1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
alive - komentarze
Autor Wiadomość
alive 


Dołączyła: 03 Lut 2012
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #16  Wysłany: 2012-02-10, 21:02  


Hej Aga i Sylwiu, dziękuję bardzo. Napiszę tutaj co powiedziałam podczas pogrzebu, miałam taką potrzebę i naprawdę teraz czuję się jakbym zrzuciła wielki kamień z serca.

A zatem powiedziałam tak:
Chciałabym coś powiedzieć i wyrazić moje uczucia związane z odejściem taty. Po pierwsze jest mi smutno i żal. W minionych tygodniach czułam ponadto niezmierną rozpacz, bezsilność i napięcie, ponieważ tato ogromnie, niewyobrażalnie cierpiał i nie wiedziałam, i nikt nie wiedział, co mu jest i jak mu pomóc. Odczuwałam też jednak wsparcie i współczucie całej rodziny, przyjaciół i znajomych, nawet tych dopiero co poznanych, a także Siły Wyższej, czyli Boga, jak ja go pojmuję. Jestem za to bardzo wdzięczna. Sama nie poradziłabym sobie.

Dzisiaj cieszę się, że mogę tu zobaczyć moją rodzinę, szczególnie mamę w otoczeniu rodziny: wujków, cioci, kuzynostwa, mojego męża Radka i synka Maksia. Bardzo ciepło jest mi na widok moich przyjaciółek oraz przyjaciół mojej rodziny: taty, mamy, babci. Czuję również obecność wielu osób, które nie mogły się dziś tu zjawić, ale są ze mną, moją rodziną i z tatą myślami. Wasza obecność mnie krzepi, uspokaja. We Wspólnocie Anonimowych Alkoholików, do której tata należał od października 2008 roku mówi się, że aby żyć prawdziwie, trzeba żyć dniem dzisiejszym, bo życie jest krótkie i szybko mija. Żegnając dziś tatę chciałabym więc, pomimo żalu i smutku, cieszyć się tym dniem w Waszym towarzystwie.

Wczoraj wieczorem na zaproszenie Romka, przyjaciela taty z AA, uczestniczyłam po raz pierwszy w otwartym spotkaniu AA i z pewnym zdziwieniem i radością dowiedziałam się, że tata był w tej wspólnocie postrzegany jako bardzo radosna i wesoła osoba, która niezmiernie cieszyła się swoim trzeźwieniem i towarzystwem innych ludzi. Po raz pierwszy od czasu choroby taty zrobiło mi się z tego powodu naprawdę wesoło, ponieważ ja go raczej rzadko widziałam jak był taki radosny ale zaraz to sobie wyobraziłam.

Tak się cieszę, że Tata pod koniec życia spostrzegł, że nie musi być sam ze swoimi uczuciami i rozterkami, chowając je za dumą i pychą, ale że może doświadczać bezpiecznej bliskości innych ludzi i Boga w sobie, choć długie lata choroby alkoholowej odcisnęły na nim swoje piętno i na pewno trudno było mu się zmieniać. Jego przeobrażenie mogło nastąpić tylko dzięki wsparciu rodziny i jej przyjaciół, osób organizujących pomoc dla alkoholików, ośrodków terapeutycznych i terapeutów, Boga i rozumiejących go braci i sióstr ze Wspólnoty Anonimowych Alkoholików.

Sama teraz też pracuję nad sobą od ponad pół roku, bo kiedyś ja również uciekałam od samotności, przerażenia, smutku i lęku, ukrywając je pod maską obojętności, wiecznej zajętości i chęci życia życiem innych ludzi i angażując się w wiele krzywdzących samą siebie działań. Wydawało mi się, że te uczucia są złe. Cieszę się, że tato dał mi przykład tego, że dzięki pokorze i uczciwości, przy pomocy innych ludzi i Boga, można przeistoczyć się ze spisanego na straty członka społeczeństwa w dobrego i pogodnego człowieka.

Takim będzie go pamiętał szczególnie mój synek Maksiu, którego tata kochał nawet bardziej ode mnie, ale ja się na niego za to nie obraziłam. Spędzili razem długie godziny układając klocki, grając w szachy i w warcaby, oglądając bajki i snookera, chodząc po lasach. Tata może już wiecznie chodzić po lasach i zbierać grzyby, tam gdzie teraz jest. A my tu zostaniemy jeszcze tyle, ile będzie nam dane i dołączymy do niego wtedy, kiedy wypełni się nasz czas.
 
agnes2121 


Dołączyła: 16 Lis 2011
Posty: 207
Pomogła: 15 razy

 #17  Wysłany: 2012-02-10, 23:21  


Kamilo....pięknie...... :flower:
 
sylwia3 



Dołączyła: 27 Paź 2011
Posty: 227
Pomogła: 19 razy

 #18  Wysłany: 2012-02-11, 10:12  


Cudne slowa Kamilko _itsme_ ::thnx:: ściskam mocno i pozdrawiam
_________________
Kocham Cię Mój Mamulku ;* 05.01.2012 15:55
 
alive 


Dołączyła: 03 Lut 2012
Posty: 18
Pomogła: 2 razy

 #19  Wysłany: 2012-02-12, 09:07  


Pozdrawiam...
 
Ewelina Żurek 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2010
Posty: 618
Skąd: Radom
Pomogła: 95 razy

 #20  Wysłany: 2012-02-14, 09:20  


Kamilo, my jeszcze spotkamy naszych bliskich. Wiem, że dzięki tej mysli kiedyś sama będę się mniej bała śmierci. Po drugiej stronie czeka na mnie moja Mama, Babcia. Boże jak cudownie będzie wtulić się w ich ramiona, poczuć zapacj mojej Mamusi, usłszeć Jej głos.
Jeszcze trochę, jeszcze tylko troszkę. Muszę odchować dziecko, wspierać męża, przezyć jeszcze kilkanaście/kilkadziesiąt dobrych lat. I znowu usłyszę : "córciu".
Musimy tylko jeszcze troche poczekac i zyc tak, żeby nasi rodzice nie musieli się za nas wstydzić.
Pozdrawiam Cię mocno i zyczę dużo siły.
Ewelina
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group