[Szaga]

Pomieszałam co mogłam. No w każdym razie plastry poszły w ruch po 20/07

[ Dodano: 2012-07-23, 21:34 ]
No właśnie nie włączono. Cały czas to samo. A od 4-5 dni sytuacja w dół... Mama jak dziecko. Teraz zaczęła bunt ale cały dzięń poddana sytuacji plus dziwne pytania... Jak mały dzieć...

[absenteeism]

Szaga napisał/a:

Pomieszałam co mogłam. No w każdym razie plastry poszły w ruch po 20/07

Chyba jednak 20/06?

Cytat:

Mama od miesiąca co 4 dni ma zmieniany plaster (trans.52).

Tak czy inaczej, jest to do zgłoszenia lekarzowi, koniecznie. Na odległość niestety nie stwierdzimy czego to wynik, a i wizyta u lekarza POZ pewnie niewiele wniesie, bo nie zleci żadnych badań.

[Szaga]

Oczywiście noga ze mnie Chodziło o czerwiec. Ale splątanie pojawiło się niespełna 4-5 dni temu i jest duże. Bardzo duze wedlug mnie. Jutro odwiedzi nas lekarz ale pewnie niewiele pomoże- tak jak wlasnie Pani mówi. Jejku, to naprawde ciezki moment...

[ Dodano: 2012-07-24, 11:03 ]
Byłam dziś rano w WCO, porozmawiałam ze wspaniałą i przemiłą Panią ordynator oddziału chemioterapii. Poradziła aby nie jechać na chemię bo przy splątaniu i tak nie podaliby jej. Kazała czekać... Może to kryzys w leczeniu a może kolejne stadium choroby . Tylko czas da odpowiedź na to pytanie...
Dobrze że tam pojechałam. Jestem spokojniejsza.
Dziękuję Wam za pomoc

[jolapol]

[część posta wydzielona do osobnego wątku]

rok temu z hakiem umarła moja mama na raka szyjki macicy wykrytego w stadium nieoperacyjnym . absolutnie nie chcę cię dołować , bo każdy człoiwek jest inny, ale mama tez miala plasterki co 3-4 dni, ale u niej choroba bar. szybko postepowała. 2 tyg. przed śmiercią gadała od rzeczy , ale ja prowadziłam dialog nas tym poziomie. siostra zaprzeczała i mama była bardzo agresywna!wtedy doszła juz morfina - najpierw w tabletkach, potem w zastrzykach. nie wiedziałam co robic , gdzie iść, walczyc , walczyć , do szpitala... takie typowe mysli. na szczęscie trafiłam na mądrą pielęgniarkę paliatywną , która walnęła mi w oczy prawdę, że przedłużę jej życie o kilka dni w mączrniach. siedziałam przy niej tydzien i to był głęboki tydzień. nie wiedziałam ze jest tyle siły w człowieku, gdy odchodzi najbliższy. i ten czas który jej dałam był najważniejszy. żeby nie odeszła w szpitalu , wśród obcych czy w samotności.
A WAM ŻYCZĘ SIŁ DO WALKI I SZYBKIEGO POWROTU DO ZDROWIA.

[Szaga]

[część posta wydzielona tutaj]

Kochani pomóżcie!!!
Jeśli mimo brania co 4 dni plastrów trasntec 52,5 mama co jakiś czas odczuwa ból to co podać? W hospicjum powiedzieli ze tramal a tu zdawalo mi sie ze doczytałam ze nie należy ich łączyć. Poradźcie prosze! Mamcia co 3, 4 dni skarży sie ze bardziej boli i w tych chwilach też chciałabym Jej pomóc...

[absenteeism]

Tak, Transtecu nie powinno się łączyć z Tramalem.

Można albo zwiększyć dawkę Transtecu, albo np. spróbować dodać do obecnej ketoprofen (Ketonal).

[Szaga]

Mamusia odeszła dziś o 2.50.
Moje serce pękło...

[JustynaS1975]

[marysia5]

serdecznie współczuję

[grażka]

Ogromnie Ci współczuję, Szago.

[Tomek0]

[ankita]

ściskam Cię mocno, współczuję. trzymaj się.

[Anet]

[kami37]

Z całego serca Ci współczuję i łączę z Tobą w bólu.

[jolapol]

trzymaj się. teraz tobie będzie ciężko, ale dasz radę. pozwól sobie tylko na płacz i pomoc najbliższych. BARDZO CI WSPÓLCZUJĘ