1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wpust ..
Autor Wiadomość
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #226  Wysłany: 2012-01-19, 16:26  


Witam :) dzisiaj Tata miał tomografie, i wyniki jutro o 16.. strasznie si,e boje, ale tłumacze sobie ze jeśli wcześniej przed operacja nie było przerzutów, ani nie było przerzutów do węzłów chłonnych to teraz, dwa miesiące po operacji tez nie będzie. Oby, oby.. Musze mieć jutro w kieszeni tabletki na uspokojenie .. :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #227  Wysłany: 2012-01-20, 17:33  


Witam :( wynikTK bardzo dobry, przynajmniej jak dla mnie.

Watroba niepowiększona, o prawidłowej gęstości, o jednorodnej strukturze, bez widocznych zmian ogniskowych. Pęcherzyk żółciowy zagięty prawidłowej wielkości, bez widocznych uwapnionych złogów, o niepogrubiałych ścianach. Drogi żółciowe zewnątrz i wewnątrzwątrobowe nieposzerzone. Śledziona prawidłowej wielkości, bez widocznych zamin ogniskowych. Trzustka prawidłowej wielkości, o jednorodnej strukturze miąższy, bez widocznych zmian ogniskowych. Nadnercza niepowiekszone. Nerki położone prawidłowo, o gładkich obrysach, prawidłowej wielkości. Ukm-y bez cech kamicy i zastoju. Nerki wydzielają i wydalają symetrycznie podany iv środek kontrastowy. Powiększonych wezłów okołoaotralnych i okołokawalnych nie uwidoczniono. Naczynia bez zmian.
Pęcherz moczowy miernie wypełniony, o gładkich obrysach i niepogrubiałych ścianach. Pęcherzyki nasienne rownomiernie powiększone, widoczne żylakowato poszerzone naczynia sterczowych splotów żylnych. Gruczoł krokowy o wym 30x43mm, o nierównych obrysach i niejednorodnej strukturze. Drobne uchyłki w obrębie esicy. Poza tym okrężnica bez uchtytnej patologii. Zmiany zwyrodnieniowe odcinka TH - L - S.


czy to pogrubionym pismem to coś poważnego?
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Nika2 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 25 Lut 2011
Posty: 1606
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 297 razy

 #228  Wysłany: 2012-01-20, 17:39  


atthedisco,
Bardzo bobrze że masz takie dobre wyniki :uhm!: Trzymam kciuki za Ciebie :)
Pozdrawiam cieplutko ::thnx::

[ Dodano: 2012-01-20, 17:40 ]
Oczywiście i za Tatę :)
_________________
Życie jest piękne i warto Żyć
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #229  Wysłany: 2012-01-20, 20:33  


A czy ktoś może mi powiedzieć czy te zmiany zwyrodnieniowe w TH - L - S czyli w odcinku piersiowym, lędźwiowym i kości krzyżykowej mogą powodować ból pleców Taty? bo się strasznie baliśmy że to przerzuty, ale to by wyszło chyba na tej tomografii skoro wyszły zmiany zwyrodnieniowe ?
I jeszcze ta reszta :
Cytat:
Pęcherzyki nasienne równomiernie powiększone, widoczne żylakowato poszerzone naczynia sterczowych splotów żylnych. Gruczoł krokowy o wym 30x43mm, o nierównych obrysach i niejednorodnej strukturze. Drobne uchyłki w obrębie esicy. Poza tym okrężnica bez uchtytnej patologii


proszę o odpowiedź.. czytałam ze ze uchyłki o obrębie esicy mogą byś spowodowane brakiem błonnika w diecie, a Tata po usunięciu żołądka nie może spożywać błonnika .. więc czy to jest tym spowodowane? Proooooszę o odpowiedź!:)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #230  Wysłany: 2012-01-20, 23:40  


Babcia ma od lat bardzo nasilone zmiany zwyrodnieniowe i nie raz płakała z bólu z tego powodu, a ostatnią rzeczą, jaką bym o niej powiedziała byłoby: "mało odporna na ból".

Ma też chorobę uchyłkową jelit. Powinno się przy tym spożywać dużo błonnika, ale z powodu jeszcze innych chorób układu pokarmowego, również nie może. To się objawia naprzemiennymi biegunkami i zaparciami (u babci akurat z dominacją biegunek) i bólami. Na swoje brzuchowe problemy bierze drotawerynę i trimebutynę. Jeśli tata ma jakieś problemy z jelitami, warto wpaść do gastrologa.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #231  Wysłany: 2012-01-20, 23:43  


Każda zmiana zwyrodnieniowa może powodować ból - tak właśnie zazwyczaj jest, choć część osób ma zmiany zwyrodnieniowe w różnych miejscach i bólu nie odczuwa.
Co do uchyłków:
Cytat:
Uchyłki jelita grubego są zaliczane do chorób cywilizacyjnych. Najczęściej występują one w społeczeństwach zachodnich. Prawie nigdy nie spotyka się ich w krajach rozwijających się. Pojawiają się zazwyczaj w 5, 6 dekadzie życia. Szacuje się, że blisko 2/3 populacji w wieku podeszłym jest dotknięta tą chorobą. (...)
W starszym wieku nie ma specyfikacji co do płci. Choroba występuje z jednakową częstotliwością zarówno u kobiet jak i u mężczyzn.

Za: http://pl.wikipedia.org/w...C5%82kowa_jelit
Tata uchyłków raczej nie nabawił się w ciągu ostatnich 3 miesięcy, po prostu ma swój wiek i takie zmiany mogą wystąpić. Ponadto radiolog napisał drobne uchyłki, więc najprawdopodobniej nie jest to nic istotnego.
Musisz pamiętać, że nasi Rodzice nie mają 20 lat i ich wyniki nie będą pokazywać samych książkowych prawidłowości. Nie ma też co interpretować na podstawie Internetu- dopóki nie ma istotnych problemów np. gastrycznych, sercowych, Tata nie czuje się gorzej to nie masz co panikować. Musisz zaufać lekarzom- jeśli wynik jest dobry (niepodejrzany onkologicznie) i nie ma żadnych poważnych dysfunkcji to trzeba się cieszyć, że się taki wynik ma.
Pozdrawiam :)
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #232  Wysłany: 2012-01-20, 23:56  


Ciesze się i to bardzo z wyniki tej tomografii, w końcu odetchnęłam .. i myśle ze z kościami wszyst ok, skoro to tylko zmiany zwyrodnieniowe..

ps. Dziękuję i odpowiedzi, i Dobranoc ale padam z nóg z tej całej radosci :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #233  Wysłany: 2012-01-23, 21:51  


Witam .. Tate ostatnio znowu przytyka.. i to chyba prawie po każdym jedzeniu.. niestety, do godziny 16 nie ma mnie w domu bo jestem w szkole, a potem uczę się w innym pokoju i nie wiem co Tata je i ile.. i znowu ta cholerna ślina! Ja nie wiem.. Tata je zupę - rosół z drobnym makaronem, je normalnie, za chwilkę Tate przytka i Tata idzie do ubikacji wypluć ślinę..
nie wypluwa zupy z makaronem, czy francuza, tylko jakby właśnie ślinę..
czy ktoś może mi odpowiedzieć skąd ta cholerna ślina i te przytykania?
Tata normalnie je, co 3 godziny, więc nie jest to woda sama..
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #234  Wysłany: 2012-01-26, 12:32  


Witam :) wczoraj byliśmy u neurologa który zabronił Nam masować plecy Taty.. cytuje "jeśli zostały jakieś komórki nowotworowe to droga krwi i limfy się przeniosą do pleców poprzez masowanie" no wiec koniec masowania :) neurolog spojrzała na wyniki TK i powiedziała ze radiolog jednoznacznie stwierdził zmiany zwyrodnieniowe, wiec na razie nie ma potrzeby na dalsza diagnostykę, wiec Tata dostał spray na plecy przeciwbólowy, tabletki na noc które maja rozluźnić plecy i które Tata może brać po usunięciu żołądka. Dalej ma Tata brać Tramal dwa razy dziennie po 25 kropli i czopki raz na dzień z rana, lub na noc. Jeśli ból pleców po tym nie przejdzie to Tata ma przyjść kiedy będzie miał czas w trakcie radioterapii i chemii i wtedy prawdopodobnie rezonans.
Jutro rano jedziemy do Gliwic na symulacje radioterapii, mamy tez załatwić parę spraw z dojazdem karetka itd itd wiec jutro zapowiada się pracowity dzień :)
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #235  Wysłany: 2012-01-27, 00:05  


atthedisco napisał/a:
wczoraj byliśmy u neurologa który zabronił Nam masować plecy Taty.. cytuje "jeśli zostały jakieś komórki nowotworowe to droga krwi i limfy się przeniosą do pleców poprzez masowanie"


Czy ktoś mądrzejszy ode mnie mógłby się wypowiedzieć? :shock:
Naukę biologii skończyłam na liceum, ale wydaje mi się, że to wystarcza, by dostać wytrzeszczu. Ciekawe co neurolog sądzi o masażu ręki po limfadenektomii w raku piersi? Absolutnie nie namawiam do masowania, chciałabym się natomiast dowiedzieć co autor miał na myśli bo jestem wyczulona na absurdy.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #236  Wysłany: 2012-01-27, 06:29  


Ja też się zastanawiam, co miała na myśli neurolog. Też czekałam na wypowiedź kogoś mądrzejszego. Napiszę jeszcze jedno: rozumiem, że masaż ogólnie w przypadku osób z rozpoznaniem nowotworowym jest przeciwwskazaniem, jeśli ten nowotwór jeszcze jest, jeśli jednak nie było go w obrębie masowanej części i guz jest wycięty to mówienie o rozsiewie na skutek masażu może być przesadą? Szczególnie jeśli była resekcja R0 i guz umiejscowiony z przodu klatki piersiowej? :fucc: :fucc:
Ja napiszę tylko, że gdyby mojego Tatę bolało w chwili obecnej to bym go pomasowała. Tak samo zaraz po operacji. Jednocześnie kupuję mu cukierki i czekolady (cukier i rak- fuu!, tutaj się na pewno wiele osób oburzy), bo to jeden z niewielu produktów, które może jeść.
Nie dajmy się zwariować? :roll:
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #237  Wysłany: 2012-01-27, 07:50  


Witam :) nie wiem co naurolog miała na myśli ale mówiła coś o tym ze jeśli zostały komorki nowotworowe to przez masaz moa one powedrowac dzie indizej, mimo że na TK nie wyszły nawet wezły chłonne powiekszone..

Oburzyłam się wczoraj jeszcze bardziej poniewaz poszłam do Poradni Leczenia Bólu po recepte na Tramal dla Taty jako że od PLB jest bezpłatnie, a te pare groszy zawsze sie przyda, weszłam do gabinetu i odrazu "naskok" na mnie ze jak to ja przychodzę za Tate, mimo ze wcześniej dostałam na to zgode od tej Doktor i odrazu natłok zdań typu "Tata nie może wstać juz z łóżka tak go boli?" "Dzwońcie do hospicjum tam sie nim zajmą" "Wyniszczenie nowotworowe prowadzi do najgorszego" "Opieke paliatywna tutaj widzę dla Taty" i więcej pytań na które nawet nie miałam jak odpowiedzieć.. Tacie się po prostu nie chciało iść i tyle, czuje sie dobrze, bolą go plecy lecz to spowodowane zmianami zwyrodnieniowymi, i nie Tata nie potrzebuje hospicjum ponieważ zostanie poddany leczeniu które ma na intencji wyleczenie pacjenta, i nie było przerzutów co wykazało TK .. tak w skrocie odpowiedziałam Pani Dr która popatrzyła na mnie takim ździwionym wzrokiem że poczułam jakbym to ja była lekarzem a Ona pacjentką.. no ale cóż..
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Finlandia 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Maj 2010
Posty: 1273
Pomogła: 311 razy

 #238  Wysłany: 2012-01-27, 11:05  


asia19 napisał/a:
Napiszę jeszcze jedno: rozumiem, że masaż ogólnie w przypadku osób z rozpoznaniem nowotworowym jest przeciwwskazaniem, jeśli ten nowotwór jeszcze jest, jeśli jednak nie było go w obrębie masowanej części i guz jest wycięty to mówienie o rozsiewie na skutek masażu może być przesadą? Szczególnie jeśli była resekcja R0 i guz umiejscowiony z przodu klatki piersiowej?

No właśnie to jest tak, że są różne rzeczy zabronione przy chorobie nowotworowej, jest pośród tego masaż. Z drugiej strony logika podpowiada, że
1. nie każdemu choremu ten masaż zaszkodzi (bo nie u każdego nastąpił rozsiew)
2. w którymś momencie po wyleczeniu powinien już nie być zabroniony.
I na podstawie powyższego jedni chorzy stwierdzają "hulaj dusza, piekła nie ma" i nie patrzą na to czy nowotwór jest przeciwwskazaniem, inni do końca życia nie zrobią nic kompletnie co ma w przeciwwskazaniach chorobę nowotworową, chociażby to miał być najprostszy zabieg kosmetyczny.

I jedna i druga postawa jest lekką przesadą. Najlepiej jest swoje wątpliwości rozwiewać po prostu z lekarzem prowadzącym, który wie najwięcej o pacjencie i może przeprowadzić rachunek zysków i strat.
_________________
 
 
Agnieszka00 


Dołączyła: 29 Cze 2011
Posty: 152
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 11 razy

 #239  Wysłany: 2012-01-27, 14:10  


Cytat:
Is massage safe for people
with cancer?

Light, relaxing massage can safely be given to people at all
stages of cancer. Tumour or treatment sites should not be
massaged to avoid discomfort or too much pressure on
the affected area and underlying organs. If you have any
concerns, you can talk to your doctor or call the Cancer
Council Helpline on 13 11 20.
Some people worry that massage can spread cancer
cells throughout the body via the lymphatic system. The
lymphatic system is a network of vessels, organs and nodes
through which lymphatic fluid (lymph) flows. It is part of
the body’s immune system. Lymphatic circulation occurs
naturally when we move: muscles contract and compress
lymph vessels to force the movement of lymph.
Cancer may spread (metastasise) into the lymphatic system
via the lymph nodes, or it may start in the lymphatic
system itself. However, the circulation of lymph – from
massage or other movement – does not cause cancer to
spread. Researchers have shown that cancer develops
and spreads because of changes to a cell’s DNA (genetic
mutations) and other processes in the body.


Źródło: http://www.cancercouncil....-and-Cancer.pdf

Przepraszam za częściowy off, ale zagadnienie jest frapujące.
 
atthedisco 



Dołączyła: 13 Paź 2011
Posty: 300
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 14 razy

 #240  Wysłany: 2012-01-27, 14:11  


Witam :) dzisiaj byliśmy w Gliwicach, RTG płuc wyszło dobrze więc jesteśmy jeszcze bardziej zadowoleni :) Przeprowadzona została dzisiaj symulacja radioterapii, wiemy juz także że 7 lutego będzie badanie krwi, chemia ok. 1,5 h ale nie wiemy jaki schemat, godzina przerwy i radioterapiia ok.20 minut. bedzie to leczenie skojarzone, lecz nie wiemy co ile Tata bedzie miał razem z rt .. potem po zakonczeniu rt czekaja Tate 2 lub 3 cykle chemii.. I mamy problem z dojazdem.. bo być może będzie tak że karetka bedzie za późno na miejscu aby Tata zdarzył na godzine 7 na chemie.. no chyba że zgodza się aby Tata miał chemie nieco później.. jeśli nie zostaje nam pociąg w dni kiedy Tata bedzie mieć chemie razem z rt.. Nie moge sobie tego wyobrazić, jechac godzine pociągiem, potem do szpitala, ze szpitala, na pociąg, i z dworca jeszcze do domu.. obłęd..
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group