1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
magmo70 - komentarze
Autor Wiadomość
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #1  Wysłany: 2013-05-06, 22:14  magmo70 - komentarze


>> Komentarze dotyczą tego wątku <<


magmo70 napisał/a:
Nie wiem, czy mamy iść prywatnie i szukac odpowiedzi czy może mieć tą chemię, czy to juz wyrok że koniec.

My czekamy tylko jak mame wypuszczą do domu i bedziemy szukac pomocy w innym szpitalu i prywatnie.Niestety ale szpital Kopernika w Krakowie działa na zasadzie-Przykro mi ale już nic nie możemy zrobić.Przykro mi bardzo.
Takie słowa padają tam.Na chirurgii, na onkologii oraz odziale leczenia bólu.
Także moje pytanie brzmi-Po co jest lekarz w szpitalu?Do leczenia czy wydawania diagnozy?Jak Oni traktują pacjentów?Wogóle nie szukają ratunku, tylko odrazu wydają wyrok.Szkoda słów nawet.
Nie spodziewałem się że tak tam jest
pozdrawiam i życze żeby mama wyszła z tego
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #2  Wysłany: 2013-05-06, 22:41  


Cytat:
Po co jest lekarz w szpitalu?Do leczenia czy wydawania diagnozy?

I do tego i do tego. Chyba, że uznają, że bardziej mogą zaszkodzić niż pomóc... I tak być powinno.

Wiem, że życie pisze różne scenariusze.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #3  Wysłany: 2013-05-06, 23:34  


jo_a napisał/a:
I tak być powinno.

Może dla Ciebie.Dla mnie nie.PO to idę do lekarza, żeby pomógł mi a nie wydawał odrazu wyrok( co według innych jest możliwośc pomocy, tylko trzeba zacząć anie siedzieć z założonymi rękoma) .Pierwszy raz spotykam sie z takimi opiniami lekarza.
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #4  Wysłany: 2013-05-07, 08:45  


Chyba się nie zrozumieliśmy. Wydanie diagnozy nie jest wydaniem wyroku.
Podam Ci przykład, mniej drastyczny od raka:
boli Cię gardło... Chyba chcesz wiedzieć czy masz anginę, grypę czy alergię? Wydaje mi się, że od tego zależy forma leczenia?
Są choroby, na które nie dostaje się leków, a tylko zalecenie oszczędzającego trybu życia. Po organizm musi sobie sam poradzić.

Oczywiście nie mówię tu o "samouleczeniu" raka.
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
kubuś 


Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 36

 #5  Wysłany: 2013-05-07, 11:21  


jo_a napisał/a:
Wydanie diagnozy nie jest wydaniem wyroku

No tak, tylko jak lekarz Ci mówi-PRZYKRO MI.NIC JUŻ NIE MOŻEMY ZROBIĆ.MAMA MA RAKA.TAKŻE TYLKO ŁAGODZENIE BÓLU I OCZEKIWAĆ NA ŚMIERĆ- to według ciebie jest próba pomocy w leczeniu czy wydanie wyroku.Magmo70( jej mama) ma ten sam problem i tam coś robią.A czu u mojej mamy coś robią?
jo_a napisał/a:
Chyba chcesz wiedzieć czy masz anginę, grypę czy alergię

No chce, bo chce leczyć, a nie siedzieć z grypą w domu i czekać aż sie skończe.Proste i logiczne.Sorki ale nie bede się przegadywał z Tobą w temacie nie moim.Ja mam swoje zdanie , a Ty swoje.Każdy ma prawo twierdzić co innego

przepraszam Magmo70 za wypowiedziw Twoim temacie
 
Irka 



Dołączyła: 14 Mar 2011
Posty: 136
Pomogła: 41 razy

 #6  Wysłany: 2013-05-07, 12:22  


Kubuś - po prostu ciężko jest Ci się pogodzić z takimi słowami.Nie porównuj dwóch przypadków medycznych, chociaż na pierwszy rzut oka mogą wyglądać podobnie , zazwyczaj różnią się - i lekarze to widzą.
 
ewa67 



Dołączyła: 30 Wrz 2013
Posty: 101
Skąd: Wa-wa,Frankfurt
Pomogła: 33 razy

 #7  Wysłany: 2013-10-11, 17:38  


Nam tez lekarz na każdej wizycie powtarzał, że najważniejsze żebyśmy uchronili go przed cierpieniem. Wtedy te słowa były bardzo dalekie, nie bardzo rozumiałam ich sens ponieważ miał bóle które reagowały w miarę na MST i sevredol, nie mieliśmy pojęcia, że ból nie będzie mógł ustąpić! Potem cytuję lekarzy"trzustka tak się rozszalała, że nie można było zrobić nic tylko czekać aż organizm "wysyci" się morfiną" Neuroliza splotu była ratunkiem jednak jak już pisałam wyniki spadły. :fucc: ,
Lucy, Magmo bądźcie blisko waszych bliskich, wykorzystujcie maksymalnie czas, który Wam został. Co do samego leczenia - mój tata wierzył, że wyzdrowieje. I dlatego brał chemię. Zawsze jest nadzieja, więc jeśli chory i rodzina chcą walczyć, to uważam, że trzeba. Nigdy się nie wie, czy i na ile to może pomóc.
Trzeba z całej siły wspierać chorego i wmawiać mu, że będzie dobrze (nawet jeśli wie się, że nie będzie :-( Bo nie znamy do końca siły ludzkiego umysłu, a tzw. cuda też się zdarzają (szkoda że tak rzadko)
_________________
Dla mnie to nic. Nowe milenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same...
 
Iwonka1 


Dołączyła: 19 Cze 2013
Posty: 170
Pomogła: 35 razy

 #8  Wysłany: 2013-10-17, 00:04  


Magda rozumiem Cię doskonale (co do Twoich wyrzutów sumienia), moi rodzice są 100 km ode mnie, staram się jak najczęściej jeździć do nich na weekendy, zabieram moje dziewczynki w samochód i jedziemy, one są szczęśliwe, bo dziadzia to ich guru i najukochańszy człowiek na świecie, a tata na widok maluchów szaleje i zdrowieje.... chciałoby się rzucić wszystko i być z nim dzień w dzień, ale cóż, życie nie stanie w miejscu, praca, dom, codzienne obowiązki, szczególnie gdy ma się małe dzieci. Na szczęście jest mama... której też tak bardzo chciałabym pomóc, ale nie ma jak, poza codziennymi telefonami. Ostatnio to oni przyjechali do nas na 3 dni, cudowny, wesoły weekend.... oby takich jak najwięcej przed nami. Wam też tego życzę!
 
magmo70 


Dołączyła: 28 Gru 2012
Posty: 49
Pomogła: 2 razy

 #9  Wysłany: 2014-05-07, 15:00  


Otóż właśnie teraz stajemy przed kolejnym dylematem. Po kolejnym tomografie (bez leczenia 6 miesięcy) guz w otrzewnej powiększył sie 2 razy do wymiaru 3x4x7 cm + małe w innych miejscach. Lekarze chca podać chemię. mama się załamała nie chce znów porzeżywac złego samopoczucia. Nie wiemy czy chemia zadziała niszcząco na raka czy raczej na organizm mamy. Czy przyniesie więcej pozytku (przedłużenie życia ale w złym samopoczuciu), czy raczej odpuścić chemię i tylko uśmieżać ból teraz. Co byście zrobili kogo prosić o konsulację
_________________
Magda
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group