1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Guz ślinianki przyusznej
Autor Wiadomość
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #16  Wysłany: 2011-11-26, 22:52  


trochę nie wiem, jak i co pytać, mam za małą wiedzę. Co się dzieje teraz? Co z tobą, co z chorobą? u mnie też strzelają "na oko' póki co, ale jak maja się upewnić i czy muszą się upewniać przed wycięciem? doktor od usg powiedział, że "jedni robią punkcję inni nie". Czy to, co zrobili tobie bardzo skomplikowało sprawy?

co dalej z tobą? ile to trwa? kiedy się zaczęło i jak wygląda teraz?
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #17  Wysłany: 2011-11-26, 23:01  


panga napisał/a:
u mnie też strzelają "na oko' póki co, ale jak maja się upewnić i czy muszą się upewniać przed wycięciem?


Przed operacją to jest tylko i wyłącznie "na oko", dopiero stuprocentową pewność daje badanie histopatologiczne po operacji. Między innymi dlatego właśnie lepiej wyciąć i nie czekać.

Zdarza się, że biopsja sugeruje guza mieszanego, a po operacji wychodzi np. Acc.
 
elzbieta.gieniusz-kocon 



Dołączyła: 09 Paź 2011
Posty: 9
Skąd: anglia

 #18  Wysłany: 2011-11-27, 12:51  


witam jeszcze raz, rzeczywiscie dopiero patolog po operacji badajac to co wycieli orzekl zlosliwy ACC ,zaczal wchodzic w nerw, biopsja nie dawala pewnosci co to jest,mysle nawet ze pierwsza biopsja zaszkodzila bo 2 guz pojawil sie dkladnie w miejscu naklucia. 6 wrzesnia skonczylam radioterapie, i mecze sie z jej skutkami, gluche wciaz ucho bole glowy i psychicznie do niczego. Do pracy nie moge wrocic a to 3 miesiac po skonczonej radio. W srode mam spotkanie z chirurgiem ktory mnie operowal . :) Wyciac i juz i na zapas sie nie martw. Pozdrawiam
_________________
ela
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #19  Wysłany: 2011-11-27, 13:41  


życzę ci, żebyś wróciła jak najszybciej do formy.
 
elzbieta.gieniusz-kocon 



Dołączyła: 09 Paź 2011
Posty: 9
Skąd: anglia

 #20  Wysłany: 2011-11-27, 18:53  


a Tobie zycze, dobrych wynikow medycznych silnej psyche jakby co, i jak powiedziala moja siostra nic sie nie dzieje bez przyczyny, jakas lekcja dla nas i nie pytaj czemu ja. pozdrwiam
_________________
ela
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #21  Wysłany: 2011-11-27, 22:39  


ja nie mam wątpliwości, że wszystko to ma swój sens i właściwy tor i zmusza nas do ruchów, do których nie bylibyśmy zdolni lub nie mielibyśmy siły - mówię o sobie przynajmniej. oczywiście dla nikogo z was nie będzie odkryciem, kiedy powiem, że od kilku dni na życie i na swoje ciało patrzę inaczej, inaczej nawet postrzegam przedmioty, relacje, mimo, że moja sytuacja nie wydaje się ekstremalnie dramatyczna. Ale dla mnie to nowość i wciąż nie mogę ocenić, czy mój stosunek jest zdrowym dystansem czy ukrytą paniką.
dzięki za życzenia, trzymaj się
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #22  Wysłany: 2011-11-27, 22:59  


panga, nie doszukuj się trzeciego dna (mam na myśli 'ukrytą panikę') ;) . Z tego co czytam, z Twoich postów to widać, że się trochę 'motasz' (to efekt tej trudnej nowości i coś normalnego), ale po pierwsze przekłada się to na działanie, poszukiwanie, poszukiwanie pomocy. Jesteś otwarty na pomoc, zmotywowany. A to jest ważne. I wydaje mnie się (tak wnioskuję), że wyjdziesz z tego zwycięsko (nie tylko pod względem fizycznym, ale przede wszystkim psychicznym).
I pod bijam to co napisała
elzbieta.gieniusz-kocon napisał/a:
dobrych wynikow medycznych silnej psyche

Myślę, że masz silną psyche, ale na pewno masz otwarty umysł.
Pozdrawiam :)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #23  Wysłany: 2011-11-28, 07:29  


może kolejne (już czwarte dno) będzie takie, że to musiało się stać, żebym mógł znowu wejść na forum, gdzie ludzie będą mnie zaskakiwać? :) nie wiem, skąd bierzecie tę energię i że chce wam się pisać do ludzi, którzy mają przed sobą, to co często wy za sobą, nie wiem, czy ja bym tak robił, czy będę tak robił. Ale to jest jedna z tych rzeczy, o których się mówi, że wcale ich nie ma na świecie:) ja też z resztą bywa, że wątpię. A tu proszę.

dziś chyba kolejne wyniki, zdjęcie klatki piersiowej, oczywiście - śniło mi się, śniło.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #24  Wysłany: 2011-11-28, 07:38  


panga napisał/a:
że chce wam się pisać do ludzi, którzy mają przed sobą, to co często wy za sobą,

Niektórzy są jeszcze w trakcie. :-D A poza tym kto da Cie takie 'wsparcie', kto Cię tak zrozumie jak nie ludzie w podobnej sytuacji jak Twoja. :) Na pewno bliscy (w realu) są pomocni, bardzo się starają, nie można nie docenić ich. Ale jak sobie 'pogadasz' z kimś w podobnej sytuacji, to jakoś inaczej. ;)
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #25  Wysłany: 2011-11-29, 08:33  


JustynaS1975 napisał/a:
Ale jak sobie 'pogadasz' z kimś w podobnej sytuacji, to jakoś inaczej. ;)


pewnie, że inaczej. To bardzo pomaga

przyszły wyniki z RTG klatki piersiowej i badanie krwi - wszystko ok. Teraz czekają mnie podobnież dwa szczepienia przeciwko żółtaczce, więc minimum 6 tygodni muszę odczekać, potem pewnie operacja. Sądzę, że będę próbował do tego szpitala w Warszawie, o którym tu była mowa.
Emocje już trochę opadły (pewnie się jeszcze wzniosą), zastanawiam się, czy to zmienia człowieka na chwilę tylko czy na stałe, bo ja byłem kimś innym przez ostatnie parę dni. Na dodatek kimś, kogo ja lubiłem, choć nie lubili go inni.
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #26  Wysłany: 2011-11-29, 10:57  


panga napisał/a:
zastanawiam się, czy to zmienia człowieka na chwilę tylko czy na stałe


Mi tam mówią, że jestem tak samo wtedny po jak i przed ;-)
Z drugiej strony moja wiedza na tematy onkologiczne jest nieporównywalnie większa niż była jeszcze rok temu.
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #27  Wysłany: 2011-11-29, 13:40  


Panga a jesteś pewny że chciałbyś powrócić do Siebie dokładnie takiego jak byłeś przed rakiem? Trzymaj się
_________________
sprzątnięta
 
lewmarek 


Dołączył: 27 Sty 2011
Posty: 152
Pomógł: 11 razy

 #28  Wysłany: 2011-11-29, 14:35  


gaba napisał/a:
Panga a jesteś pewny że chciałbyś powrócić do Siebie dokładnie takiego jak byłeś przed rakiem?


Przed jakim rakiem? Nie stresujcie chłopaka ;-)
 
gaba 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2010
Posty: 3417
Skąd: warszawa
Pomogła: 1797 razy

 #29  Wysłany: 2011-11-29, 21:29  


Ja nie twierdzę że on go ma fizycznie, chodzi o aspekt mentalny. Zmianę jaka się w nim dokonała.
_________________
sprzątnięta
 
panga 


Dołączył: 25 Lis 2011
Posty: 23

 #30  Wysłany: 2011-11-30, 14:27  


właśnie, gdzie jest granica pomiędzy guzem, a rakiem?
pomijam to, że nie dowiem się, co to jest, dopóki tego nie zbadają, mówię bardziej o świadomości, o tym co się myśli i jak się myśli. Miałem ten moment myślenia o sobie jako o tym gorszym, którego to dotknęło, a być może całkiem było to nieuprawnione, bo może mnie właśnie nic nie dotknęło, zwykłe małe coś, a nie rak. Z drugiej strony jednak guz, strach, operacja, blizna, lekarze, szpital, ten cholerny zapach, którego nienawidzę. Wolałbym, żeby tego nie było krótko mówiąc. A jest, bo właśnie mi coś wyskoczyło.

ale teraz czuję się lepiej, pogodziłem się z wizja szpitala, blizny, być może kolejnych komplikacji w życiu, które to wygeneruje. naturalnie strach znowu przyjdzie - drugą, większą falą.

Cytat:

Panga a jesteś pewny że chciałbyś powrócić do Siebie dokładnie takiego jak byłeś przed rakiem?


Właśnie chyba nie. choć czuję, że człowiek jakoś jednak wraca, coś się wyrównuje po tych wstrząsach i wraca. Ale lubię tę powiększona świadomość, czucie ciała, czucie chwili, mam wrażenie że mniej głupoty we mnie jest, choć to może być wrażenie mylne...
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group