1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza moczowego
Autor Wiadomość
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #1  Wysłany: 2014-01-17, 18:38  Rak pęcherza moczowego


Bardzo proszę o rozszyfrowanie wyniku mojego taty. Czy określony jest stopień zaawansowania?

Tatuś jest po drugiej operacji i lekarz powiedział, że będzie potrzebne dalsze leczenie.
Tylko nie wiemy czego się spodziewać?

Oto wynik badania hist-pat.



20140117_175330.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 3023 raz(y) 45,69 KB

 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2014-01-18, 21:12  


Wynik wskazuje na obecność raka urotelialnego (przejściowonabłonkowego) pęcherza moczowego,
o histopatologicznie (p) stwierdzonym wysokim stopniu złośliwości (G3)
i wczesnym (powierzchownym) zaawansowaniu guza pierwotnego (T1).
Biorąc pod uwagę niskie prawdopodobieństwo obecności przerzutów lokalnych/odległych
(Zalecenia (2013 r.), str. 364, tab. 18)
można z dużym prawdopodobieństwem (~ 90 %) założyć wczesne stadium zaawansowania do stopnia I.

Wobec stwierdzenia cechy G3 rekomendowane postępowanie terapeutyczne wygląda następująco (j.w., str. 363):
Cytat:
Guzy T1G3
W przypadku nowotworu w stopniu T1G3 występuje duże ryzyko progresji — część ekspertów uważa, że dla wydłużenia czasu przeżycia wskazane jest wykonanie wczesnej cystektomii.
Wydaje się jednak, że konieczność wczesnego wycięcia radykalnego pęcherza w przypadku stwierdzenia cech T1 oraz G3 nie jest zdecydowanie określona i 50% chorych ma szansę zachować pęcherz dzięki dopęcherzowemu leczeniu z zastosowaniem BCG lub CTH.
Czynnikami wpływającymi na decyzję o podjęciu doszczętnej resekcji są: lity charakter guza, wieloogniskowość, duża częstość nawrotów oraz współistnienie Tis.
Radykalne wycięcie pęcherza moczowego należy rozważyć również w przypadku braku odpowiedzi na BCG w mnogich i nawrotowych zmianach nieinwazyjnych o dużym stopniu złośliwości — opóźnianie leczenia radykalnego może wtedy niekorzystnie wpływać na przeżycie.

Ponieważ zdania lekarzy co do zasadności usunięcia pęcherza moczowego (cystektomii) są podzielone,
uważam, że warto najpierw rozważyć i podjąć próbę leczenia z zachowaniem pęcherza moczowego (j.w., str. 360-361):
Cytat:
Leczenie raka nieinwazyjnego i w stopniu T1 polega na zastosowaniu TURbt. Każdy chory po tego typu zabiegu wymaga dalszej wieloletniej obserwacji (TAUS, badanie cytologiczne osadu moczu lub popłuczyn z pęcherza moczowego, kontrolna uretrocystoskopia; powtórna biopsja z miejsca po elektroresekcji guza pęcherza jest uzasadniona 1–4 tygodni po TURbt)
[...]
Jednokrotna instylacja epirubicyny lub mitomycyny wykonana w czasie 6 godzin od TURbt stwarza możliwość zmniejszenia odsetka nawrotu choroby o 50% i jest zalecana u wszystkich chorych na raka nieinwazyjnego, poza tymi, u których podejrzewa się perforację ściany pęcherza moczowego. Pojedyncze nowotwory brodawczakowate Ta–T1 o średnicy poniżej 3 cm nie wymagają stosowania dopęcherzowego leczenia podtrzymującego; częstość nawrotów w tej grupie jest bardzo mała: poniżej 0,2/rok po pojedynczej instylacji chemioterapeutyku bezpośrednio po TURbt.
W przypadku nowotworów o dużym ryzyku progresji zaleca się 3-miesięczne kontynuowanie leczenia po pierwszym — indukującym — cyklu chemioterapii (CTH) dopęcherzowej.
Wlewki podaje się co 7 dni, a po 3 miesiącach wykonuje się TURbt. Brak nawrotu pozwala zakończyć leczenie, natomiast progresja jest zwykle wskazaniem do postępowania radykalnego. W przypadku nowotworów z grupy pośredniego ryzyka kontynuacja leczenia podtrzymującego przez ponad 6 miesięcy nie wpływa na zmniejszenie częstości wznów miejscowych, wystąpienie późnych nawrotów i obniżenie ryzyka progresji nowotworu.
W razie nawrotu choroby konieczne jest powtórzenie leczenia dopęcherzowego. W przypadku nowotworów o dużej częstości nawrotów lub w przypadku wznowy wieloogniskowej zaleca się zmianę leczenia dopęcherzowego (terapia BCG zamiast leków cytotoksycznych).
Progresja stopnia zaawansowania klinicznego z T1 na nowotwór naciekający błonę mięśniową pęcherza wymaga zmiany strategii postępowania [kwalifikacja do leczenia radykalnego — cystektomia lub radioterapia (RTH)]

a dopiero w wyniku jego niepowodzenia (brak odpowiedzi na leczenie, nawroty choroby) wykonać leczenie radykalne:
najpierw rozważyć zasadność radioterapii a w ostateczności jeśli będzie trzeba - cystektomię.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #3  Wysłany: 2014-01-18, 22:36  


Z całego serca jak zawsze dziękuję za odpowiedź. Tylko teraz wycinek po drugiej operacji został wysłany znowu do badania hist-pat i nie bardzo wiem dlaczego? Skoro już było rozpoznanie. Znowu trzeba czekać 2 tygodnie . Coś się mogło zmienić? Stopień złośliwości? Wynik który wkleiłam był po pierwszej operacji.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2014-01-18, 23:57  


Annka napisał/a:
teraz wycinek po drugiej operacji został wysłany znowu do badania hist-pat i nie bardzo wiem dlaczego?

Skoro został wykonany kolejny zabieg, to dość logiczne wydaje się, by przebadać usunięte tkanki.

Annka napisał/a:
Coś się mogło zmienić? Stopień złośliwości?

To się okaże po otrzymaniu wyniku tego badania.

A swoją drogą - jak dotąd bardzo myląco podajesz informacje:
Post #1: 'Tatuś jest po drugiej operacji i lekarz powiedział, że będzie potrzebne dalsze leczenie. [...]
Oto wynik badania hist-pat.
'
Z tego logicznie wynika, że załączony wynik odnosi się do drugiego, a nie pierwszego zabiegu.
Post #3: 'Wynik który wkleiłam był po pierwszej operacji.'
Proponuję: Jak zadać na Forum pytanie by uzyskać POMOCNĄ odpowiedź?
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #5  Wysłany: 2014-01-19, 12:04  


Dziękuję i przepraszam jeżeli wyraziłam się myląco.
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #6  Wysłany: 2014-10-21, 00:40  


Witam! Zastawiamy się nad celowością kolejnych wlewek BCG. Badanie cytologiczne osadu w porządku, cystoskopia również. Gorzej z kondycją psychiczną. Tata załamany kolejnymi wlewkami. Miał nadzieję, że to już poza nim skoro czysto. Czy to standardowe postępowanie? Czy wlewki będzie miał już cały czas?
 
Maryna 


Dołączyła: 11 Sty 2011
Posty: 47
Skąd: Warszawa
Pomogła: 10 razy

 #7  Wysłany: 2014-10-21, 03:56  


Zazwyczaj podaje się max. 2 serię wlewek BCG po 6 razy, w odstępie ok. półrocznym. Jeżeli po tym nastąpi wznowa lub progresja (nawet po dłuższym czasie, a przy G3 to dość prawdopodobne niestety), wówczas lekarze na pewno zaproponują zabieg radykalny.
U nas była bardzo podobna diagnoza - z tą różnicą, że guz naciekał śluzówkę jedynie ogniskowo, ale za to było współobecne Cis. Przez rok udało się powstrzymać chorobę, na tym samym poziomie, ale bez efektu trwałego wyleczenia - teraz zapadła decyzją o radykalnej.
Musicie się nastawić na to, że przy T1G3 to jest prawdopodobne. Część lekarzy, jak to napisał Richelieu, od razu proponuje cystektomię przy tym rozpoznaniu.
Po wlewkach cytologia osadu moczu u nas była dobra przez miesąc, następnie komórki nowotworowe znów się pojawiły. Nie musi tak być u Twojego taty, ale trzeba trzymać rękę na pulsie i warto i powtarzać to badanie co miesiąc przez dłuższy czas, by nie przeoczyć wznowy.
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #8  Wysłany: 2014-10-21, 22:21  


Dziękuję za odpowiedź . Niedługo minie rok. Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli. Znaczy wszyscy poza ojcem.
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #9  Wysłany: 2014-12-27, 23:01  


Melduję, że póki co wlewek nie było:) Wszędzie czysto:) Natomiast z psychiką tragedia. Tata wykończy wszystkich łącznie ze sobą. Nie da sobie pomóc, nic powiedzieć. Strach przed tym, że wróci go niszczy... Tak sądzę, bo on nic nie powie.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #10  Wysłany: 2014-12-28, 10:19  


Annka, każda osoba z chorobą nowotworową ma strach/obawy czy choroba nie wróci, co będzie dalej, strach przed badaniami/wynikami i każdą zmianą w swoim organizmie. Wszystko łączymy z jednym a przecież inne choroby też mogą się pojawić.
Może warto spróbować zapisać tatę do jakiegoś psychologa, jakaś terapia, która pomoże zrozumieć chorobę i wyeliminować ten wewnętrzny strach. Może pomocne byłby leki psychotropowe, które wyciszą tatę, uspokoją trochę, może warto pójść w tym kierunku dla taty dobra i Waszego.

Pozdrawiam
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #11  Wysłany: 2014-12-28, 21:05  


Niestety na słowo psycholog reakcja jest tak gwałtowna, że o psychiatrze nawet nie wspominamy. Charakter trudny, nie każdemu można pomóc. Niestety.
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #12  Wysłany: 2015-03-03, 19:41  


Dzień dobry! Może ktoś mógłby podpowiedzieć. Dotychczas cystoskopie osadu moczu były bez zmian natomiast w ostatniej pojawiły się masy białkowe, nic poza tym. Czy ma to jakieś znaczenie? Z góry dziękuję.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #13  Wysłany: 2015-03-03, 21:30  


Przyczyny występowania białka w moczu mogą być bardzo różne, także nie związane bezpośrednio z chorobą nowotworową
(porównaj np. informacje podane w tej prezentacji od str. 23).
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Annka 



Dołączyła: 21 Sie 2013
Posty: 81
Pomogła: 6 razy

 #14  Wysłany: 2015-03-03, 21:41  


Dziękuję bardzo już zapoznaję się , tata ma również cukrzycę. Było USG , które wyszło w porządku tylko jakieś zwężenia miedniczek nerkowych czy jakoś tak przez telefon mi mówił.

[ Dodano: 2015-03-03, 21:43 ]
Chodziło o cytologię osadu moczu:)
 
Kajka 



Dołączyła: 16 Lis 2010
Posty: 147
Skąd: Podkarpacie
Pomogła: 4 razy

 #15  Wysłany: 2015-03-04, 10:25  


Annka

Mój mąż miał robione wlewki w 2011roku ( 12 szt) i na razie mamy dobre wyniki.
Też ma sporo innych chorób.
Co do psychiki to ja go oswajałam z rakiem w ten sposób, że to on informował dzieci o fakcie choroby i jej etapach leczenia i w ten sposób umie o niej mówić i nie ma żadnych zahamowań.
_________________
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group