1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
RTG po zapaleniu płuc
Autor Wiadomość
ewka1 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 2300
Skąd: Wielkopolska
Pomogła: 226 razy

 #121  Wysłany: 2012-09-25, 10:54  


gosiaa napisał/a:
Wiem o tym i nie będę próbowała na siłę go do tego zmusić

Gosieńko,jak czytałaś mój wątek,to wiesz,że mój Tato też nie chciał iść do lekarza celem diagnozy.Nieraz nasze prośby kończyły się krótko mówiąc małą awanturą i słowami:'ja sam wiem,jak się czuję,tak akurat już polecę do lekarza' itp.
Kochana niektórzy mężczyźni tak już chyba mają.
gosiaa napisał/a:
trudne, to nic nie robienie, wrażenie, że powinnam coś robić, ratować tatę.

Ja często zadaję sobie to pytanie.Byłam przygotowana na bezgraniczną pomoc Tacie w leczeniu.Trochę się bałam,że przez to zaniedbam swoją rodzinę(dzieciaczki,męża).Wszystko się rozwiązało tak szybko i w taki sposób,że o nic już nie musiałam się martwić.Ciężko mi z tym, bo ja naprawdę chciałam pomagać mojemu Tacie i Tato by tę pomoc przyjął.
Gosiu,do pewnych rzeczy nie zmusimy naszych bliskich,nawet, jak byśmy najbardziej w świecie tego chcieli.Uwierz mi,że nie masz sobie nic do zarzucenia.
Pozdrawiam |uscisk|
_________________
ewka
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #122  Wysłany: 2012-09-25, 11:21  


Doskonale Cię rozumiem, z moją mamą też gorzej, powiększone węzły chłonne,prawdopodobnie coś na nadnerczach-czekamy na tk, a mama mówi, że nie chce widzieć żadnego lekarza na oczy, sama bezsilność może człowieka zabić.
Jak było lepiej to obiecałam sobie, że nie będę na to forum zaglądać, bo za bardzo mnie przytłaczają te historie, ale niestety wracam...Co tu powiedzieć, mam nadzieję, że los pozwoli nam się cieszyć rodzicami jak najdłużej.
Pozdrawiam
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #123  Wysłany: 2012-09-25, 17:24  


gosiaa napisał/a:
Wiem o tym i nie będę próbowała na siłę go do tego zmusić. Też bym nie chciała (córeczka tatusia ;) ). A jednak jest to dla mnie trudne, to nic nie robienie, wrażenie, że powinnam coś robić, ratować tatę... Bardzo się obwiniam, że nic nie robię, że może jeszcze można by czegoś spróbować, no jakoś wyszarpnąć tatę temu paskudnemu DRP :-(

Absolutnie się nie obwiniaj, robisz wszystko co tylko możesz i najlepiej jak umiesz, by pomóc tacie. Niestety walka z takim przeciwnikiem nie jest równa, ale póki walczysz - wygrywasz :tull:
_________________
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #124  Wysłany: 2012-09-26, 11:41  


Bardzo, bardzo dziękuję za wsparcie :flow:

Ewka, z moim tatą to jest jeszcze inaczej: oczywiście, nie lubi chodzić po lekarzach i trudno go tam zagonić- ale jak trzeba, to pójdzie. Mój tata stwierdził, że ma taką chorobę a nie inną i nie da się z nią wygrać- więc postanowił ją ignorować. Leczenie przeszedł i teraz "niech się dzieje wola nieba". Ten czas, który mu pozostał chce spędzić normalnie, bez kroplówek i leżenia w szpitalu. Ja się z nim zgadzam i po prawdzie też tak myślę- największy strach we mnie budzi perspektywa np. leżenia latami po wylewie. Oczywiście perspektywa zmienia się wraz ze zmianą sytuacji: pragnienie życia jest bardzo silne i to, co wydawało się kiedyś nie do wyobrażenia staje się znośne- byle żyć.

Kiedyś mój tata uważał, że "w razie czego" nigdy nie podda się chemioterapii, po co, nie warto tak żyć.... Gdy jego to spotkało- jednak chciał żyć, był strach, obawy ale jednak chce żyć- i leczenie podjął. Teraz znowu mówi, że więcej nie chce leczenia- a ja się obawiam, że gdy nadejdzie ten czas, to jednak będzie chciał za wszelką cenę żyć- i będzie chciał się leczyć a będzie już za późno. Że przegapimy moment rozpoczęcia progresji i sytuacja tak się rozwinie, że nic już nie da się zrobić. Mam też czasem myśli, że może tata nie chce podjąć dalszej walki bo za małe ma nasze wsparcie, może za mało go przekonujemy? Z jednej strony należy uszanować jego wolę, z drugiej moim obowiązkiem jest walczyć o niego- jak to pogodzić?

Przepraszam za wynurzenia, nie mam z kim o tym pogadać.
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #125  Wysłany: 2012-10-16, 13:48  


Gosiu, co u Was, jak tata?
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #126  Wysłany: 2012-10-16, 14:03  


Marto, dobrze, nawet bardzo dobrze. Tata pracuje, czuje się dobrze, troszkę pokasłuje, szczególnie rano, ale generalnie jest dobrze. Ja cały czas pamiętam, że raczydło cały czas tam siedzi, na razie w uśpieniu- i niech to jak najdłużej trwa...
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #127  Wysłany: 2012-10-16, 15:28  


Cieszę się, to dobre wieści. Pozdrawiam.
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #128  Wysłany: 2012-12-01, 18:20  


Po wizycie kontrolnej. Po obejrzeniu zdjęcia RTG lekarz wypisał skierowanie na TK. Oczywiście- limity wyczerpane! Ale mama (nastawiona i wytrenowana przeze mnie :mrgreen: ) wywalczyła termin 5 grudnia- aż lekarz się zdziwił: jak pani to zrobiła?
Lekarz nie chciał nic powiedziec, co zobaczył na tym zdjęciu, trzeba czekac na TK, bez tego to tylko gdybanie. To w takim razie po co w ogóle robic to zdjęcie, trzeba było od razu dac skierowanie na TK ! Eh...

W każdym razie po tym, gdy zobaczył, że udało się zdobyc termin na TK na 5 grudnia, to wymsknęło mu się: o, to zdążę pana na chemię przed świętami przyjąc :-( Domyślam się więc, że za dobrze nie jest :-( bardzo się boję.

Miał też tata USG jamy brzusznej, tu wszystko ok.
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #129  Wysłany: 2012-12-01, 22:13  


NIe wiem sama co Ci napisać, domyślam się tylko jak się boisz. Moja mama po pierwszej chemii,w czwartek jedziemy na drugą.
Cokolwiek będzie trzymam za was kciuki, życzę dużo siły i wytrwałości. Chyba Cię myślami wywołałam, bo właśnie dziś tak sobie myślałam przeglądając forum, co tam u was. Pisz Gosiu na bieżąco co tam u Was.
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #130  Wysłany: 2012-12-05, 13:23  


Dziś TK i wizyta- jest DOBRZE ! Wizyta kontrolna w lutym.

Badanie było dziś rano, tata od razu był u lekarza, który obejrzał badanie w komputerze (nie ma jeszcze opisu) i ocenił, że jest dobrze i kontrola w lutym. Rany, obgryzłam wszystkie paznokcie dziś od rana a tu taka wiadomość :lol:

Na spokojnie poczekamy jeszcze na opis, ale w taty sytuacji każdy miesiąc stabilizacji to krok naprzód i nadzieja na następne prawda?
 
smutasek1983 



Dołączyła: 12 Cze 2012
Posty: 257
Pomogła: 59 razy

 #131  Wysłany: 2012-12-05, 13:57  


świetna wiadomość!
 
Marta82 


Dołączyła: 17 Lut 2012
Posty: 237
Skąd: Piła
Pomogła: 65 razy

 #132  Wysłany: 2012-12-05, 14:45  


Super Gosiu. Bardzo się cieszę.
_________________
Marta82
Kocham Cię mamusiu: 20.03.1947 - 15.01.2013 r.
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #133  Wysłany: 2012-12-14, 15:12  


KT klatki piersiowej z kontrastem z 05.12.2012

Porównanie z badaniem poprzednim z dnia 27-08-2012

Płuco prawe - drobne zwapnienie w segm. II i płacie środkowym, poza tym bez zmian ogniskowych - jak poprzednio.
Płuco lewe - pojawił się obszar zmian naciekowych gł. w przywnękowej częsci płata górnego - zarówno w obrębie segmentów szczytowych jak i języczka oraz w LS 6- po rtg.terapii? (brak danych), odwnękowe zmiany naciekowo-niedodmowe w segmentach podstawnych - podobnie jak poprzednio.
Śródpiersie - naciek dochodzi do grzbietowej ściany oskrzela głównego lewego i lewej tętnicy płucnej - podobnie jak poprzednio, bardziej obwodowo - otacza oskrzele i tętnicę dolnopłatową i jej gałęzie segmentarne, przylega do aorty zstępującej, dochodzi do przełyku - w tym miejscu nieco mniejszy; między przełykiem a gałęzią zstępującą tętnicy płucnej 32x23 mm skan 112/5 (było na adekwatnym poziomie 39x26 mm).
Węzły chłonne wnęk i śródpiersia niepowiększone - jak poprzednio. Ślady płynu w tylnym zachyłku lewej jamy opłucnowej - bez zmian.

TK opisywała tym razem ta sama osoba, co TK z lipca - ten, w którym pojawiły się guzki, co do których były takie rozbieżne oceny - czy to nowe zmiany nowotworowe czy zmiany po radioterapii.
Bardzo proszę o opinię: czy na podstawie tego opisu można powiedziec, czym te zmiany były?
W tym opisie nie ma określenia, jaki to stan: czy można określic, że mamy stabilizację?

Lekarz nie zalecił jednak chemii, kontrola na początku lutego (znowu skierowanie tylko na RTG :| )
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #134  Wysłany: 2012-12-14, 19:49  


W sumie ciężko, wbrew pozorom, wywnioskować coś jednoznacznie.

W obecnym opisie mamy fragment:
gosiaa napisał/a:
pojawił się obszar zmian naciekowych gł. w przywnękowej częsci płata górnego - zarówno w obrębie segmentów szczytowych jak i języczka oraz w LS 6- po rtg.terapii? (brak danych), odwnękowe zmiany naciekowo-niedodmowe w segmentach podstawnych - podobnie jak poprzednio.

zaś w TK z lipca, które opisywała ta sama osoba, mamy:
Cytat:
Płuco lewe - w płacie dolnym nieco zmniejszyły się odwnękowe zmiany naciekowo-niedodmowe a zwiększyła się ilość i wielkość okołooskrzelowych guzków wokół obszaru naciekowego u podstawy płata dolnego, pojawiły się okołooskrzelowe guzki w segmencie VI tego płata, guzki - w języczku płata górnego - podobnie jak poprzednio.

Oczywiście nie jest to to TK, do którego porównywano obecne, jednak z racji opisywania ich przez tę samą osobę (styl i dokładność) można starać się wysunąć wniosek, iż zmiany te były już wcześniej.
Jednak jeśli lekarz porównywał TK do tego ostatniego, a tak wg opisu było, należałoby sformułowanie "pojawiły się" wziąć za sugestię nowych zmian, niewidocznych w poprzednim TK.

Jeśli mam być szczera, skonsultowałabym się z lekarzem opisującym ostatnie TK i upewniła, że porównywał je do ostatniego wyniku mając płytkę.

Generalnie nie wygląda to najgorzej, jak na DRP, większość wygląda jednak na stabilizację, co jest dobrą wiadomością, trzeba wyjaśnić tylko kwestię ww. zmian.
_________________
 
gosiaa 


Dołączyła: 21 Lut 2012
Posty: 205
Skąd: wielkopolska
Pomogła: 27 razy

 #135  Wysłany: 2013-02-13, 13:17  


Tata po kontroli. Według zdjęcia RTG jest stabilizacja a nawet niewielkie zmniejszenie zmian. Lekarz osłuchał tatę, zbadał węzły, wypytał o samopoczucie- i stwierdził, że nie ma potrzeby robienia TK. Następna kontrola w maju.

Tata czuje się bardzo dobrze, pracuje i właściwie można by zapomnieć, że jest chory. Mam nadzieję, że będzie nam dane długo się cieszyć tym dobrym stanem.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group