1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
chłoniak DLBCL u osoby w wieku podeszłym
Autor Wiadomość
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #16  Wysłany: 2014-06-25, 10:24  


vv,

no wlasnie. Wszyscy wiekowi ludzie maja swoje przyzwyczajenia, jedza tak, ze wszyscy dietetycy zalamuja rece, ale! o dziwo, spora grupa zyje i ma sie dobrze. Pokolenie starsze, tak po 70 to pokolenie o wiele silniejsze niz my. Taka prawda.
Moj dziadek jest taki jak twoj - z tym jedzeniem i praca. Nie ma co tego zmieniac, zreszta i tak sie nie da.

Ja uwazam, ze wlasnie nagla zmiana (niby na lepsze) sprawi im wiecej krzywdy.
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #17  Wysłany: 2014-06-25, 10:45  


Racja. Nie będę więc naciskać. Nie jest to proste, bo dziadek np. nie chce słyszeć o tym, żebyśmy go zawieźli/przywieźli ze szpitala, bo to siedem przystanków autobusem, a on nie ma żadnych bagaży. Ma tak od zawsze, że jeśli może coś zrobić sam, to oburza się na jakąkolwiek chęć pomocy, nawet jeśli ta pomoc jest bardzo drobna. No ale pewnie ten typ tak ma. Rzeczywiście "tamto" pokolenie jest od nas dużo bardziej "trwałe" ;)
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #18  Wysłany: 2014-06-25, 10:49  


Zawsze można z nim wsiąść do tego autobusu :) są sposoby, żeby być obok, gdyby bliski potrzebował pomocy, a jednocześnie nie ograniczać go ;)
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #19  Wysłany: 2014-06-28, 07:16  


Dziadka wypuścili do domu w czwartek po południu zaraz po wlewie (po którym od razu się ubrał i uciekł pędem do domu, "choć czuł się szkaradnie, ale już nie mógł tam wytrzymać" :shock: ). Do końca dnia czuł się słabo, ale też po części dlatego, że mocno go wymęczyli w szpitalu - podobno przez dwa dni non stop robili mu badania, a do tego w nocy kiepsko spał. W piątek rano już czuł się nieźle, poszedł do apteki po lekarstwa, ale nie było w aptece Encortonu i zamiast pójść do innej apteki, zamówił lekarstwo w tej i odebrał je następnego dnia. Sprzeczał się ze mną twierdząc że to nie ma znaczenia, czy zacznie brać steryd dzień po czy dwa dni po chemii, a jak chciałam jechać do tamtej apteki pobrać receptę i kupić mu lek gdzie indziej to oczywiście nie chciał o tym słyszeć ;)

Ale do rzeczy: lekarstwa już wykupił i bierze, mówi że wrócił mu apetyt (widuję go co prawda regularnie co najmniej raz w tygodniu, ale teraz widzę, że faktycznie dużo schudł przez ostatnie miesiące), nie ma żadnych skutków ubocznych typu wymioty, a co najważniejsze - jest zachwycony leczeniem, bo poznikały mu prawie wszystkie opuchnięte węzły chłonne! Miał wielkie ślinianki, guz na migdałku, b. duże guzy pod pachami - to wszystko się zmniejszyło o 3/4. No to ja też jestem zachwycona :)

Dostał w szpitalu 75% dawki chemii R-CHOP, resztę opisu wklejam poniżej. Teraz w sumie najważniejsze są wyniki tomografii i badania szpiku, więc jeszcze nie wpadam w hurraoptymizm.
Przepraszam za jakość, robione telefonem..
http://oi58.tinypic.com/2vcjd5t.jpg
http://oi60.tinypic.com/29zvm8i.jpg
http://oi59.tinypic.com/t9846c.jpg

[ Komentarz dodany przez Moderatora: alaslepa: 2014-06-28, 10:50 ]
Prosimy o dodawanie wyników badań w formie załączników.

 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #20  Wysłany: 2014-06-28, 09:24  


Z wyników 23.06 biochemii jeszcze można zobaczyć, że należy zadbać o wątrobę (Alat i Aspat powyżej normy). Co prawda lekarz nie przepisał, ale np. essentiale forte czy hepatil można by pobrać (i niech się jeszcze może inni wypowiedzą w tej kwestii), np. pani dr Magda? ;) ).
Oraz oczywiście bardzo LDH, ale to prawdopodobnie ma związek z chorobą (bardzo często przy chłoniakach LDH jest powyżej normy). <także z każdą chemią ldh powinno spadać, to również w tym przypadku może być wskaźnikiem czy chemia działa>
Trzymam kciuki za skuteczność leczenia dziadka i jak najmniej skutków ubocznych oraz mnóstwa siły dla Was.
Pozdrawiam
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #21  Wysłany: 2014-07-16, 18:28  


hej,
dzięki za odpowiedzi.

dziadek po pierwszej chemii (3/4) czuł się dobrze. choć przez chorobę stracił aż 12 kg, mówił że nigdy nie miał takiego apetytu jak teraz. węzły chłonne znacznie się zmniejszyły, wszystkie nabrzmiałe węzły wróciły do normy.

dzisiaj dziadek miał mieć drugą chemię, ale okazało się że bardzo spadły mu białe krwinki i nie mogą mu dać wlewu. dostał zastrzyki na 3 dni i ma przyjść w poniedziałek. nie znam wyników tomografii, ale wiem że z biopsji szpiku wyszło mu, że w szpiku również znajduje się choroba. a to chyba niedobrze..

jutro się dowiem czegoś więcej. dziadek mówi, że generalnie czuje się OK.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #22  Wysłany: 2014-07-16, 20:05  


vv napisał/a:
dzisiaj dziadek miał mieć drugą chemię, ale okazało się że bardzo spadły mu białe krwinki i nie mogą mu dać wlewu. dostał zastrzyki na 3 dni i ma przyjść w poniedziałek.

Dobrze byłoby, aby dziadek receptę na czynnik wzrostu (bo to prawdopodobnie dostał) otrzymywał po otrzymaniu wlewu. I brał do wcześniej, aby nie było przesunięć chemii.

Jeśli w szpiku są nacieki komórek 'chłoniakowych' to oznacza, IV stopień zaawansowania choroby. Zmniejsza prawdopodobieństwo wyleczenia, choć nie pozbawia szans.

Pozdrawiam
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #23  Wysłany: 2014-07-17, 12:18  


tego się obawiałam :( pocieszające jest to, że dziadek po pierwsze czuję się ok (coraz lepiej), a po drugie właściwie już dwa razy z jego zdrowiem bywało bardzo, bardzo źle, a po tamtych chorobach nie ma już śladu.

dostał Tevagrastin do wstrzykiwania przez trzy dni (wczoraj, dziś i jutro). w poniedziałek ma przyjść, sprawdzą mu liczbę białych krwinek (teraz ma neutropenię III stopnia - 1.98 10^3/ul) i (OBY!!!) podadzą chemię. w morfologii wyszło że ma jakoś absurdalnie dużo czerwonych krwinek (54.28). co cieszy, wskaźniki wątrobowe wróciły do normy, a były wcześniej znacznie przekroczone.

jeśli chodzi o trepanobiopsję - "trepanobiopsja diagnostyczna w nieadekwatnym wymiarze. komórkowość szpiku heterogenna od 10% do 45%, średnio 30%. histopatologicznie i immunohistochemicznie widoczne guzkowe zajęcie szpiku przez chłoniaka B CD20(+) na poziomie 40%. wniosek: B-cell non-Hodgkin lymphoma with 40% bone marrow involvement".

lekarka wczoraj trochę postraszyła dziadka, IHMO niepotrzebnie.. podobno była zmartwiona i przy okazji oddawania wyniku trepanobiopsji powiedziała dziadkowi że choroba niestety postępuje (to jest wynik badania z 25.06, więc nie rozumiem na jakiej podstawie stwierdziła że postępuje? na chłopski rozum raczej wyszło, że choroba jest bardziej zaawansowana niż przypuszczali, ale czy "postępuje"?). do tej pory wszyscy lekarze mówili dziadkowi, że chłoniak się dobrze leczy i że go wyleczą, a tu takie coś.. no niedobrze. mam nadzieję że dziadek więcej na tę lekarkę nie trafi..
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #24  Wysłany: 2014-07-17, 15:00  


vv,

chloniak sie dobrze leczy, chociaz nigdy nic nie wiadomo. U mnie nie bylo zajecia szpiku przez tegoz chloniaka, ale stan zaawansowania tez byl IV/B i obecnie jestem 14 lat PO.
I tez mialem neutropenie, i tez mialem podawany czynnik wzrostu.

Jest klasyfikacja, miedzy innymi do znalezienia w internecie, w jaki sposob sie okresla stopien zaawansowania chloniaka.

Poszukaj i tu:

http://onkologia.zalecenia.med.pl/

Wiec juz tak nie rozpaczaj, co ma byc, to i tak bedzie.

W jaki sposob postraszyla? Powiedziala prawde. Ale czy masz na mysli sposob, w jaki to zrobila?
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #25  Wysłany: 2014-07-17, 15:36  


dzięki :)

tam-tam-taram napisał/a:
Ale czy masz na mysli sposob, w jaki to zrobila?


raczej mam na myśli to, czy miała rację: czy choroba postępuje, czy choroba jest bardziej zaawansowana niż wcześniej myśleli? wg mnie to znaczna różnica. skoro badanie było robione 25.06, przed leczeniem, to chyba trudno mówić o tym, że od tamtej pory choroba postępuje, skoro samopoczucie dziadka jest znacznie lepsze.

no ale to w sumie dyskusja na temat nomenklatury - nieważne.
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #26  Wysłany: 2014-07-17, 16:04  


vv,

nie widze wczesniejszych info w tym watku, czy zrobili ta biopsje szpiku przed rozpoczaciem leczenia czy w trakcie i dokladnie kiedy?

Tak, jak napisala JustynaS1975 :

Cytat:
Jeśli w szpiku są nacieki komórek 'chłoniakowych' to oznacza, IV stopień zaawansowania choroby. Zmniejsza prawdopodobieństwo wyleczenia, choć nie pozbawia szans.


[ Dodano: 2014-07-17, 16:11 ]
OK,

teraz zauwazylem, ze biopsje zrobili przed rozpoczeciem leczenia. Tak to jest, jak nie podaje sie dat, tylko ogolne info w formie wypracowania.

Choroba postepuje w sensie, ze zajela szpik - to jest postep choroby i pewnie dlatego tak duza ilosc czerwonych krwinek.

Jest najwyzszy stopien zaawansowania, ale i tak chemia dziala na wszystkie komorki w ciele, na szpik tez, wiec jej zadaniem jest zapanowanie nad choroba i jej ''zaleczenie''.
Pisze ''zaleczenie'', bo jednak w przypadku nowotworu zlosliwego ciezko mowic o ''wyleczeniu'', gdyz ryzyko nawrotu zawsze jakies jest.

Spokojnie, szpik zajety, ale jest szansa. Trzeba wziac to paskudztwo za rogi i wy....c w kosmos - sorry, ale ja nie potrafie mowic o nowotworach w mily sposob ;-)
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #27  Wysłany: 2014-07-17, 16:37  


rozumiem. czy taki wzrost liczby czerwonych krwinek jest spowodowany właśnie zajęciem szpiku? czy ten stan jest bezpośrednim zagrożeniem/utrudnieniem dla leczenia?

oby te białe krwinki wzrosły do poniedziałku - bez tego nie mogą dać drugiej chemii :(
 
Caroline 



Dołączyła: 03 Lut 2010
Posty: 662
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Pomogła: 102 razy

 #28  Wysłany: 2014-07-17, 17:57  


vv napisał/a:


oby te białe krwinki wzrosły do poniedziałku - bez tego nie mogą dać drugiej chemii :(


Witaj
poproś może lekarza prowadzącego aby po każdej chemii dziadek otrzymywał profilaktycznie czynnik wzrostu białych krwinek. Ja po każdym wlewie go dostawałam i nie miałam problemu z terminowym przyjeciem chemii.
pzdr. :)
_________________
HISTORIA MAMY http://www.forum-onkologi...ejacy-vt599.htm
MOJA HISTORIA http://www.forum-onkologi...olog-vt6463.htm
 
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #29  Wysłany: 2014-07-17, 19:29  


vv napisał/a:
w morfologii wyszło że ma jakoś absurdalnie dużo czerwonych krwinek (54.28)

Rzeczywiście jakoś dużo. :?ale?: Czy lekarz się do tego odnosił/-a? Może to pomyłka?
Przy zajęciu szpiku raczej należy spodziewać się niedokrwistości.
Jakie są pozostałe wartości związane z czerwonymi krwinkami: hematokryt, hemoglobina?
I proszę o jednostki.
vv napisał/a:
lekarka wczoraj trochę postraszyła dziadka, (...)podobno była zmartwiona i przy okazji oddawania wyniku trepanobiopsji powiedziała dziadkowi że choroba niestety postępuje

Tu rzeczywiście trudno zgadnąć co 'poeta miał na myśli' i przede wszystkim na jakiej podstawie.
Pozdrawiam
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
vv 


Dołączyła: 03 Cze 2014
Posty: 39
Skąd: Warszawa

 #30  Wysłany: 2014-07-17, 21:09  


Caroline napisał/a:
poproś może lekarza prowadzącego aby po każdej chemii dziadek otrzymywał profilaktycznie czynnik wzrostu białych krwinek. Ja po każdym wlewie go dostawałam i nie miałam problemu z terminowym przyjeciem chemii.


na szczęście dostał - dawka do wstrzykiwania na trzy dni. rozumiem że nie powinno być problemu w poniedziałek - to dobrze. mam taką nadzieję i dziadek też, bo widzi, że chemia na niego dobrze działa.

JustynaS1975 napisał/a:
Czy lekarz się do tego odnosił/-a? Może to pomyłka?


no właśnie też mi się wydaje, że gdyby było AŻ TAK dużo, to lekarz wyraźnie by się do tego odniósł..

JustynaS1975 napisał/a:
Jakie są pozostałe wartości związane z czerwonymi krwinkami: hematokryt, hemoglobina?
I proszę o jednostki.


hgb 11,7 g/dl
hct 36%
mcv 84,1 fi

(mam nadzieję że nie wpisałam jakiejś bzdury jeśli chodzi o jednostki - zrobiłam zdjęcie telefonem, więc widać to.. wątpliwie :roll: )
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group