1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak żołądka
Autor Wiadomość
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #16  Wysłany: 2014-08-08, 11:23  


Rudzilla,
czekamy, aż wkleisz wyniki. Bez nich nic nie powiemy :)
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #17  Wysłany: 2014-08-26, 17:02  


Mama dzis miala operacje. Nie udalo sie wyciac zoladka, zalozono jedynie jejuniostomie. Operator stwierdzil, ze mimo tego ze obrazowo nie bylo widac rozsiania, okazalo sie ze jest mnostwo mikroskopijnych guzkow rozsianych wokol zoladka i daleko od niego. Jedyne co zostalo to sprobowac chemioterapii i leczenie paliatywne.
Posiadam tylko takie informacje bo nie bylam w stanie rozmawiac z chirurgiem.
Powiedzcie mi prosze czy po wypisie ze szpitala od razu isc do onkologa? Czy opieka paliatywna domowa mimo 40 km odleglosci jest mozliwa?
_________________
Izabela
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #18  Wysłany: 2014-08-26, 17:43  


Rudzilla napisał/a:
Powiedzcie mi prosze czy po wypisie ze szpitala od razu isc do onkologa?

Szpital pewnie sam skieruje do takowego.

Rudzilla napisał/a:
Czy opieka paliatywna domowa mimo 40 km odleglosci jest mozliwa?

Masz na myśli jakieś konkretne hospicjum domowe w tej odległości?
_________________
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #19  Wysłany: 2014-08-26, 18:21  


Moja mama mieszka w malej miejscowosci i jedyne hospicja domowe jakie znalazlam w internecie to Konin albo Kalisz. Obydwie miejscowosci sa oddalone o okolo 40 km. Jest jednak szpital w Turku - okolo 14 km od mamy i moze tam maja oddzial paliatywny i takowych lekarzy.
_________________
Izabela
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #20  Wysłany: 2014-08-26, 18:31  


Rudzilla napisał/a:
Jest jednak szpital w Turku - okolo 14 km od mamy i moze tam maja oddzial paliatywny i takowych lekarzy.


nie mają takiego oddziału ani nawet poradni paliatywnej, możesz sama zobaczyć
http://www.szpital.turek.pl/

[ Dodano: 2014-08-26, 18:43 ]
a gdzie szukałaś? tutaj patrzyłaś:
http://www.fundacja-onkol...lkopolskie.html
http://hospicja.pl/lokali.../region_15.html
 
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #21  Wysłany: 2014-08-26, 19:11  


Prawda, ze w szpitalu nie ma. Znalazlam jednak lekarza ze specjalizacja paliatywnej w Turku w innej przychodni. Dobre i tyle na poczatek. Choc nie odpuszcze chemioterapii a Pani onkolog u ktorej mama
jest zapisana prowadzi badania kliniczne. Mam nadzieje, ze jej ogolny stan zdrowia pozwoli na leczenie.
_________________
Izabela
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #22  Wysłany: 2014-08-30, 11:03  


Znowu mam pytanie. Mama ma zalozona jejuniostomie wiec bedzie zywiona gotowymi produktami. Obawiam sie jak to bedzie w momencie wypisania ze szpitala. Do domu wraca we wtorek, ale nie wiem czy osrodek zajmujacy sie tym zywieniem tak od razu dostarczy pozywienie. Skierowania wszystkie mama dostanie ale co bedzie jadla w czasie miedzy wyjsciem ze szpitala a dostarczeniem posilkow ??? Ucze sie wszystkiego na razie ale to mnie martwi a lekarze sa malo dostepni...
_________________
Izabela
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #23  Wysłany: 2014-09-02, 21:08  


Iza nie martw się na zaś. Skoro szpital uczy Cię podłączenia pompy do żywienia pozajelitowego i mama otrzymuje pokarm przez jejunostomię w szpitalu to powinna otrzymać przy wypisie recepty na ten pokarm w razie jakby ośrodek który dostarcza pożywienie na cały miesiąc nie dostarczył wam pokarmu na czas. Daj znać jak sobie radzicie. Pozdrawiam
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #24  Wysłany: 2014-09-05, 22:24  


Na szczescie udalo sie dostac do poradni zywieniowej w Poznaniu zaraz po wypisie ze szpitala. Dopilnowuje podlaczania pozywienia, wstrzykuje specjalna wode. Mama sie denerwuje, ze tak dlugo to trwa i caly dzien jest przywiazana do worka. Niestety wczoraj wrocily fusowate wymioty, mimo ze nic nie je doustnie. Dalam jej czopek przeciwwymiotny jednak wczesniej wyrzucila z siebie wielkie ilosci tego plynu. W nocy juz bylo dobrze, spala tez dobrze. Jednak dzis wieczorem zaczela mowic, ze znow cos jej sie zbiera. Oczywiscie dostala czopek a teraz siedze jak na szpilkach i nasluchuje...
Wie moze ktos co zrobic, zeby nie bylo tych wymiotow ??? O sondzie nic nie chce slyszec bo ma uraz z pobytu w szpitalu.
Caly czas wydaje mi sie, ze robie za malo choc jestem z nia cale dnie, wzielam urlop z pracy, ale przy tych wymiotach, jak patrze jak ona sie meczy a ja jestem bezsilna nie potrafie opanowac lez....
_________________
Izabela
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #25  Wysłany: 2014-09-05, 23:01  


Rudzilla,
fusowate wymioty są wskazaniem do szybkiej wizyty u lekarza. Najprawdopodobniej oznaczają krwawienie z górnego odcinka przewodu pokarmowego lub rzadziej - z górnych dróg oddechowych. Jak wygląda stolec - czy jest ciemny, smolisty? Czy mama przyjmuje leki obniżające krzepliwość krwi?
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #26  Wysłany: 2014-09-05, 23:10  


Tego samego rodzaju wymioty miala przed zabiegiem i w szpitalu zalozyli jej sonde w celu pozbywania sie zalegajacej tresci w zoladku. Tydzien bylo dobrze jednak wczoraj wrocily. Lekarze o tym wiedza i nic nie robia. Mama bierze zastrzyki obnizajace krzepliwosc krwi i ma brac przez 30 dni po operacji.

[ Dodano: 2014-09-05, 23:11 ]
Stolec z tego co mowi mama byl bardziej czarny wczesniej, teraz jest mniej czarny ale wciaz jest. O tym tez lekarze wiedza.

[ Dodano: 2014-09-06, 22:44 ]
Dzis mama znow zaczela wymiotowac z ta tylko roznica ze sa to niewielkie ilosci i nie sa one fusowate jak wczesniej a raczej wygladaja jak slina taka lekko metna.
Czy sonda nie bylaby dobrym rozwiazaniem ??? Moze choc troche ulzylaby mamie ???? Zoladek jest nieczynny ale to przeciez nie znaczy, ze slina czy kwasy zoladkowe sie w nim nie zbieraja, prawda ???
_________________
Izabela
 
Rudzilla 


Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 17
Skąd: Poznań

 #27  Wysłany: 2014-09-27, 13:07  


14 wrzesnia moja mamusia zmarla. Nie zdazylismy nic zrobic, wszystko ootoczylo sie blyskawicznie. W piatek wieczorem zaslabla, zabrano ja do szpitala a w niedziele zmarla na miich rekach. Po cichutku, po prostu przestala oddychac....
_________________
Izabela
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #28  Wysłany: 2014-09-27, 18:08  


::rose::
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
marysia5 


Dołączyła: 04 Kwi 2012
Posty: 975
Pomogła: 107 razy

 #29  Wysłany: 2014-09-27, 18:41  


Rudzilla - bardzo wspólczuję.
::rose::
_________________
marysia5
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #30  Wysłany: 2014-09-27, 21:45  


::rose::
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group