1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: missy
2021-10-01, 12:01
Szukamy pomocy-rak jelita grubego z przerzutem do watroby
Autor Wiadomość
Marcin 42 


Dołączył: 01 Paź 2021
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2021-10-01, 10:36  Szukamy pomocy-rak jelita grubego z przerzutem do watroby


Dzien dobry,

Czy ktos z panstwa moglby polecic onkologa/ szpital spechalizujacy sie w leczeniu raka jelita grubego? Moj tata wiek 70 lat choruje od 2019 roku na raka jelita grubego, jest po udanej resekcji niestety rak przerzucil sie na watrobe. Przeszedl cykl chemi dozylnej, jest po dwoch chemioembolizacjach, ostatni cykl chemi doustnej zostal przerwany ze wzgledu na bardzo zle samopoczucie i reakcje organizmu. Leczyl w Swietokrzyskim Centrum Onkologi- lekarze nie podejma sie juz zadnego leczenia, dostal skierowanie do poradni leczenia paliatywnego. Chcielibysmy zasiegnac opini innego specjalisty- z gory dziekuje za pomoc.
Pozdrawiam
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2021-10-01, 12:26  


Witaj na forum Marcin 42,

Z tego co piszesz wynika, że aktualnie nie jest możliwe kontynuowanie chemioterapii doustnej ( kapecytabina?) z powodu nasilonych dolegliwości. Ich powodem jest zapewne i postęp choroby nowotworowej i także samo toksyczne działanie chemioterapii - tak?

Doprecyzuj, proszę, jaki jest aktualny stan taty - czy przerzuty dotyczą jedynie wątroby czy stwierdzono je także gdzie indziej w organizmie?
Jak tata funkcjonuje na co dzień? Jest samodzielny? Je w miarę normalnie? Czy choruje na coś jeszcze?
Pytam, żeby mniej więcej ustalić tzw.ogólny stan chorego, który determinuje dalsze postępowanie.
Jeżeli szukacie drugiej opinii to zawsze można skonsultować się w innym Centrum Onkologii ( Lublin, Katowice, Kraków). Nie wskażę jednego jedynego miejsca bo w kwestii onkologicznego leczenia paliatywnego ścieżki terapeutyczne są wszędzie takie same. To znaczy, każdy ośrodek dysponuje tymi samymi możliwościami dotyczącymi chemioterapii dożylnej bądź doustnej - tak się bowiem leczy przerzutowego raka jelita grubego.
Czasem jest jednak niestety tak, że nie można podać kolejnej chemioterapii ponieważ byłoby to zbyt duże ryzyko dla chorego. Leczenie paliatywne to nie leczenie „za wszelką cenę”.
Oczywiście macie absolutne prawo do drugiej opinii - domyślam się jednak, że może ona być taka sama jak pierwsza.

Jeśli mogę coś jeszcze wyjaśnić, to pytaj.

Pozdrawiam serdecznie, missy.
 
Marcin 42 


Dołączył: 01 Paź 2021
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2021-10-01, 14:35  


Missy,

Dziekuje za odpowiedz. Tata przyjmowal kapecytabine doustnie 4 razy dziennie po 500 mg, ktorej organizm nie tolerowal a samopoczucie bylo fatallne. Zmniejszono dawke do 2razy dziennie po 500mg ale niestety bylo to samo. Przerzut jest tylko w w watrobie teraz juz na obu platach. Tata jest cukrzykiem, w 2019 mial wszczepione bajpasy serca. Stan ogolny zdrowia jest dobry, tata normalnie funkcjonuje dokuczaja mu bole tu i owdzie co jest zrozumiale ze wzgledu na wiek, schorzenia oraz stopien zaawansowania raka. Natomiast jestesmy zdziwieni ze nie proponuja tacie juz zadnego leczenia, co z immunoterapia lub terapiami ktore nie sa refundowane? Niestety tata nie zgadza sie na moje uczestnictwo w zadnych wizytach, wydaje mi sie ze sie juz poddal:( 12/10 ma tk jamy brzusznej. Czy moglabys mi cos doradzic? Polecic lekarza?
Serdecznie dziekuje i pozdrawiam
Marcin
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #4  Wysłany: 2021-10-01, 17:17  


Marcin 42,
Pierwsze dawkowanie Xelody nie było maksymalne - czyli od razu lekarze uważali, że nie można podać tego leku w pełnej dawce. Zapewne byli ostrożni ze względu na stan taty? na wyniki krwi? A jest to monoterapia czyli leczenie „łagodniejsze” od schematów wielolekowych ( np.różne chemioterapie dożylne).

Pytasz o inne sposoby leczenia - owszem, są różne metody dopasowane do różnych typów raka jelita grubego. Jest grupa tzw.leków celowanych ( terapie ukierunkowane molekularnie); żeby się zakwalifikować do takiego leczenia trzeba spełnić wiele warunków. Chodzi o potwierdzenie w specjalnych badaniach, że nowotwór nie posiada pewnych mutacji genetycznych. Dodatkowo pacjent musi przejść serię badań laboratoryjnych oraz obrazowych - leczenie celowane nie jest obojętne dla organizmu, skutki uboczne są często bardziej uciążliwe niż podczas standardowej chemioterapii.

Druga rzecz to tzw. kolejne linie leczenia: pierwsza, druga, trzecia. Tata, jeśli dobrze zrozumiałam Twój pierwszy post, ma za sobą już dwie linie leczenia choroby przerzutowej - bo ta chemia dożylna to nie było leczenie uzupełniające zaraz po operacji tylko dopiero po stwierdzeniu przerzutów w wątrobie, tak?

Teoretycznie teraz można by myśleć o trzeciej, ostatniej linii leczenia w ramach tzw.programów lekowych, ale skoro poprzednie leczenie musiało być przerwane i dodatkowo choroba się rozwinęła ( przerzuty obejmują oba płaty a wcześniej był jeden) to jest to sytuacja bardzo trudna.

Ja oczywiście nie wiem w jakim dokładnie stanie jest tata, to może stwierdzić tylko lekarz po dokładnym badaniu. Jeśli mam coś zasugerować to zerknij tutaj:

http://www.io.gliwice.pl/...-jelita-grubego

Nie wiem czy jest możliwa telekonsultacja, najlepiej zadzwoń, popytaj.


Pozdrawiam serdecznie.

[ Dodano: 2021-10-01, 20:36 ]
Tak jeszcze sobie myślę o tym co napisałeś o tacie
Marcin 42 napisał/a:
Niestety tata nie zgadza sie na moje uczestnictwo w zadnych wizytach, wydaje mi sie ze sie juz poddal:(


Co do braku zgody taty na Twoje uczestnictwo w wizytach, no cóż… ma takie prawo. Bardzo wielu chorych uważa, że choroba dotyczy tylko ich i nie chcą obarczać najbliższych swoimi problemami. To chyba najczęstszy „schemat” . Nie można naciskać na te wizyty, warto raczej spróbować porozmawiać o tym co teraz tacie najbardziej przeszkadza, czy coś może jest szczególnie męczacą dolegliwością, w czym moglibyście pomóc. A jeżeli usłyszysz, że wszystko w porządku to trzeba przyjąć takie stanowisko i dać tacie prawo do decydowania o sobie.
Pamiętaj, że dla taty całe leczenie - operacja, chemioterapie, chemoembolizacje - na pewno były wyczerpujące. Może tak bardzo wyczerpujące, że to, co Ty teraz odbierasz jako poddanie się, jest chęcią odzyskania spokoju i względnie dobrego samopoczucia.

Nie wiem oczywiście jak jest u Was, Ty najlepiej znasz swojego tatę.
Pozdrawiam ciepło, trzymajcie się.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group