1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Wspoldecydowanie pacjenta
Autor Wiadomość
poli 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 07 Maj 2010
Posty: 336
Skąd: Warszawa
Pomogła: 121 razy

 #16  Wysłany: 2013-03-08, 13:03  


gaba, pisałam o sobie, jako przedstawicielu jakiejś tam grupy. Nie znaczy to, że chcę rozgraniczać osoby chore ze względu na wiek.
Jeśli to tak zabrzmiało to niezamierzenie i przepraszam.
Po prostu nie czułam, że mogę napisać - "wszyscy chorzy bez względu na wiek czują tak, myślą tak ..."
 
ewik 


Dołączyła: 08 Paź 2010
Posty: 159
Skąd: Warszawa
Pomogła: 20 razy

 #17  Wysłany: 2013-03-08, 16:30  


Gaba, nie chciałam nikogo urazić i nie podważam możliwości intelektualnych osób w żadnym wieku. Po prostu moje doświadczenia z chorobą nowotworową wśród bliskich są takie, że nie poszukiwali oni aktywnie dodatkowych informacji (bo się bali? wypierali chorobę? nie chcieli usłyszeć niedobrych informacji?). I wierzyli, że to lekarz zaproponuje im najlepsze rozwiązanie. Przeglądając wątki na tym forum często można zauważyć, że chorzy nie drążą tematu (albo nie chcą się przyznać przed rodziną, że wiedzą) - wiele osób załącza wyniki badań, karty wypisowe ze szpitala, w opisie - "nowotwór" "rozsiany proces nowotworowy" etc - wydaje się więc, że chory jeśli nie bezpośrednio od lekarza to w karcie może znaleźć diagnozę. I sądząc po opisach ich bliskich to najczęściej (nie zawsze!) nie proszą o dodatkowe wyjaśnienia.
_________________
pozdrawiam,
Ewik
 
Ruki_ 


Dołączyła: 05 Maj 2012
Posty: 9
Pomogła: 1 raz

 #18  Wysłany: 2013-03-10, 14:53  


JustynaS1975 napisał/a:
Zastanawiam się czy Ty przeczytałaś zalinkowane wątki ze zrozumieniem i jakie masz doświadczenie 'onkologiczne'?

[ Dodano: 2013-03-07, 19:19 ]
I co w ogóle przeczytałaś z tego forum?


Wlasnie przeczytalam. Dziekuje

Interesuje sie tym tematem ostatnio ze wzgledu na osobiste doswiadczenie jako rodzina osoby z choroba nowotworowa. Doswiadczenie nie najlepsze niestety... Temat zaczynam dopiero eksplorowac, a zacytowany artykul zainspirowal mnie do rozpoczecia dyskusji na tym forum. Wydaje mi sie, a opinie wyrazone w tej dyskusji opinie zdaja sie to potwierdzac, ze jest to obszar, ktory niesie ze soba duzo mozliwosci (zarowno dla pacjenta jak i lekarza). Ale rowniez jest duzym wyzwaniem.

I dalej uparcie zapytuje: Co mozna zrobic, zeby umozliwic wspoldecydowanie? Co jest potrzebne?

Idalia
 
urania 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 03 Maj 2010
Posty: 421
Pomogła: 178 razy

 #19  Wysłany: 2013-03-10, 18:00  Re: Wspoldecydowanie pacjenta


Ruki_ napisał/a:
Jakie jest Wasze zdanie i doswiadczenie w zakresie nie tylko swiadomej zgody ale rowniez wspoldecydowania pacjenta w procesie terapeutycznym?

Współdecydowanie w moim przypadku nie sprawdziło się. Jak sobie radzę ? Konsultacje, konsultacje, konsultacje i jeszcze raz konsultacje.

Ruki_ napisał/a:
I dalej uparcie zapytuje: Co mozna zrobic, zeby umozliwic wspoldecydowanie? Co jest potrzebne?

Trzeba dobrze wykonywać swoją pracę. Tylko tyle.
 
troska44 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 01 Mar 2013
Posty: 20
Pomogła: 5 razy

 #20  Wysłany: 2013-03-10, 22:49  


moje doświadczenie w tym temacie:
Czytając od lat to forum sądziłam, że naturalne jest zainteresowanie chorobą swoją lub bliskich, jednak będąc ostatnio w szpitalu (chirurgia onkologiczna) przekonałam się, że nie. Bardzo częste jest wyparcie, niezrozumienie choroby, bezproduktywne doszukiwanie się przyczyn zachorowania, a skutkiem takiego podejścia próby oswojenia niezrozumiałego poprzez diety, oczyszczanie, wzmacnianie układu odpornościowego itp. Lekarze robią swoje generalnie ignorując ten folklor i trudno się im dziwić. Jednak pacjenci chcący świadomie przechodzić terapie mogą uzyskać wszystkie informacje i mogą współdecydować.
Kiedy przytrafił mi się rak piersi - otrzymałam odpowiedzi na pytania i wątpliwości (chirurg, anestezjolog, lekarz kwalifikujący do zabiegu ), przedstawiono mi opcje operacji, współdecydowałam o zakresie zabiegu i procedurach (znieczulenie, węzeł wartowniczy). Mam nadzieję, że na późniejszych etapach leczenia tak pozostanie.
Nie kuszę się o uogólnienia, moja wypowiedź ogranicza się tylko do własnych doświadczeń i obserwacji z jednego pobytu na oddziale - jako głos w dyskusji
 
Bożenka 


Dołączyła: 09 Mar 2013
Posty: 273
Skąd: Wrocław
Pomogła: 18 razy

 #21  Wysłany: 2013-03-11, 09:41  


Witam.Leżąc na kolejnej chemii sasiadka z łóżka obok powiedziała że z tą chorobą jest juz dwadziescia lat najpierw mama, tata, mąż - myslała że wie o niej wszystko jednak gdy sama zachorowała okazało się , że prawda jest taka że nic o niej nie wiedziała. Kochani czy to źle ze pacjent wierzy lekarzowi ? to też indywidualna sprawa czy dany chory bedzie płakał ściskając wybrana urnę tylko po to zeby mu nie zarzucali ze nie zdaje sobie sprawy z choroby bo jest w moim wieku czy starszy zdaje sobie - nie raz nie dwa odprowadzał swoich bliskich i przyjaciół wie jak moze się skończc.Tylko chory wybiera jak ma spedzić ten czas z usmiechem ( niech mnie taką zapamietają szkoda czasu muszę się nacieszyć bliskimi światem zrobić coś dobrego) patrzac trzymając sie za rękaw córki czy syna krzycząc (zrób coś ratuj mnie) próba sie nie udaje i córka czy syn żyje w bólu przez lata obwiniając się do starości. Nie oceniajmy chorych tylko Oni naprawdę wiedzą co czują.Chce pić sok z buraków niech pije, chce tatatra niech wcina dopóki nie chce włazic do piekarnika na trzy zdrowaśki :-D pozwólmy każdemu na swój sposób żyć.U mnie w weekendy nie rozmawiamy o mojej chorobie robimy wspólny reset:) przecież wiem że im jest ciężęj ...."Nie cierpią Ci co odchodzą tylko Ci co zostają...Pozdrwiam serdecznie wiedzac że lekarze wiedzą co robią
_________________
...Przyjaciele są jak Anioły,które podnoszą Nas,kiedy nasze skrzydła mają kłopoty z przypomnieniem jak sie lata....
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group