1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak trzustki
Autor Wiadomość
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #46  Wysłany: 2013-08-26, 11:38  


Dzielny Tatek :)

[ Dodano: 2013-08-26, 15:08 ]
Mam wypis [no]

Rozpoznanie:
C25.8 - Nowotwór złośliwy (zmiana przekraczająca granice trzustki)
Opis rozpoznania: Nieoperacyjny guz trzustki

Epikryza:
Pacjentka przyjęta do oddziału celem operacyjnego leczenia guza trzustki. Po przygotowaniu i zakwalifikowaniu operowana planowo dn. 08.08.2013. Przebieg operacji i okres pooperacyjny bez powikłań. Chora w stanie dobrym wypisana do domu z zaleceniem kontroli w poradni chirurgicznej.

Zastosowane leczenie: Laparotomia. Biopsja trzustki. Drenaż jamy otrzewnej.

Mam też opis operacji, ale prawie nieczytelny, w sumie 4 zdania, w tym, że pobrano wycinki z trzustki.

Nic o przerzutach, czyli rozumiem, że ich nie ma, w każdym razie 2 tygodnie temu nie było? :|
I jeśli rozumiem dobrze, to rak jest miejscowo bardzo zaawansowany, przekracza granice trzustki (zapewne urósł od tomografii z lipca...) i coś poza trzustką nacieka.
I tu pytanie - CO..?? Nic nie napisali :fucc:
Guz przekraczający granice trzustki to chyba T3?

Czy teraz powinny być jakieś badania obrazowe znów? TK? PET?

Ech, nie wiem jak pokazać cioci to rozpoznanie, co innego słyszeć, a co innego widzieć, taka wielka czcionka... :uuu:

[ Dodano: 2013-08-26, 15:24 ]
Do diaska, dlaczego nie napisali co nacieka? TO chyba ważne przed podjęciem dalszego leczenia??? :fucc:
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #47  Wysłany: 2013-08-26, 20:00  


Lucy37 napisał/a:
Czy teraz powinny być jakieś badania obrazowe znów? TK? PET?

Nie .
Przecież TK lub PET mają pokazać co jest "w środku", a chirurdzy przecież otworzyli i zobaczyli więc mają 100% pewność, że jest nieoperacyjny.
Teraz musi się rana dobrze zagoić i prędziutko do onkologa ustalić co dalej.

[ Dodano: 2013-08-26, 20:02 ]
No jeśli nacieka jakiś narząd to chyba T4?
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #48  Wysłany: 2013-08-26, 20:03  


Czyli podobnie jak u nas. Dziwne, że nie podali, co jest objęte tym naciekiem. Jeśli nieoperacyjny, to może naciekać np. żyły lub organ jakiś, ale to trzeba podać konkretnie. Kurczę, może rzeczywiście trzeba znowu TK zrobić, żeby te szczegóły ustalić. Dopytajcie onkologa. Z drugiej strony - kontrola w poradni chirurgicznej... czyli czekanie na decyzję co do kolejnej operacji?
_________________
Agnieszka
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #49  Wysłany: 2013-08-26, 20:30  


Niestety Aga, do poradni to tylko na zdjęcie szwów :fucc:
No na chłopski rozum- jak podać chemię, jeśli się nie wie co guz jeszcze nacieka? Jak potem sprawdzić czy lek cokolwiek działa, czy nacieki już były, czy pojawiły się nowe??
żeby nam się ta chemia nie odroczyła znowu, bo przecież nie ma już czasu.... :fucc:

[ Dodano: 2013-08-26, 20:33 ]
Asiu, no więc:

T3 Guz nacieka poza trzustkę (dwunastnicę, przewód żółciowy, żyłę wrotną lub żyły krezkowe górne) ale nie nacieka pnia trzewnego ani górnych tętnic krezkowych
T4 Guz nacieka pień trzewny lub tętnice krezkowe górne

No, a ja nie wiem co nacieka....
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #50  Wysłany: 2013-08-26, 21:21  


acha , to trochę inaczej niż przy żołądku bo przy żołądku to naciekając jakiś narząd to już jest T4 .
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #51  Wysłany: 2013-08-27, 09:58  


Za pioruna nie rozumiem, czemu dokładniej Wam nie podali. Widocznie chemia przy nieoperacyjnym guzie trzustki jest standardowa niezależnie od nacieków, czyli Gemzar i dodatkowo Cisplatina. Kiedy idziecie do onkologa? Czy jest już jakiś przybliżony termin podania pierwszej chemii?
_________________
Agnieszka
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #52  Wysłany: 2013-08-27, 20:34  


Jeszcze nic konkretnego nie wiem, ale napiszę co wiem na teraz.

Umówiłam ciocię prywatnie do onkologa na 2 września (urlop) i na 4 września do Centrum Onkologii w Gliwicach.

A dziś wyniki cioci obejrzała Pani doktor z Kliniki Onkologii Klinicznej i Doświadczalnej i jedziemy tam z kolei 3 września. Wspominała na razie o chemioradioterapii, ale co i jak to się dopiero okaże.

Także liczę, że konkrety podam w przyszłym tygodniu i coś się zacznie dziać, znaczy nie coś, tylko leczenie.

Tak jak myślałam, ciocia podupadła wczoraj zupełnie na duchu widząc wypis. Także moje wcześniejsze zabiegi na tym polu na razie poległy. Milcząca, wycofana, bardziej obojętna. Liczę, że to się zmieni gdy będzie widziała, że mimo wszystko-coś jeszcze można zrobić.

Prośba do Administracji-bardzo proszę o zmianę tytuły mojego wątku na RAK TRZUSTKI, dziękuję. Zrobione.
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #53  Wysłany: 2013-08-27, 20:45  


U naszej Cioci też drastyczna zmiana w nastawieniu - rozdrażnienie, apatia, obojętność. Dotąd Jej takiej nie znałam. Rozmawiałam z naszą chemioterapeutką - powiedziała, że to normalne: chora osoba boi się i denerwuje. Człowiek chciałby nieba przychylić, ulżyć w tym wszystkim jakoś, a jest całkowicie bezradny. Zawsze można jeszcze nasze kochane Ciocie wspomóc lekami przeciwdepresyjnymi, żeby ułatwić leczenie raczyska, bo psychika ma tu znaczenie.
_________________
Agnieszka
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #54  Wysłany: 2013-08-29, 10:03  


Właśnie wyczytałam, jak to jest z gradacją nowotworów trzustki:
T1 - guz o średnicy nie przekraczającej 2 cm
T2 - guz o średnicy przekraczającej 2 cm
T3 - guz wrasta w tkanki, nacieka dwunastnicę i przewody żółciowe okołotrzustkowe
T4 - guz nacieka śledzionę, jelito grube i główne naczynia krwionośne
_________________
Agnieszka
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #55  Wysłany: 2013-08-29, 13:40  


O, dzięki Aga,

No właśnie, guz u cioci przekracza granice trzustki, wiem też, że mocno wrósł w narząd, ale co jeszcze zajmuje-tego właśnie NIE WIEM. Liczę, że pogadam o tym we wtorek z onkologiem. :roll:
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #56  Wysłany: 2013-09-03, 15:01  


dzień dobry [tak]

Jesteśmy po pierwszej konsultacji onkologicznej w Gliwicach i zalecono cioci radio-chemioterapię. Radioterapia miałaby trwać 6 tygodni codziennie, jednocześnie po 2 tyg. byłaby wdrożona chemioterapia.

ALE...

termin kwalifikacji do powyższych zabiegów to 24 września. Czyli prawdopodobny czas podjęcia leczenia to ok za MIESIĄC!

Jestem w kropce i nie wiem co robić. Guz rośnie, daje przerzuty, na obecny czas, ciocia czuje się dobrze, nie ma żółtaczki, ale za miesiąc? Wiadomo jaki jest rak trzustki...

Poradźcie co robić?
Jak długo Wy czekaliście na chemioterapię?
Czy ktoś leczy/leczył się W CO w Gliwicach?
Czy takie terminy tam to standard?

Muszę mieć jakiś plan B....
 
Agnese 



Dołączyła: 21 Maj 2013
Posty: 200
Pomogła: 78 razy

 #57  Wysłany: 2013-09-03, 21:06  


Lucy, no to już jakiś krok do przodu. My też czekałyśmy na pierwszy wlew ok. 1 miesiąca, a po pięciu chemiach USG nie wykazało żadnych drastycznych zmian w rozmiarach guza. Z tego, co wiem, miesiąc oczekiwania to raczej standard. W CO w Bydgoszczy ludzie czekają nawet 3 miesiące. Wiem, że to żadne pocieszenie. Może jednak mimo wszystko uda Wam się jakoś to przyspieszyć. Spróbujcie jeszcze w innych ośrodkach, póki Ciocia ma siły.
_________________
Agnieszka
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #58  Wysłany: 2013-09-09, 13:05  


Dzień dobry [tak]

Przedstawiam świeżą TK jamy brzusznej cioci:

TK JB:
Badanie porównano z dostarczonym badaniem TK z dnia 10 lipca 2013 roku.
Dominującym obrazem w badaniu jest hypodensyjna, hypowaskularyzowana zmiana w zakresie trzonu trzustki. Wielkość zmiany to około 5,5 x 3 cm. Zwraca również uwagę wykrzepiona żyła śledzionowa w zakresie trzustki z wytworzeniem się krążenia obocznego- rozbudowane sploty żylne na wysokości pępka. Zwraca również uwagę wyraźnie, wieloodcinkowo przewężona tętnica śledzionowa, która przechodzi przez zmianę TU. W różnicowaniu należy wziąć pod uwagę zmianę o charakterze rozrostowym.
Podobnie jak w badaniu poprzednim w sąsiedztwie tętnicy krezkowej górnej widoczna struktura obniżonej densyjności mogąca odpowiadać węzłowi chłonnemu, którego wielkość wynosi około 14 mm. Opisywana struktura przylega do tętnicy krezkowej górnej i nieostro łączy się ze zmianą TU trzustki.
W przestrzeni około aortalnej kilka węzłów chłonnych których wielkość w osi krótkiej nie przekracza 7 mm. Do przodu od trzonu trzustki w styczności ze zmianą TU struktura mogąca również odpowiadać patologicznie przebudowanemu węzłowi chłonnemu wielkości 14 mm.
Podobnie jak w badaniu poprzednim w zakresie wątroby w segmencie 6 dwie hyperwaskularyzowane w fazie tętniczej zmiany wielkości 6 i 8 mm. Obraz może odpowiadać drobnym naczyniakom.
Podobnie jak w badaniu poprzednim w okolicy odźwiernikowej widoczne nieprawidłowe struktury tkankowe powodujące odcinkowe pogrubienie ściany tej części żołądka do około 14 mm. Wskazana weryfikacja w badaniu endoskopowym.
Obraz pozostałych narządów jamy brzusznej jak w badaniu poprzednim.
WNIOSKI: W badaniu uwidoczniono nieprawidłową zmianę TU obejmującą trzon trzustki, a jej wymiary to 55 x 30 mm. Opisywana struktura powoduje wyraźne przewężenie tętnicy śledzionowej oraz wykrzepienie dystalnego odcinka żyły śledzionowej z wytworzeniem krążenia obocznego z poszerzeniem splotów okolicy pępkowej. Cechy limfadenopatii przestrzeni wewnątrz i zaotrzewnowej. Nieprawidłowy obraz okolicy odźwiernikowej żołądka jak w badaniu poprzednim. Dwa naczyniaki segmentu 6 wątroby.

Z NOWOSCI w porównaniu z badaniem sprzed 2 miesięcy mamy przede wszystkim:
- zwiększenie się rozmiarów guza (poprzedni - 4,2 x 2,3 cm )
- nacieki nowotworowe w węzłach chłonnych.
- naciekanie i przewężenie tętnicy śledzionowej oraz wykrzepiania odcinka żyły śledzionowej.(teraz już wiem co jeszcze poza trzustką nacieka guz i najpewniej dlatego jest nieoperacyjny)
- wciąż nieprawidłowe struktury okolicy odźwiernikowej żołądka :?: :!: ( była już endoskopia i niczego nie wykazała).

Dziś wybieramy się do kolejnego onkologa, tymczasem mam kilka pytań:
1. Czy przewężenie tętnicy śledzionowej i wykrzepianie w żyle śledzionowej jest poważnym powikłaniem guza trzonu trzustki?
2. Jakie mogą być tego następstwa?
3. Czy to może wykluczać podanie chemii i podjęcie radioterapii?
[ Dodano: 2013-09-09, 18:09 ]
I jesteśmy po wizycie u lekarza....
Znów się skomplikowało, a może rozjaśniło, a tylko ja komplikuję??? Po prostu chcę dla cioci jak najlepiej... :roll:
Otóż, naciekanie, wykrzepianie nie stanowią przeciwskazań do radioterapii, natomiast profesor zwrócił uwagę na powiększone węzły chłonne. Powiedział jednocześnie, że mimo, iż nie ma pewności czy są to węzły powiększone zapalnie czy zmienione nowotworowo, to jest podejrzenie rozsiewu choroby do węzłów właśnie, a wtedy zaczęlibyśmy od chemioterapii. Dał skierowanie na czwartek - 12 września do Dąbrowy Górniczej, czyli blisko nas.
Lekarka która zaleciła radio-chemioterapię wyjechała na sympozjum i nie mam jak przesłać jej nowej TK.

Teraz nie wiem czy:
- podjąć chemioterapię
- czy czekać 2 tygodnie na radioterapię, gdzie może się okazać, że jednak lepiej zacząć od chemii...

:roll:
 
Magdalenax 


Dołączyła: 02 Sie 2013
Posty: 25
Skąd: Górny Śląsk
Pomogła: 1 raz

 #59  Wysłany: 2013-09-09, 20:34  


Lucy,

Trudna decyzja i myślę, że musicie ją podjąć same z ciocią.

U mojej mamy rozpoczęliśmy leczenie od chemioterapii i jak narazie dobrze działa (bóle się zmniejszyły), a kolejnym etapem po chemioterapii ma być radioterapia - jak widać metody leczenia są rożne.

Pozdrawiam cieplutko :)
_________________
Magda
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #60  Wysłany: 2013-09-09, 23:23  


Hej Magda,

No właśnie dziś taki sam schemat lekarz zaproponował, teraz chemio, potem być może radio.

Ale pewnie najistotniejsza kwestia to jak ciocia zniesie chemię....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group