1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Richelieu
2013-02-02, 11:47
Rak szyjki macicy
Autor Wiadomość
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #1  Wysłany: 2013-02-01, 14:31  Rak szyjki macicy


Witam, juz na tym forum bylam, kiedy babcia miala stwierdzonego raka jelita grubego.
Wszystko wyglądało pięknie, aż do dziś.

Byłam z babunią na biopsji i pani doktor zatrzelila na oewna informacja
"rak szyjki macicy, nieoperacyjny, nadaje sie do chemioradioterapii",
jeszcze nie wiadomo co to jest, bo czekamy na wynik,

Babcia ma 74 lata, twierdzi, ze skoro to nieoperacyjne to nie ma sensu brac chemii i chodzic na naswietlania.
Czy to choc troche wydluza zycie?

Pozdrawiam
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #2  Wysłany: 2013-02-01, 15:18  Re: Nieoperacyjny rak szyjki macicy


sasinka1990j napisał/a:
Czy to choc troche wydluza zycie?
I wydluży a przede wszystkim poprawi jakość życia...

Zaawansowanie nowotworu jest bardzo duże, przeczytałam Twój poprzedni wątek. Radzę oddać Babcię w ręce onkologa i zgodnie z jego zaleceniami podjąć leczenie radiochemioterapeutyczne.

Pozdrawiam serdecznie!
_________________
Aegrotus sacra est...
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #3  Wysłany: 2013-02-01, 16:18  


W lipcu mam ślub, zastanawiam sie czy babunia dozyje.

[ Dodano: 2013-02-01, 19:53 ]
przeczytalam w necie, ze ten rak daje szanse na przezycie maksymalnie 5 miesiecy. Da sie w jakis sposob przedluzyc zycie?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2013-02-02, 12:02  


sasinka1990j napisał/a:
Babcia ma 74 lata, twierdzi, ze skoro to nieoperacyjne to nie ma sensu brac chemii i chodzic na naswietlania.
Czy to choc troche wydluza zycie?

Oczywiście, że chemioradioterapia (CRTH) jak najbardziej ma sens i powinna być zastosowana.
Rak szyjki macicy jest operacyjny tylko do stadium IIA,
ale wyleczalny jest (ściślej mówiąc: bywa) aż do III stadium zaawansowania.
Począwszy od stadium IIB metodą leczenia jest właśnie CRTH, gdzie chemioterapeutyk zwiększa czułość tkanek na napromienianie i podnosi w ten sposób skuteczność leczenia.
Poddanie się proponowanej terapii moim zdaniem jest konieczne, rezygnacja z niej byłaby jednoznaczna z wyeliminowaniem szansy na przedłużenie życia i poprawę jego jakości.

Leczenie powinno być skoordynowane z równolegle prowadzoną terapią gruczolakoraka jelita grubego.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #5  Wysłany: 2013-02-02, 14:53  


Stadium zaawansowania bede znała dopiero za 10 dni. Jak narazie to mam wizje tego, że babcia za miesiąc lub dwa umrze. Rak jelita grubego byl wyciety ze wszystkim dookola, wezly chlonne zostaly usuniete. Nie miala nawet chemioterapii, datego strasznie nas zaskoczyla wiadomosc o raku szyjki macicy.
Tak pragne, aby babcia dozyla mojego slubu, zawsze jej obiecywalam ze na nim bedzie.
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #6  Wysłany: 2013-02-02, 18:47  


Cytat:
Tak pragne, aby babcia dozyla mojego slubu

To może po prostu przyspiesz ślub? :)
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #7  Wysłany: 2013-02-02, 19:17  


To tez jest jakis sposob.
Czy "nieoperacyjny" rak oznacza, ze juz nic nie da sie zrobic tylko czekac na smierc?
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2013-02-02, 20:11  


sasinka1990j napisał/a:
Czy "nieoperacyjny" rak oznacza, ze juz nic nie da sie zrobic tylko czekac na smierc?

W przypadku niektórych (a nawet chyba większości) nowotworów niestety tak właśnie jest,
chociaż nawet wtedy można i trzeba stosować pozwalające wiele uzyskać leczenie paliatywne.

Na szczęście w przypadku raka szyjki macicy (RSM) tak nie jest, o czym pisałem wyżej w poście #4:
nieoperacyjne stadia RSM: IIB oraz III mogą być leczone chemioradioterapią o założeniu radykalnym,
i w niektórych przypadkach udaje się uzyskiwać trwałe wyleczenia.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #9  Wysłany: 2013-02-02, 20:20  


Przeczytałam pirwszą część postu i sie popłakałam, już chciałam zamknąć przeglądarke, ale na szczęście przeczytałam resztę. Serdecznie dziękuję za wsparcie i pomoc, to forum jest mi bliskie odkąd byłam zupełnie "zielona" w tych sprawach a babcia miała podejrzenie raka jelita. Babcia jest w bardzo dobrej formie, więc myśle, że to też jest istotne w tej sprawie.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuję z całego serca.

[ Dodano: 2013-02-02, 23:07 ]
Wczoraj babcia miała robioną biopsję i teraz boli ją ( w zasadzie) przy oddawaniu moczu, coś jej skrobali ale nie wiem czy to jej przejdzie i czy coś mogę jej podać?

[ Dodano: 2013-02-02, 23:08 ]
W zasadzie szczypie miało być, przepraszam

[ Dodano: 2013-02-03, 18:00 ]
Pod moim postem pojawiło się coś w rodzaju rozpoznania, po czym ktoś wnioskuje jaki jest stopień zaawansowania nowotworu i co oznacza IIa
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #10  Wysłany: 2013-02-04, 16:58  


Przeczytałam w internecie, że jeśli występuje krwawienie, to zostało maksymalnie 5 miesiecy zycia. Jak to interpretowac?
 
Kasia1306 


Dołączyła: 19 Sty 2012
Posty: 56
Pomogła: 10 razy

 #11  Wysłany: 2013-02-04, 18:10  


sasinka1990j, krwawienie z dróg rodnych na pewno nie jest wyznacznikiem długości życia.
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #12  Wysłany: 2013-02-04, 20:13  


W sumie tak, ale czytałam, że jeśli występuje krwawienie to nowotwór jest w bardzo wysokim stadium zaawansowania.

[ Dodano: 2013-02-04, 22:21 ]
Ciągle zadaje jakies pytania.
Czy jeżeli rak rozprzestrzeniałby się w obrębie jamy brzusznej to widać by to było w TK jamy brzusznej i miednicy, którą robiłyśmy jakieś 2 tyg temu i było "czysto".
Od operacja raka jelita grubego TK wygląda tak samo, pęcherz jest gładki, tylko macica pełna mięśniaków. Dopiero po biopsji pani doktor powiedziala ze podejrzewa raka szyjki.
Czy ewentualne przerzuty widać y było w TK?
 
maja mia maya 


Dołączyła: 26 Maj 2012
Posty: 42
Pomogła: 3 razy

 #13  Wysłany: 2013-02-05, 21:29  


Sasinka, nie dręcz się przed wynikami badań. Jak mówiła poprzedniczka, krwawienie nie jest wyznacznikiem długości życia. Moja mama też miała krwawienia a okazało się ze RSM jest w stadium IB. Staraj się nie sugerować tym co wyczytasz w internecie. Ja wiem, że niewiedza jest straszna ale na pewno nikt przez internet nie udzieli Ci informacji bardziej rzetelnych niż wasz lekarz onkolog.
Trzymam kciuki za jak najlepsze wyniki i dalsze leczenie.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #14  Wysłany: 2013-02-05, 21:58  


sasinka1990j napisał/a:
Pod moim postem pojawiło się coś w rodzaju rozpoznania, po czym ktoś wnioskuje jaki jest stopień zaawansowania nowotworu i co oznacza IIa

Pojawił się zapis: Adenoca intestini crassi; Ca colli uteri, St. > IIA // CRTH
oznaczający rozpoznanie gruczolakoraka jelita grubego (opisanego przez Ciebie w odrębnym wątku)
oraz w tym wątku opisywanego raka szyjki macicy w stadium zaawansowania wyższym niż IIa (post #1)
i planowane wykonanie chemioradioterapii.

sasinka1990j napisał/a:
Czy jeżeli rak rozprzestrzeniałby się w obrębie jamy brzusznej to widać by to było w TK jamy brzusznej i miednicy, którą robiłyśmy jakieś 2 tyg temu i było "czysto".

Badania te powinny wykazać obecność ewentualnych zmian, jeśli te miałyby wielkość powyżej czułości aparatury, tj. od kilku milimetrów.
Zmiany mniejsze, na etapie mikroprzerzutów są w badaniach obrazowych niewykrywalne.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
sasinka1990j 



Dołączyła: 29 Lut 2012
Posty: 100

 #15  Wysłany: 2013-02-11, 14:00  


Co oznacza G2?

[ Dodano: 2013-02-11, 14:28 ]
I dlaczego na wyniku nie napisano tych oznaczen IIa, IIIb itd? Skoro nie bd robili operacji to już teraz powienno byc stadium zaawansowania napisane.

[ Dodano: 2013-02-11, 15:06 ]
Nadeslane materialy przebadano w calosci. Mikroskopowo w obu nadeslanych materialach widoczne fragmenty tkankowe praktycznie w calosci zajete przez nacieki srednio dojrzalego raka plaskonablonkowego. Carcinoma planoepitheliale infliltrans G2.

Co to oznacza?

[ Dodano: 2013-02-11, 20:22 ]
Moze mi ktos pomoc, bo jestem cala w nerwach :(

[ Dodano: 2013-02-11, 20:40 ]
pusto... :(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group