie są rokowani. Powiedział że różnie organizm człowieka reaguje w chorobie nowotworowej więc on nie chce rokować


Moim zdaniem jest to najlepsze co mógł powiedzieć w tej sytuacji. Nigdy nie wiadomo jak się wszystko potoczy - to jest medycyna a nie matematyka.
Ja osobiście mam żal do dwóch lekarzy, których spotkałam na mojej drodze, wg jednego Tata powinien już nie żyć, a drugi nie chciał leczyć bo było to bezsensu - a leczenie postawiło Tatę na nogi i sam był ten lekarz tym zdziwiony.
Takze nawet w najgorszej sytuacji trzeba walczyć do końca, do tego momentu kiedy coś jeszcze można zrobić i do tego momentu kiedy chory ma siłę na walkę - bo można wydrzeć parę cennych miesięcy...... Z kolei inni lekarze mówili, ze jest źle ale co do dokładnych rokowań to nie mogą się wypowiadać, bo różne cuda się zdarzają...
Nie wiem gdzie dokładnie powinnaś się zgłosić ale jeśli jest szansa choćby na jakieś naświetlania chemioterapię paliatywną, to powinnyście otrzymać skierowanie na takie leczenie. My otrzymaliśmy skierowanie na leczenie radioterapia w szpitalu w którym tata był diagnozowany , a potem na chemioterapię od onkologa z poradni do którego sie zgłosiliśmy. Do oknkologa najlepeij zadzwonić ( nawet na oddział ) powiedzieć jaka jest sytuacja, że potrzebna jest szybka konsultacja bo nie ma czasu i taki lekarz powinnien Wam powiedzieć gdzie się zgłosić. Tak przynajmiej u mnie było.

Pozdrawiam, dużo siły życzę....
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #10  Wysłany: 2010-09-23, 19:31  


spike40, witaj.
Uwierz mi wiem co czujesz.
Skoro chcesz mamę skonsultować u innego chirurga-onkologa to zrób to, ale sama. Nie funduj Mamie, drugi raz złych wieści. Piszę tak, ponieważ obawiam się, że usłyszysz taką samą odpowiedź- nieoperacyjny guz.
Guz nacieka kości, a to już bardzo zaawansowane stadium.
Słaba spirometria jest sama w sobie przeciwwskazaniem do operacji.
spike40, proponuje Ci poszukać dobrego onkologa klinicysty, który współpracuje z radioterapeutą.
Obawiam się również tego, iż Twoja Mama nie kwalifikuje się do chemioterapii z racji chorób współistniejących. Cytostatyki są z reguły bardzo nefrotoksyczne, skoro Mama posiada jedną nerkę, może to wykluczać taką ścieżkę terapii.
Radioterapia tak, paliatywna, lub/i wlewy z bisfosfoniany w zapobieganiu powikłaniom przerzutów nowotworowych do kości.
Nie piszesz nic o węzłach chłonnych??
Co do leków przeciwbólowych- konieczna jest wizyta w poradni leczenia bólu.
Tu masz adresy http://www.fundacja-onkol...d=76&Itemid=197
Mama nie musi być otępiała, ale podstawą jest to by nie cierpiała!!

Dbaj o Mamę i w razie coś pytaj. Jesteśmy.
Pozdrawiam M.
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #11  Wysłany: 2010-09-24, 23:06  


Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedź, za słowa otuchy, za wiedzę i w ogóle za słowa. Mama dziś miała powtórne nakłucie to ze środy nie wyszło. Jakby drugie nie wyszło w poniedziałek kolejny raz to zrobią.
madziorek ja od 3 lat nie palę mama niestety nadal kopci ale myślę że nie będę jej za to ganić niech ma ten swój komfort, przecież to już nic nie zmieni...
dla mnie niewyobrażalne jest to że ojciec za swoje czyny dostał 2,5 roku a mama karę śmierci- w jednym dniu dowiedzieliśmy się o tym.
Dzięki Bogu tomografia głowy nic nie wykazała tylko są jakieś mikrowylewy.
Węzły chłonne ma podobno powiększone w prawej pachwinie ale lekarz powiedział że przerzutów nie wykryli. Bóle pod pachą i prawej piersi są promieniujące od guza.
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #12  Wysłany: 2010-09-24, 23:53  


Witaj Spike!
Przykro, że i Ty walczysz z tą wstrętną chorobą...Dobrze, że Mama ma w Tobie oparcie.

A powiedz, czy żaden lekarz nie sugerował, że obecna choroba mamy może być "kontynuacją" tej sprzed kilku lat, kiedy w wyniku choroby nowotworowej Mamie wycięto część trzustki? MOże nie doczytałam tego, ale od razu jakoś tak pomyślałam, że to jest przerzut "starej" choroby do płuc...Masz gdzie wyniki z tamtej choroby? Jaki nowotwór mama wówczas miała?

trzymaj się, walka jest ciężka, niestety...
pozdrawiam cieplutko
_________________
Katarzynka36
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #13  Wysłany: 2010-09-28, 21:09  


witam wszystkich
Katarzynka36 - niestety nie mam przy sobie wypisu mamy ze szpitala. Pamietam ze miała guza trzustki i była ogromna obawa że otworza i zamkną Udało się wtedy jednak wyciąc guza i mama nie miała żadnego innego leczenia

Dziś odebraliśmy mamę ze szpitala :)
Rozpoznanie przy wypisie
Guz płuca prawego (ca non-micro)
BRONCHOSKOPIA fiberoskopowa(33.22)
Krtań, struny głosowe wałowate, prawidłowo ruchome. Tchawica dyskinetyczna. Ostroga główna ostra ustawiona pionowo na wąskiej podstawie. W ujściu oskrzela płata górnego płuca prawego zmiany bliznowate (pozaciąganie śluzówki). Poza tym drzewo oskrzelowe anatomicznie prawidłowe o śluzówce bladej z wydzieliną pienistą, śluzową. Pobrano aspirat na antybiogram, cytologię i MB-BacT
Wyniki:
- wydz. z drzewa oskrzelowego - brak wzrostu flory bakteryjnej
- popł.oskrzelowe na BK - ujemne
- PCI guza płuca prawego - cellulae carcinomatosae non microcellulare

ELEKTROKARDIOGRAM (OCENA RYTMU SERCA0 (89.51)
Rytm zatokowy 120/min. normogram.Położenie półpionowe.Normogyria.

SPIROMETRIA(89.383)
FEV1 1,05 Akt. 2,34 Nal. 44,80%Nal.
FEV1%VC 74,46 Akt. 77,13 Nal. 96,50% Nal.
VC 1,41 Akt. 2,89 Nal 48,70 % Nal.

DIAGNOSTYKA ULTRASONOGRAFICZNA PRZEWODU POKARMOWEGO (88.74)
Watroba w normie wielkosci, o podwyższonej, nieco niejednorodnej echogeniczności miąższu cechy stłuszczenia lub inne uszkodzenie, b/z ogniskowych. stan po cholecystektomii, w loży po pęcherzyku odbicia jelitowe. Drogi żółciowe nieposzerzone. Pole trzustkowe wąskie bez zmian. Śledziona bez zmian w obrazie usg. Przestrzeń zaotrzewnowa bez wyraxnych nieprawidłowych odbić - węzły chłonne (-), aorta w normie szerokości. Pola nadnerczowe wydaja się wolne. Nerki w miejscu typowym o zaznaczonej asymetriii - prawa ok 110mm w osi długiej, lewa do 130mm. warstwa miąższowa nerki prawej wąska, o zatartym zróżnicowaniu miąższowo - wnękowym, dodatkowo obecność złogów 5-10 mm w dolnej części UKM. Nerka lewa o grubej warstwie miąższowej z przerostem kolumny środkowej, bez wyraźnych cech złogów, bez poszerzenia UKM. Pęcherz moczowy wypełniony słabo, zarysy scian wydaja się gładkie.

KOMPUTEROWA TOMOGRAFIA GŁOWY I/LUB SZYI (87.03)
Badanie wykonano po i.v,podaniu środka cieniującego
U podstawy lewego płata czołowego widoczna jest około 11mm hyperdensyjna zmiana bez uchwytnego obrzęku wokół - prawdopodobnie oponiak z rynienki węchowej. Cechy leukoarajosis. Pojedyncze drobne ogniska naczyniopochodne w okolicach czołowych. Układ komorowy i zbiorniki podstawy mózgu prawidłowego kształtu, bez zniekształceń i przemieszczeń. niewielki zanik korowy móżdzku i mózgu w okolicach czołowych i skroniowych.

ZASTOSOWANE LECZENIE OPERACYJNE
diagnostyka

Badania Laboratoryjne - to w nawiasach to daty
Biochemia krwi - enzymy
amylaza w surowicy (U/I) 30 (26.09)
fosforaza alkal (U/I) 168 (26.09)
ALT (U/L) 17(16.09) 13 (26.09)
AST (U/L) 16(16.09) 15 (26.09)

biochemia krwi - substraty
albuminy (g/dl) 31 (16.09)
białko całkowite (g/dl) 61(16.09)
cholesterol całkowity (mg/dl) 3,6 (16.09.)
glukoza sur (mmol/l) 5,2 (16.09) 4,5 (26.09)
mocznik (mmol/l) 5,3 (16.09) 3,9 (26.09)
bilirubina całkowita (umol/l) w/n(16.09) w/n (26.09)
kreatynina w sur (umol/l) 69 16.09) 56(26.09)

Mocz badanie ogólne
cięzar wł (g/ml) 1025 (16.09)
ph(j.) kwaśny (16.09)
białko nb(16.09)
glukoza nb (16.09)
krw. białe liczne (16.09)
krw. czerw. 0-1 (16.09)
urobilinogen l. wzmożony (16.09)

morfologia krwi
hematokryt % 37,9 (16.09) 36,1 (26.09)
hemoglobina(g/dl) 12,6 (16,9) 11,9 (26.09)
leukocyty (K/ul) 12,3 (16.09) 12,0 (26.09)
płytki krwi (K/ul) 390 (16.09) 366 (26.09)
erytrocyty (M/ul) 4,10 (16.09) 3,98 (26.09)

Serologia Infekcyjna
antygen hcv ujemny
HBsAg ujemny

Układ krzepniecia
wskaźnik protrombinowy(%) 101(16.09)
czas krzepnięcia(min) 13,5 (16.09)
Fibrynogen 5,44 (16.09)
INR 0,99 (16.09)
Epikryza
63 letnia kobieta przyjęta do oddziału celem dalszej diagnostyki z powodu guza płuca prawego Weryfikację hist - pat (Ca non-micro) uzyskano drogą biopsji cienkoigłowej pod kontrolą USG Pacjentka konsultowana onkologicznie - została wstępnie zakwalifikowana do radioterapii. Pacjentka wypisana do domu w stanie ogólnym dość dobrym, stabilnym z zaleceniami jak niżej.
Zalecenia
1. oszczędny tryb życia
leki: ketonal: 2 x 100mg
tramal 3 x50mg
polprazol 2x20mg
Pozostałe leki jak dotychczas (mama bierze seroxat, tritico i clonazepam - leczy depresje i kreon 25000 na trawienie)
Proszę zgłosić się celem dalszego leczenia do centum onkologii warszawa Roentgena 5 Ambulatorium radioterapii (środy, piatki w godz. porannych)

Nie bardzo to wszystko rozumiem
Liczyłam na określenie tego guza wg klasyfikacji przyjętej dla tych nowotworów. Dwukrotnie mame nakłuwano i po tym tylko jedno określenie - nowotwór niedrobnokomórkowy ale jaki??????? Moze Wy po tych wynikach jesteście w stanie mi coś więcej powiedzieć?

[ Dodano: 2010-09-28, 21:10 ]
w rozpoznaniu było jeszcze dopisane DEPRESJA
 
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #14  Wysłany: 2010-09-28, 21:51  


spike40 wiesz co nie chce Cię wprowadzać w błąd ale cos mi świta że szczegółowe informacje można uzyskac po operacji bo moja mama tez miała bronchoskopie w której rozpoznano ze jest to rak niedrobnokomórkowy, a dopiero po operacji dowiedziała sie ze to płaskonabłonkowy G2. Nie jestem na 100% pewna czy tak jest faktycznie ale w każdym bądź razie u nas też tak było i chyba o ile dobrze kojarze to po bronchoskopii czy biopsjii z reguły jest tylko taki skąpy opis.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #15  Wysłany: 2010-09-28, 22:03  


dopiero teraz zauważyłam że nie ma w opisie usg brzucha nic o operacji trzustki przecież mama miała usuwaną część trzustki nie pamiętam czy to ogon czy głowa trzustki miała wtedy rozległy zabieg. nie widziano tego na usg? Czy takich rzeczy nie widać? Pokrojona była od mostka po pępek. Niby to nie jest ważne ale może oni tak oszczędnie każde badanie opisali?...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group