1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Tata, badania..
Autor Wiadomość
k.jak.kate 


Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 5

 #1  Wysłany: 2012-02-28, 15:14  Tata, badania..


Witam wszystkich.

Nie wiem od czego zacząć, ale to nie ważne.
Chodzi o mojego tatę, który jeszcze do niedawna uważał się za okaz zdrowia.
(Choć palił...jak smok...szkoda gadać)
9 lutego trafił na Oddział Pulmonologii skierowany przez lekarza pierwszego kontaktu z przychodni, z rozpoznaniem zapalenia płuc.
Od tamtego czasu przeszedł szereg badań.

TK klatki piersiowej:
Ślad płynu w obu jamach opłucnowych.
Płat dolny prawy o zmniejszonej objętości. W jego obrębie widoczny obszar zmian niedodmowych oraz rozległy hypodensyjny naciek o wym: 11,4 x 8,5 x ok.11 cm, odpowiadający najpewniej zmianom rozrostowym. Oskrzela segmentalne w płacie dolnym zwężone, częściowo zamknięte. Zwłóknienia oraz wtórne rozstrzenia oskrzeli przywnękowo w płucu prawym.
Niewielki obszar zagęszczeń (zwłóknienia?) w s.6 płuca lewego podpłucnowo.
Przykręgosłupowo na wysokości kręgu Th8 po stronie lewej guzek o śr. 0,8 cm o niejasnym charakterze.
Szereg powiększonych węzłów chłonnych przytchawiczo, podostrogowo oraz w okienku aortalno-płucnym, największy podostrogowo (pakiet?) o wym: 2,4 x 2,3 cm, prawym kącie tchawiczo oskrzelowym: o wym:2,4 x 1,5 cm.
Guzowata struktura ze zwapnieniami w prawym nadnerczu, wymiary zmiany ok. 4,5x3,3 cm. Charakter zmiany niejasny - rozrostowy? po przebytym w przeszłości krwawieniu?Pogrubiałe lewe nadnercze. Konieczna dalsza diagnostyka w badaniu KT j. brzusznej.

Diagnostyka ultrasonograficzna brzucha i przestrzeni zaotrzewnowej:
Pole trzustki w dostępnym zakresie badaniu bez zmian. Pęcherzyk żółciowy bez złogów. Drogi żółciowe nieposzerzone. Wątroba niepowiększona bez uchwytnych zmian ogniskowych. Śledziona niepowiększona, jednorodna. Obie nerki bez cech zastoju moczu i uchwytnych złogów. Nerki o prawidłowej echogeniczności miąższu. Pęcherz moczowy opróżniony - nie do oceny.
Nie stwierdza się patologicznych zmian węzłowych okołoaortalnie oraz wolnego płynu w obrębie jamy brzusznej.

Bronchoskopia:
Rozpoznanie: Tu pulmonis dx
Krtań, tchawica z rozwidleniem - zmiany przewlekłe - zapalne. Oskrzela płuca lewego są drożne, obrzęknięte, przekrwione, pokryte wydzieliną śluzową.
Po stronie prawej oskrzele s. 6 jest w głębi praktycznie zamknięte przez obrzęk i naciek podśluzówkowy, podobne zmiany oskrzela odchodzącego poniżej s. 6 (s. 10?) - pobrano w sumie 7 wycinków, okolicę popłukano wydzielinę odessano do badań (bactec, cytologia).
Oskrzela płata środkowego oraz pozostałe dolnopłatowe są wyraźnie bardziej obrzęknięte
i przekrwione, słabiej ruchome oddechowo, podobnie pośrednie.
Oskrzela górnopłatowe są drożne, nieco bardziej przekrwione, poza tym zmienione jak po stronie lewej.
Wnioski: Infiltratio bronchi dextri in stadio T1. Bronchitis chronica.

Badanie histopatologiczne:
Rodzaj pobranego materiału: Wycinki z oskrzeli, wydzielina z oskrzeli, plwocina.
Rozpoznanie:
Dla wycinków z oskrzeli: Drobne strzępki błony śluzowej oskrzela, bez cech nacieku nowotworowego, krew i drobne strzępki nabłonka oskrzelowego. Komórki nabłonka oskrzelowego. Materiały skąpe.
Dla wydzieliny z oskrzeli i plwociny: Cellulae carcinomatosae non-microcellulare.
AE1/AE3 (+), p63 i TTF (-).

Jesteśmy (tata, mama, brat i ja) totalnie zagubieni, bo w przeciągu 2 tygodni zmienił nam się świat. W dodatku nie da się tak szybko ogarnąć wszystkich faktów i spraw a jednocześnie nauczyć tej skomplikowanej terminologii, stąd moje pytania...

Wiemy już, że to rak, ale jakiego typu histologicznego? Jaki jest stopień zaawansowania?
Jakie mogą być rokowania?

Lekarze są bardzo oszczędni w słowach, ale szybkie tempo wszystkich działań uświadamia nam, że stan jest poważny. Zdołował nas totalnie fakt, że lekarze wykluczają operację... Tata ma 56 lat, jest w dobrej kondycji fizycznej (może to złe myślenie, ale w pierwszym odruchu wolelibyśmy, żeby dało się wyciąć "dziada" i dopiero wprowadzić skojarzone leczenie chemio czy radioterapią - jeśli się da).
Dziś mamy wtorek, a już w piątek ma mieć pierwszą chemioterapię.

Bardzo proszę...poradźcie coś...
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #2  Wysłany: 2012-02-28, 15:30  


Witaj na forum. Przykro mi że kolejna osoba dołączyła do naszego grona. za chwilę na pewno ktoś odpowie Ci szczegółowo co do stopnia zaawansowania. wiem że Wam ciężko doskonale rozumiem, jednak niektórzy na tym forum naprawdę żyją długo z tą wstrętną chorobą. powodzenia i siły. tata będzie mieć radioterapię?
_________________
mm
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #3  Wysłany: 2012-02-28, 15:31  


k.jak.kate napisał/a:
Wiemy już, że to rak, ale jakiego typu histologicznego?

Rak niedrobnokomórkowy.
W badaniu histopatologicznym nie określono dokładnie podtypu: płaskonabłonkowy, gruczolakorak.

k.jak.kate napisał/a:
Jaki jest stopień zaawansowania?

Prawdopodobnie będzie to najwyższy stopień zaawansowania (IV) z racji obecności guza w nadnerczu - z dużą szansą jest to niestety przerzut odległy. Gruczolaki, jakie czasem spotyka się w nadnerczach, rzadko bywają tak duże. Wskazanie wykonania TK jamy brzusznej wydaje się być słuszne.
Jednak zakładając, że guz w nadnerczu byłby zmianą łagodną, bez związku z pierwotnym rakiem płuca, to stadium zaawansowania i tak byłoby dość wysokie - minimalnie IIIA wg klasyfikacji TNM.

Jaki schemat chemioterapii planują zastosować lekarze?
Czy tata choruje na coś jeszcze - nadciśnienie, POCHP?
_________________
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #4  Wysłany: 2012-02-28, 15:33  


piszesz, że zalecane było tk brzucha. było robione to tk?
_________________
mm
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #5  Wysłany: 2012-02-28, 15:37  


http://www.forum-onkologi...RAK%20PLUCA.pdf - spróbuj przeczytać ten artykuł, znajdziesz tu wiele odpowiedzi.

_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
k.jak.kate 


Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 5

 #6  Wysłany: 2012-02-28, 20:10  


Nie było TK jamy brzusznej... jedynie USG. Nie wiem, czemu ale jutro rano mama podejmie ten temat z lekarzem. To samo dotyczy schematu chemioterapii.
Jedyne, co mi wiadomo, po wyciągnięciu dokumentów do ew. konsultacji, to to, że tata podpisał "formularz świadomej zgody" odnośnie podania dodatkowo GTx-024.
Podobno ten środek (bo jeszcze nie wiadomo czy lek) ma wpływac "na ubytek masy mieśniowej właśnie u pacjentów z niedrobnokomórkowym rakiem płuca, którzy otrzymują chemioterapię pierwszego rzutu złożoną z platyny i związków innych niż taksany".
(cyt. z tegoż formularza)

absenteeism napisał/a:
Czy tata choruje na coś jeszcze - nadciśnienie, POCHP?

Nie zdiagnozowano u taty nadciśnienia, ani POCHP.
Mama wspominała, że gdzieś tam w badaniach wyszły jakieś drobne zmiany miażdżycowe, ale to podobno specyfika wieku... Nie wiem, czy to ma znaczenie. Sama już nie wiem, co myślec... Brakuje mi wiedzy..
Czytam ile się da na ten temat, ale ekspertem nie jestem, więc jestem i będę Wam bardzo wdzięczna za wszelką pomoc.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #7  Wysłany: 2012-02-29, 00:47  


Czyli tata bierze udział w badaniu klinicznym :)

Nie, drobna miażdżyca nie wpływa w tym momencie na leczenie onkologiczne, tutaj nie ma problemu.
_________________
 
k.jak.kate 


Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 5

 #8  Wysłany: 2012-02-29, 20:44  


absenteeism napisał/a:
Czyli tata bierze udział w badaniu klinicznym :)

Nie, drobna miażdżyca nie wpływa w tym momencie na leczenie onkologiczne, tutaj nie ma problemu.


Bardzo Wam dziękuję za szybką odpowiedź.
Oczywiście...zanim zapytałam o cokolwiek, przeczytałam artykuł dra Rzymiana... i Denissosa...i jeszcze parę innych...
Ale wątpliwości i mętlik cały czas towarzyszą..
Niemniej jednak rozjaśniło nam się trochę w głowach.

Jutro tata ma TK głowy. No i w piątek pierwszą chemię... Niestety, dziś lekarz prowadzący był zajęty na Izbie i mama nie dowiedziała się nic odnośnie rodzaju chemii..
W każdym razie system 21-dniowy...8 dni w szpitalu, itd.
A to TK brzucha nie zrobione, bo USG nie wykazało powodów do obaw.

Co mnie martwi, to to, że tata narzeka na jakiś dziwny ból w okolicy klatki piersiowej.
Ból ten potrafi się przemieścic..Nie ma jakiegoś jednolicie dającego się określic charakteru.
Pojawił się jeszcze na jakieś dwa tyg. wcześniej, przed trafieniem do szpitala.
Czasem ból ten nasila się przy głębszym wdechu, czy próbie odkaszlnięcia.
Oczywiście wszystko to wie lekarz, ale uznał, że to nerwoból, i tata dostaje już któryś dzień Ketonal 50tkę...
Jak myślicie...drążyc ten temat, czy rzeczywiście uznac, że to nerwoból?
Acha... i czy podejmowac z lekarzem kwestię badania PET?
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #9  Wysłany: 2012-02-29, 20:50  


k.jak.kate napisał/a:
W każdym razie system 21-dniowy...8 dni w szpitalu, itd.

Przypuszczam, że - podobnie jak u eszki nastąpiło pewne nieporozumienie. Zapewne chodzi o schemat PN, podawany w cyklu co 21 dni, natomiast wlewy wykonywane są dnia 1 i dnia 8 - nie przez 8 dni z rzędu.
U Taty eszki rozłożone jeszcze wlew z 1 dnia na 3 dni, niemniej i tak nie ma mowy o podawaniu jakiejkolwiek chemii przez 8 dni z rzędu :)

k.jak.kate napisał/a:
Jak myślicie...drążyc ten temat, czy rzeczywiście uznac, że to nerwoból?

A ten Ketonal coś pomaga?

k.jak.kate napisał/a:
Acha... i czy podejmowac z lekarzem kwestię badania PET?

Nie wydaje mi się, żeby znaleźli podstawy do skierowania na niego, chociaż dałoby to pewniejszą wiedzę odnośnie nadnercza i węzłów chłonnych.
Aczkolwiek skoro planują już chemię, to raczej nie będą chcieli teraz robić PETa.

Jeśli będziesz rozmawiała z lekarzem odnośnie chemioterapii, zapytaj ile cykli wstępnie planują.
_________________
 
k.jak.kate 


Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 5

 #10  Wysłany: 2012-02-29, 21:23  


absenteeism napisał/a:

Przypuszczam, że - podobnie jak u eszki nastąpiło pewne nieporozumienie. Zapewne chodzi o schemat PN, podawany w cyklu co 21 dni, natomiast wlewy wykonywane są dnia 1 i dnia 8 - nie przez 8 dni z rzędu.
U Taty eszki rozłożone jeszcze wlew z 1 dnia na 3 dni, niemniej i tak nie ma mowy o podawaniu jakiejkolwiek chemii przez 8 dni z rzędu :)

Tak tak... śledzę ten wątek i tutaj będzie podobnie. To jasna sprawa, że chodzi o 8 dni pobytu w szpitalu. Nie wiem tylko, co dokładnie tata dostanie.

absenteeism napisał/a:
A ten Ketonal coś pomaga?

Nie bardzo... Dlatego mnie to martwi.

absenteeism napisał/a:

Nie wydaje mi się, żeby znaleźli podstawy do skierowania na niego, chociaż dałoby to pewniejszą wiedzę odnośnie nadnercza i węzłów chłonnych.

Echh.. No właśnie...

absenteeism napisał/a:
Jeśli będziesz rozmawiała z lekarzem odnośnie chemioterapii, zapytaj ile cykli wstępnie planują.

Tak zrobię.
A w ogóle zabraliśmy z bratem dotychczasowe wyniki taty i jedziemy jutro na konsultację
do dr Denissosa. Zobaczymy, co będzie. Ale jak tu byc dobrej mysli?
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #11  Wysłany: 2012-03-01, 14:20  


Widzę że robisz to co ja na początku cytujesz absenteeism , innych:) nie musisz. uwierz mi że ja na swoim wątku mam dużo wpisów i oni znają je bardzo dobrze. musisz być dobrej myśli, żeby tacie się udzieliło :) chemię podaję też właśnie po to żeby zmniejszyć ból,i co przecież może też u taty się zdarzyć. dajecie tacie jakieś preparaty na wzmocnienie?

_________________
mm
 
k.jak.kate 


Dołączyła: 28 Lut 2012
Posty: 5

 #12  Wysłany: 2012-03-02, 11:30  


mariolab :)
Wiesz...Na początku to był dla mnie tak ogromny szok, że miotałam się, nie wiedząc, co zrobić...jak reagować. Szczególnie przy tacie i mamie, która bardzo przeżywa to wszystko.
Teraz jest coraz lepiej...
Im więcej wiem, tym mniej czuję się zdezorientowana. Wiem już mniej więcej, o co pytać lekarzy, na co zwracać uwagę...poza tym oswajamy świadomość, że ten nowotwór jest, i nie zniknie. Ale to przecież nie wyklucza walki z nim.
Tata ma chwile słabości i zwątpienia...(może nawet częściej niż przypuszczamy-nie możemy być przy nim przecież w szpitalu przez 24 godziny), ale generalnie jest ok.
Duże znaczenie ma fakt, że nic innego Mu nie dolega. Energia Go chwilami rozpiera i ciężko Mu usiedzieć w miejscu, kiedy w sumie dobrze się czuje.
(ma apetyt, różne zachcianki, je całkiem sporo ...nawet któregoś dnia w podziemnym korytarzu szpitala urządzał sobie lekka przebieżkę, i z dumą oznajmił, że dał radę zrobić całą długość na raz ;) )
Dr Denisso wczoraj wyjaśnił mnie i bratu wszelkie wątpliwości, odpowiedział na pytania...
Niestety, nie pozostawił też żadnych złudzeń, że jest za późno na operację, czy radioterapię. Guz jest w takim stadium, jest tak wielki...że pozostaje nam tylko chemia
i czekanie na reakcję.

A właśnie... Ten ból w klatce może być właśnie wynikiem naciekania guza...
Jeśli w trakcie działania chemii guz zmniejszy się, ból powinien ustąpić.
Póki co, jeśli nadal będzie się pojawiać - tata ma poprosić o mocniejszy lek przeciwbólowy.

Co do preparatów na wzmocnienie... Oprócz kroplówek (ale nie wiem, jakich dokładnie),
nic nie dostaje... Choć wczoraj był przygotowywany do dzisiejszej chemii, ale jak, tego się dowiem dziś, jak pojadę do szpitala.
Niemniej jednak, po kryzysie na początku, teraz nastawiamy się zdecydowanie pozytywnie, to jasne. Co więcej....tata usłyszał wczoraj od lekarza, że jeśli dobrze zniesie chemię, będzie mógł pojechać do lasu, na ryby... A dla Niego to woda na młyn ;)
 
mariolab 


Dołączyła: 10 Lis 2011
Posty: 435
Pomogła: 41 razy

 #13  Wysłany: 2012-03-02, 15:57  


Pytam czy mu coś dajcie bo chemia wyniszcza organizm i jak spadną wyniki krwi to czasem odkładają chemię. Nam onkolog zakazał jeść smażone, drugi kazał pić siemię lniane. Ja dawałam tacie jeszcze sok z pokrzywy ( taki bez alkoholu 99%) podobno wpływa na czerwone krwinki, nie wiem na ile to jest skuteczne, tata miał płynie wszystkie chemię i lekarz zawsze mówił że krew naprawdę ok. mój też uwielbia wędkować o lesie i dokarmianiu biednych zwierzątek nie wspomnę :lol: . Dalej nie wiesz jakie to rodzaj? Płaskonabłonkowy czy gruczolakorak?
_________________
mm
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group