1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
clark III breslov 1mm- moja historia
Autor Wiadomość
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #1  Wysłany: 2013-01-23, 10:22  clark III breslov 1mm- moja historia


Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.


WITAJCIE! Jestem na tym forum od poczatku, mojego poczatku. wszystko zaczelo sie dokladnie 03.08.2012r. bylam w 7msc ciazy i usunelam malenkie znamie na lydce- powodem tej decyzji bylo to, ze w ostatnich miesiacach znamie sie nieco uwypuklilo i zrobilo ciemniejsze. pamietam, jak dzis slowa chirurga, ktory je usuwal- TO NIE JEST NIC POWAZNEGO. niestety dokladnie miesiac pozniej, 03.09. odebralam wynik- czerniak zlosliwy clark III breslov 1mm. to byl najgorsz czas w moim zyciu. caly czas plakalam i juz po dwoch dniach wyladowalam na patologii ciazy, gdzie spedzilam ponad 2 tyg. na poczatku 9msc. wyprawa do warszawskiego CO, konsultacja u prof. Rutkowskiego. kazal donosic ciaze i po miesiacu zglosic sie na docinke i oznaczenie wartownika. nie dotrwalam do terminu porodu, dwa dni po powrocie z W-wy urodzilam zdrowa, sliczna coreczke :) pod koniec pazdziernika stawilam sie na dociecie blizny i oznaczenie wartownika- po miesiacu wynik- w obu przypadkach czysto! od tego momentu minely 3msc. wlasnie zaczynam badania kontrolne, bo w lutym "wizyta" w CO. niby wszystko jest ok, ale wciaz potwornie sie boje...co bedzie dalej? jak dlugo bedzie dobrze? czy dozyje chwili kiedy moja corka zacznie chodzic, pojdzie do przedszkola, szkoly...nie moge wyzbyc sie leku...gdyby nie corka zalamalabym sie
 
mm0nika80 


Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 239
Skąd: koszalin
Pomogła: 73 razy

 #2  Wysłany: 2013-01-23, 10:37  


Witamy,nigdy nie wiadomo jak długo będzie dobrze ,w przypadku chorych lub ich bliskich którzy chorują.Trzeba myśleć pozytywnie ,bo to połowa ponoć sukcesu.Trafiłaś do dobrego specjalisty.Sama szykuję się na wycięcie z łydki dziwnego pieprzyka .pozdrawiam ciepło
 
888ONA888 



Dołączyła: 01 Mar 2012
Posty: 155
Pomogła: 10 razy

 #3  Wysłany: 2013-01-23, 10:38  


Witaj.

Na początku serdecznie gratuluję córeczki.

Forum na które trafiłaś jest idealnym miejscem na zaczerpnięcie mnóstwa informacji,ale również dla poprawienia samopoczucia.

Co do zaawansowania Twojej choroby na pewno wypowie się ktoś kompetentny. Ja ze swojej strony dodam,że mój wynik bardzo podobny do Twojego (ClarkII,Breslow1mm) i żyje już prawie rok z tym paskudztwem i mam się dobrze. Najważniejsze wrzucić na luz, uważać na słońce i regularnie się kontrolować

Dlatego podsumowując na pewno doczekasz pierwszych kroków córki i nie tylko lepiej zacznij na wesele zbierać :) :)
Pozdrawiam. Głowa do góry :)

P.S. Na pewno zostaniesz poproszona o przytoczenie tutaj wyniku histopat.
_________________
https://www.facebook.com/...?ref=ts&fref=ts
 
Crocop 


Dołączył: 21 Wrz 2012
Posty: 36
Pomógł: 4 razy

 #4  Wysłany: 2013-01-23, 11:04  


Witam. Ja akurat miałem identyczny wynik co ty. Clark III Breslow 1 mm miałem znamię na przedramieniu które zaczęło rosnąć i zmieniać kolor. Wycięcie miałem we wrześniu 2012 i miesiąc później oznaczenie wartownika w CO w Wawie i docięcie blizny. Też nieraz mam takie myśli jak ty typu ile mi zostało, czy będzie dobrze itp. Wiem że łatwo to powiedzieć ale najlepiej nie zadręczać się takimi myślami bo psychika też ma wpływ na organizm na odporność itd. Mam również córeczkę która skończy 3 lata w marcu i cieszę się z każdej chwili spędzonej z nią i z moją żoną. Jedynie co mogę poradzić to kontrola i nie zadręczanie się bo człowiek psychicznie nie wyrobi. Znajdź sobie dobre zajęcie które zaprzątnie Ci umysł jeżeli nie potrafisz o tym przestać myśleć. Pozdrawiam i głowa do góry :)
 
bpatyk 


Dołączyła: 06 Sty 2013
Posty: 6
Pomogła: 1 raz

 #5  Wysłany: 2013-01-23, 12:01  


Witam serdecznie,
miałam wycinanego czerniaka w październiku 2011 breslow 1.20mm.
Byłam totalnie załamana,od tamtej pory regularnie robię badania.
Narazie wszystko jest w porządku ,ale oczywiscie mam gorsze dni :uuu:

Trzeba myśleć pozytywnie :)



Pozdrawiam serdecznie Beata
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #6  Wysłany: 2013-01-23, 13:36  


dziekuje Wam za odzew. to prawda, to miejsce nie tylko sluzy "doinformowaniu sie", ale tez- a w moim przypadku przede wszystkim- pomaga pozbierac sie psychicznie. dobrze, ze jestescie :) latwiej rozmawiac z ludzmi, krorzy przezywaja to samo.... mam cudownego meza, ktory mnie wspiera, ale mam wrazenie, ze nie do konca rozmie.....zreszta ja tez nie o wszystkich moich dolach mu mowie- nie chce go martwic......
 
chełek 


Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 66
Pomógł: 19 razy

 #7  Wysłany: 2013-01-23, 15:13  


Witaj.
Przy tym paskudztwie trzeba być porostu czujnym,niech nic cie nie uśpi.Możesz przeczytać mój wątek.Mama miała też clarka III breslov 1,9 mm i czystego wartownika. Po prawie 2 latach pojawił się guzek w pachwinie W tej chwili jest już po limfadenektomii węzłów pachwinowych i biodrowych-czekamy na wynik.
Piszę to wszystko tylko po to żeby być uważnym no i nie ma co panikować na zapas.
Musi być dobrze!
 
 
obertas 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 07 Kwi 2012
Posty: 1340
Skąd: Szczecinek
Pomógł: 184 razy

 #8  Wysłany: 2013-01-24, 09:55  


Dzień Dobry. Gdzieś już pisałem o tym, pomoc psychiatry w żadnej chorobie nie jest błędem. Szczególnie czerniak robi spustoszenie większe w naszej psychice niźli on sam. Nie czekaj poczytaj, popytaj zrób wywiad jeśli psychoonkologa nie znajdziesz -psychiatra pomoże.
To połowa sukcesu w walce o normalność.
Pozdrawiam
obertas
PS.
Oddałaś swe zdrowie w najlepsze ręce.
_________________
http://www.forum-onkologi...romu-vt6563.htm
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #9  Wysłany: 2013-01-24, 17:43  


jestem w trakcie badan kontrolnych póki co do przodu- usg brzucha, morfologia i crp w porzadku. w srode usg wezlow i blizny............. :) pozdrawiam
 
ali0210 


Dołączyła: 20 Paź 2012
Posty: 306
Skąd: szczecin
Pomogła: 54 razy

 #10  Wysłany: 2013-01-25, 08:28  


Ja też się boję, chociaż moje rozpoznanie było II C i 0,25 . Tak już chyba będzie, wczoraj pobiegłam na usg bo mi się wydawało, że mam powiększone węzły na szyi. Jest ok. Ale to jest życie w strachu. Serdecznie Cie pozdrawiam. :)
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #11  Wysłany: 2013-01-25, 10:51  


wiem ali0210, czytalam Cie na innym forum. i tak, jak tam napisalam powtarzam- ciesze sie, ze wyniki usg ok :) dobrego dnia
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #12  Wysłany: 2013-01-29, 20:16  


prosze o porade, bo juz nie wiem, co robic :-( 30.10.usunieto mi 2 wartowniki w pachwinie, mija 3msc a ja mam noge jak banie! w gudniu zaczelam masaze limfatyczne- tak mi doradzily dziewczyny z innego forum- ale bez zadnej poprawy, a wlasciwie to jest jeszcze gorzej.w czwartek zaczynam kolejna serie masazy, ale nie wiem czy to dobrze??? noga jest odretwiala, twarda od kostki do pachwiny utrzymuje sie obrzek- mam wrazenie jakby to nie byla moja noga :-( moze ktos mial podobny problem i czy to normalne, ze taki stan utrzymuje sie tak dlugo? wydawac kase na kolejne masaze czy czekac az noga sama wroci do normalnosci?
 
mm0nika80 


Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 239
Skąd: koszalin
Pomogła: 73 razy

 #13  Wysłany: 2013-01-29, 20:36  


Jarkowi jak zbierała się chłonka chodził do przychodni onkologicznej i ją ściągali,nosił też specjalne rajstopy.Może idź niech ci ściągną ten płyn.
 
pchelka73 


Dołączyła: 22 Sty 2013
Posty: 212
Skąd: jarocin
Pomogła: 37 razy

 #14  Wysłany: 2013-01-29, 20:41  


mm0nika80 bylam tydzien temu u lokalnego onkologa- pani obejrzala noge i stwierdzila, ze to tak moze byc???ze noga z czasem wroci do normy.......wiec zglupialam, bo wczesniej czytalam, ze to samo sie nie zrobi...............sama juz nie wiem. do W-wy jade dopiero 22.02, a noga wyglada, jak sloniowa, w ogole nie widac kolana :-(
 
mm0nika80 


Dołączyła: 18 Lip 2012
Posty: 239
Skąd: koszalin
Pomogła: 73 razy

 #15  Wysłany: 2013-01-29, 21:56  


Musisz iść jeszcze raz do niej i muszą ci pielęgniarki ściągnąć chłonkę ,samo na pewno się nie zrobi.Też możesz jechać do ambulatorium przy szpitalu albo na izbę przyjęć.Pewnie że tak może być ale trzeba to zlikwidować,do 22.02 trochę za długi termin

[ Dodano: 2013-01-29, 22:00 ]
Musisz kupić rajstopę,!!!!!!!!!!!!!!!!dziwie się żę nie miałaś jej od początku,u jarka był przykaz od prof.Rutkowskiego.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group