1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
czy to już wyrok???
Autor Wiadomość
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #16  Wysłany: 2009-12-30, 13:48  


[ Dodano: 2009-12-30, 13:50 ]
krysiekn napisał/a:
Może jakiś dobry torakochirurg by się nadał (operują nie tylko płuca, mnie torakochirurg usuwał jelito).
Gdy leżałam na ligockiej pokarmówce, były chyba dwie operacje górnego odcinka przewodu pokarmowego....

Pozdrawiam

[ Dodano: 2009-12-29, 21:40 ]
mr791979 napisał/a:
Nie możesz wysyłać pustych postów


Czegoś tu nie rozumiem, odpowiadałam na post mr791979 z wynikiem chyba TK i pytaniem, czy operacja może być wykonana jedynie przez onkologa, a teraz.....



przepraszam ale przez przypadek usunęłem wcześniejsze pytanie...! dzięki za odpowiedz.
 
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #17  Wysłany: 2010-01-04, 21:18  


witajcie mam pytanie ! dzisiaj przyjęto na oddział onkologi tate !! lekarz powiedział że guz taty jest nie operacyjny...( ma ok 8-9 cm nie nacieka na przyległe organy nie siega żołądka... to chyba dobre wieści jeżeli tak można powiedzieć ) i "prawdopodobnie" są przeżuty do płuc z podkreśleniem na " prawdopodobnie"!! zastosowano leczenie najpierw rurka do żołądka ... bo tata już prawie nie może przełykać i potem tgz. "LAMPY"??? rozumiem że to jest ta radioterapia TAK?? czy jest to metoda po której można to usunąć operacyjnie i jest jaka kolwiek nadzieja ? czy jest to poprostu przepraszam za stwierdzenie " przedłużanie ..."
 
lukaszandrzejewski 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 182
Skąd: Wrocław
Pomógł: 63 razy

 #18  Wysłany: 2010-01-04, 21:31  


mr791979 napisał/a:
witajcie mam pytanie ! dzisiaj przyjęto na oddział onkologi tate !! lekarz powiedział że guz taty jest nie operacyjny...( ma ok 8-9 cm nie nacieka na przyległe organy nie siega żołądka... to chyba dobre wieści jeżeli tak można powiedzieć ) i "prawdopodobnie" są przeżuty do płuc z podkreśleniem na " prawdopodobnie"!! zastosowano leczenie najpierw rurka do żołądka ... bo tata już prawie nie może przełykać i potem tgz. "LAMPY"??? rozumiem że to jest ta radioterapia TAK?? czy jest to metoda po której można to usunąć operacyjnie i jest jaka kolwiek nadzieja ? czy jest to poprostu przepraszam za stwierdzenie " przedłużanie ..."


Witaj,

wciąż są to zbyt pobieżne informacje, by móc wyrokować. Niemniej kilka rzeczy jest niepokojących, które wiążą się ze sobą, i o które trzeba koniecznie zapytać.
Przede wszystkim - czy ten guz jest nieoperacyjny w ogóle, czy "przypisana" Twojemu tacie radioterapia ma za zadanie zmniejszyć guz i tym samym przygotować do ew. zabiegu chirurgicznego, czy spełniać funkcję paliatywną, czyli zwiększyć komfort życia. To zasadnicza sprawa.
Nie wiem, co do końca znaczy "rurka do żołądka", o której piszesz - bo znowu: może być to zabieg paliatywny (kiedy proteza-rurka udrażnia to, co zablokował nowotwór), ratujący życie itd.
Sprawę przerzutów musisz koniecznie drążyć - najlepiej zacytować opis badania obrazowego (TK?).
 
 
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #19  Wysłany: 2010-01-04, 22:06  


więc tak z tego co zrozumiałem " rurka do żołądka " wprowadzana jest przez powłoki brzuszne ( tak zrozumiałem ) poprostu żeby jakoś go odzywiać ... bo już nie może przełykać nawet pół płynnych posiłków.( troche mnie to zdziwiło bo z tego co czytałem w internecie rozszerzają przełyk taką metalową jakby siatką .... przynajmniej tak to wygląda dla laika żeby udrożnić przełyk )
co do operacyjności to powiem szczeże że nie wiem czy wogóle nie operacyjny czy to powiedzmy część leczenia przed operacją
oto ( tk )opis

jest napisane że nie ma objawów naciekania...( nie jestem lekarzem ) ale zasiegnęłem porad...inny lekarz mówi że nie koniecznie muszą to być przerzuty

oto ( bronchofiberoskopia )opis



oto ( rtg )opis
 
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #20  Wysłany: 2010-01-08, 18:41  


Nie będę ukrywał szukam wsparcia ( jestem już u kresu sił cały czas czekanie na jakieś lepsze wieści które z dnia na dzień są niestety coraz bardziej czarne ) . Wiem że to powinno być w innym dziale, ale nie będę zakładał nowego postu wiec tak niestety choroba mojego taty postępuje … w środę 13-01 ma mieć robione badanie ( PET ) bo tak jak pisałem lekarze chcą mieć pewność czy to wykryte na płucach to przerzuty czy coś innego. Lekarz powiedział że na chwile obecną daje 1% szans że to nie są przerzuty… Powiedział też że jeżeli płuca też są zaatakowane to nawet nie będzie radioterapii tylko chemia… 5 lat temu bóg zabrał mi synka teraz zabiera tatę co można jeszcze zrobić czy kiedyś wreszcie zaświeci słońce…
 
ana7 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 06 Lis 2009
Posty: 871
Pomogła: 122 razy

 #21  Wysłany: 2010-01-08, 19:30  


mr791979!!!
jestem z TOBĄ cały sercem...

tu na pewno otrzymasz wsparcie...

najgorsza jest bezsilność..

wiem coś o tym....

:tull:
jestem z TOBĄ
p
 
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #22  Wysłany: 2010-01-08, 19:39  


mr791979, bardzo mi przykro po przeczytaniu Twojego postu.
Przykro mi z powodu Twojego taty, a także z powodu śmierci synka - to bardzo, bardzo przygnębiające.
Niestety takie jest nasze życie, że często dostajemy wiele goryczy i bólu.
Niestety ja na dzień dzisiejszy nie widzę w tym "Bóg wie co robi, Bóg tak chciał "itp., bo dlaczego niby miałby chcieć czyjegoś nieszczęścia.
Chyba lepiej będzie jak Ci zbytnio nic nie napiszę, bo sama jestem rozdarta po dzisiejszym dniu, więc nie jestem w stanie Ci pomóc.
Mogę tylko napisać, że życzę dużo siły która jest bardzo potrzebna nam tu wszystkim.
1% to tak mało, a zarazem tak wiele - życzę aby ten 1% zamienił się w 100%.
mr791979 napisał/a:
Wiem że to powinno być w innym dziale,

Przecież to co piszesz dotyczy Ciebie, Twojego problemu.
Pozdrawiam!
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #23  Wysłany: 2010-01-08, 20:27  


mr791979, podpisuję się pod tym co napisała Jusia. Dodam, że ogólnie jakoś nie uspokajała mnie nigdy myśl "Bóg wie co robi,Bóg tak chciał "itp... Natomiast gdyby "Bóg tak chciał" to dlaczego zsyła ludziom tyle bólu i cierpienia....
Wiele chciałabym tu napisać, ale jakoś nic mi się nie układa.
Może DSS się wypowie w Twoim wątku, byłoby chyba najlepiej.
Życzę Tobie, Wam dużo siły w tej nierównej walce.

Serdecznie pozdrawiam
 
natka7 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 14 Cze 2009
Posty: 265
Pomogła: 42 razy

 #24  Wysłany: 2010-01-08, 21:08  


mr791979
nawet nie wiesz jak mi przykro czytając twój wątek
trzeba mieć nadzieje że będzie lepiej
trzymam kciuki
pozdrawiam
 
banialuka 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 22 Lut 2009
Posty: 1294
Pomogła: 235 razy

 #25  Wysłany: 2010-01-08, 21:13  


mr791979 strasznie mi przykro ze życie tak Cię doświadcza :-(
Życzę Ci duzo siły. Pozdrawiam
_________________
Są chwile, by działać i takie, kiedy należy pogodzić się z tym, co przynosi los. /Coelho Paulo/
 
 
sylam5 



Dołączyła: 16 Gru 2009
Posty: 133
Skąd: Świecie
Pomogła: 18 razy

 #26  Wysłany: 2010-01-08, 23:31  


mr791979 bardzo mi przykro...
Życzę dużo sił...

Pozdrawiam.
_________________
Cisza przyjacielu, rozdziela bardziej niż przestrzeń. Cisza przyjacielu nie przynosi słów, cisza zabija nawet myśli.

— Halina Poświatowska
 
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #27  Wysłany: 2010-01-11, 01:27  


witajcie niestety mam znowu nie najlepsze wieści albo to tylko moja psychika płata mi figle ...(wcale bym sie nie zdziwił) czy możliwe jest że przeżuty do mózgu objawiają sie utratą pamięci?? przed wczoraj rozmawiałem z tata o pewnej ulicy nie wiedział gdzie to jest wytłumaczyłem i zkojazył niby wszystko ok, a dzisiaj rozmawiam z nim o tym samym i on mówi że nie wie gdzie ta ulica jest... nic mu nie mówiłem ale już kilka razy go na czymś takim przyłapałem, że coś mówi a potem sam sobie zaprzecza, może sam powinienem sie gdzieś zgłosić , witam sie z ludzmi w pracy po 2-3 razy...
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #28  Wysłany: 2010-01-11, 01:58  


mr791979,
chciałam się wypowiedzieć w Twoim wątku by pomóc Ci zrozumieć znaczenie wyników badań obrazowych/endoskopowych, ale zamiast opisów tomografii, RTG i bronchofiberoskopii jest taki obrazek:


Czy istnieje taka możliwość, by te opisy znowu się tu szczęśliwie pojawiły (zamiast informacji portalu "tinypic" o ich usunięciu) ?..

Co do przerzutów - rak przełyku generalnie drogą krwionośną przerzutuje nieczęsto. Zazwyczaj rozwija się wzrastając miejscowo i naciekając tkanki i narządy sąsiadujące. Stąd możliwość przerzutów do mózgu nie jest wielce prawdopodobna (ale nie wykluczona).
pozdrawiam ciepło.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #29  Wysłany: 2010-01-11, 08:37  


Czy istnieje taka możliwość, by te opisy znowu się tu szczęśliwie pojawiły (zamiast informacji portalu "tinypic" o ich usunięciu) ?..



[ Dodano: 2010-01-11, 08:42 ]
DumSpiro-Spero,

zdjęcia miejmy nadzieję już nie zginą
 
mr791979


Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 28

 #30  Wysłany: 2010-01-12, 21:01  


mam pytanie co tak naprawde decyduje o tym że guz jest operacyjny albo nie? bo nie rozumiem na przykładzie taty skoro to nie nacieka na żadne organy obok wiec jaki jest problem żeby to usunąć i dać tacie chociaż cień szansy... nie czekać do momentu aż pojawią się nacieki i przerzuty...wiem że guz ma ok 8-10cm ale i tak przecież przy tego rodzaju guzach usuwa sie część przełyku i zastępuje się go o ile dobrze pamiętam częścią jelita może ktoś mi wytłumaczy ( wyprowadzi z błędu ) dodam też ze tata jest w całkiem dobrej formie do końca pracował praktycznie nie chorował w swoim życiu nie jest jakimś alkoholikiem nie spada mu masa ciała jedynie co jest nałogowym palaczem ma 58 lat
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group