1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Początek choroby?
Autor Wiadomość
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #61  Wysłany: 2009-11-25, 08:54  


gia 77 wiem jakie to są nerwy. U nas wynik otrzymuje się tylko i wyłącznie z rąk lekarza, bo trafia on do karty pacjenta. Trzymam za Was kciuki.Pozdrawiam.
_________________
agni5
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #62  Wysłany: 2009-11-25, 09:04  


gia nie bój się wszystko bedzie dobrze. Trzymam kciuki za wynik i czekam na dobre wiesci.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
gia77 



Dołączyła: 15 Cze 2009
Posty: 57
Skąd: Sopot
Pomogła: 6 razy

 #63  Wysłany: 2009-11-25, 22:14  


Dziekuję Wam za wsparcie.
Wyniki odebrane-jest dobrze:))

A szczegółowo przedstwia się to następujaco:
- prawą jamę opłucnową wypełnia płyn
- śródpiersie przemieszczone na stronę prawą
- w zakresie śródpiersia powiększonych patologicznych węzłów chłonnych nie uwidoczniono
- wnęki płucne wolne
- zwłóknienia w szczycie płuca lewego poza tym lewe płuco ok
- stan po nacieciu żeber w odcinkach tylnych w przebiegu zabiegu opercyjnego

Mama zaczęła źle się czuć w sierpniu i tak ją trzyma. Tramal, ketonal tylko trochę pomagają. Mama lepiej czuła sie po operacji i po wyjściu ze szpitala niż teraz.
Nie wiem czy na podstawie TK i opisu do niego onkolog czy chirurg ustalą przyczynę bólu i zastosują jakieś leczenie/działanie na jego zniesienie. Zobaczymy po wizycie.
Co myślicie o tym opisie? Co lekarze zrobią z płynem w płucu? I czy przemieszczenie śródpiersia nie jest niebezpieczne?

Pozdrawiam cieplutko,
Ania
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #64  Wysłany: 2009-11-25, 22:32  


gia77, wynik jest dobry moim zdaniem. Moja mama ma identyczny, też ma płyn w miejscu po płucu i też ma przemieszczone narządy na prawą strone, czyli na tą gdzie nie ma płuca. Lekarze nic z tym nie robia , a czy jest niebezpieczne.....nie wiem, nic nam nie mówili, wiec chyba nie. Moja mama np. mówi ze przez to przemieszczenie (które ja widze gołym okiem bo już na szyi widac przesuniecie) to jak np. przechyli głowe do tyły to zaraz ja smyra i kaszle, albo jak sie schyli to tak samo. Tak na mój rozum to myslę że Twoja mama ma te bóle bo miała nacinane zebra a to ponoć boli bardzo długo. Ale pewna nie jestem, w każdym badź razie na moje oko innej przyczyny bólu tu nie widac. Mam nadzieję że lekarze w końcu ustalą skad ten ból i przepisza coś skutecznego. Pozdrawiam i cieszę sie ze wynik jest dobry.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #65  Wysłany: 2009-11-25, 22:33  


gia77 napisał/a:
Wyniki odebrane-jest dobrze:))

Niestety co do opisu to nie będę się wypowiadała,bo zbyt mało wiem o onkologii i boję sie że mogę niepotrzebnie namieszać.
Ale mam nadzieję ,że wszystko dobrze jest!
Przykro mi natomiast,że Twoja mamcia tak cierpi.
A kiedy teraz idziecie do lekarza?
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
gia77 



Dołączyła: 15 Cze 2009
Posty: 57
Skąd: Sopot
Pomogła: 6 razy

 #66  Wysłany: 2009-11-25, 22:46  


Jutro do pulmologa, a 7.12 do chirurga. Nasza Pani onkolog jst niestety na urlopie więc wizyta jeszcze później.

banialuka czy zrobią coś twojej Mamie z płynem w płucu?
Moze masz racie, że bolą żebra, ale czemu boli w mostku?? Z przodu przecież nie nacinali... :|

Pozdrawiam,
Ania
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #67  Wysłany: 2009-11-25, 22:56  


gia77, nic nie będą robić z tą woda, podobno ma sama zniknąć :roll: Może ten ból promieniuje :roll: kurcze, sama nie wiem, ale mam nadzieje ze lekarze w koncu zaradzą cos bo ilez można tak cierpieć :| Daj znać jutro po wizycie co powiedział pulmonolog.
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #68  Wysłany: 2009-11-25, 23:04  


Aniu mój tata też ma ten płyn i przesunięte śródpiersie na stronę prawą. Wczoraj zobaczyłam,że ma ciutkę przechylona sylwetkę na ta stronę gdzie nie ma płuca.
Ciesze się,że Twoja Mama nie ma żadnych zmian ogniskowych.Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Mamę i życzę, by z każdym dniem było lepiej.Trzymajcie się ciepło.Agnieszka
_________________
agni5
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #69  Wysłany: 2009-12-01, 06:09  


Przemieszczenie śródpiersia po pneumonektomii na stronę operowaną jest zupełnie naturalne: wynika to z faktu, że zdrowe płuco ulega zwiększonemu upowietrzeniu chcąc 'nadrobić' deficyt spowodowany tym, że sąsiednie płuco już nie pracuje (lub /w wypadku lobektomii/ pracuje w znacznie mniejszym zakresie). W obrazie radiologicznym zdrowe płuco ma wyraźnie większą objętość i jest nadmiernie przejaśnione (wygląda to trochę jak przy rozedmie, jednak w tym przypadku nie oznacza patologii). Płyn w jamie opłucnej po stronie operowanej może być i również nie musi oznaczać patologii.
Jeśli bólu nie da się niczym innym wytłumaczyć, być może trzeba by było zastanowić się nad MR klatki piersiowej (MR wykonuje się w celu oceny stanu tkanek miękkich) - być może w trakcie zabiegu został uszkodzony jakiś nerw obwodowy i tu 'pies jest pogrzebany'. Niestety w tym zakresie nie każdy lekarz może być pomocny - trzeba by było dobrze poszukać specjalisty, który zajmuje się tego typu przypadkami i leczenie bólu (w tym: chirurgiczne) nie jest mu obce.
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
gia77 



Dołączyła: 15 Cze 2009
Posty: 57
Skąd: Sopot
Pomogła: 6 razy

 #70  Wysłany: 2009-12-02, 23:02  


Dzięki. Czekałam na odpowiedź od Ciebie.

Pozdrawiam i dziekuję wszystkim za otuchę i poradę.
Ania
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #71  Wysłany: 2009-12-03, 17:22  


gia77, a co powiedział pulmonolog na temat wyniku TK i tych bóli? Bo pisałaś że mieliscie mieć wizyte chyba 26.11 a nie pisałaś jak po wizycie :) Pozdrawiam
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
gia77 



Dołączyła: 15 Cze 2009
Posty: 57
Skąd: Sopot
Pomogła: 6 razy

 #72  Wysłany: 2009-12-03, 23:19  


Pulmolog powiedział, ze wszystko w porządku jesli chodzi o wynik TK, a w kwestii bólu, że trzeba cierpliwie czekać, aż przejdą. Jeden pacjent wraca szybciej do formy inny później.
Nie byłam z mamą u lekarza pulmologa, tak powedziała mi mama po wizycie.

Pozdrawiam,
Ania
 
MaFi 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 24 Wrz 2009
Posty: 461
Pomogła: 72 razy

 #73  Wysłany: 2009-12-04, 22:33  


gia77 napisał/a:
a w kwestii bólu, że trzeba cierpliwie czekać, aż przejdą. Jeden pacjent wraca szybciej do formy inny później.

Mojemu szwagrowi powiedział lekarz to samo ale o dziwo ! ustępuje po chemii.

Pzdrawiam serdecznie i cieszę się z dobrych wyników :-D
 
gia77 



Dołączyła: 15 Cze 2009
Posty: 57
Skąd: Sopot
Pomogła: 6 razy

 #74  Wysłany: 2009-12-26, 11:33  


[img][quote="agni5"]Witaj!
Mój tata miał guza o podobnej wielkości co Twoja mama i na wyniku było napisane,że 10 % to martwica.Mama pytała torakochirurga, czy to ma jakieś znaczenie, a on powiedział,że nie. Tak więc do dziś nie wiem co to znaczy. Może ktoś odpowie na Twoje pytanie to też chętnie się dowiem.
[/img]

Witam wszystkich serdecznie w świątecznym okresie:)

[u]Wczoraj nie mogłam spać i szperałam w necie. Powyższa kwestia, którą kiedyś tu poruszyłam była dla mnie nie do końca jasna. Wczoraj znalazłam odpowiedź, którą zacytuję i być może wyjaśni innym co oznacza ta martwica guza.

"Komórka może umrzeć na drodze martwicy lub apoptozy.
Martwica jest śmiercią przypadkową, która wynika z nagłego uszkodzenia komórki przez dużą dawkę szkodliwych czynników. Może to być bardzo wysoka temperatura, która niszczy ważne związki chemiczne komórki (białka i kwasy nukleinowe); silne trucizny, które nagle zatrzymują procesy życiowe komórki; ostre niedokrwienie i niedotlenienie; mechaniczne lub chemiczne uszkodzenie błony komórkowej. Niezależnie od czynnika wywołującego martwicę, ostatnie chwile śmiertelnie uszkodzonej komórki wyglądają podobnie. Komórka pęcznieje, bo jej błona komórkowa staje się bardziej przepuszczalna dla wody (albo wskutek braku energii zmagazynowanej w ATP - po zatrzymaniu procesów metabolicznych komórkowe zapasy ATP szybko ulegają wyczerpaniu - albo wskutek powstania dziur w błonie komórkowej). Coraz więcej cząsteczek wody przedostaje się z płynu zewnątrzkomórkowego do cytoplazmy komórki i w końcu spuchnięta komórka pęka, a jej zawartość wylewa się na zewnątrz. Wewnątrz komórki znajdują się różne białka, które są rozpoznawane przez układ odpornościowy jako 'obce' i dlatego martwicza śmierć komórek często powoduje stan zapalny w tkance."



Wnioskuję, że guz u mamy mógł być niedokrwiony lub niedotleniony stąd martwica w 40%. Pytanie o wylewanie się wnętrzności umierającej komórki do sąsiednich tkanek. Może stąd tyle było makrofagów? Teraz zastanawiam sie, czy rozpadające sie komórki guza mogły być szkodliwe? ...

U mojej mamy bez zmian. Ból w śródpiersiu i po stronie byłego płuca. Lekarze nie wiedzą co powoduje ból, ani onkolog, ani pulmolog, ani chirurg operujący mamę. Jest kilka wersji:
bolą Panią zrosty, bolą Panią nacięte nerwy.
Nie dostałyśmy skierowania na kolejne badanie TK na ostatniej wizycie. Myślę o badaniu PET czy można je zrobić (operacja była w lipcu)? Czy lepiej TK? Może wogóle rekomendowane są inne badania?


Pozdrawiam cieplutko i życzę spokojnego świateczneg weekendu.
Ania
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #75  Wysłany: 2009-12-26, 20:36  


gia77dziękuję Ci za informacje na temat martwicy guza. Przykro mi,że Twoja Mama nieustannie odczuwa ból. Wyobrażam sobie jak to wpływa na psychikę.Życzę byście natrafili na lekarza, który będzie Wam potrafił pomóc.
Pozdrawiam.Agnieszka
_________________
agni5
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group