1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
asia 1975 - komentarze
Autor Wiadomość
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #76  Wysłany: 2013-11-04, 12:18  


asia 1975, nadal u Tatusia lepiej? Apetyt wrócił na dobre?
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #77  Wysłany: 2013-11-04, 17:05  


Apetyt wrócił, ale i bóle przy tym,też się nasiliły, także walczymy z bólami choć już dostaje morfinę przez motylka to i tak dobiera 1g paracetamolu podczas każdego dodatkowego posiłku . Tata niestety stał się też bardziej płaczliwy bo nie dostaje już afobamu i citobaxu w zamian dostaje coś pod język ale nazwy na razie nam nie podali także nawet nie wiem co to . Wiem jedynie tyle , że to nie skutkuje tak jak afobam czy citobax a więc ten przeciw depresant jest do D... , że tak powiem. A co u Was? Jak tam Twój mąż? Wiesz Lidziu , że macie niebywałe szczęście że Twój mąż nie odczuwa tak dolegliwości bólowych , ale to jest tak jak powiedziała mi pielęgniarka hospicyjna to jest 50% na 50% w tej chorobie jeden może mieć tego samego typu nowotwór i go nie boli a drugi na to samo będzie umierał z bólu. Nie ma reguły .Cieszę się , że Twój mąż nie cierpi tak jak mój Tatko, nikomu zresztą takich bóli nie życzę. Pozdrawiam serdecznie dobry Aniołku tego Forum.
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #78  Wysłany: 2013-11-04, 18:56  


asia 1975, to prawda, że jedna diagnoza ten sam typ i każdy choruje inaczej.
Dużo o tym myślałam i nie znalazłam żadnych merytorycznych powodów. Znalazłam tylko taką bardziej filozoficzną odpowiedź. Odprowadzałam w swoim życiu wiele osób i obcych i bliskich, razem z nimi cierpiałam, płakałam ale znalazłam zawsze siłę aby pomóc odejść z godnością. I może dlatego teraz los mnie oszczędza? Abym nie cierpiała? Może już wykorzystałam limit?
Nie wiem....ale jestem szczęśliwa, że to rozstanie z M. upływa w miarę bezboleśnie i M. nie cierpi fizycznie. Te ostatnie chwile spędza tak jak chce a ja mogę stać z boku, gotowa na niesienie pomocy.
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #79  Wysłany: 2013-11-04, 19:58  


Cytat:
Te ostatnie chwile spędza tak jak chce a ja mogę stać z boku, gotowa na niesienie pomocy.


I bardzo cieszy mnie , że Twój mąż może spędzać właśnie tak te chwile i , że Ty Lidziu nie cierpisz patrząc na ból męża bo bólu fizycznego po prostu dzięki Bogu nie ma.

Najgorsza jest tylko świadomość nieuniknionej przyszłości w Twoim i moim przypadku , że nadejdzie taki czas i przyjdzie się nam pożegnać z naszymi bliskimi. Cały czas próbuję się z tym oswajać , nabierać siły dla mojej mamy ale ciągle boję się , że gdy to nadejdzie po prostu nie dam rady być silna i roztrzaskam się na milion kawałków nie godząc się z Jego odejściem. :cry:
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
nail_32 


Dołączyła: 31 Maj 2012
Posty: 183
Pomogła: 35 razy

 #80  Wysłany: 2013-11-04, 22:24  


Asiu, a ja myślę że choćby nie wiem jak długo oswajać tę myśl i tak nic nie pomoże ułatwić tej ostatecznej chwili. Jedyne co troszkę może nam ulżyć to świadomość że to kres ogromnego cierpienia. Ale cóż tego kiedy kogoś się traci bezpowrotnie! Nie myślmy o tym co będzie, ale celebrujmy chwile które są. Jestem z wami dziewczyny!
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #81  Wysłany: 2013-11-05, 09:41  


nail_32 uderzyłaś w samo sedno, pięknie to napisałaś ...ściskam
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #82  Wysłany: 2013-11-05, 12:44  


To prawda .....
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #83  Wysłany: 2013-11-18, 16:48  


asia 1975, co słychać u Taty? Jest poprawa i jak sobie radzisz?
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #84  Wysłany: 2013-11-18, 19:18  


Lidziu kochana z Tatą jest różnie. Jeden dzień lepiej innego dnia bardzo błądzi i tak to się kręci.
Wczoraj na przykład nas bardzo zdenerwował... mama przygotowywała obiad , ja byłam męża zawieść na samolot bo wylatywał za granice do pracy a Tata wstał z łóżka i poszedł do naszej domowej kotłowni , chwycił worek z opałem( waży 25 kg) i wsypał do zasobnika. Oczywiście nie musiał tego robić bo zasobnik był prawie pełen i opału w nim starczyłoby na pewno na tydzień palenia ale co Tatuś wsypał to wsypał a , że potem brzuch Go strasznie bolał to już inna sprawa.
Z kotłowni przyszedł blady jak trup , przyznał się mamie do wszystkiego co zrobił , i że opierał ten worek na brzuchu...
Mama myślała , że zawału dostanie. Przecież to świeża rana, świeże szwy po jejunostomii , nie wiadomo nawet teraz czy jakiś szew w środku od ciężaru worka z opałem czy napinania mieśni brzucha - nie puścił bo póki co kału tata nie oddawał także nie możemy stwierdzić czy nie ma w nim krwi.
Potem przepraszał , że nie pomyślał , że zapomniał o tym , że miał ten zabieg. Ale niestety co trzeba było dawkę morfiny zwiększyć to trzeba było.
Także Lidziu nie tylko Twój mąż bierze się za remonty piwnicy i Ty cała drżysz z niepokoju... mój Tatuś też ma niemądre pomysły i je w najmniej odpowiednim momencie realizuje. ;)
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #85  Wysłany: 2013-11-25, 17:31  


Czy ktoś może mi powiedzieć czy to może być przerzut do mózgu czy już zaczęło się niestety umieranie...
Tata strasznie błądzi. Wstaje z łóżka i gdy nieraz w ogóle nie chce pomocy to się przewraca, wyzywa, jest złośliwy zrywa pampersy. Jakby to w ogóle nie On. Wczoraj dopadł do lodówki i wyciągnął z niej musztardę i zaczął ją jeść łyżkami. Nie dał jej sobie zabrać , potem na to otworzył słoik z dżemem. Potem ketchup. Powiedział , że mama Mu żałuje jedzenia i , że chce rozwodu . My z mamą byłyśmy załamane. Buszował tak do 2 w nocy. Rano oczywiście jak Go zaczęła mama prosić by nie jadł musztardy to stwierdził , że przecież on nie jadł i chyba jej się coś przyśniło. Dziś gdy zaprowadziła Go mama do toalety odkręcił Domestos i dobrze , że mama podbiegła jak usłyszała , że coś odkręca bo już trzymał w okolicy ust. Nogi się pod nami ugieły. Oczywiście nie wiedział po co ten środek odkręcił. Jak myślicie co to może być :-(
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
alaslepa 
MODERATOR



Dołączyła: 21 Lip 2012
Posty: 694
Skąd: Gdańsk
Pomogła: 313 razy


 #86  Wysłany: 2013-11-25, 19:06  


asia 1975, opisane przez Ciebie objawy wskazują na przerzuty, niestety.
_________________
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
Lidia Bieńkowska 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 20 Kwi 2013
Posty: 1456
Skąd: Warszawa
Pomogła: 193 razy

 #87  Wysłany: 2013-11-25, 19:26  


Asiu, strasznie przykro to czytać :cry:
Dużo siły życzę |przytula|
_________________
Lidia
Nauczmy się kochać ludzi....bo tak szybko odchodzą.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #88  Wysłany: 2013-11-25, 20:20  


alaslepa napisał/a:
asia 1975, opisane przez Ciebie objawy wskazują na przerzuty, niestety.


No właśnie tego się obawiałam. MASAKRA. :cry:
Dziś tak po 18-tej jak mama podała mu morfinę w motylek i chciała założyć pampersa już nawet nie potrafił się wysłowić. Nie potrafił powiedzieć co chce...Boże drogi mam tylko nadzieję , że będziemy potrafiły wyczytać czy aby nie cierpi by np. zwiększyć dawkę przeciwbólową.
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
romka 



Dołączyła: 26 Lip 2013
Posty: 445
Pomogła: 82 razy

 #89  Wysłany: 2013-11-25, 20:56  


Asiu,dużo sił życze Tobie i mamie |przytula|
Kochana wspieraj mamę,ona teraz bardzo potrzebuje Twojego wsparcia.
_________________
Romka.
To nie był czas,to nie była pora.21.o3.2014.
 
asia 1975 



Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 481
Pomogła: 117 razy

 #90  Wysłany: 2013-11-26, 21:36  


Teraz się martwimy z mamą bo zaczął odpluwać taką flegmę podczas kaszlu. Mama zaczęła opukiwać Mu plecy ale Tatko po chwili powiedział by przestała bo Go to boli. Niedawno gdy Tatko leżał w Hospicjum a ja poszłam do pielęgniarek zgłosić ,by przyszły podać Tacie dodatkowy zastrzyk morfiny spotkałam lekarkę i ona mi powiedziała , że przychodzi taki moment u chorych onkologicznych , że Ich nawet skóra boli. Tego strasznie się boję u mojego Taty. W czwartek lub piątek przyjedzie do nas pielęgniarka hospicyjna a w przyszły czwartek przyjedzie lekarka. Ta nierówna walka trwa nadal, tyle , że my już żyjemy ze świadomością przegranej. Niestety :cry:
_________________
Asia
„Miarą miłości jest miłość bez miary”
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group