1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
wynik TK prośba o pomoc
Autor Wiadomość
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #76  Wysłany: 2015-02-02, 13:26  


Ale nie rozumiem dlaczego nie może podac tej chemii uzupelniajacej po operacji a później zastanawiac sie co dalej z czerniakiem, przeciez ta chemia nie zaszkodzi/ i nie polepszy nic przy czerniaku
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #77  Wysłany: 2015-02-02, 13:39  


Myślę, że lekarz nie decydując się teraz na włączenie chemioterapii ma poważne zastrzeżenia. Decyzja nie jest łatwa. Tak jak Wam powiedziała- musi to skonsultować z innymi lekarzami. Tak teraz pomyślałam iż chemioterapia jest dosyć mocnym leczeniem często ze skutkami ubocznymi. Między innymi powoduje obniżenie odporności organizmu. Mogłoby to skutkować przyspieszonym rozsiewem czerniaka. Tego nie można wykluczyć. Być może stąd ta powściągliwość....
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #78  Wysłany: 2015-02-02, 14:04  


czyli może niepotrzebnie kazała wycinać znamie. Może powinna dac chemie a później skupiac sie na czerniaku, a nie wszystko na raz a teraz ręce załamuje...
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #79  Wysłany: 2015-02-02, 14:34  


Kamilko,
usunięcie czerniaka w całości z szerszym marginesem tkanek zdrowych służyć może tylko dobrej sprawie. Byłaby pewność skuteczności leczenia....
Lekarza jednak coś niepokoi i dlatego zasugerowała docięcie marginesu.

Odnośnie zaś czerniaka bez ingerencji zabiegowej - słów kilka. W wyniku osłabienia odporności wywołanej przez chemioterapię mogłoby dojść do rozsiewu komórek nowotworowych oraz powiększanie się czerniaka.

Krótko mówiąc tylko dokładnie usunięcie czerniaka gwarantowałoby bezpieczny przebieg chemioterapii ( bez obaw o czerniaka).
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #80  Wysłany: 2015-02-02, 15:19  


Jeśli będzie robiony docinek i pewnie usunięcie wartownika , z tego co inny lekarz mówił to dość ciężki zabieg bo wartownik znajduje sie w pachwinie i trzeba dość głęboko wycinac i później długo dochodzi sie do siebie i są kłopoty z chodzeniem.... to później, kiedy Tato dojdzie do siebie po "zakończeniu" czerniaka to juz będzie za późno na chemie na płuca prawda??
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #81  Wysłany: 2015-02-02, 16:18  


Tutaj jest bardzo dobrze opisane postępowanie dotyczące wycięcia czerniaka skóry z procedurą węzła wartowniczego.

http://webcache.googleuse...ex.php/download
Nie zakładajmy gorszego scenariusza. ;) A może Tata szybko się pozbiera po zabiegu.
Jak będzie zobaczymy.
Nic więcej nie umiem powiedzieć.

Do rozwiązania została jeszcze sprawa z tarczycą.
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #82  Wysłany: 2015-02-02, 16:31  


Dziękuje bardzo, ::thnx:: tak wiem jeszcze ta tarczyca, ale jakos na razie chyba ten czerniak nr 1
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #83  Wysłany: 2015-02-09, 17:19  


Po LICZNYCH konsultacjach, zadecydowano, że chemii nie będzie...

Powinna byc po operacji, ale przez pania doktor , która zwodzila nas zamiast podjąć leczenie teraz jest już zbyt późno (mija 2 m-c od operacji) i nie ma sensu niszczyć i nadwyrężać zdrowia i organizmu.

Powiem szczerze, że ostatnie dni to był istny koszmar, gdzyż padały różne całkowicie odrębne decyzje/porady, ale decydujemy się na opcje bez chemii i monitorowanie co 3 m-ce...

Podobno nie ma jednoznacznych badań , które mogłyby w 100% potwierdzic skuteczność chemii pooperacyjnej..

Mam tylko ogromną nadzieję, że ta opieszałość nie pogorszy stanu Taty i przez brak chemii nie rozprzestrzenią się komórki rakowe i nie powstaną przerzuty......

Co do czerniaka ma byc zrobiony docinek bez usuwania węzła wartowniczego...podobno też nie ma potwierdzenia w badaniach, że jego usunięcie=100% pewności braku przerzutów...

Czy po wycięciu guza i czerniaka jest szansa, że po prostu nie będzie przerzutów i czeka nas tylko monitorowanie co 3 m-ce???

Co o tym wszystkim myślicie??????
 
Jolana 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 23 Paź 2011
Posty: 2070
Skąd: Warszawa
Pomogła: 1506 razy

 #84  Wysłany: 2015-02-09, 18:19  


kamila85 napisał/a:


Powinna byc po operacji, ale przez pania doktor , która zwodzila nas zamiast podjąć leczenie teraz jest już zbyt późno

Kamilko, czy to jest pani dr o inicjałach AJ-Ż. Jeśli tak to - możesz jej zaufać. Naprawdę wie co robi. Nie chciała podejmować pochopnych decyzji - wolała się upewnić, przedyskutować ten problem z kolegami aby znaleźć najlepsze rozwiązanie.

kamila85 napisał/a:

odrębne decyzje/porady, ale decydujemy się na opcje bez chemii i monitorowanie co 3 m-ce...
Taka opcja tez może być. Będzie dokładna obserwacja ( przede wszystkim pod względem objawów przerzutowych (szczególnie do kości, do mózgu , do wątroby i nadnerczy).

kamila85 napisał/a:

Podobno nie ma jednoznacznych badań , które mogłyby w 100% potwierdzic skuteczność chemii pooperacyjnej

Mówi to lekarz, który na co dzień leczy raka płuc.

kamila85 napisał/a:

Co do czerniaka ma byc zrobiony docinek bez usuwania węzła wartowniczego...podobno też nie ma potwierdzenia w badaniach, że jego usunięcie=100% pewności braku przerzutów...

Tu też trzeba zaufać - twierdzą tak specjaliści.

kamila85 napisał/a:

Czy po wycięciu guza i czerniaka jest szansa, że po prostu nie będzie przerzutów i czeka nas tylko monitorowanie co 3 m-ce???
Z takim założeniem startują. ;)
_________________
Aegrotus sacra est...
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #85  Wysłany: 2015-03-17, 12:41  


Od operacji Taty minęły 3 m-ce. Mam pytanie może u Was ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem i coś mi doradzicie.

Mianowicie Tato od dluższego czasu ma zimną rękę lewą, czyli po przeciwnej stronie od operowanego boku. Dłoń jest lodowata i jaśniejsza od drugiej. Czasami robi się ciepła i "normalna" ale bardzo mnie to niepokoi. Tato był u kardiologa z serem wszystko w porządku.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #86  Wysłany: 2015-03-17, 13:10  


=> Objaw Raynauda <=
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #87  Wysłany: 2015-03-17, 17:29  


Czy to ma związek z przebyta operacją? Obawiam się też zakrzepicy, Tato miał bardzo podwyższone D-dimery prawie 1900.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #88  Wysłany: 2015-03-18, 13:27  


Nie, z chorobą nowotworową. Zakrzepicy przez internet nie wykluczymy. jeśli jest takie podejrzenie (choć d-dimery rosną też w chorobie nowotworowej z innych przyczyn) - warto skontaktować się z lekarzem.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
kamila85 


Dołączyła: 22 Paź 2014
Posty: 74
Pomogła: 1 raz

 #89  Wysłany: 2015-03-19, 13:45  


Tato był u lekarza, dostał Clexane i tyle... Ręka nadal bywa lodowata, lekarz nie podjął kroków żeby to zdiagnozować i leczyć.
 
Madzia70 
LEKARZ Med.Rodzinnej Lekarz Hospicyjny



Dołączyła: 26 Lut 2011
Posty: 3397
Skąd: okolice Warszawy
Pomogła: 1777 razy

 #90  Wysłany: 2015-03-19, 13:49  


Jeśli to nie jest zakrzepica - stosowanie Clexane w dawkach należnych dla zakrzepicy jest pozbawione sensu, a nie pozbawione skutków ubocznych.
Profilaktyczna dawka Clexane, która mogłaby mieć uzasadnienie ze względu na chorobę nowotworową - nie wpłynie na przebieg zakrzepicy.
Udałabym się do lekarza, któremu zechce się pochylić nad problemem.
_________________
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku, Niebiosa w jednym kwiecie z lasu. W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar, W godzinie - nieskończoność czasu." - William Blake -
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group