1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy naciekający z przerzutem do węzł. chł.
Autor Wiadomość
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #46  Wysłany: 2011-03-03, 18:56  


ja100 napisał/a:
Każdy ma takie myśli, to zrozumiałe :-D ja mam trochę inaczej- ile będę żyć z przerzutami?

Oby jak najdłużej w dobrej kondycji :tull: |prosi|
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #47  Wysłany: 2011-03-03, 20:15  Do Richelie !


Proszę podpowiedz nam wszystkim, czy powinnyśmy spac dalej z tym klockiem, ja śpię do tej pory, nawet jesli gdzieś wyjezdzam to robie sobie z poduszek, czyli śpie - już mineło 2 lata. Jeśli dobrze pamiętam to mnie mowił moj lek.który mnie operował.
Może drogi Richelie dysponujesz jakimiś doniesieniami na ten temat. Ja boję sie też wystapienia tzw. słoniowej ręki


Do Many !

Z klockiem to spałam zaraz pooperacji, dostałam na oddziale, a do domu
kupił mi mąż zaraz po zab. operac. w sklepiku przyszpitalnym, gdzie sprzedają sprzet rehabilitacyjny - kosztował chyba ok. 45 zł.
Proszę Was odpisujcie mi to mi pomoze, że nia ja mam tylko takie mysli i to co dalej ze mną sie dzieje
pozdrawiam anna
_________________
anna
 
amri 


Dołączyła: 11 Paź 2010
Posty: 161
Skąd: świętokrzyskie
Pomogła: 25 razy

 #48  Wysłany: 2011-03-03, 21:47  Re: Do wszystkich uczestniczek na forum dotyczących raka pie


anna53 napisał/a:
U mnie mineło juz 2 lata po zab. oper i 20 miesiecy jak brałam chemię i naswietlania. Obecnie przychodzę na kontr. lekarską do chemika co 3 m-ce i mam zalecane rozne badania kontrolne jak i bad. obrazowe. Co pół roku chodzę na kontrolę do ginekologa i on też zleca badania obrazowe i inne.
anno, ja też jeszcze w trakcie leczenia, ale... mimo wszystko myśli podobne :uuu: Zaciekawiło mnie jednak, że Twój chemik daje Ci skierowania na rózne badania - mogę wiedzieć jakie??? Mój mi powiedział, że będę mieć tylko raz w roku mammografię!!! Do kogo chodzisz???
_________________
Amri
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #49  Wysłany: 2011-03-04, 07:56  


anna53 napisał/a:
Proszę podpowiedz nam wszystkim, czy powinnyśmy spać dalej z tym klockiem [...]
Może drogi Richelie dysponujesz jakimiś doniesieniami na ten temat. Ja boję sie też wystapienia tzw. słoniowej ręki

Nie wypowiem się wiążąco, to powinien zrobić lekarz.
Ale spotykałem się z opiniami, że trzeba uważać z wszelkim wysiłkiem i obciążaniem rąk w przypadku, gdy usunięte są węzły chłonne.
Mowa była o ograniczeniu dźwigania do 0,5 kG - a więc praktycznie całkowity zakaz noszenia czegokolwiek.
Podobnie z np. torebką na pasku - powinna być nie noszona na tym ramieniu, gdzie usunięte były węzły, tak aby pasek nie powodował ucisku i utrudnionego przepływu chłonki w tej kończynie.
Spotykałem się też z opiniami, że niektóre z pań po limfadenektomii używają np. dodatkowych poduszek ułatwiających odpowiednie wygodne ułożenie kończyny i ciała podczas snu.

Obrzęk limfatyczny przybiera różne nasilenia w zależności od indywidualnych cech organizmu, oraz od stopnia przekroczenia przeciwwskazań lekarskich.
W lżejszych stopniach może ulegać całkowitemu / częściowemu cofnięciu się samoistnie lub pod wpływem odpowiednich ćwiczeń rehabilitacyjnych (masaże limfatyczne), w cięższych przyjmuje charakter trwałego powikłania, niemożliwego do usunięcia.
Dlatego bardzo ważne jest zapobieganie i prowadzenie odpowiedniego trybu życia.

W uzupełnieniu polecam ten artykuł, oraz inne dostępne w naszej bibliotece oraz w internecie.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #50  Wysłany: 2011-03-04, 08:20  Witaj Armi !


Do tej pory po moim leczeniu standardowym mam robione badania : USG ( blizny pooperacyjnej + oba doły pachowe, j.brzusznej + rtg kl. piersiowej + scyntyg. kosci ( były niejasności wiec mialam tez PET-a kości ) + mamografię i USg piersi, teraz mam miec badanie na budowe kosci ( związane z ostoporozą ), od ginekologa miałam USG dosrodkowe i cytologię. Co do reszty badań to markery w kier. raka piersi, macicy i jeszcze jakies inne tylko nie pamietam + morfologię i biochemię czyli standard. Wiem tylko tyle że jak mam jakies dolegliwosci niewyjasnione to moj lek daje mi skier. na badanie. Co do nazwiska lek, to nie bedę pisać publicznie,mozemy spotkać się w Kielcach to pogadamy, pozdrawiam Anna


Do kolezanek z forum !

Mam prosbę. aby wypowiedziały się też kolezanki z forum, które są przynajmniej 2 lata i więcej po leczeniu na moje obawy i sugestie - j/w, anna

[ Dodano: 2011-03-04, 08:52 ]
Mnie najbardziej chodziło o wiadomości na temat tego spania z tym klockiem, czy bez tego klocka ? - jak długo, czy do konca zycia ?

Wiem ,ze nie mozna spac " na boku " po stronie operowanej.
Raz spróbowałam ( w czasie odpoczynku po obiedzie ) nie spac z podwyzszeniem na tą rekę, więc odczułam pobolewanie i dretwienie całej ręki i dłoni, wiec musiałam zaraz po przebudzeniu umieścic ręke na klocku i tak przez dłuższy czas polezec i masować.
Dlatego tez wniosłam to zapytanie na forum do pań czy mają podobne problemy co ja 2 lata po leczeniu ?, pozdrawiam anna

Czekam od innych pań wypowiedzi na moje obawy i postepowanie (opis j/w ) po leczeniu !
_________________
anna
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #51  Wysłany: 2011-03-05, 22:04  


Witaj anna53
co do Twoich wątpliwości to chyba zależy od lekarza . Ja mam usuniętego tylko guza i dwa węzły i mam spać cały czas z klockiem , ręka odpoczywa i jest lepszy przepływ chłonki mnie tak zalecił mój chirurg .
Pozdrawiam cieplutko |buziaki|
 
Mana 



Dołączyła: 17 Gru 2010
Posty: 127
Skąd: Lizbona, Portugalia
Pomogła: 19 razy

 #52  Wysłany: 2011-03-05, 22:56  


To ja juz nic z tego nie rozumiem.... ja klocka nie widzialam na oczy nawet w szpitalu, w domu tym bardziej nie mam. Nikt tez nic nie mowil, ze mam podkladac cos pod ta reke. Jestem 3,5 miesiaca po operacji i nie mam zadnych problemow z operowana strona. Oszczedzam reke, ale z drugiej strony jak narazie to jestem zbyt leniwa i nie cwicze. Wracam na rehabilitacje po chemii a przed radioterapia. Mam jednak zamiar dopytac mojego lekarza co z tym klockiem, czy musze cos takiego uzywac...
Pozdrawiam cieplutko.. :)
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #53  Wysłany: 2011-03-05, 23:01  Witaj Sonia !


Właśnie mnie upewniłaś, ze dobrze pamietam co mowil mi lek.chir.po oper. związane z tym klockiem, że to takna zawsza bo jakma się usunięte wszystkie wezły to tak jest.
Sonia napisz masz jakies zlecone badania kontrolne i jakie ?
a inne dziewczyny - nic nie piszą !,pozdrawiam anna
_________________
anna
 
sonia21 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 27 Lip 2010
Posty: 2735
Skąd: Sosnowiec
Pomogła: 198 razy

 #54  Wysłany: 2011-03-07, 19:51  


Witaj anna53
ja co trzy miesiące mam wizytę u onkologa regularnie badania krwi jest ich 14 np. markery morfologia , próby wątrobowe i wiele innych . Raz na rok mammografia i z wynikiem do chirurga onkologa , który operował mnie , co pół roku chodzę do radioterapeuty , który mnie naświetlał , i wtedy robi usg piersi , miałam robione badanie PET-CT czy nie ma odległych przerzutów . W środę właśnie jadę do radioterapeuty , a w czwartek do Gliwic na badania genetyczne .
Pozdrawiam cieplutko |buziaki|

[ Dodano: 2011-03-07, 19:53 ]
a cha PET-CT był robiony w Kielcach w CO .
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #55  Wysłany: 2011-04-17, 00:35  


Do Richelieu

Mam zapytanie, 10 dni temu odwiedziłam moją mamę (l.81) po 2 miesiecznej nieobecnosci, wczoraj moj tato dzwonił do mnie, ze mamie wyskoczyły jakieś czerwone plamy na plecach, nie widziałam ich więc spytałam czy to nie uczulenie ?, nie wiedział i na tym się skończyło, miałam iść do rodzicow w niedzielę, ale dziś tzn. 16.04.11, zadzwonił tato i powiedział ze musze przyjść bo mama ma, gorączkę, silne drgawki i się b. trzęsie i ze ma podobne jak w ub. roku - wyszło ze miała chorobę wirusową, więc nie poszłam, kazałam mu dzwonic na pogotowie, przyjechali panowie ratownicy medyczni, nie znaja się na tym, trzeba wezwac lek dyżurującego, przyjechał po 2 godz i stwierdził, że mama ma pólpasiec, co teraz

1. Czy mogłam się zarazić 10 dni temu ?
2. Kiedy mogę zbliżyc się do mamy, w moim przypadku ?
pozdrawiam anna
_________________
anna
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #56  Wysłany: 2011-04-17, 00:52  


Przykro mi, że niewiele będę mógł pomóc.

Jedyne, co udało mi się wyszukać, to że prawdopodobieństwo zarażenia się tą chorobą od innej osoby jest niewielkie,
oraz że skłonność do zakażenia się jest związana z obniżeniem odporności i może mieć miejsce w przypadku istnienia procesu nowotworowego.
(więcej w Wikipedii, źródło niestety, tylko takie bardzo popularyzatorskie).

W odniesieniu do Ciebie przyjąłbym ostrożność z narażaniem się na możliwość zakażenia w czasie trwania choroby Twojej mamy.
Czas wylęgania choroby - jeśli doszło do zakażenia przed 10 dniami - jak podaje wyżej przytoczony artykuł, wynosi ok. 3 - 5 tygodni.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #57  Wysłany: 2011-04-17, 07:06  


Do Richelieu

no własnie mam obawy, ze teraz jakbym poszła to mogę się zarazić, ale nie wiem czy jak byłam u mamy 10 dni temu, czy wówczas mogłam już się zarazić, a teraz objawy mogą wystąpić po ok. 3 tyg.
Nadmieniam, iż u mamy objawy skorne zostały zauważone w piątek,jako czerwone plamy na skorze. czytałam gdzieś, ze do zarażenia dochodzi wtedy gdy wystąpiły zmiany skorne, czy mam racje ?, pozdrawiam anna

[ Dodano: 2011-04-17, 07:16 ]
acha , jeszcze jedno pytanie czy , jesli sie moglam zarazić, to co teraz mogę zrobic, czy jest jakis lek,ktory zapobiegnie cięzkiemu przebiegowi u mnie ?, anna
_________________
anna
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #58  Wysłany: 2011-04-17, 11:10  


Poszperałem trochę w necie, ale nie za bardzo umiem udzielić Ci rzetelnej odpowiedzi.
Informacje są mało precyzyjne albo sprzeczne ze sobą.

Na tej stronie jest mowa o konieczności zasięgnięcia porady u lekarza ogólnego lub specjalisty dermatologa,
i do takiej opinii sam się przychylam - nikt nie odpowie Ci tak wyczerpująco, jak badający Cię i słuchający wywiadu lekarz.

Może któryś z naszych forumowych lekarzy uzna że można coś jeszcze Ci tutaj doradzić (poprosiłem o pomoc).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
anna53 



Dołączyła: 13 Maj 2010
Posty: 431
Skąd: Kielce
Pomogła: 85 razy

 #59  Wysłany: 2011-04-17, 13:07  


Dziękuję Richelieu !
_________________
anna
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #60  Wysłany: 2011-04-17, 21:42  


Richelieu, dzięki za czujność :) , już odpowiadam.
Wirus półpaśca to ten sam wirus, co ospy wietrznej. Pierwszy w życiu kontakt z tym wirusem to właśnie ospa wietrzna - znana większości z nas z dzieciństwa. Wirus ten, po przechorowaniu przez człowieka ospy, nie opuszcza naszego organizmu - lokuje się w zwojach nerwowych. W sytuacji obniżenia odporności (niedokrwistość, choroba nowotworowa, przewlekły stres, długotrwale zmęczenie) uaktywnia się - "wychodzi" ze zwoju i rozprzestrzenia się wzdłuż przebiegu gałązek nerwowych wychodzących z danego zwoju nerwowego. To dlatego "pół-pasiec" - najczęściej wysypuje się wzdłuż nerwu międzyżebrowego - od kręgosłupa, wzdłuż żeber, po jednej stronie. Ale może też być na twarzy, na nodze - wszędzie.

Wniosek - raczej nie ma możliwości zarażenia się półpaścem, jeśli narażony na zarażenie przechorował ospę wietrzną. Jeśli nie chorowałaś wcześniej na ospę - na pewno się zarazisz (bardzo łatwe zarażenie - ospa "wietrzna", przenoszona nawet przez wiatr). Wtedy, po kontakcie z półpaścem zachorujesz na ospę właśnie.

Jeśli nie wszystko jasne - dajcie znać, sprecyzuję :)
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group