1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak wątroby - dowiedziałem się wczoraj - proszę o porady
Autor Wiadomość
qume 


Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 19

 #1  Wysłany: 2013-05-25, 11:48  Rak wątroby - dowiedziałem się wczoraj - proszę o porady


Witam wszystkich serdecznie...
Sprawa nie dotyczy mnie, ale mojej ukochanej mamy...

Opisze Wam w skrócie historię Jej choroby...

Moja mama od kilku miesięcy mówiła o tym, że będzie musiała mieć operację wycięcia woreczka żółciowego. Chodziła na różnego rodzaju badania, brała lekarstwa i normalnie pracowała i funkcjonowała. Termin operacji miała ustalony na kwiecień tego roku, ale bała się tego bardzo i zrezygnowała.
Dwa tygodnie temu poczuła się bardzo słabo - nie poszła do pracy tylko do lekarza a lekarz wysłał Ją do szpitala na operacje na ten właśnie woreczek żółciowy. Wszystko wydawało się jasne i proste - prosta operacja, wycięcie wyrostka, 2-3 dni w szpitalu i powrót do domu. Jednak wszystko potoczyło się inaczej...
W szpitalu zrobili Jej badania - zrobili USG - okazało się, że coś zobaczyli na wątrobie... Następnie zrobili tomografię komputerową, która potwierdziła, że są niekorzystne zmiany na wątrobie. Następnie chcieli zrobić biopsję, ale moja mama się na to nie zgodziła. Lekarze nic Jej nie chcieli powiedzieć i do dnia dzisiejszego nie wie niczego - wiem tylko ja i rodzina po konsultacji z lekarzem.

Z lekarzem spotkałem się wczoraj - dowiedziałem się strasznych rzeczy... że sytuacja mamy jest bardzo niekorzystna, że po badaniach USG i TK stwierdzono raka wątroby... Że jest bardzo źle... Powiedziano mi również, że mama nie zgodziła się na biopsję a żeby ocenić jaki to typ raka należy ją zrobić.

PYTANIE do Was na początek...
Lekarze mówią, że muszę mamę namówić do biopsji. Moja mama bardzo się tego boi - obawia się, że wystąpią powikłania, że gdyby to był rak to biopsja może go uaktywnić na maksa itd... Czy namawiać mamę na siłę na biopsję?
Mam myśli o zmianie szpitala i konsultacji z innym lekarzem żeby wycięli Jej ten wyrostek i ewentualnie przy okazji pobrali próbkę wątroby - czy to dobra decyzja? Czy fakt, że mama chce wyciąć ten wyrostek a potem zajmować się wątrobą to dobra droga?
Czy faktycznie z tą biopsją może być tak źle? Czy nie ma innej metody aby pobrać próbki wątroby? Czy USG i TK mogą wskazywać na raka wątroby a tak naprawdę może okazać się coś innego i cały ten strach nie będzie potrzebny?

Powiem tylko, że moja mama 2 lata temu miała robione USG jamy brzusznej i wszystko było OK
2 miesiące temu też miała badania krwi, moczu i też wszystko było OK.

Jak postąpić, jakie decyzje podjąć, na co się zgodzić, czy szukać porady innego lekarza?

Pomóżcie proszę...
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #2  Wysłany: 2013-05-25, 12:15  


qume napisał/a:
Czy namawiać mamę na siłę na biopsję?

Na siłę nie wolno nikogo na nic namawiać.
To mamy decyzja, jest dorosła i świadoma. Musi wiedzieć, jakie będą konsekwencje każdej z jej decyzji. Rozumiem, że lekarze poinformowali ją, że odstąpienie od diagnostyki równa się brak możliwości postawienia diagnozy, a tym samym brak możliwości leczenia?

qume napisał/a:
Mam myśli o zmianie szpitala i konsultacji z innym lekarzem żeby wycięli Jej ten wyrostek

To w końcu wyrostek czy pęcherzyk żółciowy?

qume napisał/a:
przy okazji pobrali próbkę wątroby - czy to dobra decyzja?

W medycynie nie robi się nic "przy okazji". Jakakolwiek procedura musi być wcześniej potwierdzona pisemną zgodą pacjenta na nią. Mama musiałaby więc wiedzieć, że lekarze chcą zrobić biopsję.
Poza tym biopsja nie jest zabiegiem operacyjnym jak usunięcie pęcherzyka.

qume napisał/a:
Powiedziano mi również, że mama nie zgodziła się na biopsję a żeby ocenić jaki to typ raka należy ją zrobić.

Dokładnie tak.
Przede wszystkim nie wiadomo na razie czy to "rak wątroby" czy może przerzuty do tego organu z innego ogniska pierwotnego. Należałoby wykonać minimalnie RTG klatki, a najlepiej TK klatki, być może kolonoskopię.
Nie podajesz żadnych wyników badań, jakie już były wykonane, więc nie jesteśmy w stanie się do nich odnieść.

qume napisał/a:
Czy faktycznie z tą biopsją może być tak źle?

"Tak źle" tzn.? Że uaktywni rozwój nowotworu czy coś w tym stylu? Nie.

qume napisał/a:
Czy nie ma innej metody aby pobrać próbki wątroby?

Nie.

qume napisał/a:
Czy USG i TK mogą wskazywać na raka wątroby a tak naprawdę może okazać się coś innego i cały ten strach nie będzie potrzebny?

Nie znamy wyników, więc ciężko odnieść się do tego pytania. Aczkolwiek jakiekolwiek badanie obrazowe nie będzie nigdy tak pewne jak przebadanie materiału tkankowego. Tak więc owszem, TK czy USG mogą wskazywać na jedno, a okazać się może co innego. Jednak aby móc to stwierdzić, trzeba mieć ku temu podstawy, a więc trzeba pobrać materiał do badania.
_________________
 
Enemy death 


Dołączył: 14 Kwi 2013
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2013-05-25, 12:25  


To się niestety zawsze tak zaczyna...:-( . Rak wątroby, to choćby po wątkach w tym Forum - wyrok śmieci.
Stań na głowie i załatw wszystkie ważne sprawy związane z doczesnością.
Sprawy formalne ; spadkowe ... i KOCHAJ DO KOŃCA !
Dbaj i kochaj!
Nadrabiaj zaległości!
Rak wątroby to niestety końcówka męki na tym padole!
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #4  Wysłany: 2013-05-25, 12:28  


Enemy death,

proponuje ci isc do kosciola i tam wylewac swoje pesymistyczne i dolujace zale.

Tu jest forum onkologiczne i w tym miejscu forum jest miejsce na fakty.
 
qume 


Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 19

 #5  Wysłany: 2013-05-25, 13:04  


absenteeism napisał/a:
Rozumiem, że lekarze poinformowali ją, że odstąpienie od diagnostyki równa się brak możliwości postawienia diagnozy, a tym samym brak możliwości leczenia?

Tak właśnie powiedzieli ponieważ nie są w stanie stwierdzić jaki to rak i w jaki sposób zacząć go leczyć. Moja mama bardzo się obawia tego badania dlatego przeleżała kilka dni w szpitalu bez celu. Poszła na wycięcie woreczka żółciowego a nie chcą Jej tego zrobić bo znaleźli coś innego. Lekarz powiedział, że nie ma sensu wycinać woreczka żółciowego bo jest problem z wątrobą.

absenteeism napisał/a:
To w końcu wyrostek czy pęcherzyk żółciowy?

Woreczek żółciowy - przepraszam za pomyłkę

absenteeism napisał/a:
Nie podajesz żadnych wyników badań, jakie już były wykonane, więc nie jesteśmy w stanie się do nich odnieść.


Nie podaje ponieważ przez cały czas pobytu mamy w szpitalu mówiono Jej, że wyników TK nadal nie ma.Chyba lekarze nie chcieli Jej nic mówić a wyniki muszą być skoro lekarz mówiąc mi o chorobie mamy opierał się na badaniach. W poniedziałek będę się starał zdobyć te wyniki.

absenteeism napisał/a:
Jednak aby móc to stwierdzić, trzeba mieć ku temu podstawy, a więc trzeba pobrać materiał do badania.


Dlatego będę mamę namawiał do wykonania tej biopsji.
Podejrzewam, że moja mama się tego boi ponieważ cały czas powtarza, że to może być wyrok...

Dziękuję za odpowiedź w moim temacie.
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #6  Wysłany: 2013-05-25, 15:28  


qume,

skoro nie masz wlasciwie zadnych wynikow - jak mozna ci fachowo doradzic?

Jedyne, co ci mozna doradzic to to, aby namowic mame na biopsje, bez tego nie ruszycie.
Niemniej, twoja mama jest dorosla osoba i ma prawo wyboru.

Co to znaczy, ze ''...Chyba lekarze nie chcieli Jej nic mówić'' ?
Pacjent ma prawo do wszystkich wynikow i koniec, a ty mozesz byc ewentualnie upowazniony przez mame do wgladu i tyle.

Musza byc wyniki, daj znac, jak je bedziesz miec.
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #7  Wysłany: 2013-05-26, 21:06  


Musisz Mamę uświadomić, że bez wiedzy, z czym walczycie to będziecie mieli tak naprawdę jeszcze 'gorszy wyrok', o ile można różnicować poziom cierpienia w przypadku raka. Chodzi o to, że tylko biopsja i wykonanie przedstawionych przez absenteeism badań dodatkowych, pozwoli na podjęcie efektywnego leczenia - dostosowanego do sytuacji i choroby u Mamy. Mama jest przestraszona, więc to Ty musisz wszystkiego pilnować - wyników, konsultacji, leczenia. I tak jak napisała tam-tam-taram, macie prawo do wszystkich wyników, tzn. Mama i osoba upoważniona do uzyskiwania informacji.
_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
qume 


Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 19

 #8  Wysłany: 2013-05-26, 23:56  


Jutro będę wiedział więcej.

MAM JESZCZE JEDNO WAŻNE PYTANIE DO WAS I LICZĘ NA ODPOWIEDŹ.

Tak jak pisałem moja mama trafiła do szpitala na woreczek żółciowy. Miała termin około 3 miesięcy wstecz - niestety z powodu obaw źle zrobiła - było minęło. Przed skierowaniem na tą operację miała robione wszystkie potrzebne badania. Gdyby trafiła wtedy na stół operacyjny to zabieg by się odbył na podstawie tych wyników. Z uwagi na fakt, że nie przeprowadzono operacji w terminie musieli zrobić kolejne badania: USG, potem TK a teraz biopsję ponieważ "znaleźli coś na wątrobie".

Mama zgodziła się już wstępnie na tą biopsję, ale na wynik czeka się około 2 tygodnie i dlatego PYTAM WAS - czy taka musi być kolej rzeczy? Przecież Ona się męczy - wszystkie dolegliwości wskazują na woreczek - nie je, marnuje się, denerwuje, że nie ma tej operacji, słabnie z dnia na dzień. Jeśli przyjdzie Jej czekać 14 dni na wyniki to będzie coraz gorzej. Przecież trafiła na ten zabieg wycięcia woreczka.

Czy nie można wyciąć Jej tego woreczka. Ulżyć Jej w cierpieniu. Poprawić humor, że ma to już za sobą. Podbudować psychicznie a dopiero wtedy skoro wystąpiło takie podejrzenie zrobić biopsję i ewentualnie leczyć dalej. To Ją podbuduje psychicznie.
Skoro się okazało, że może mieć nowotwór wątroby to dlaczego musi się męczyć z woreczkiem - przecież chyba można go wyciąć i jak to moja mama mówi mieć z głowy jedno.
Być może Jej się nie polepszy po wycięciu tego woreczka, ale jak będzie cierpieć czekając na biopsję to się wykończy.

A co jeśli biopsja wykluczy nowotwór wątroby - mama zmarnieje do reszty i może umrzeć dlatego, że nie podjęto leczenie na coś co można zrobić.

Może moje myślenie jest prymitywne, ale lekarz mi powiedział, że " nie ma sensu wycinać woreczka skoro możliwe, że ma raka wątroby" - czyli co? ma się męczyć tak czy siak bo i tak rokowania są złe? A gdybym miał raka i złamał sobie rękę, albo np musiałbym wyciąć wyrostek robaczkowy - to co do cholery? nie ma sensu bo i tak mam już wyrok?

Zastanawiam się z całą rodziną czy nie skierować mamy do prywatnej Kliniki. Przecież jeszcze 3 miesiące temu wycięli by Jej ten woreczek a pewnie po operacji by się okazało, że "coś jest na wątrobie". Ludzie mają nowotwory, ale w przypadku jakiś innych dolegliwości leczą je a nie mordują się z tym bo maja raka i złe rokowania...
Czy ktoś miał już taką sytuację?

Psychika siada mojej mamie...trafiła do szpitala na woreczek żółciowy a nie na raka wątroby - to stwierdzono przy okazji USG. Nie leczą bo stwierdzili jeszcze coś - a moja mama żółknie i marnieje z dnia na dzień
Umówiłem się też innymi specjalistami z innego szpitala - zobaczymy co mi powiedzą, ale najpierw liczę na Waszą pomoc.
Przecież biopsja ma wskazać na sposób leczenia prawdopodobnego raka wątroby a woreczek to inna sprawa... tam chemia nie pomoże tylko trzeba go wyciąć - więc może to zrobić...

Kocham moją mamę - wszyscy Ją kochamy - będę walczył do samego końca i próbował wszystkiego
 
asia19 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 29 Gru 2010
Posty: 625
Skąd: Mazowsze
Pomogła: 111 razy

 #9  Wysłany: 2013-05-27, 03:35  


qume napisał/a:
[...] (całość posta #8)


Jesteście pewni, że objawy daje woreczek żółciowy (albo tylko czy głównie woreczek)? W jakim szpitalu mama była konsultowana? Jeśli macie podejrzenie nowotworu to radziłabym się udać do centrum onkologii bądź ośrodka, który ma duże doświadczenie w leczeniu onkologicznym. Radziłabym unikać oddziałów onkologicznych i chirurgicznych w szpitalach typowo powiatowych, bo tam lekarze nie posiadają takiego doświadczenia, jak w przypadku większych ośrodków ze specjalizacjami w konkretnych nowotworach. Prywatna klinika - pytanie po co?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-05-27, 04:45 ]
Asiu, nie cytuj całości poprzedzającego posta (szczególnie tak dużego !) co niepotrzebnie zaśmieca wątek i zaciemnia obraz dyskusji (skorygowałem).

_________________
Practise random kindness and senseless acts of beauty.
Dobro jest w każdym z nas.
 
qume 


Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 19

 #10  Wysłany: 2013-05-27, 06:21  


Szpital im. Św. Łukasza w Tarnowie.

Czy jestesmy pewni? Po to trafiła moja mama do szpitala... Jej pobyt mial na celu wyciecie woreczka zolciowego... caly czas to konsultowala z lekarzami, robila badania itd... Na kwiecien miala termin - wtedy nic nie wskazywalo na watrobe. Watroba "wyszla" przy okazji - gdyby mama trzymala sie ustalonego terminu juz by byla bez woreczka zolciowego
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #11  Wysłany: 2013-05-27, 09:02  


qume napisał/a:
wszystkie dolegliwości wskazują na woreczek

Tzn. jakie?
_________________
 
qume 


Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 19

 #12  Wysłany: 2013-05-28, 02:23  


Mam wynik TK. Mama została wypisana ze szpitala. Rokowania są tragiczne - do 6 miesięcy zycia :( Skierowanie do szpitala na Banacha w Warszawie - rozpoznanie - nowotwór złośliwy wątroby.
Poniżej wynik TK na podstawie którego postawiono diagnozę.

Rozpoznanie:
Nowotwór złośliwy (wątroba, nie określona).
Podejrzenie pierwotnego nowotworu wątroby lub nowotworu pęcherzyka zolciowego ze zmianami przerzutowymi w obrebie watroby i do wnekowych wezlow chlonnych. Przepuklina rozworu przelykowego.

TK jamy brzusznej lub miednicy małej bez kontrastu i co najmniej dwie fazy z kontrastem:
Badanie przeprowadzono po doustnym oraz przed i po dożylnym podaniu srodka kontrastowego. Grubość warstw 511 mm
Dane ze skierowania: Guz wątroby lub pęcherzyka żółciowego.
Opis badania:
Uniesiona prawa kopuła przepony, zmiany włokniste w segmencie 5 płuca prawego. Poza tym obraz obraz dolnych partii obu pluc zmian nie wykazuje
Cechy przepukliny wslizgowej rozworu przelykowego.
Watroba granicznej wielkosci. Hypodensyjny obszar okolopecherzykowych segmentow prawego plata watroby o gestosci 11,7 j.H. W fazie tetniczej utrzymuje sie opisywane zroznicowanie, pojawily sie hypodensyjne obszary takze w obrebie lewego plata i plata czworobocznego.
Brzezne wzmocnienie pokontrastowe opisywanych zmian niewielkiego stopnia. Drogi zolciowe srodwatrobowe nieposerzone.
W obrebie wneki watroby widoczne liczne hypodensyjne obszary odgraniczone od siebie wyrazna rowna, cienka sciana o srednicy do 15,8 mm. Obraz moze odpowiadac poszerzonemu piw oraz hypodensyjnym, powiekszonym wezlom chlonnym.
Pecherzyk zolciowy prawidlowej wielkosci o niepogrubialych scianach z pojedynczym zlogiem w swietle o srednicy do 20 mm. Sledziona prawidlowej wielkosci, homogenna.
Trzustka z cechami zaniku, o rownych obrysach, jednorodna. Cechy niewielkiego przerostu prostego obu nadnerczy.
Nerki prawidlowej wielkosci o rownych obrysach. Pojedyncza torbiel nerki prawej srednicy 16,5 mm, dwie torbiele nerki lewej, wieksza o srednicy 24 mm. Funkcja obu nerek zachowana.
Wnioski: Obraz przemawia raczej za nowotworem pierwotnym watroby ze zmianami przerzutowymi w obrebie narzadu i do wnekowych wezlow chlonnych, ale nie mozna wykluczyc drobne zmiany npl scianki pecherzyka dającą masywne zmiany przerzutowe do watroby i okolicznych wezlow chlonnych. Niepewny obraz piw. Obraz trzustki odpowiedni do wieku. Poza tym jak w opisie.

Epikryza:
Pacjentka przyjeta do Oddzialu z powodu dolegliwosci bolowych brzucha. Wykonano dodatkowe badania USG i TK stwierdzajac obraz zaawansowanego procesu nowotworowego wywodzacego sie z watroby lub z pecherzyka zolciowego. Nie zakwalifikowano leczenia operacyjnego. Wypisano do domu, wydolna krazeniowo i oddechowo do leczenia objawowego.
Wskazania dotyczace dalszego sposobu leczenia, leki i materialy zapisane pacjentowi przy wypisie: leki przeciwbolowe w razie potrzeby. Kontrola lekarska w razie goraczki, bolu brzucha lub zoltaczki. Proponuje" konsultacja w poradni Hepatologicznej przy Szpitalu Klinicznym w Warszawie ul Banacha lub Ambulatorium Klinicznym w Krakowie

Na tej podstawie lekarz wypisal mame ze szpitala ze skierowaniem na Banacha w Warszawie lub Kopernika w Krakowie z rozpoznaniem nowotworu zlosliwego watroby

Co to wszystko znaczy co powyzej opisalem?
 
Zuziia 


Dołączyła: 28 Maj 2013
Posty: 1
Skąd: Łódź

 #13  Wysłany: 2013-05-28, 02:46  


Nie moge sluzyc Ci fachowa pomoca lekarska, jednak w tej sytuacji udalabym sie jak najszybciej to glownego osrodka onkologicznego !!! Przede wszystkim poza pomoca dotyczaca obecnego stanu Twojej mamy ( moze jaka chemia paliatywna?) powinienes dokladnie porozmawiac z lekarzem o dalszych objawach , z ktorymi bedziesz musial sobie radzic i na ktore musisz byc czujny. Owszem sytuacja nie jest najlepsza , ale lekarze czesto myla sie przy rokowaniu. Nie na tym skupiaj swoja uwage, a na dzialaniach ktore teraz musisz wprowadzic w zycie. Przede wszystkim---- szybka wizyta w osrodku onkologicznym!!! Trzymam kciuki!
 
qume 


Dołączył: 25 Maj 2013
Posty: 19

 #14  Wysłany: 2013-05-28, 08:07  


Zuziia napisał/a:
Nie moge sluzyc Ci fachowa pomoca lekarska, jednak w tej sytuacji udalabym sie jak najszybciej to glownego osrodka onkologicznego !!!


Warszawa na ul. Banacha terminy ma dopiero za miesiąc
Próbuje w Krakowie
:(
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #15  Wysłany: 2013-05-28, 09:51  


Kraków bym odpuściła, a co np. z Bydgoszczą? Tam macie chyba bliżej.

Co do wyniku TK - nie da się na jego podstawie jednoznacznie stwierdzić, z jakim nowotworem pierwotnym mamy do czynienia, a jest to konieczne, by zacząć ewentualne leczenie. Stąd konieczność udania się do innego ośrodka, celem przeprowadzenia - zapewne - biopsji.
_________________
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group