1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
wynik tomografii komputerowej
Autor Wiadomość
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #61  Wysłany: 2013-10-07, 19:18  


Magmar. to na razie wynik - choć na pewno nie wróżący nic dobrego, poczekaj jednak na to co powie lekarz. Kiedy wizyta?
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #62  Wysłany: 2013-10-07, 19:24  


magmar napisał/a:
Jakby wyglądało dalsze postępowanie? Czy bedzie chemiotetapia czy naświetlania?

Na pewno paliatywne naświetlania głowy, tzw. WBRT (jeśli stan pacjentki pozwoli). Co do chemii - trzeba by zobaczyć jaka jest sytuacja w klatce piersiowej, ale na zmiany w mózgu chemia nie zadziała.
_________________
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #63  Wysłany: 2013-10-07, 20:09  


magmar, najpierw powinno być WBRT- naświetlanie całego mózgowia i to jak najszybciej.
Naprawdę warto, bo zmian jest jak sporo i w zależności od umiejscowienia mogą mieć wpływ na kondycję ruchową jak i motoryczną.

pozdrawiam
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
magmar 


Dołączyła: 20 Gru 2012
Posty: 50
Pomogła: 3 razy

 #64  Wysłany: 2013-10-08, 06:36  


Dzisiaj jedziemy do radiologa na Raciborską, tak bez niczego powiedziano, że można. Zobaczymy. Niby zdawałam sobie sprawę z powagi sytuacji ale naprawdę wierzyłam, ona to pokona a tu widzę, że zbliża się koniec.....Nie potrafię sobie tego poukładać. Nie wiem który cios był gorszy ten w grudniu czy teraz. Po co ta operacja po co? Chyba żeby ktoś bardziej cierpiał? Wiem, że nie poradzę sobie z jej odejściem. Nie chce mi się już żyć a mam małe dziecko....
Proszę chyba o założenie wątku, żebym mogła się wypłakać
Mam pytania na koniec:
1.Mam nadzieję, że będą ją jednak naświetlać i czy po tym naświetlaniu(paliatywnym) istnieje szansa, że te guzy znikną czy nie ma takiej możliwości?
2.Czy jeżeli klatka będzie czysta(w co już nie wierzę) to chemii nie będzie? Naprawdę nie działa na mózg?
3.Co oznacza ten zwapniały przerzut? Organizm sam go wykluczył?
Wiem, że pewnie na czyichś wątkach są odpowiedzi na te pytania ale naprawdę nie mam siły szukać
Boże jak ja mam teraz żyć....
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #65  Wysłany: 2013-10-08, 07:20  


magmar napisał/a:
Mam nadzieję, że będą ją jednak naświetlać i czy po tym naświetlaniu(paliatywnym) istnieje szansa, że te guzy znikną czy nie ma takiej możliwości?

Wątpliwe, ale nie niemożliwe. Dawka w naświetlaniu paliatywnym jest na tyle niewielka, by nie powodować znaczących skutków ubocznych, ale i doprowadzić do zmniejszenia się zmian lub obrzęku nimi spowodowanego. Oczywiście zmiany mogą zniknąć bądź zmniejszyć się na tyle, że będą niewidoczne w badaniu obrazowym, ale jest to dość mało prawdopodobne.

magmar napisał/a:
Czy jeżeli klatka będzie czysta(w co już nie wierzę) to chemii nie będzie? Naprawdę nie działa na mózg?

Naprawdę.

magmar napisał/a:
Co oznacza ten zwapniały przerzut? Organizm sam go wykluczył?

Nie, po prostu ma częściowo zmienioną strukturę.

(wątek kciukowy został założony)
_________________
 
magmar 


Dołączyła: 20 Gru 2012
Posty: 50
Pomogła: 3 razy

 #66  Wysłany: 2013-10-08, 12:50  


Będą już dziś naświetlać ale jakoś mnie to nie cieszy.5 naświetlań a co potem jakaś kontrola głowy? za ile?
Pan doktor powiedział jednym pomaga na 1 miesiąc a drugim 5 miesięcy .Żaden wariant mnie nie pociesza :( Nie mogę uwierzyć, że ją stracę
 
ela1 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 27 Lut 2010
Posty: 2479
Pomogła: 516 razy

 #67  Wysłany: 2013-10-08, 18:57  


magmar napisał/a:
5 naświetlań a co potem jakaś kontrola głowy? za ile?

Raczej nie, bo już drugi raz naświetlać nie można.
:/pociesza:/
_________________
"Odnajdź w sobie zalążek radości, a wtedy radość pokona ból"- R. Campell
 
magmar 


Dołączyła: 20 Gru 2012
Posty: 50
Pomogła: 3 razy

 #68  Wysłany: 2013-10-11, 19:39  


Witam, mam pytanie : czy w naszej sytuacji to jest progresja czy wznowa?
 
ananav 


Dołączyła: 17 Mar 2012
Posty: 343
Pomogła: 51 razy

 #69  Wysłany: 2013-10-11, 20:22  


Moim zdaniem rozsiew .

magmar 3maj sie , macie jeszcze sporo fajnych dni przed soba i tego sie 3majcie. Jak dobrze licze to jutro piate naswietlanie? Bo jak w poniedzialek to ja tez bede od 7ej na raciborskiej z Mama na onkologii i mozemy sie zobaczyc :) )
pozdrawiam
 
magmar 


Dołączyła: 20 Gru 2012
Posty: 50
Pomogła: 3 razy

 #70  Wysłany: 2013-10-11, 20:35  


No rodzice jadą jutro rano:) ja już nie wierzę, że spotka nas coś dobrego. Pewnie, ja wszystko rozumiem: walczyć i wykorzystywać najlepiej ten czas ale ten gad zabiera mi wszystko co kocham...a tego nie ogarniam :((
trzymajcie się pa pa
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #71  Wysłany: 2013-10-11, 22:21  


Moim zdaniem powinnaś poprosić o pomoc psychologa.
W piramidzie stresu choroba nowotworowa, śmierć najbliższej osoby jest na samym szczycie.
Mama widząc Twoje zdenerwowanie, na pewno udzielają Jej się Twoje złe emocje, powinna mieć spokój, a nawet środki farmakologiczne na uspokojenie.
Ja od rana, jak widziałam , że to już jest koniec życia mojego Męża, wzięłam proszki na uspokojenie, mimo to , że był nieprzytomny, nie wybudził się po nocy, wiedziałam że słyszy, nie chciałam dodatkowo dodawać Jemu bólu moją rozpaczą, musiałam być opanowana, spokojna, musiałam pozwolić na Jego spokojne odejście.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
magmar 


Dołączyła: 20 Gru 2012
Posty: 50
Pomogła: 3 razy

 #72  Wysłany: 2013-11-23, 10:24  


Witam mam pytanie :
Mamie wczoraj przepisano : buprenorfina w plastrach 35 i pod język bunondol w razie bólu.Z tym, ze nadal ją boli.Jeszcze najlepiej się czuje po ketonal forte.Wiedziałyśmy to i w razie czego miała nam też przepisać ale lekarka stwierdziła, że nie bo to co teraz ma brać to na pewno pomoże.A jednak mama mówi ,że nie pomaga nawet do ubikacji nie wstanie.
Ma kompresyjne złamanie trzonu kręgu Th 12 z jego stenozą .Mamy zleconą scyntygrafię.Czy to możliwe, że ten lek jej nie pomaga? Co zrobić? Hospicjum uznało, że skoro leczenie trwa nadal to nie jest ich pacjentką mimo, że zapisałam ją w kwietniu i mają całą historię choroby.Lekarz rodzinny był wczoraj.A dziś sobota...

[ Dodano: 2013-11-23, 11:54 ]
zastanawiam się czy zamiast tych leków pod język mama nie mogłaby spróbować brać ketonal.Oprócz tych leków mama bierze pabidexametazon (teraz 1-1-0) i tegretol. Czytałam ulotkę i tam napisali, że pabi osłabia ich działanie
 
magdal 



Dołączyła: 05 Lut 2013
Posty: 500
Skąd: łódzkie
Pomogła: 105 razy

 #73  Wysłany: 2013-11-23, 17:26  


Magmar, a to złamamie jest nowe czy miało miejsce dawniej?
Pytam bo sama miałam w tym miejscu złamamie i to w kilku kręgach piersiowych. Bolało, długo leżałam ( 2m-ce), ale już potem po "uruchomieniu" w pozycji na plecach mniej odczuwałam ból, gdy wstawałam miałam do chodzenia pas lędźwiowy ( do kupienia w aptekach czy sklepach zdrowotnych) i tzw prostotrzymacz, one podtrzymywały mięśnie, ból był zdecydowanie wtedy mniejszy. Łatwiej mi się chodziło.
Pozdrawiam. Magda
_________________
Tata NDRP, Mama DRP
 
magmar 


Dołączyła: 20 Gru 2012
Posty: 50
Pomogła: 3 razy

 #74  Wysłany: 2013-11-23, 18:05  


No wszystkiego będzie już prawie 3 miesiące.W kontrolnej tomografii klatki piersiowej pod koniec października wyszło stan po złamaniu.....Początkowo nie mogła nic zrobić nawet się obrócić. Myśleliśmy, że to korzonki i tak ją leczyliśmy.Poprawiło się ale generalnie zawsze ją bolało a teraz niby nie bardziej ale w ogóle jest słabsza.Nie nosi żadnego pasa bo jeden ortopeda nam tak powiedział a mnie się wydaje, że chyba powinna.Widzę, że ją ten ból męczy a wczoraj w ubikacji straciła równowagę , się przewróciła i teraz się boi wstawać.Wiem, że to może być przerzut ale marze, że nie :( , że to sprawka jednak chemioterapii
 
cleo33 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 2484
Skąd: Śląskie
Pomogła: 379 razy

 #75  Wysłany: 2013-11-23, 19:15  


magmar napisał/a:
Wiem, że to może być przerzut ale marze, że nie :( , że to sprawka jednak chemioterapii


Czynniki prowadzące do powstania złamań kompresyjnych
Zaawansowany wiek
Osteoporoza
Silny uraz (upadek z wysokości, uraz komunikacyjny)
Guzy przerzutowe do kręgosłupa
http://www.carolina.pl/le...ompresyjne.html
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group