[kalafiorka83]

Komentarze dotyczące => tego wątku <=


dziękuję, czekamy w takim razie na wyniki.
Swoją drogą w niektórych szpitalach naprawdę utrudniają - jestem u taty wpisana jako osoba kontaktowa, tata kazał przekazać informację przez telefon, a ja wyjaśniłam jaka jest sytuacja (że szybko nie "pójdę" się dowiedzieć co i jak bo mam niesprawne nogi w tym momencie) i nadal nic.
Dziś już będę w domu, więc zorganizuję kogoś do pomocy i kontaktu z lekarzem.
4 stycznia mają być wyniki .

[homer366]

To nie szpitale ani lekarze !
Takie jest po prostu prawo że o stanie zdrowia pacjenta nie udziela się informacji przez telefon .Jedni lekarze udzielają inni nie .Ci co udzielają mogą mieć potem wielkie nieprzyjemność wiec wola nie ryzykować .

[kalafiorka83]

wiem, że takie jest prawo, chodziło mi o zwykłą ludzką "życzliwość" i jestem w stanie zrozumieć, że ktoś się boi i woli nie ryzykować, dlatego nie rozumiem oburzenia?
gdybym tego nie rozumiała "krzyczałabym" na lekarza, a nie prosiła o pomoc na forum

[jo_a]

kalafiorka83, ja rozumiem zaniepokojenie. Już nawet pisałam coś niecoś... Zrezygnowałam. A teraz wpadłam na pomysł. Masz dostęp do netu. Skoro jesteś wpisana w dokumentację taty do udzielania Ci informacji o jego stanie zdrowia to ja zrobiłabym tak:
zeskanowałabym dokument (np.: dowód osobisty), napisałabym w emailu co i jak... Załączyłabym zeskanowany dokument i wysłała do ordynatora oddziału.
Życzę powodzenia.

[Jolana]

Udzielanie informacji o stanie zdrowia wiąże się z tajemnica lekarską i ochroną danych medycznych. Obecnie wyznacza się tzw. opiekuna chorego, który teoretycznie ma prawo w imieniu swojego podopiecznego do informacji od lekarza. W praktyce różnie to wygląda. Ja przed operacją podałam dane mojego Syna i upoważniłam go do kontaktów z lekarzem w mojej sprawie. I kiedy byłam już po operacji - następnego dnia Rafał poszedł do mojego lekarza, a ten przyszedł z moim Synem do sali w której leżałam by upewnić się...

Respektowane jest oświadczenie bliskiego krewnego pacjenta i kontakt następuje ze strony lekarza do członka rodziny...

[jo_a]

ab,

Cytat:

Skan dowodu może zrobić każdy, kto znajdzie czyjś dowód

Zgoda, ale to nie kredyt czy wyłudzenie. Ciekawe czy komuś by się chciało, "tylko" w celu uzyskanie wyników czy stanu zdrowie? Wątpię.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-12-29, 15:33 ]
W razie wzięcia lekarza do odpowiedzialności prawnej za przekazanie informacji o stanie zdrowia osobie nieuprawnionej do posiadania tych informacji, skan dowodu nie zostanie raczej przyjęty przez prawników jako dowód tożsamości. I nikt się nie będzie zastanawiał co komu by się chciało robić i po co

[DorotaP]

jo_a napisał/a:

Zgoda, ale to nie kredyt czy wyłudzenie.

Ale mnie lekarz powiedział, że może jestem tą wredną żoną i stan mojego męża jest mi potrzebny do zagrabienia majątku. (byłam upoważniona przez męża do wglądu w dokumenty wpisana z automatu na izbie przyjęc i to nie pomogło, żeby odebrac bad. hist-pat)

[kalafiorka83]

wyników nadal brak- wciąż czekamy...
czy u was w szpitalach interpretacja wyniku też tyle trwa ?

[espérance]

kalafiorka83 napisał/a:

czy u was w szpitalach interpretacja wyniku też tyle trwa ?

Wydaje mi się, że szpital ma 14 dni roboczych (ale na 100% pewna nie jestem). Czasem trwa to kilka dni a czasem, w zależności od tego jak bardzo muszą wniknąć do pobranego materiału, pod jakim kątem będą go badać itd, ten czas niekiedy wydłuża się.

[absenteeism]

To nie jest tak, że szpital ma max. czas na podanie wyników - czasem zachodzi konieczność wykonania dodatkowych badań na preparacie, co może trwać i 5-6 tygodni.

[kalafiorka83]

dziękuję, boimy się i tyle, wiadomo im szybsze wyniki tym szybsze leczenie

[młoda]

kalafiorka83, super wieści:) teraz trzymamy kciuki żeby wszystko poszło jak najlepiej;) A jak tata się czuje?

[kalafiorka83]

dziękuję, pogubiłąbym się bez was chyba
to jest już trochę ponad moje siły
2012- 1.moje bujanie się ze ześrubowaną ręką
2.mąż spadl z dachu, wciąż zacewnikowany w lutym tego roku pewnie się uda ustalić termin operacji rekonstrukcji cewki moczowej
3. okazało się ,że "sprzęt" zalożony mi 6 lat temu jest do wymiany- wyjęcie prętów z nogi
4. tata
5. nie wiem jak czasowo się wyrobie z moimi chorymi chłopakami, bo sama jeszcze nie prowadzę , a "termin" zawiozę tatę ( pomijając ,ze i dla męża niedługo będę to załątwiać)odnosi się do faktu szukania kogoś z samochodem...
dość marudzenia, oby nowy dzień się zaczął będzie lepiej

[kalafiorka83]

na pw nic nie mam... , ale dziękuję za odpowiedź, u mnie to strach przed tym co będzie napędza te obawy i pytania, choć w sumie pewnie większość zadaje pytania ze strachu

[młoda]

kalafiorka83, Trzymam kciuki:)Dużo siły dla Ciebie i Taty