1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak drobnokomórkowy oraz niedrobnokomórkowy płuc
Autor Wiadomość
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #16  Wysłany: 2012-08-04, 18:58  


karo1611 napisał/a:
No i wyszło ognisko zapalne w kościach (ściślej w biodrze), które może być przerzutem. Mama ma zrobić na to jakieś badanie na literę F (nia pamiętała) ale to już we własnym zakresie.

Może scyntygrafię?

karo1611 napisał/a:
Skończyło się na tym, że mamie podano chemię w postaci wlewów - Etopozyd i Cisplatynę przez 3 dni. Mama przeszła to zadziwiająco dobrze. Nie miała kompletnie żadnych negatywnych objawów przynajmniej na razie. Leki przeciwwymiotne miała podawane już profilaktycznie od samego początku i ma je brać jeszcze przez tydzień po. Nawet zwiększył jej się apetyt i ciągle jest głodna.

Apetyt może być wynikiem podawania sterydów. Leki p/wymiotne niech mama koniecznie bierze.
_________________
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #17  Wysłany: 2012-08-04, 22:42  


Pewnie tak, bo otrzymywała sterydy. I tu był chyba jeden zły objaw bo na drugi dzień po jego otrzymaniu dostała jakiegoś zaczerwienienia skóry na twarzy i szyi. Trzeciego dnia już znikało.
Następna chemia 23.08.
 
roman1130 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Gru 2011
Posty: 2050
Skąd: Alwernia
Pomógł: 557 razy

 #18  Wysłany: 2012-08-04, 23:12  


karo1611, Witaj na forum.
Przykre, że kolejna Rodzina będzie borykała się z naszym wrogiem...
Jeśli możesz choć trochę zdobyć się na jaśniejsze spojrzenie, to powinno Ci się udać dzięki temu, że nie jesteście same, a diagnoza mówiąca o nowotworze nie jest wyrokiem śmierci, jest informacją, że Mamusię i Was czeka bardzo trudna i ciężka droga, jeśli nawet nie do zupełnego wyzdrowienia, to do przedłużenia życia na pewno.
Będę miał swój 7 już zabieg chemioterapii 21. 08 czyli 2 dni wcześniej niżeli Mamusia, życzę Jej i Tobie, całej Waszej Rodzinie dużo siły i wiary w skuteczność leczenia, w słuszność obranej drogi.
Nie sądzę aby dobrym pomysłem było szukanie analogii do innych przypadków, nasza choroba jest potwornym indywidualistą, za każdym razem inaczej traktuje swoje ofiary, dlatego najlepszym lekarstwem jest cierpliwość i wola życia... czego życzę na samym początku Waszej batalii
Pozdrawiam serdecznie :flower:
_________________
romek
 
 
Anulinka12 



Dołączyła: 30 Maj 2012
Posty: 193
Pomogła: 21 razy

 #19  Wysłany: 2012-08-05, 01:32  


karo1611, mam takie samo zdanie co mój przedmówca roman1130, każda choroba jest naszym potwornym wrogiem, i należy się z nim zmierzyć, każda jego ofiara jest inna, a lekarstwo jest jedno, nie można się poddawać i trzeba być cierpliwym. Życzę Ci tego i trzymam kciuki...pozdrawiam Ania
_________________
Przykro, że daje się osty...nie myśląc :(
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #20  Wysłany: 2012-09-30, 21:29  


Witam

Jesteśmy już po trzeciej chemii i muszę przyznać, że wstąpiło we mnie trochę nadziei. Chciałam dla porównania przedstawić wyniki z ostatniego wypisu.

Przede wszystkim poprawiły się wyniki krwi, w których po II chemii płytki spadły do 60 i III chemia musiała być odroczona. No i według aktualnych wyników guzek zmniejszył się o czym dalej napiszę.
Samopoczucie mamy ogólnie jest dobre. Jak do tej pory nie miała żadnych przykrych objawów ubocznych związanych z chemią. Może dlatego, że bierze różne leki, witaminy i ziółka wspomagające np. na krew. Po prostu chwyta się czego się da - i to chyba dobrze. Jedyne złe samopoczucie zrzucam na zastrzyk NEULASTA po którym zawsze przez dwa dni po podaniu leżała bez sił. Myślę, że to po nim bo ze szpitala wychodziła w bardzo dobrym stanie, który się utrzymywał do momentu podania tego leku. Poniżej zamieszczam ostatni wypis i prosiłabym bardzo na podstawie o interpretację w odniesieniu do poprzedniego.

Morfologia:
WBC 5,7 K/ul; RBC 3,49 M/uL; HGB 10,7 g/dL; HCT 31,7%; MCV 90,8 fL; MCH 30,7 pg;
MCHC 33,8 g/dL; RDW-CV 17,5%; LYM 22,2%; LYM 1,3 K/uL; NEU 68,9%; NEU 3,9 K/uL; MID 0,5 K/uL; MID 8,9%; PLT 261 K/uL; PDW 11,4 fL; MPV 9,3 fL; P-LCR 20,7%; GLU 140 mg/dl; K 4,7 mmol/l; AST 17 U/l; ALT 19 U/l; BILI T 0,9 mg/dl; KRE-S 0,75 mg/dl; ALP 67 U/L.

KT klatki piersiowej:
Lewe płuco: niemal całkowicie zresorbował się guz we wnęce, pozostał obszar tkankowy przy oskrzelu do LS3 ok. 13x10 mm (było 51x55 mm). Upowietrzniła się niedodma dolnego segmentu języczka. W płacie dolnym lewego płuca ognisko zagęszczeń śr 8 mm na pograniczu LS9-10 jak poprzednio.
Prawe płuco: bez zmian.
Węzły chłonne: aortalny 15x10 mm, było 26x20 mm, pozostałe do 10 mm.
W obu płatach tarczycy hipodensyjne guzki.
W trzonie C7 uwidoczniło się sklerotyczne ognisko meta 13mm.

Leczenie systemowe:
Cisplatinum 49,2 mg, Dexamethasonum 16 mg - 2x8mg, Etoposidum 164 mg, Ondansetronum 16mg - 2x 8mg

Wyników USG nie piszę ponieważ nie ma zmian w porównaniu do poprzedniego wypisu. Nic tam nieprawidłowego nie znaleziono.
Wyniki scyntografii wykonanego ze względu na podejrzenie przerzutu do kości:

Scyntygrafia kości:
Ognisko wzmożonego gromadzenia znacznika na granicy kręgów Th6-Th7. Obraz niejednoznaczny. Zmiany zwyrodnieniowe? Nie można wykluczyć meta. Symetryczny, zwiększony wychwyt izotopu w stawach biodrowych, prawdopodobnie na tle zwyrodnieniowym. Reszta układu kostnego bez ognisk patologicznego gromadzenia znacznika.

Czy mam podstawy żeby się cieszyć? Czy jednak nadal nie jest tak różowo. Bardzo chciałabym wiedzieć.
Mama nie dostała jednoznacznej odpowiedzi w sprawie tej scyntografii tylko, że to raczej sprawy zwyrodnieniowe a mnie niepokoi to słowo "raczej".

Chciałabym też zapytać się o temat leków jakie mamie podają - czy są silne?. Mama mówi, że dostaje dużą chemię, bo pacjentki z pokoju dostają tylko po jednym woreczku a ona po dwa lub trzy duże.

Jeszcze raz dziękuję za cierpliwe przeczytanie moich wywodów i również z góry dziękuję za odpowiedź :)
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #21  Wysłany: 2012-09-30, 23:03  


Wyniki TK są oczywiście lepsze niż poprzednio - to bardzo dobrze.
Chemia planowana jest jeszcze na ile cykli?

karo1611 napisał/a:
Mama nie dostała jednoznacznej odpowiedzi w sprawie tej scyntografii tylko, że to raczej sprawy zwyrodnieniowe a mnie niepokoi to słowo "raczej".

Jeśli lekarz wykonujący i opisujący badanie określa zmiany jako niejednoznaczne, to niestety my tutaj nie jesteśmy w stanie bardziej tego uściślić.
Jeżeli bardziej sugerują zmiany zwyrodnieniowe, to tym bym się kierowała.

karo1611 napisał/a:
Chciałabym też zapytać się o temat leków jakie mamie podają - czy są silne?. Mama mówi, że dostaje dużą chemię, bo pacjentki z pokoju dostają tylko po jednym woreczku a ona po dwa lub trzy duże.

Pacjentki na sali mogą dostawać zupełnie inne schematy chemioterapii, nie ma się więc co sugerować ilością butelek :) chemia jest w schemacie typowym dla raka drobnokomórkowego, jak widać działa, jest więc w porządku.
_________________
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #22  Wysłany: 2012-09-30, 23:58  


Mama ma rozpisane IV cykle, więc został jej jeszcze jeden. Nie wiem co będzie dalej. Pewnie następne badania...
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #23  Wysłany: 2012-10-04, 23:06  


Niestety nie dane mi było długo się cieszyć.

Mama we wtorek robiła rutynowe cotygodniowe badania krwi i po telefonicznym przedyktowaniu ich lekarce, ta kazała jej dzisiaj zgłosić się do szpitala. Płytki krwi spadły do 30 tys i leukocyty czy limfocyty (nie mogę sobie przez zdenerwowanie przypomnieć) wyniosły 2,1. Dziś na oddziale powtórzyli badania i płytki spadły do 26 tys. Podjęto decyzję o zatrzymaniu w szpitalu. Dali dziś jakieś dwa zastrzyki w południe i wieczorem no i podali płytki. (Mama się też dopiero dzisiaj mi się przyznała, że leciała jej kilka razy krew z nosa. Nie wiem co o tym sądzić. Boję się że organizm mamy chwilowo nie wytwarza nowych płytek a jeśli tak bywyżej na 7-10 dni.
Czego się mogę spodziewać i na co zwracać teraz uwagę? Mamie powiedzieli, że rano powtórzą badania i jak będą ok to jutro wyjdzie. Chciałam też zapytać czy można jakąś dietą wspomóc przyrost tych płytek. Z góry dziękuję za waszą zawsze nieocenioną pomoc i pozdrawiam.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #24  Wysłany: 2012-10-04, 23:12  


karo1611 napisał/a:
Chciałam też zapytać czy można jakąś dietą wspomóc przyrost tych płytek.

Nie ma żadnej diety na wzrost płytek krwi. Jedyną metodą, aby podnieść poziom płytek jest ich przetoczenie.
karo1611 napisał/a:
(Mama się też dopiero dzisiaj mi się przyznała, że leciała jej kilka razy krew z nosa. Nie wiem co o tym sądzić

Podkrwawianie z nosa, to efekt niskiego poziomu płytek.
Efektem ubocznym podawanie chemii jest uszkodzenie szpiku. Tak mniej więcej ok. 7-10 dni po chemii poziom składników krwi jest najniższy. Szpik się zazwyczaj regeneruje. I następuje wzrost poziomu morfologii.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #25  Wysłany: 2012-10-06, 21:42  


Mama nadal w szpitalu. Po podaniu płytek w czwartek, rano w piątek powtórzyli morfologię. Jeśli chodzi o płytki to się poprawiło ale spadły wyniki hemoglobiny czy jakiegoś jej składnika - nie wiem dokładnie więc mogę cytować jedynie słowa mamy. Generalnie do domu nie wyszła i podano jej wczoraj 3 jednostki krwi. Co mogło być nie tak, że podano jej krew? Ponadto podają jej 3 razy dziennie zastrzyki przeciwkrwotoczne.
W dzisiejszych wynikach płytki wzrosły do 90. Mama wygląda lepiej ale na pewno zostanie do poniedziałku :-(
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #26  Wysłany: 2012-10-06, 21:56  


karo1611 napisał/a:
Co mogło być nie tak, że podano jej krew?

Hemoglobina, czerwone krwinki.
_________________
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #27  Wysłany: 2012-10-28, 22:18  


Znowu trochę się denerwuję.

Mama w piątek poszła do szpitala na IV chemię. Przyjęli ją, bo wyniki były ok. Boję się powtórki z ostatniego czasu. We wtorek pewnie znowu będzie miała podaną Neulastę i pewnie znowu będzie ją bardzo źle znosić. :cry:
Czemu tak się po tym zastrzyku dzieje? Czy inni też z nim mają takie problemy?

Chciałam się także zapytać czy w przypadku mojej mamy radioterapia jest potrzebna?
Lekarka powiedziała, że zapisze jej 10 radioterapii głowy - tak profilaktycznie, bo rzekomo takie są procedury. Zaznaczam, że nie zrobiono jej po tych IV chemiach żadnego TK głowy - miała je tylko przed rozpoczęciem chemii po diagnozie. Pytam bo mama się bardzo martwi czy to jej nie zaszkodzi jak nie byłoby przerzutów.
 
absenteeism 
Administrator



Dołączyła: 14 Paź 2009
Posty: 13332
Skąd: Łódź
Pomogła: 9431 razy

 #28  Wysłany: 2012-10-28, 22:22  


karo1611 napisał/a:
Czemu tak się po tym zastrzyku dzieje? Czy inni też z nim mają takie problemy?

Takie tzn. jakie? :)
Jeśli chodzi o bóle w plecach, "w krzyżu", złe samopoczucie, objawy grypopodobne itp. - tak, to typowe objawy po Neulaście.

karo1611 napisał/a:
Chciałam się także zapytać czy w przypadku mojej mamy radioterapia jest potrzebna?
Lekarka powiedziała, że zapisze jej 10 radioterapii głowy - tak profilaktycznie, bo rzekomo takie są procedury.

Prawidłowo - w DRP stosuje się obecnie zawsze, po chemioterapii, profilaktyczne naświetlania mózgowia.
_________________
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #29  Wysłany: 2012-10-28, 22:24  


karo1611 napisał/a:
We wtorek pewnie znowu będzie miała podaną Neulastę i pewnie znowu będzie ją bardzo źle znosić. :cry:

Czemu tak się po tym zastrzyku dzieje? Czy inni też z nim mają takie problemy?

Bardzo często niepożądanymi skutkami ubocznymi stosowania Neulasty są:
ból kości i uogólniony ból stawów i mięśni, ból głowy, gorączka.
Jeśli występuje taki ból oraz gorączka, to Mama może wziąć środki przeciwbólowe (np. Pyralgina)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
karo1611 


Dołączyła: 11 Lip 2012
Posty: 17
Skąd: Poznań
Pomogła: 1 raz

 #30  Wysłany: 2013-12-29, 23:55  


Minął ponad rok. Rok pełen nadziei, wielu chemii oraz nadprogramowych wizyt w szpitalu z powodu powikłań (złe wyniki krwi). Tak jak pisałam ostatnio, w grudniu ub. Roku mama otrzymała tę profilaktyczną radioterapię głowy i od tamtej pory jej kondycja fizyczna zaczęła się pogarszać. Coraz gorzej znosiła kolejne chemie. W kwietniu br. zmieniono chemię na jakiś lek na literę H (wybaczcie ale nie pamiętam jak się nazywał - wiem tylko, że miał dodatkowo działać na głowę). Miała dostać 5 cykli po 5 dni - nie wytrzymała - odstawili po trzech i zrobiono przerwę do września, kiedy to przestawili ja na chemię jednodniowa co 3 tygodnie. Ostatnią chemię przyjęła 3 grudnia. Miała otrzymać jeszcze jedna z zaplanowanego cyklu 27 grudnia lecz niestety z powodu powikłań zrezygnowano. Znowu już kolejny raz w roku skończyło się przetaczaniem krwi. Najgorszy dla mnie jest ten ostatni pobyt mamy w szpitalu kiedy to dowiedziałam się, że już zakończyli leczenie. I CO TERAZ?
Ja nawet nie wiem czego mam się teraz spodziewać, dokąd się udać, co robić? Mama dzień przed wigilią miała kryzys, że nic nie pamiętała, nie mogła mówić, nie do kończ kontaktowała. Razem z siostrą zgłosiłyśmy już mamę do hospicjum i przychodzi do niej 2 razy w tyg pielęgniarka i raz lekarz. Wezwaliśmy pielęgniarkę tego dnia i stwierdziła, że to zachowanie spowodowane było obrzękiem mózgu i kazała zwiększyć na polecenie lekarza dawkę sterydów. I faktycznie - stan się poprawił i na razie nie było powtórki tamtego zachowania.
POZWOLĘ SOBIE ZAMIEŚCIĆ OSTATNIE DWA WYPISY ZE SZPITALA. MOŻE KTOŚ POMOŻE MI JE DOKŁADNIEJ ZINTERPRETOWAĆ. Chciałabym wiedzieć na ile już poważny jest stan mojej mamy - na jaki czas dla siebie możemy jeszcze liczyć skoro już nie będzie leczona. Z góry dziękuję.

WYPIS Z 03.12.2013 r.
Z51.1 Stan po chemioterapii III (III)
Rak drobnokomórkowy pluca lewego - postać uogólniona.
Stan po PCI
Stan po chemioterapii IV. Progresja choroby. Przerzuty OUN.
Stan po radioterapii stereotaktycznej.
Stan po chemioterapii II (II).
Stan po paliatywnej chemioterapii OUN. Progresja choroby.

KT głowy
W porównaniu do 30.09.13 zmniejszyły się wszystkie obserwowane ogniska meta w obrębie mózgowia zarówno nad jak i podnamiotowo; niektóre ogniska zresorbowały się, inne aktualnie są słabo widoczne, niemierzalne, największa ze zmian w prawej półkuli móżdżku ma wymiary 11x8 mm (poprzednio 14 mm).

KT klatki piersiowej
Lewe płuco: obserwowany guz we wnęce zmniejszył się - masa aktualnie o wym, 35x42 mm (poprzednio 44x46 mm). Guz nadal obturuje ujście oskrzela górnopłatowego i powoduje obwodowe zmiany niedodmowe. Guz nacieka tętnicę płucną lewa blisko podziału pnia płucnego, skrajnie zwęża t. górnopłatową, nacieka lewą górną żyłę płucną, zlewa się z powiększonymi węzłami przyaortalnymi, okna a-p i lewej wnęki - obraz podobny jak poprzednio, z tym, że węzły chłonne także zmniejszyły się. W płacie dolnym lewego płuca ognisko mgiełkowatych zagęszczeń śr. 6 mm na pograniczu LS9-10, zwapnienie w LS10. Prawe płuco bez zmian.
Węzły chłonne: w śródpiersiu przednim lewym przyaortalne 9x12 mm (było 16x22 mm), okna a-p i lewej wnęki w msie guza, ale widocznie mniejsze niż poprzednio, pod cariną 16x22 mm (było 30x20 mm).

Leczenie systemowe: Cyclophosphamidum 1560 mg, Dexamethasonum 16mg: 2x 8 mg, Doxorubicinum 78 mg, Ondansetronum 16 mg: 2x8mg, Vincristinum 2mg.
USG jamy brzusznej nie opisuję ponieważ nic nie ma.
Przyjmowane leki: Setronon 8 md 2x 1 tabl., Tulip, Prestarium, Euthyrox, Frometic, Spironol, Metypred.

Wypis 20.12.2013 r.
Epikryza: Pacjentka przyjęta z powodu powikłań po chemioterapii. W wywiadzie 4xPE zakończone w październiku 2012 następnie radioterapia radykalna na okolicę guza oraz profilaktyczna radioterapia OUN. Stan po radioterapii stereotaktycznej OUN z powodu przerzutu, 2x Topotecan zakończony w czerwcu br., radioterapia paliatywna OYN z powodu przerzutów (10Gy/5 frakcji).
Obecnie chora po III kursach CAV. W badaniu laboratoryjnym nieprawidłowe parametry krwi. Wdrożono leczenie objawowe, antybiotykoterapię, czynniki wzrostu. Ze względu na powtarzające się powikłania po chemioterapii podjęto decyzję o zakończeniu leczenia. Dalsze leczenie objawowe pod kontrolą opieki paliatywnej z okresowa kontrola w poradni onkologicznej.

Nie zamieściłam wyników morfologii ale jeśli to będzie ważne to napiszę.

Jeszcze raz z góry dziękuję za pomoc. To jest dla mnie jak i dla wszystkich zmagających się z tym problemem bardzo ważne.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group