1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak płaskonabłonkowy migdałka lewego
Autor Wiadomość
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #31  Wysłany: 2012-02-21, 14:59  


Wszystko będzie pewne po badaniu histopatologicznym. Migdałki mogłaś mieć wycięte, lecz zwykłe wycięcie odbywa się bez zachowania marginesu, czyli pewnie przypuszczalny guz pierwotny zlokalizowany jest w podstawie migdałka, czyli w miejscu, gdzie był "przyczepiony" do gardła. Sądząc z Twojego opisu lekarz wykazał się "rewolucyjną czujnością", i pobrał nie tylko węzeł, ale i wycinek z lokalizacji, którą podejrzewa o to, że zawiera guz pierwotny. Nie muszę chyba mówić, jak ważna jest dokładna diagnostyka...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #32  Wysłany: 2012-02-21, 21:07  Re: Guz szyi


vicctory napisał/a:
W międzyczasie pomyślałam również o tym, że 4 lata temu miałam wycinane migdałki, na których były zmiany nowotworowe (histopatologiczne zdiagnozowano brodawczak o ile dobrze pamiętam, jeśli jest to istotne znajdę kartę ze szpitala).


Potwierdza się prawda o jakiej coraz częściej się czyta, że laryngolodzy po dokonanych operacjach w obrębie krtani nie kierują do onkologów uważając iż wystarczy zabieg operacyjny i na tym kończy się leczenie. Tak jak być może w Twoim przypadku 4 lata temu a dziś to dalszy ciąg tej choroby. Jak sam piszesz już wtedy były zmiany nowotworowe. Dobrze, że teraz węzły chłonne dały znać, że cos się dzieje. Lekarz widząc to i mając Ciebie na stole szukał przyczyny powiększonych węzłów i znalazł je w przełyku. Teraz będziesz miał pełną diagnozę i zaczniesz dalsze leczenie. Jak pisze Gazda wszystko potwierdzi się po badaniach histopatologicznych.
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #33  Wysłany: 2012-02-21, 22:17  


kmis757 napisał/a:
Potwierdza się prawda o jakiej coraz częściej się czyta, że laryngolodzy po dokonanych operacjach w obrębie krtani nie kierują do onkologów uważając iż wystarczy zabieg operacyjny i na tym kończy się leczenie. Tak jak być może w Twoim przypadku 4 lata temu a dziś to dalszy ciąg tej choroby. Jak sam piszesz już wtedy były zmiany nowotworowe.

Ale to można łatwo sprawdzić, ponieważ próbki są przechowywane długo i wystarczy je wyciągnąć i po 4latach przebadać jeszcze raz.
Przebadać, albo porównać z wynikami obecnymi.
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #34  Wysłany: 2012-02-21, 22:59  Re: Guz szyi


kmis757 napisał/a:

Potwierdza się prawda o jakiej coraz częściej się czyta, że laryngolodzy po dokonanych operacjach w obrębie krtani nie kierują do onkologów uważając iż wystarczy zabieg operacyjny i na tym kończy się leczenie.


A to nie jest tak, że cokolwiek się wytnie (nawet migdałki z błahego powodu), to jest badane histopatologicznie?
 
panda 


Dołączyła: 13 Lut 2012
Posty: 157
Skąd: podlaskie
Pomogła: 10 razy

 #35  Wysłany: 2012-02-22, 08:11  


lewmarek napisał/a:
A to nie jest tak, że cokolwiek się wytnie (nawet migdałki z błahego powodu), to jest badane histopatologicznie

U mojego męża było zbadane i był rak w wyciętej strunie ale lekarz uznał, że skoro wycięty to już go nie ma .
Nie było kosultacji u onkologa, tylko kontrole u laryngologa.
_________________
renia
 
vicctory 



Dołączyła: 03 Lut 2012
Posty: 158
Skąd: Szczecin
Pomogła: 7 razy

 #36  Wysłany: 2012-02-22, 11:09  


Witam,

kmis757 napisał/a:
4 lata temu a dziś to dalszy ciąg tej choroby

Bardzo prawdopodobne, ponieważ znów chodzi o migdałek podniebienny.

lewmarek napisał/a:
A to nie jest tak, że cokolwiek się wytnie (nawet migdałki z błahego powodu), to jest badane histopatologicznie?

Tak, mam wyniki histopatologii:
Rozpoznanie: 08.04.2008
Ad 1-2) Tonsillitis hyperplastica
Ad 3) papilloma planoepitheliale No 2

Myślicie, że dobrze by było w trakcie oczekiwania na wyniki obecnej operacji zgłosić się jednak do onkologa z rozpoznaniem z 2008 i obecnym stanem oraz badaniami?

I mam jeszcze małe pytanko:
W obrębie cięcia i obecnych szwów mam zdrętwiały obszar, czy to normalne? Czuję dotyk ale tak jak po znieczuleniu u stomatologa. To minie, prawda?

Pozdrawiam serdecznie
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #37  Wysłany: 2012-02-22, 11:16  


vicctory napisał/a:
Myślicie, że dobrze by było w trakcie oczekiwania na wyniki obecnej operacji zgłosić się jednak do onkologa z rozpoznaniem z 2008 i obecnym stanem oraz badaniami?

Myślę, że najważniejsze będzie bad hist-pad obecne, bez tego onkolog nic nie zrobi. Musisz czekać.
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #38  Wysłany: 2012-02-22, 11:17  


Do onkologa powinniście zgłosić się bezwzględnie. Drętwienie w obrębie zabiegu chirurgicznego to normalne i wiąże się z uszkodzeniem nerwów. No i minie. U mnie pełne czucie wróciło po roku...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
małgosia_43 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Cze 2011
Posty: 768
Skąd: Łódź
Pomogła: 75 razy

 #39  Wysłany: 2012-02-22, 12:16  


Tak jak napisała DorotaP bez badania histopatologicznego onkolog nie przyjmie Cię, trzeba poczekać. Idąc do lekarza zabierz oba wyniki.
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #40  Wysłany: 2012-02-22, 12:32  


vicctory,
papilloma planoepitheliale - to brodawczak płaskonabłonkowy (łagodna zmiana nowotworowa). Czekaj cierpliwie na obecne wyniki histopatologiczne. Powodzenia :)
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
vicctory 



Dołączyła: 03 Lut 2012
Posty: 158
Skąd: Szczecin
Pomogła: 7 razy

 #41  Wysłany: 2012-02-28, 12:58  


Witam,

odebrałam własnie wynik histopatologii... o naiwności... liczyłam, że zaglądnę tu tylko raz, żeby napisać, że to łagodne...
No nic, konkretnie...

Rozpoznanie histopatologiczne:
1. węzeł chłonny szyi strona lewa
- fragment tkankowy średnicy 4,5 cm na przekroju barwy szarej.
Mikroskopowo: Metastases carcinomatosa - carcinoma planoepitheliale

2. wycinek z guza migdałka lewego
- kruchy fragment tkankowy.
Mikroskopowo: Carcinoma planoepitheliale invasivum G3

Zwraca uwagę duża ilość figur podziału mitotycznego.

Proszę o łopatologiczną informację co to po polsku znaczy i co z tym dalej można zrobić? Martwi mnie osobiście ta duża ilość figur... to znaczy, że on się rozmnaża? Czy możliwe są dalekie przerzuty? Co z dodatkowym leczeniem - chemioterapia, radio - będzie potrzebne? Ale mam mentlik w głowie...

Operację zaplanowano na poniedziałek.

Pozdrawiam
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #42  Wysłany: 2012-02-28, 13:24  


Nowotwór płaskonabłonkowy, stopień zróżnicowania histologicznego (złośliwości) G3, czyli wysoce złośliwy. Przy każdym nowotworze złośliwym możliwe są przerzuty odległe, dlatego konieczna jest dalsza diagnostyka. Operacja w poniedziałek, czyli jak rozumiem, usunięcie guza i limfadenektomia? Z całą pewnością w ramach leczenia uzupełniającego będzie i radio, i chemioterapia.
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
kmis757 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 26 Paź 2011
Posty: 2648
Skąd: Nowa Ruda
Pomógł: 402 razy

 #43  Wysłany: 2012-02-28, 14:30  


vicctory,
Teraz tylko spokojne podejście do sprawy. Tak wiemy, że to bardzo trudne. Przerabialiśmy taką diagnozę jak Ty i dlatego rozumiemy obecny Twój stan, lek i rozgoryczenie. Pamiętaj jednak, że jest bardzo duża szansa na wyzdrowienie i musisz poddać się temu trudnemu leczeniu. Na końcu jest wygrana a wygrana to życie. Jak pisze Gazda teraz usunięcie guza i limfadenektomia, czyli usunięcie węzłów chłonnych szyi. Dalsze leczenie to zapewne radioterapia w skojarzeniu z chemioterapią. A nowotwory o dużej złośliwości są bardziej podatne na chemię. Nad resztą się nie zastanawiaj i nie szukaj na siłę. "Figury - podział...". Każda komórka i ta zdrowa też ulega ciągłemu podziałowi. Nie zastanawiaj się nad tym bo nie warto. Zbieraj siły bo przed Tobą trudny okres i ciężka walka, którą na pewno wygrasz.Jesteśmy z Tobą całym sercem.
_________________
Przeszłość została napisana, lecz możemy się z niej uczyć i zmieniać przyszłość
 
vicctory 



Dołączyła: 03 Lut 2012
Posty: 158
Skąd: Szczecin
Pomogła: 7 razy

 #44  Wysłany: 2012-03-01, 15:54  


Gazda napisał/a:
jak rozumiem, usunięcie guza i limfadenektomia?

Tak myślę, że miało tak być, niestety nic nie mogłam się dowiedzieć od lekarzy - ciągle gdzieś biegli, nawet wynik omówili ze mną na korytarzu - przykre.

Byłam przedwczoraj w ZCO w Szczecinie. Chciałam zaczerpnąć nieco informacji na temat dalszego leczenia po operacji. Trafiłam na cudowne osoby, a przede wszystkim Panią doktor, która zajęła się moim przypadkiem od razu.

W trakcie rozmowy na drugi dzień pani doktor po konsultacji ze swoim zespołem zaproponowała mi radykalną radiochemioterapię.
Dostałam na CITO skierowanie na Rezonans Magnetyczny - termin na jutro, zrobiłam od razu poziom kreatyniny i RTG płuc, a wieczorem udało mi się zrobić USG jamy brzusznej. Także stopień zaawansowania będę miała we wtorek.

Zapaliło się dla mnie światełko.

Dziwi mnie i jednocześnie zasmuca fakt, że oddział chirurgii twarzowo-szczękowej nie działa w przypadkach pacjentów z nowotworami złośliwymi w porozumieniu z onkologiem. Przecież onkolog to podstawa w leczeniu raka, a może się mylę?

Ech... na razie załatwiam badania i przygotowuję się do wojny... już uprzedzałam dziada, że jego dni są policzone i lepiej niech zacznie się bać ;)

kmis757 napisał/a:
Na końcu jest wygrana a wygrana to życie.

Dziękuję :)

Pozdrawiam
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
Gazda 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 31 Paź 2010
Posty: 5152
Skąd: Beskid
Pomógł: 1581 razy

 #45  Wysłany: 2012-03-01, 16:05  


Przy tym rodzaju nowotworu, i tym typie zróżnicowania, właściwa wydaje się skojarzona radiochemioterapia. Bardzo się cieszę, że błyskawicznie będziesz miała zrobione badania. Jeśli chodzi zaś o chirurgów... oni są od usunięcia guza. Nie prowadzą leczenia, wykonują jedynie zabiegi. O tym, jaki ma być to zabieg, i czy chirurgiczny, bezwzględnie decydować powinien onkolog. Chirurg powinien jedynie orzec, czy się da go przeprowadzić...
_________________
Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group