1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wydzielony z tematu: przerzuty do mózgu w dpr
Autor Wiadomość
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #61  Wysłany: 2014-06-13, 17:17  


Te drgawki to nic innego jak atak padaczki (tak było u męża), poproś o leki przeciwpadaczkowe , są tabletki i syrop.
Pierwsze ataki są właśnie takie delikatne, czasem trudno się zorientować że to jest atak, ale następne będą silniejsze.
Serdecznie pozdrawiam
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #62  Wysłany: 2014-06-19, 22:46  


witam serdecznie,
mam takie pytanie, czy rehabilitacja nóg przy właściwie ich niedowładzie u siostry jest w stanie pobudzić jej nogi do sprawniejszego poruszania się. Siostra ma bardzo słabe nogi, Nie potrafi już stanąć na własnych nogach samodzielnie. Trzeba jej w tym pomagać. Ręce ma sprawne, słabe , ale sprawne, sama je. Nie jest już taka rozdrażniona, może to za sprawą leku , który pani doktor z hospicjum domowego jej przepisała. Nie pamiętam nazwy. Co jeszcze, spadło jej ciśnienie , średnio ma 80-5/ 53-58, no dziś miala nieco wyzsze , bo powyżej 90/50 kilka. , puls zazwyczaj w granicy 75. W sumie od kilku dni dostaje lek na podwyzszenie cisnienia, ale jakos nie bardzo widać poprawe. Apetyt ma nadal. Zjada poprawnie śniadanie, obiad, kolację, mał pije , ale za to dziennie zjada sporo truskawek, a to w wiekszości woda. Fajnie byłoby , jakby można było pobudzić te nogi, zeby była silniejsza. Co zatem robić?

[ Dodano: 2014-06-19, 22:48 ]
dodam jeszcze, że siostra w sumie dużo śpi. Oczywiście tez nie jest w stanie korzystać z lazienki, pampersy sa tu rozwiazaniem, ale gdyby tenogi miala silniejsze, nie byloby problemu, zeby zalatwiala sie samodzielnie.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #63  Wysłany: 2014-06-19, 23:12  


gosolar,
To niestety skutek uboczny przyjmowania sterydów. Rehabilitacja może trochę pomóc, ale nie należy się spodziewać spektakularnej poprawy. Problem dotyczy wszystkich pacjentów na sterydoterapii :-(
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #64  Wysłany: 2014-06-19, 23:35  


gosolar napisał/a:
czy rehabilitacja nóg przy właściwie ich niedowładzie u siostry jest w stanie pobudzić jej nogi do sprawniejszego poruszania się.


Goslar,przepraszam,ze to ja znów ci to napiszę,ale niestety w tym przypadku to rehabilitacje tu już nic nie pomogą, niestety choroba postępuje .
Czy warto meczyc siostrę rehabilitacjami?Może ona nie ma juz na to siły?

Myslałam dokładnie tak jak ty.

gosolar napisał/a:
ale gdyby tenogi miala silniejsze, nie byloby problemu,


Mój mąz mimo 2 tak cięzkich operacji głowy,chemii do samego konca wyglądał jak okaz zdrowia,ale jak siedział :uuu: ponieważ gdy wstał to był własnie problem nóg i to już po drugiej operacji ,mimo rehabilitacji,masaży mimo jego walki i sily ,której w to wkładał nic nie przyniosło efektu ,Maż tak bardzo chciał chodzic ,ale nic już nie pomogło .Doskonale wiem co czujesz patrzac na siostrę,przechodziłam to już wczesniej,ale nie ma sensu męczyc jej rehabilitacjami.
Przykro mi bardzo,ze musisz przez to przechodzic.i dużo sił ci życzę.
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #65  Wysłany: 2014-06-27, 12:01  


witam,
dawno nie pisałam, siostra jakoś funkcjonuje, dziś ma przyjść rehabilitant ćwiczyć nogi, zobaczymy jak to będzie. Wg schematu jaki miała planowany , dziś jechałaby na 4 chemię, skończyła niestety na 2 -giej , jak pisałam wcześniej ,ze wzgledu na bardzo osłabiony organizm. kikla dni temu miała robioną morfologie, wyniki całkiem dobre, jak powiedziała lekarka z hospicjum. Zaczęła nawet pozytywnie myśleć, chciałaby pojechać jeszcze nad morze, choc na 2-3 dni. Zobaczymy jak to będzie. Może się uda. Stan jej w sumie jest stabilny, apetyt ma, rozmawia prawidłowo, nic niepokojącego sie narazie nie dzieje. Mimo tak licznych przerzutów w mózgu, bez chemii jakoś funkcjonuje. Zastanawiam się czy w takiej sytuacji można byłoby zmniejszyć sterydy do jeszcze mniejszej ilości. Obecnie bierze 2 rano i 1 w obiad.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #66  Wysłany: 2014-06-27, 12:20  


Gosiu,
pamiętaj, żeby nie redukować sterydów samodzielnie.
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #67  Wysłany: 2014-06-27, 12:26  


tak, wiem, ze lekarz o tym decyduje, zapytałam, bo wiem, że tu zawsze moge uzyskać też jakąś podpowiedź z Waszej strony.Serdecznie pozdrawiam.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #68  Wysłany: 2014-07-10, 09:20  


witam,
jutro minie 4 miesiące ,kiedy to usłyszeliśmy diagnozę o przerzutach w mózgu u siostry.Nadal jej stan jest jakby stabilny. Ja mam takie pytanie, siostrze robia się wybroczyny na ciele,czy jest jakiś sposób , aby to zahamować i w sumie czym to dokładnie może być spowodowane.Czy sterydami , które bierze, czy depakine-przecipadaczkowym lekiem , czy zmianami w mózgu. Ciśnienie krwi , wcześniej jak pisałam ma od jakiegoś czasu srednio- 82-85/52-55, choć ostatnio zaczyna mieć wyższe ponad 90/ 60. Jeszcze jakiś czas temu miała codziennie robiony zastrzyk w brzuch na krzepliwość krwi , jednak lekarz odstawił. Proszę o jakąś poradę, co można byłoby w takiej sytuacji ewentualnie zrobić.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #69  Wysłany: 2014-07-12, 19:26  


gosolar napisał/a:
robia się wybroczyny na ciele

Najprawdopodobniej jest to powikłanie sterydoterapii.
gosolar napisał/a:
czy jest jakiś sposób , aby to zahamować

Można podawać preparaty takie jak Rutinoscorbin, Rutinacea - 3x2 tabl., można rozważyć podanie Cyklonaminy (na receptę, po konsultacji z lekarzem, który zbada Pacjentkę). Spektakularnej poprawy nie należy się spodziewać, być może trochę wybroczyny się zmniejszą.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #70  Wysłany: 2014-07-26, 21:35  


witam
Niedługo minie 5 miesięcy od diagnozy o przerzutach raka do mózgu. U siostry stan nadal stabilny, czasem powie coś nielogicznego, czasem wstając opada , czasem przychodzi to łatwiej i wstaje . Pamięć tą krótkotrwałą wiadomo ma słabą, ale jakoś funkcjonuje nam. Martwią nas te wybroczyny , niektóre są dość rozlegle, pani doktor przepisałą coś na to. Ja mam takie pytanie, czy nie powinien moja siostrę zbadać onkolog? czy można byłoby wykonać jeszcze jakieś badania w celu , no nie wiem, ogólnego stanu Jej zdrowia, czy tylko pozostaje już lekarz z hospicjum? Moja siostra nie jest ogólnie leżąca, dużo śpi, ale każdego dnia jest ubierana i siedzi sobie w fotelu. Rozmawia przez telefon, posiłki je sama. Leki też bierze, mało pije, ale ,jak już wcześniej pisałam, zjada duże ilości owoców zawierających wodę.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #71  Wysłany: 2014-08-08, 19:07  


witam,
jeszcze nie tak dawno pisałam ,że stan siostry jest stabilny....wszystko to do czasu...niestety. Od kilku dni stan Jej pogorszył się, z rana miewa bóle głowy, nudności, powoli traci apetyt , coraz trudniej jest Jej wysłowić się. Gdzieś się zrywa , gdzieś chce iść, gdzieś chce jechać, coś kupić, albo spotkać się z koleżanką. Jechać chce do syna ,którego z Nią dzieli 400 km, za kilka dni On ma przyjechać do NIej. Jest bardzo słaba. To straszne, jak Ona cierpi, jak żle się czuje...wszyscy przezywamy Jej chorobę, chorobę z którą raczej nie wygramy już. Serce pęka na samą myśl, że to mogą być już ostatnie Jej dni z nami. Matko Boża, łzy same napływają do oczu, a bezsilność doprowadza do rozpaczy. Dlaczego to nas spotkało???? dlaczego moja Siostra zachorowała??? dlaczego, dlaczego????? Czy można jeszcze coś zrobić , aby było lepiej? pomóżcie, proszę.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
misiak 


Dołączyła: 16 Lis 2012
Posty: 770
Pomogła: 96 razy

 #72  Wysłany: 2014-08-08, 23:31  


Dlaczego? Pewnie wszyscy zadają sobie to pytanie. Niestety odpowiedzi na to pytanie raczej nie ma.
Może to chwilowe. U nas też ostatnio było bardzo zle. Myślałam, że to koniec.
Ale jak narazie mama czuje sie w miarę dobrze. I mam nadzieję, że to jeszcze trochę potrwa.
Dużo siły Wam żyzę. Pozdrawiam.
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #73  Wysłany: 2014-08-24, 21:19  


stan siostry z kazdym dniem sie pogarsza, coraz częściej mówi nielogicznie. Zatraca świadomość. Dziś np. powiedziała,że nie wie jak się ma wysmarkać, czasem kogoś widzi , kogo nie ma. Smutne to .Kiedy siostra próbuje Ją podnieść z kanapy na wózek , to Ona jakoś tak się zapiera, sztywna sie robi, że coraz trudniej wykonać ta czynność. Najczęściej po obiedzie po południu, od kilku dni, leżąc zaczyna się bardzo wiercić, jest bardzo niespokojna, nie wiadomo dlaczego, rozpromieniona na twarzy, jakby się czegoś bała, jakby miała lęk . Potem się wycisza, zasypia. W międzyczasie , jak wcześniej pisałam , miała bóle głowy. Prywatnie przyszła do domu pani neurolog, zmieniła dawki sterydów na 4 plus 2 , bóle głowy przeszły. Czy ktoś może mi powiedzieć , co w takiej sytuacji czuje chory? Ona czasem jakby chciała coś powiedzieć , ale nie może. Czasem pojawiają jej sie łzy w kacikach oczu. Ostatnio powiedziała,że chce jej sie płakać, że coś się z nią dzieje, miała taki głęboki niepokój w sobie. Łzy nam cisną się same do oczu. Najgorsza jest bezradność i widok cierpiącej bliskiej osoby nam.Kochana nasza Elunia.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #74  Wysłany: 2014-08-24, 22:06  


Gosiu,
Zapytajcie lekarza z hospicjum o zasadność włączenia u Eli leku przeciwlękowego.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
gosolar 



Dołączyła: 21 Mar 2014
Posty: 151
Skąd: zielona góra
Pomogła: 11 razy

 #75  Wysłany: 2014-09-12, 09:39  


witam

Od kilku dni stan mojej siostry pogorszył się. Nie jest w stanie podnieść się z łóżka, nawet przy naszej pomocy, żeby posadzić Ją na wózek. Ma niedowład. Sztywnieje, jak próbujemy Ją podnieść:(.Siotra karmi Ją w pozycji półsiedzącej, z jedzeniem Elunia nie ma problemu.Co Jej damy to zjada. Leki też. W ubiegłym tygodniu w piatek miała pobraną krew. Morfologia okazała się w normie, hemoglobina 13,9 ,kreatynina też , jedynie potas wyszedł za niski. Lekarka zleciła przyjmowanie potasu 2 razy dziennie. Dużo śpi, niewiele mówi, chyba nie wie co się wokól Niej tak do końca dzieje. Wczoraj wieczorem dostała ataku padaczki, pierwszy miała pól roku temu , kiedy miała naświetlania głowy. Czy ten atak był spowodowany rozrostem guza,obrzękiem? Pabi dexametason bierze 2 razy dziennie po 2. Depakine 2 razy dziennie. Dziś ma przyjść lekarka z hospicjum domowego. Jak sądzicie czy siostra powinna mieć zrobiony tomograf? czy w takim stanie radioterapia jest wskazana? Domyślam się, że częściowo Jej stan fizyczny jest spowodowany przez skutki uboczne leków ,które bierze. Niestety.
_________________
nasza walka z rakiem drobnokomórkowym płuc trwała od 24 września 2013 (diagnoza) do 27 września 2014.( na zdjęciu moja kochana siostra)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group