1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz zarodkowy jajnika
Autor Wiadomość
sunrise6 


Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 15

 #1  Wysłany: 2015-03-06, 10:51  Guz zarodkowy jajnika


Witam

W 2005 roku wykryto u mnie nowotwór zarodkowy w prawym jajnku.
Miał on 12 cm wielkości i bardzo były powyższone markery nowotworowe CA 125 (357) oraz AFP (ponad 1000).
Przed operacją nie było pobierany wycinek do histopatu.
Diagnozę postawiono tylko i wyłącznie na podstawie markerów.

Otrzymałam 3 cykle chemipoterapii przedoperacyjnej,
później wycięto jeden jajnik (histopat po wycięciu ;guz w 100% martwiczy) i 2 cykle chemioterapii pooperacyjnej.

Do tej pory wszystko było dobrze, czasami tworzyły się torbiele do 6 cm ale znikały po miesiączce.
Ostatnio zrobiłam USG gdzie znaleziono torbiel 7,9x5 cm.
Po okresie wykonałam ponownie USG i jest ona nadal.
Torbiel jest jednokomorowa, bez przepływów lekarz twierdzi że to zwykła torbiel czynnościowa.

Miałam mieć wykonywaną laparoskopię ale ordynator kliniki w której miałam mieć robiony zabieg zadecydował,
ze spróbujemy pozbyć się torbieli za pomocą hormonów żeby nie naruszać ostatniego jajnika.

I teraz moje pytani (oczywiście zadawałam je lekarzom i twierdzi, ze wszystko jest bezpieczne ale jakoś mam wątpliwości).
Dostałam na 10 dni primolut-nor i później od pierwszego dnia miesiączki mam brać Microgynon i 2 tyg po misiączce na USG kontrolne.
Na ulotkach tych leków jest napisane, ze nie można stosowac ich po przebytej chorobie nowotworowej hormonozależnej (rak piersi, jajników, macicy).
Czy stosowanie tych leków jest dla mnie bezpieczne? Czy te hormony nie pobudza na nowo tego nowotworu który miałam 9 lat temu?

Mam 24 lata. Bardzo proszę o odpowiedź.
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #2  Wysłany: 2015-03-06, 20:59  Re: Guz zarodkowy jajnika


sunrise6 napisał/a:

Miałam mieć wykonywaną laparoskopię ale ordynator kliniki w której miałam mieć robiony zabieg zadecydował, ze spróbujemy pozbyć się torbieli za pomocą hormonów żeby nie naruszać ostatniego jajnika.

Dobra propozycja, tym bardziej w Twoim przypadku. Jesteś młoda kobietą i zapewne masz plany macierzyńskie.

U Ciebie terapia hormonalna będzie krótkotrwała ( zaledwie jeden cykl) a następnie będzie kontrola i lekarz oceni na podstawie bad. USG obecność/rozmiar torbieli. Takie kontrolne USG przezpochwowe najlepiej wykonać pomiędzy 5 a 7 dniem cyklu.

sunrise6 napisał/a:

Dostałam na 10 dni primolut-nor i później od pierwszego dnia miesiączki mam brać Microgynon i 2 tyg po misiączce na USG kontrolne.

To są leki z grupy środków antykoncepcyjnych, których celem jest zahamowanie wydzielanie FSH oraz LH w przysadce - dzięki estrogenowi i progestagenowi - w konsekwencji zablokuje to wzrost pęcherzyków jajnikowych.

sunrise6 napisał/a:

Na ulotkach tych leków jest napisane, ze nie można stosowac ich po przebytej chorobie nowotworowej hormonozależnej (rak piersi, jajników, macicy).

Wszystkie uwagi jakie są zawarte w ulotce dotyczą długotrwałego stosowania leku, a wtedy rzeczywiście może zwiększać się ryzyko pojawienia się nowotworu..

sunrise6 napisał/a:

Czy stosowanie tych leków jest dla mnie bezpieczne? Czy te hormony nie pobudza na nowo tego nowotworu który miałam 9 lat temu?

Jest bezpieczne.
Zawsze możesz zasięgnąć opinii innego lekarza.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #3  Wysłany: 2015-03-06, 23:08  


sunrise6 napisał/a:
Czy stosowanie tych leków jest dla mnie bezpieczne? Czy te hormony nie pobudza na nowo tego nowotworu który miałam 9 lat temu?

Jolana napisał/a:
Zawsze możesz zasięgnąć opinii innego lekarza.

Moim zdaniem taka konsultacja jest wręcz konieczna.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #4  Wysłany: 2015-03-06, 23:59  


Witaj,

Postępowanie wygląda w porządku. Ponieważ jesteś młodą kobietą a leczenie rozpoczynałaś (bardziej formalnie niż medycznie...) jako dziecko, zaproponowany sposób leczenia był rozsądny, szczególnie pod kątem zachowania płodności. Jaką chemioterapię otrzymałaś przed i po operacji?

Nowotwory zarodkowe jajnika nie są hormonozależne. To jest ich wzrost i rozwój nie jest stymulowany żadnymi hormonami występującymi w organizmie kobiety, tym bardziej hormonami płciowymi. Uważam więc, że decyzja o włączeniu leczenia hormonalnego jest decyzją słuszną i niesie podwójną korzyść dla Ciebie - możliwość uniknięcia zabiegu chirurgicznego i podtrzymanie możliwości zachowania płodności. Jest to po prostu decyzja rozsądna i nie niesie za sobą istotnego zagrożenia - przynajmniej w aspekcie przebytej choroby nowotworowej.

Gdzie byłaś leczona przed 9 laty? Pamiętaj, że raz na jakiś czas powinnaś skonsultować się z onkologiem klinicznym mającym doświadczenie w leczeniu tak rzadkich nowotworów ginekologicznych i rozważyć możliwość kontynuowania obserwacji (np. badania lekarskiego, oznaczenia wartości AFP i bHCG oraz rozsądnego badania obrazowego - MRI brzucha raz na 2 lata? USG raz do roku?). Wznowy późne są bardzo rzadkie... ale są. Warto zrobić wszystko, żeby było dobrze.

Pozdrawiam serdecznie
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
sunrise6 


Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 15

 #5  Wysłany: 2015-03-07, 09:58  


Byłam leczona w szpitalu dziecięcym w Lublinie na ul. Chodźki. Przyjmowałam chemię: VBL, BLM i Cisplatynę(trzy cykle przed operacją i 2 cykle po operacji) markery bardzo szybko spadły po chemii. Od zakończenia leczenia mam kontrole u ginekologa. Obecnie co pół roku wykonywane markery: CA 125, Bhcg oraz AFP. Co rok wykonywane jest badanie USG dopochowe. Czasami zdarzało się że pojawiały się torbiele na tym ocalałym jajniku (do 6 cm) ale po miesiączce znikały. Obecne leczenie jest zaproponowane przez ordynatora w szpitalu Bielańskim w Warszawie oraz konsultowane z ginekologiem-onkologiem(nie wiem czy mogę tutaj podać nazwisko) który chyba ma spore doświadczenie i pracował wiele lat w Instytucie Onkologii w Warszawie. Dziękuję bardzo za odpowiedzi, trochę się uspokoiłam.
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #6  Wysłany: 2015-03-07, 10:11  


Spróbuj odszukać, jakie dawki cytostatyków otrzymałaś wtedy w trakcie chemioterapii i spróbuj przypomnieć sobie w jakim rytmie były one podawane. To istotne z punktu widzenia możliwości wystąpienia powikłań po chemioterapii.

Pozdrawiam
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
sunrise6 


Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 15

 #7  Wysłany: 2015-03-07, 10:52  


Chemię dostawałam przez 3 dni: 1 dzień VBL 4.7 mg + BLM 23 mg, 2 dzień VBL 4.7 mg + BLM 23 mg, 3 dzień Cisplatyna 155 mg. I później płukanie. Chemia raz w miesiącu. W szpitalu Bielańskim powiedzieli mi że mój guz wcale nie musiał być złośliwy ponieważ nie ma wyniku histopat. który to potwierdza. Lekarze w szpitalu dziecięcym stwierdzili to na podstawie markerów. Dodam jeszcze że w czasie leczenia nowotworu dostawałam Gestomicron chyba na zatrzymanie miesiączki ale nie pamiętam (mam ten lek wpisany we wszystkie karty szpitalne. Jednyny histopat pobrany w czasie operacji: wycinek z przeciwległego jajnika-fragment kory jajnika z pęcherzykami pierwotnymi bez zmian nowotworowych; 2. guz jajnika prawego-tumor necroticans ovarii post chemioteherapiam(100% martwicy); jajowód bez zmian; 3. Wycienka ściany miednicy po stronie prawej-strzępy tkanki łącznej włóknistej bez zmian nowotworowych; 4. węzeł chłonny przedkrzyżowy-lymphonodulitis reactiva sine neoplasmate.
 
vioom 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 1286
Pomógł: 1048 razy

 #8  Wysłany: 2015-03-07, 20:43  


A po operacji jaka chemioterapia i w jakich dawkach? Czy występują teraz problemy z układem oddechowym, miałaś kiedykolwiek badanie TK klatki piersiowej?

Decyzja o rozpoczęciu chemioterapii na podstawie samych wyników markerów bez wyniku histopatologicznego była nie tylko słuszna ale prawdopodobnie przyczyniła się do tego, że piszesz teraz na tym forum :) Nowotwory germinalne mogą być rozpoznawane na podstawie wzrostu markerów i jeśli sytuacja tego wymaga - leczone bez wyniku hist-pat. Bardzo słuszne postępowanie.

W szpitalu Bielańskim zostałaś okłamana - Twój nowotwór na 100% był złośliwy i skutecznie leczony przez onkologów dziecięcych w Lublinie.

Pozdrawiam serdecznie!

Pozdrawiam serdecznie
_________________
www.rjforum.pl - Nowotwór jądra to nie wyrok! Masz wątpliwości? Dowiedz się więcej!
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #9  Wysłany: 2015-03-07, 21:04  


sunrise6 napisał/a:
Obecne leczenie jest zaproponowane przez ordynatora w szpitalu Bielańskim w Warszawie oraz konsultowane z ginekologiem-onkologiem(nie wiem czy mogę tutaj podać nazwisko) który chyba ma spore doświadczenie i pracował wiele lat w Instytucie Onkologii w Warszawie.

Konsultacje z Prof. Mariuszem Bidzińskim? :)
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
sunrise6 


Dołączyła: 18 Sty 2015
Posty: 15

 #10  Wysłany: 2015-03-08, 07:18  


Po operacji miałam 2 cykle takiej samej chemioterapii w tych samych dawkach. Nie miałam nigdy problemów z układem oddechowym. Przez ok.3 lata po zakończeni leczenia miałam raz na rok wykonywane rtg klatki piersiowej, a w listopadzie tego roku był wykonywany tomograf płuc (z powodu silnego bólu w okolicach łopatki) gdzie wyszło kilka pozapalnych zmian (w badaniu PET wykonywanym w styczniu tego roku nie świeciły). Konsultacja była z Prof. Grzegorzem Pankiem. Czy po nowotrzowrze germinalnym często następują wznowy?

[ Dodano: 2015-03-08, 07:53 ]
Dlaczego pytasz o płuca?
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #11  Wysłany: 2015-03-08, 11:59  


sunrise6 napisał/a:
Czy po nowotrzowrze germinalnym często następują wznowy?

Niestety, ryzyko wznowy istnieje. Jak procentowo to wygląda - nie wiem.
O ile dobrze zrozumiałam miałaś - raka zarodkowego (embrional carcinoma).

Otóż w wykrywaniu wznowy bardzo pomocne są badania, którym się poddajesz.

sunrise6 napisał/a:

Obecnie co pół roku wykonywane markery: CA 125, Bhcg oraz AFP. Co rok wykonywane jest badanie USG dopochowe.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group