[Beornottobe]

Mam do Was pytanie odnośnie przypadku mojej mamy (Diagznoza 06.2015: Clark III, Breslow 2,8, IM 8/1mm2, (pT3a,pNX, R0); następnie 05.2018 przerzuty do węzłów chłonnych wartowniczych (pachwinowych) - usunięte węzły, brak innego leczenia poza chirurgiczym).

A zastanawiam się nad taką sprawą: w lipcu mama ma copółroczną wizytę kontrolną w Warszawie, ale na ostatniej wizycie (styczeń) lekarz jej powiedział, że ta w lipcu to już będzie ostatnia copółroczna wizyta kontrolna, później będzie miała kontrole raz w roku. Szczerze nie wiem co o tym myśleć, bo od przerzutów minęły 2 lata i czy nie wydaje się Wam, że kontrola raz w roku to jednak za mało? Czy takie są procedury, że 5 lat od diagnozy wprowadza się kontrolę tylko raz w roku? Wydaje mi się, że kiedyś czytałam w jakichś wytycznych, że coroczne kontrole wprowadza się, kiedy przez 5 lat od ostatniej wznowy nie nastąpiła kolejna. Macie może jakieś informacje w tym temacie?

[missy]

Beornottobe,
Witaj na forum.
Gdzie w W-wie leczy się Mama? W COI?
Czy dobrze rozumiem, że w 2015 r. nie było biopsji węzła wartowniczego?
A później, w 2018, usunięto pojedyncze węzły czy robiono pełną limfadenektomię? Ile węzłów było zajętych?
Dopytuję, bo chciałabym mieć pełniejszy obraz sytuacji.

Co do badań kontrolnych to faktycznie przynajmniej pierwsze 3 lata po leczeniu powinny być mocno zintensyfikowane, żeby nie przeoczyć nawrotu lokalnego:
Obserwacja po leczeniu
http://onkologia.zaleceni...ry_20190517.pdf str.16
i Tabela 5
http://onkologia.zaleceni...ry_20190517.pdf str.17

Trudno mi wytłumaczyć dlaczego lekarz proponuje Mamie już teraz przejście na wizyty coroczne. Albo ja błędnie odczytuję aktualne rekomendacje albo może lekarz prowadzący dostosowuje rytm wizyt do konkretnego pacjenta oceniając ewentualne ryzyko. Czasem lekarz znający całą historię choroby i stan ogólny chorego dopasowuje, „indywidualizuje” kwestię wizyt kontrolnych.

W tej sytuacji moją jedyną podpowiedzią jest sugestia aby poprosić lekarza o wyjaśnienie.
Pozdrawiam serdecznie.