1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
zawodzę wszystkich
Autor Wiadomość
dragonfly 


Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 2

 #1  Wysłany: 2010-07-31, 22:09  zawodzę wszystkich


Witajcie,

mam 27 lat, kochającego męża, 3,5-letniego syna i 6-ciomiesięczne bliźniaki. Niedługo się przeprowadzamy. generalnie to prowadzimy ostatnio "życie na wariackich papierach". Tyle spraw na głowie. Wieczorami padam z nóg. Dodatkowo od jakiegoś czasu wisi nad moją rodzina choroba nowotworowa. Tuż przed świętami wielkiej nocy wykryto u mojej mamy raka odbytnicy. Szybka operacja, ciężka rekonwalescencja i 8tygodni po wszystkim zaczeła się radiochemioterapia. Teraz zostały mamie 2 chemie oraz 3 naświetlenia. Od kilku dni jest tragicznie. Mama nie je i nie pije. Odwodniła się i trzeba było jej podać kroplówki. Wyje z bólu. Nie możemy jej pomóc. Czuję się ztym wszystkim okropnie. Nie jestem ani dobrą córką, ani dobrą żoną, ani dobrą matką. Nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć. Ojciec jest tak nieporadny, że sam wymaga pomocy. Brat ma pstro w głowie. Mąż żyję przeprowadzą. A ja? Mam 27lat i czuje się jakbym miała 40...
_________________
Potrójna mama...
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #2  Wysłany: 2010-07-31, 22:49  


Rozumiem, że czujesz się bezsilna, ale pamiętaj nikt nie jest idealny, nie musisz być wzorową córką, żoną i matką. Masz prawo mieć gorszy dzień, masz prawo się wypłakać.
Choroba Mama dotyka Was wszystkich i wszyscy a swój sposób są chorzy.
Nie bądź "silna"na silę. Spróbuj znaleźć swój sposób na odreagowanie.

Proponowałabym Ci również, jeśli nie radzisz sobie sama, wizytę u psychologa.

dragonfly, czy Mama ma włączone jakieś leczenie przeciwbólowe?
Jeśli nie to koniecznie powinna je mieć. Porozmawiajcie z lekarzem prowadzącym.
Piszesz, że Mama poddawana jest radio-chemioterapii, to bardzo trudne i ciężkie leczenie.
Prawdopodobną przyczyna jej dolegliwości jest popromienne uszkodzenie błony śluzowej okolicy odbytu.
Można i trzeba przynajmniej złagodzić jej dolegliwości.



ściskam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
dragonfly 


Dołączyła: 31 Lip 2010
Posty: 2

 #3  Wysłany: 2010-07-31, 23:01  


Zufed dzięki za słowa otuchy.

Zapomniałam wspomnieć, że mama ma wyłonioną stomię, gdyż guczolak znajdował się tuż przy zwieraczu.

Żadnych leków przeciwbólowych poza pyralginum mama nie dostaje.
_________________
Potrójna mama...
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #4  Wysłany: 2010-08-01, 15:16  


dragonfly napisał/a:
Żadnych leków przeciwbólowych poza pyralginum mama nie dostaje.


Tak przypuszczałam...Nie dziwie się, że Mama cierpi, pyralginum nie jest odpowiednim lekiem w leczeniu tego typy bólu. Tutaj potrzebne będą leki znacznie silniejsze. Czy rozmawialiście na ten temat z lekarzem prowadzącym? Jeśli nie nie ma na co czekać, po co narażać Mamę na cierpienie, jeśli można je znacząco złagodzić?

pozdrawiam

zuza
_________________
Amor vincit omnia...
 
 
agus_s_85 



Dołączyła: 01 Gru 2009
Posty: 21
Pomogła: 10 razy

 #5  Wysłany: 2010-08-02, 15:19  


Witaj dragonfly,
doskonale wiem co czujesz miałam 20 lat kiedy chorowała na raka moja Mama do tego babcia zachorowała na alzheimera i musieliśmy (chcieliśmy) ją wziąć do siebie, praca, decyzja o dalszej nauce i chłopak który też chciał ze mną poprzebywać.
Było ciężko. Do dziś żałuję, że i tak za mało czasu poświęciłam Mamie choć oddawałam jej każdą wolną chwilę.
Jest ciężko zawsze gdy pojawia się choroba. Najważniejsze żeby ze sobą rozmawiać i wybierać priorytety. Wiadomo, że chcesz być i z mama i z dziećmi. Nie zawsze udaje nam się wszystko pogodzić. Sam fakt że piszesz o tym jak Ci ciężko świadczy o tym jak Ich kochasz - a to najważniejsze. Ważne że mama wie że ją kochasz i że ma dla kogo żyć. Pomagaj Jej na tyle ile jesteś w stanie. A przy 3 dzieci to zrozumiałe że nie jest łatwo i nie wszystko jesteś w stanie. Jesteś tylko i aż człowiekiem.
Wiem, że jest Ci ciężko z tyloma obowiązkami, ale kiedy ich brak życie traci sens (co nie ozancza że choroba dodaje sensu życiu, ale napewno zmienia jego wartość)
Serdecznie pozdrawiam i śćiskam.
Życzę dużo siły i wytrwałości w pokonywaniu trudnej codzienności.

|uscisk|
 
 
jogi45 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 04 Lut 2009
Posty: 618
Skąd: Szczecin
Pomogła: 110 razy

 #6  Wysłany: 2010-08-03, 09:53  


Nie powinnas mysleć że kogoś zawodzisz. Chyba mąz rozumie że w tej chwili ważniejsza jest dla ciebie mama niż przeprowadzka. Mama nie może czekac a z przeprowadzką mężczyzna sobie poradzi. brata pewnie można zmusić do pomocy a dzieciom może pomoże dobra koleżanka. Zwolnij trochę, może znajdziesz chwilę w ciągu dnia na odprężenie dla siebie. czasem pomaga po prostu zrobienie planu dnia dla wszystkich i konsekwentne przestrzeganie go przez wszystkich. Przez jakiś czas miałam chorego na raka teścia w domu, teściową inwalidkę, dwoje małych dzieci i mieszkałam daleko od przyjaciół. moje zycie nie wyglądało wtedy normalnie a czas liczył sie od morfiny do morfiny. Nawet dzieci były cichutkie bo dziadziuś był chory. Rozumiem cię choć moja sytuacja była z pewnością łatwiejsza.
Będzie wam wszystkim lżej jak mama dostanie odpowiednie środki przeciwbólowe i skutki nieporządane leczenia zaczną ustepować.
Pamietaj - co cię nie zabije to cię wzmocni. Dasz radę !!!!
_________________
Antoine de Saint-Exupéry
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapominają, jak latać
 
Nadzieja 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 28 Sty 2009
Posty: 866
Pomogła: 67 razy

 #7  Wysłany: 2010-08-03, 21:43  Re: zawodzę wszystkich


dragonfly napisał/a:
Witajcie,

mam 27 lat, kochającego męża, 3,5-letniego syna i 6-ciomiesięczne bliźniaki. Niedługo się przeprowadzamy. generalnie to prowadzimy ostatnio "życie na wariackich papierach". Tyle spraw na głowie. Wieczorami padam z nóg. Dodatkowo od jakiegoś czasu wisi nad moją rodzina choroba nowotworowa. Tuż przed świętami wielkiej nocy wykryto u mojej mamy raka odbytnicy. Szybka operacja, ciężka rekonwalescencja i 8tygodni po wszystkim zaczeła się radiochemioterapia. Teraz zostały mamie 2 chemie oraz 3 naświetlenia. Od kilku dni jest tragicznie. Mama nie je i nie pije. Odwodniła się i trzeba było jej podać kroplówki. Wyje z bólu. Nie możemy jej pomóc. Czuję się ztym wszystkim okropnie. Nie jestem ani dobrą córką, ani dobrą żoną, ani dobrą matką. Nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć. Ojciec jest tak nieporadny, że sam wymaga pomocy. Brat ma pstro w głowie. Mąż żyję przeprowadzą. A ja? Mam 27lat i czuje się jakbym miała 40...


Jak ja Cię doskonale rozumie...
Moja mama też choruje
Mój tato tez nieporadny
brat- traktuje chorobę mamy jak grypę...
mój partner zyciowy żyje jedynie pracą- w pracy jest od 6.00 rano do 21.00 a czasami nawet 24.00 żeby finansowo na nogi stanąć.
Mam 2,5 letniego synka i 4 mc córcię z którą też od urodzenia po szpitalach jeżdże (przepuklina pachwinowa więznąca) i cały dom myślenie i rachunki na mojej głowie.

A przez zaniedbanie samej siebie mnie czeka kolonoskopia, gastroskopia, kontrola z zaniedbanymi nerkami i inne "przeglądy"

Wiem jak wszysto co dzieje się w okół przerasta -a Ty do tego masz bliźniaki więc podwójne myślenie + starszy szkrab...

Zwolnij, zatrzymaj się na chwilkę i złap oddech do dalszego działania. Nie możesz w tym wszystkim zapomnieć o sobie :cmok: .
 
 
konwalia31 


Dołączyła: 13 Wrz 2010
Posty: 1

 #8  Wysłany: 2010-09-22, 14:13  ...


Witaj,
nie jesteś sama. Mam 31 lat a czuje się jakbym miała z 50. Wszystko za sprawą choroby ojca- rak płuc. Będąc z dziećmi myślę o ojcu , a będąc z ojcem zastanawiam się, czy nie za mało czasu poświęcam dzieciom- błędne koło. W efekcie mam wrażenie, że wszystkich zaniedbuję i z niczym sobie nie radzę... Boję się, że w przypadku choroby ojca- mało czasu nam zostało, ale nie chcę też zupełnie "spychać" dzieci na dalszy plan. Podziwiam niektóre osoby na forum, bo potrafią ze wszystkim sobie radzić, bez uszczerbku dla kogokolwiek z rodziny. Pozdrawiam
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group