1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak szyjki macicy zaawansowany
Autor Wiadomość
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #1  Wysłany: 2015-05-13, 10:22  Rak szyjki macicy zaawansowany


Witam

W styczniu b.r. u mojej teściowej (54 lata) został zdiagnozowany rak szyjki macicy. W badaniu histopatologicznym: carcinoma planoepitheliale invasivum G2 czyli rak płaskonabłonkowy.
Po wykonanym usg okazało się że nieoperacyjny z naciekami na przednią ścianę pochwy i pęcherz moczowy.

W chwili obecnej teściowa jest po 20-tym cyklu radioterapii i 2 chemie.

Pomimo radioterapii okazało się że jest martwica nowotworu i poważny zastój w nerce- teraz założono dren.
Poza tym ma być dołożonych 8 radioterapii o niższej dawce promieniowania.

Czytałam że niższe dawki stosuje się u pacjentów, którzy już nie rokują na wyleczenie a radioterapia ma jedynie opóźnić na jakiś czas rozwój choroby.
Jak pytaliśmy czy teściowa ma szanse na chociaż 5-letnie przeżycie to lekarz powiedział, że musiałby się zdarzyć cud.

Będę wdzięczna za radę , mam złe przeczucia.....

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-05-13, 10:41 ]
Post wydzielony do oddzielnego wątku i w nim proszę kontynuować 'swoją historię'.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2015-05-13, 17:33  


aw.1979 napisał/a:
Po wykonanym usg okazało się że nieoperacyjny z naciekami na przednią ścianę pochwy i pęcherz moczowy.

To oznacza wysokie zaawansowanie choroby (Zalecenia (2013 r.), str. 280, tab. 5)
i związane z tym co najmniej bardzo poważne rokowanie.

aw.1979 napisał/a:
W chwili obecnej teściowa jest po 20-tym cyklu radioterapii i 2 chemie.

Leczenie prowadzone jest z zamierzeniem radykalnym, tj. jak w leczeniu niższych stadiów,
co jest zgodne z wyżej linkowanymi 'Zaleceniami' (str. 282):
Cytat:
IIB-IVA
Pierwotna RCTH jest postępowaniem z wyboru w stopniach od IIB do IVA.
Wyniki badań z losowym doborem chorych oraz ich metaanaliza wykazały przewagę RCTH nad samodzielną RTH u chorych na zaawansowanego miejscowo raka szyjki macicy.
Leczenie skojarzone jest standardem postępowania o założeniu radykalnym u chorych w stopniach zaawansowania od IB2 do IVA.


aw.1979 napisał/a:
Jak pytaliśmy czy teściowa ma szanse na chociaż 5-letnie przeżycie to lekarz powiedział, że musiałby się zdarzyć cud.

Biorąc pod uwagę wysokie zaawansowanie choroby (stadium IVa przy naciekaniu pęcherza moczowego)
raczej trudno poważnie kwestionować zdanie lekarza, tym bardziej, że to on widział i badał pacjentkę.


Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #3  Wysłany: 2015-05-25, 12:54  


Dziękuje bardzo za odpowiedź :)

W piątek odebraliśmy teściową z CO z Łodzi, została wypisana po 30 naświetlaniach.

Według karty wypisowej stadium raka : IIIab.

Leczenie: radioterapia na obszar narządu rodnego + reg. ww. chłonne.

Zalecenia: kontrola w poradni za 2-3 tygodnie i ewentualnie brachyterapia.

Teściowa pytała lekarza prowadzącego o terminie rozpoczęcia brachyterapii, lekarz powiedział że po badaniu w poradni się okaże i być może nie będzie ona potrzebna.
Obecnie teściowa jest w nawet niezłej kondycji, ma założony dren w nerce, plamienia z dróg rodnych też są na razie niewielkie.

Czy dobrze przeczuwamy, że teściowa może się nie kwalifikować do brachyterapii w tym stadium zaawansowania raka i będzie to wogóle koniec leczenia? Co znaczy zapis "reg. ww. chłonne" i czy martwica nowotworu spowoduje dalszy postęp choroby?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2015-05-25, 17:16  


aw.1979 napisał/a:
Czy dobrze przeczuwamy, że teściowa może się nie kwalifikować do brachyterapii w tym stadium zaawansowania raka i będzie to wogóle koniec leczenia?

Zaawansowanie [wysokie] choroby nie jest powodem do dyskwalifikacji od brachyterapii,
która jest przewidziana jako jeden z możliwych elementów leczenia
we wszystkich stadiach choroby od IA1 do IVA (wyżej linkowane Zalecenia (2013 r.), str. 281, ryc. 2):



aw.1979 napisał/a:
Co znaczy zapis "reg. ww. chłonne"

Regionalne [tj. lokalne] węzły chłonne.

aw.1979 napisał/a:
czy martwica nowotworu spowoduje dalszy postęp choroby?

Nie, przeciwnie: oznacza to miejscowe obumieranie guza, co nie oznacza jednak, że nie rozwija się on w innych miejscach.
Martwica może wynikać np. ze zbyt szybkiego tempa rozwoju guza, który nie nadąża z wytworzeniem naczyń go odżywiających,
może też wynikać ze stosowanego leczenia (naświetlań, chemioterapii).


Zalecenia (2013 r.) - str. 281, ryc. 2.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 5249 raz(y) 247,26 KB

_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #5  Wysłany: 2015-07-30, 10:03  


Witam ponownie

Teściowa otrzymała 2 brachyterapie, które miała na początku czerwca. Po tych naświetlaniach było wszystko w porządku. Tydzień temu teściowa wyczuła bolący guzek w lewej pachwinie. Guzek boli nadal wraz z lewą stroną podbrzusza a ból promieniuje do kolana nogi. Czy to możliwe że ten guzek to przerzut do węzła chłonnego w tak krótkim okresie czasu od zakończenia terapii?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2015-08-09, 19:35  


aw.1979 napisał/a:
Czy to możliwe że ten guzek to przerzut do węzła chłonnego w tak krótkim okresie czasu od zakończenia terapii?

Wykluczyć tego nie można, chociaż ból ten może być skutkiem przebytej terapii.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #7  Wysłany: 2015-08-24, 10:21  


Jesteśmy już po biopsji guzka lewej pachwiny. Biopsja cienkoigłowa.
Wynik-opis bardzo krótki cyt:
" Nieliczne komórki atypowe. Obraz sugeruje przerzut raka płaskonabłonkowego. Materiał cytologiczny skąpy".
Po rozmowie z lekarzem prowadzącym mam mieszane uczucia. Pan doktor stwierdził, że są w tym przypadku trzy możliwości: wycięcia guza z węzłem chłonnym, naświetlania samej pachwiny bądź w przypadku rozsiewu chemioterapia. Myślałam, że mając przed sobą pacjentkę z przerzutami wyznaczy termin stawienia się na oddział onkologii w celu dalszej diagnostyki i leczenia.
Tymczasem dostałyśmy w rękę skierowanie na tomografię, którą mamy sami zrobić tzn. zapisać się i czekać na wyznaczenie terminu :?ale?: Ja rozumiem, że obowiązują pewne zasady i wszystko nie jest od ręki, ale najbliższy termin na tomograf w CO w Łodzi był na grudzień br. Mam wrażenie, że moja teściowa została po prostu zbyta, chyba że się mylę i takie są procedury.
Nie wiem ile czasu zostało mojej teściowej, ale poruszę niebo i ziemię, żeby przyspieszyć dalsze leczenie!
 
moina 



Dołączyła: 08 Kwi 2014
Posty: 77
Pomogła: 7 razy

 #8  Wysłany: 2015-08-24, 11:07  


czy zdanie ....

...Myślałam, że mając przed sobą pacjentkę z przerzutami wyznaczy termin stawienia się na oddział onkologii w celu dalszej diagnostyki i leczenia....

usłyszał lekarz który zlecił owe badanie ?

jeśli na skierowaniu jest napisane "cito" termin powinien być stosunkowo krótki, ale radze podzwonić po różnych przychodniach gdzie wykonują tomografie .


[/center]
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #9  Wysłany: 2015-08-26, 14:36  


No właśnie nie dostaliśmy skierowania "na cito" , ale pomimo to udało mi się w innej przychodni dosłownie wybłagać tomograf, jesteśmy zapisane już na 10 września :) nie powiedziałam lekarzowi moich przemyśleń, akurat ten Pan doktor ma specyficzne przekazywanie złych informacji pacjentowi i obawiałam się, że pozbawi teściową reszty nadziei.
Jutro jedziemy prywatnie do Pani doktor która prowadziła radio i chemioterapię teściowej na oddziale w CO w Łodzi, będziemy walczyć o szybszą terapię.
Zastanawiam się czy zapisać teściową do poradni paliatywnej, leki przeciwbólowe które teraz ma (ketonal, apap) przestają działać i samopoczucie psychiczne fatalne :(
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2015-08-26, 14:55  


aw.1979 napisał/a:
Zastanawiam się czy zapisać teściową do poradni paliatywnej, leki przeciwbólowe które teraz ma (ketonal, apap) przestają działać i samopoczucie psychiczne fatalne :(


Zawsze warto wcześniej zabezpieczyć się w tej chorobie bo nie wiadomo kiedy uderzy mocniej. Czasami kolejki też są długie więc lepiej być przygotowanym. Ból jak się rozszaleje trudno go późnej opanować.

pozdrawiam.
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #11  Wysłany: 2015-09-17, 15:41  


Jesteśmy po wizycie i od 12 września teściowa rozpoczęła cykl chemioterapii (paklitaksel+cisplatyna) we wlewie 24 godz. co trzy tygodnie, niestety zredukowaną ze względu na bardzo słabe wyniki morfologii. Pani doktor prowadząca powiedziała, że jest to słabsza chemia i będzie mniej skuteczna.
Pierwszą chemię teściowa zniosła bardzo dobrze, następną mamy 05 października i wtedy będzie też wynik tomografii komputerowej. Nie wiemy jeszcze jak duży jest rozsiew poza węzłem pachwinowym.
Najbardziej martwi mnie, że teściową nadal bardzo boli podbrzusze a zwłaszcza ta lewa strona łącznie z pachwinami. Z leków przeciwbólowych nakleja plastry i dokłada połówkę sevredolu.
Zastanawiam się czy te mocne bóle oznaczają, że rak dalej się szerzy i ta chemia wogóle coś pomoże...... :(
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #12  Wysłany: 2015-09-30, 19:47  


aw.1979 napisał/a:
Zastanawiam się czy te mocne bóle oznaczają, że rak dalej się szerzy

To niestety jest możliwe i nawet prawdopodobne.

aw.1979 napisał/a:
i ta chemia wogóle coś pomoże...

Może przyczynić się do czasowego spowolnienia progresji choroby (chociaż nie ma na to gwarancji).
Obawiam się jednak, że poza tym trudno liczyć na coś więcej.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #13  Wysłany: 2015-10-06, 11:51  


Mamy wynik tomografii :

Badanie TK jamy brzusznej, miednicy z kontrastem.

Wskazania kliniczne: Progresja raka szyjki macicy, po radiochemioterapii.
WYNIK: U podstawy wątroby, obwodowo w segm. VI dwa ogniska 8 i 6 mm-meta? artefakt? -do badania w usg. Zastój w lewej nerce i całym moczowodzie.
Zaotrzewnowo po lewej stronie aorty węzeł chłonny 23 x 15mm.
Naciek szyjki macicy / ściana grubości 13-15 mm z płynem i gazem w jej świetle.
W nacieku sąsiednie pętle jelita, przymacicza, lewy moczowód, podejrzenie nacieku pęcherza moczowego. W jamie macicy płyn.
W lewej pachwinie węzeł 22x15 mm.
Dystalna część kości krzyżowej z odcinkowym przerwaniem okostne brzusznej - podejrzenie nacieku.

Ostatnie zdanie w opisie przepisałam dosłownie, tylko nie za bardzo rozumiem tak jakby składu brakowało.
Czy ten powiększony węzeł po stronie aorty też wskazuje na charakter przerzutowy ?

Teściowa wczoraj miała drugą chemię. Dziś jeszcze ma mieć badanie usg w celu potwierdzenia zmian w wątrobie.Nie możemy uwierzyć, że rak w tak krótkim okresie czasu tak bardzo się rozprzestrzenia.Wychodzi na to, że radio i brachyterapia nie przyniosły wogóle żadnego rezultatu :shock: Co dalej i czy ta chemia spowolni choć trochę tak agresywne raczysko :uuu: Życie z poczuciem, że nic nie można już zrobić jest tragiczne. Ile czasu zostało kilka miesięcy, rok ? Jak żyć z takim ciężarem :cry:
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #14  Wysłany: 2015-10-11, 20:05  


aw.1979 napisał/a:
Dystalna część kości krzyżowej z odcinkowym przerwaniem okostne brzusznej - podejrzenie nacieku.

Ostatnie zdanie w opisie przepisałam dosłownie, tylko nie za bardzo rozumiem tak jakby składu brakowało.

Może to oznaczać, że lekarz opisujący wynik podejrzewa naciek nowotworowy odleglejszej (=dystalnej) części tej kości jako przyczynę odcinkowego przerwania jej okostnej.

aw.1979 napisał/a:
Czy ten powiększony węzeł po stronie aorty też wskazuje na charakter przerzutowy ?

Wskazuje na możliwość takiego charakteru, tzn. jest to dość prawdopodobne, chociaż nie całkowicie pewne.

aw.1979 napisał/a:
Co dalej i czy ta chemia spowolni choć trochę tak agresywne raczysko

Na ile stan zdrowia pozwoli, należy próbować stosować leczenie które może spowolnić progresję choroby.
Jeśli takie leczenie okaże się niemożliwe, pozostanie terapia objawowa.

aw.1979 napisał/a:
Ile czasu zostało kilka miesięcy, rok ?

Wydaje mi się, że Twoja ocena sytuacji niestety może być trafna.

Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
aw.1979 


Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 14
Skąd: Polska

 #15  Wysłany: 2016-01-01, 21:51  


Witam wszystkich w nowym roku

Moja teściowa z dniem 30 grudnia zakończyła niepełny cykl chemioterapii tj. pięć wlewów co trzy tygodnie, szóstego już nie otrzymała ze względu na wychudzenie i złą kondycję fizyczną ( waży niespełna 40 kg przy wzroście 163 cm ). Niestety mimo chemii lekarz prowadzący stwierdził, że nastąpiła dalsza progresja choroby.

Wykonano TK brzucha i miednicy mniejszej z kontrastem w celu porównania z badaniem poprzednim, które było przed rozpoczęciem chemii.

Wynik: wątroba niejednorodna bez wyodrębniających się jednoznacznie zmian ogniskowych -do oceny w usg pod kątem meta.
Zastój w prawej nerce i moczowodzie. Nerka lewa bez zastoju - mała ( atroficzna lub hipoplastyczna).

Zaotrzewnowo po lewej stronie aorty węzeł chłonny 20x17mm-jak poprzednio.

Naciek w miednicy mniejszej -obraz bez wyraźnych różnic w porównaniu z badaniem poprzednim.

W jamie macicy płyn.

W lewej pachwinie węzeł 45x38mm - poprzednio 22x15 mm.


Dostaliśmy skierowanie o objęcie leczeniem paliatywnym do hospicjum domowego i na tym niestety koniec.

Chciałam zapytać czy to, że nerka lewa się zmniejsza oznacza, że może wogóle przestać pracować i jakie następstwa może nieść za sobą ten powiększający się węzeł w pachwinie. W tym węźle znajduje się guz, który w chwili obecnej urósł do wielkości dużej śliwki.

Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group