1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz szczytu prawego 33/37/57 mm
Autor Wiadomość
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #31  Wysłany: 2010-10-13, 20:46  


Mama jest po 2 dniu naświetlań, jak na dziś wszystko ok.
Mam nadzieje że to coś pomoże w bólu jaki odczuwa. Kiedy powinnam starać się o plastry dla mamy? Lekarz w Otwocku powiedział że jeszcze nie czas. To kiedy będzie TEN czas? Od leków (prawdopodobnie) ma bóle żołądka, nudności aż do wymiotów i biegunkę. Mama dodatkowo bierze kreon 25000 może zapomniała o nim przy którymś posiłku... a może to od leków p. bólowych... Jak długo ma brać ketonal z tramalem i eferalganem z codeiną- one działają ok 2h. Czy ma czekać z bólem do kolejnej dawki czy brać częściej?
 
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #32  Wysłany: 2010-10-13, 20:53  


spike40 napisał/a:
bo pan w poczekalni CO miał 35 frakcji a ona tylko 5....


Prawdopodobnie sa to tylko naswietlania paliatywne.
Przykro mi bardzo .
Ściskam
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #33  Wysłany: 2010-10-13, 21:41  


Spike,
Jeśli Mama cały czas mimo stosowania leków - odczuwa ból, to musi otrzymać silniejsze leki, łacznie z plastrami jeśli trzeba. Nie może Ją boleć, niech nie cierpi! Dosyć już przeszła...

ściskam Cię mocno, dużo siły moja Imienniczko:)

PS. Rozumiem Twoje dylematy zw. z Ojcem. Wyrządził Wam okrutną krzywdę, zniszczył życie, no ale jakby na to nie patrzeć - to Twój Tata. Z drugiej strony czy On zrozumiał co zrobił Wam? Czy nagle teraz bo sam jest chory to sobie o Was przypomniał...
_________________
Katarzynka36
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #34  Wysłany: 2010-10-13, 22:03  


spike40,
spike40 napisał/a:
Od leków (prawdopodobnie) ma bóle żołądka, nudności aż do wymiotów i biegunkę.
powinnaś powiedzieć lekarzowi o tym, napewno przepisze plasterki lub iniekcje. Pamiętaj mamusia nie może cierpieć. W tej sytuacji to jest najważniejsze, aby nie cierpiała.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #35  Wysłany: 2010-10-18, 00:02  


ogromna poprawa! czy to możliwe że tak słabo teraz boli?? Już po 4 naświetlaniu mamę rano nie obudził ból. boli ją ale tak słabiutko że proszki bierze tylko raz albo 2 razy dziennie profilaktycznie. Czy możliwa taka poprawa po naświetlaniach? Czy to moc autosugestii? Jak długo można cieszyć się tą poprawą?

[ Dodano: 2010-10-18, 15:23 ]
Sama sobie na to odpowiem, dziś już bolało :(
Krótko trwała euforia.
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #36  Wysłany: 2010-10-20, 22:50  


Spike
Chciałabym coś napisać ku pokrzepieniu serc, ale nie jestem lekarzem i trudno mi powiedzieć jak z tymi naświetlaniami u Twojej Mamy. Czy możesz oczekiwac poprawy dużej, czy nie... tego nie wiem:(
Mam nadzieję, że niebawem Mama znowu Ci powie, że nie boli:) Życzę Ci tego z całego serca... A propos naświetlań, u Was dr każą pudrowac alantanem klatkę? Bo mój Tata ma od 5 dni lampy i u Niego raz mówią, żeby pudrować, raz nie, sama glupieję... Ile Mama ma mieć tych naświetlań?

pozdrawiam cieplutko:)
_________________
Katarzynka36
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #37  Wysłany: 2010-10-20, 23:44  


Katarzynko, z bólami mamy jest różnie 2 dni bierze tylko 2 razy proszki p. bólowe bo czasami boli a czasami ma dzień jak przed lampami. Ogólnie bilans wychodzi na + dla mamy czyli jest poprawa. Mojej mamie kazali smarować maścią z wit A. i też po 3 razie trochę byli niezadowoleni bo mama starła mazak ze skóry.
Dziś natomiast miała dreszcze i temperaturę 38,2 i nie miała siły chodzić, zataczała się... :?ale?:
każdy dzień jest inny choć podobny bo nadal z chorobą
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #38  Wysłany: 2010-10-22, 23:18  


mamę od paru dni strasznie zlewa pot - dosłownie
pościel mokra włosy mokre, chudnie mimo jedzenia. Dlaczego tak bardzo zlewa ja pot?
Ktoś wie czemu tak jest? Temperatury nie miała dziś. Ma jak to określiła trudniej oddychać. Nie ma siły by dojść do łazienki, zatacza się i trzęsie. Może powinnam gdzieś z nią jechać?

[ Dodano: 2010-10-22, 23:57 ]
przeczytałam że pomocna w potliwości przy chorobach nowotworowych jest szałwia. Czy to pocenie się świadczy o jakiś przerzutach?
 
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #39  Wysłany: 2010-10-23, 20:01  


spike40, ja chyba bym zadzwoniła do lekarza prowadzącego, lub na oddział i upewniłabym się, czy tak może być.
pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #40  Wysłany: 2010-10-27, 23:17  


u nas pogorszenie:
skoki temperatur, zalewanie potem, drgawki, wymioty, duże osłabienie i większy ból.
Mamy skierowanie - domowe hospicjum i od wczoraj przyklejony plaster TRANSTEC 35ug/h do tego ketonal tramal i polprazol oraz leki przeciwdepresyjne. mama niknie mi w oczach. :(
dziś (i jutro też ) wzięłam urlop by z nią być. Dwa tygodnie temu była u mnie na tarasie - mieszkamy 15 kilometrów od siebie. W miarę wesoła, pełna życia tydzień potem trochę słabsza ale była a ostatniej niedzieli nie miała siły ubrać się by wyjść. Chodzi tylko do toalety, ma zawroty głowy i zupełny brak siły. Mówi że boli ja niżej plecy - jakby guz spadł. Bolą ją nogi ręce, kolana... Pyta wtedy - Będzie padać? Lekarz domowy powiedział by naszykować się że końca roku może nie doczekać. Boże, a miała taka nadzieję że będzie lepiej. Jutro ma być pielęgniarka a w piątek lekarz z hospicjum. W poniedziałek pojadę z mama na konsultację do innego onkologa. Bardzo mi zależy na tym by nie cierpiała. Wolę krócej ale w komforcie że nie boli. Już dość się nacierpiała. Czy to możliwe że choroba tak szybko postępuje? Przecież dopiero co wykryta i wczesne stadium...
Dziękuję za wasze wsparcie i posty
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #41  Wysłany: 2010-10-27, 23:53  


Spike
KOchana, bardzo mi przykro, że Twoja Mama gorzej się czuje i to znacznie gorzej:(
NIeknie w oczach - jak napisałaś:( Bardzo niepokojące jest to co napisałaś, że mama ma wymioty i drgawki:( Częste te wymioty? Bierze jakies leki p-wymiotne? Bo jesli nie, to jak najszybciej musiałaby brać, bo moze sie odwodnić, zresztą wymioty wyczerpują bardzo organizm. Czy Mama miała TK głowy? Bo boję się, że zawroty głowy, wymioty, drgawki mogą - ale nie muszą - świadczyć o przerzutach do mózgu:( MOgą też świadczyć o bardzo duzym oslabienieu organizmu i zaawansowaniu choroby, ale może warto tą głowę sprawdzić? MOże powinna dostawac steryd dexametason?
Nie ukrywam, że miałam nadzieję, że Twoja Mama, ktore juz tyle się nacierpiała będzie mogła z Tobą byc jeszcze bardzo długo. Po tym co napisałaś obawiam się, że lekarz miał rację.. Mama może nie doczekac nowego roku:(:(:(
Bardzo mi przykro KOchana Spike...
Masz rację - najważniejsze by Mama nie cierpiała już, dlatego skontaktuj się z lekarzem w sprawie tych wymiotów...

pozdrawiam Cię cieplutko, duzo siły...
_________________
Katarzynka36
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #42  Wysłany: 2010-11-03, 22:30  


Dziś dla mnie kiepski dzień. Nie mogę dogadać się z mamą.
Staram się jej nieba przychylić, moje życie i życie mojej rodziny podporządkowane jest jej i bratowej. Kilkukrotnie dzwonie przychodzę, załatwiam lekarzy skierowania staram się dogodzić we wszystkim, opłacam adwokatów, wykupuje leki,gotuje ulubione potrawy, wyciągam z domu, opiekuje się dziećmi bratowej i jestem na każde zawołanie, jestem. Po czym wracam o 19.00 do domu po pracy po odebraniu dzieci z przedszkola ze szkoły jednej zawiezieniu do drugiej (muzyczna szkoła) zrobieniu zakupów, odebraniu z drugiej szkoły przyjechaniu do domu nakarmieniu babci 92 letniej, naszykowaniu obiado- kolacji dla wszystkich nakarmieniu psów kotów i innych stworzeń domowych wykonuje kolejny telefon do mamy i w słuchawce słyszę: no obdzwoniłaś już wszystkich a na końcu dopiero do mnie dzwonisz? nie wytrzymuje pękam krzyczę płaczę wrzeszczę i rzucam słuchawką. Wyję dobrą godzinę i pytam dlaczego tak jest? Dlaczego bracia którzy po kilka tygodni nie odzywają się do matki nie słyszą takich wyrzutów, sa głaskani, uwielbiani. A nie troszczą sie, nie pytają, zostawiają swoje dzieci na mojej głowie, zagubioną chorą żonę do kompletu i wszystkie kłopoty i są kochani

Potem mam telefon od mamy że przeprasza ale boi się że jak jestem dla niej taka dobra to jej będzie żal umierać :?ale?:
Boże jak mi trudno to wszystko skleić, opanować. Nie ja jedna na świecie z takimi problemami, ludzie mają dużo większe kłopoty ale boję się że zwariuję przez to wszystko.
Mama upadła dwa dni temu zbiła biodro i twarz - sina broda. Szła do łazienki i nagle upadła. Już chyba nie mogę zostawiać jej samej...
Jutro tez do szpitala z bratową mam kurs i mam nadzieję że wyniki badań wykluczą raka płuc.
Musi być dobrze, no bo jak inaczej...
Ale cóż to dzisiaj w obliczu śmierci Inki :cry:
 
 
Katarzynka36 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 23 Cze 2010
Posty: 2253
Skąd: Poznań
Pomogła: 393 razy

 #43  Wysłany: 2010-11-03, 22:39  


Spike Kochana!
Nie napiszę nic konstruktywnego... ciężki dzień dziś na naszym forum:( strasznie dużo łez, smutku i żalu...
Jesteś wyjątkowo dzielna, ogarniasz wszystko, jestem pod wrażeniem ogromnym, jak Ty to wszystko łączysz razem... ile masz siły, jak bardzo się mobilizujesz...
Przykro bardzo, że Mama tego nie docenia...ale Ona bardzo Cie kocha, zapewne bardzo się boi, niepokoi i martwi...

:/pociesza:/
Inna sprawa - dlaczego Mama upadła? potknęła, zakręciło jej się w glowie?
Ściskam mocno, dzielna Spike:):):)
_________________
Katarzynka36
 
 
spike40 



Dołączyła: 11 Wrz 2010
Posty: 199
Skąd: Woj. Mazowieckie
Pomogła: 16 razy

 #44  Wysłany: 2010-11-05, 00:16  


niestety nie mam żadnych wiadomości. Nie ma przyjęć do szpitala na dzień dzisiejszy- koniec roku
Tylko nagłe przypadki
kazano nam przyjechać jutro między 9.00 a 13.00 to naznaczą termin CT bo dziś już a późno. Specjalnie rano dzwoniłam i upewniałam się o której przyjechać a tu okazało się że i tak nie tak przyjechałyśmy.

Ludzie co się dzieje......

w szpitalach w Warszawie podobno tak samo.

Kasiu jak coś będę wiedziała dam znać
dziękuje za pamięć!
 
 
kikoska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 16 Maj 2010
Posty: 164
Skąd: łódzkie
Pomogła: 29 razy

 #45  Wysłany: 2010-11-09, 20:03  


Kasiu co u Ciebie?Jak sobie radzisz? Jak Mamusia się czuje? Wiadomo coś odnośnie Bratowej? Przytulam Cię mocno mocno :tull:
_________________
"Ci, których kochamy nie umierają bo miłość jest nieśmiertelna"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group