1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rozsiany Rak trzustki
Autor Wiadomość
Rysica 


Dołączyła: 16 Paź 2013
Posty: 9

 #1  Wysłany: 2013-10-16, 06:44  Rozsiany Rak trzustki


Komentarze niemerytoryczne w -->tym wątku<---


Kochani Witajcie!
Czas i na historię mojego tatusia, ponieważ walkę zacząć czas start...
Zalogowałam się tu dzisiaj, ponieważ wczoraj otrzymałam chyba najgorszą wiadomość w moim życiu - "jeśli chodzi o tatę to nie mam dobrych wieści" "rak trzustki?" "tak, rozsiany, niech tata się zgłosi do swojego lekarza prowadzącego po pełny opis TK, bardzo mi przykro"...
Pełny opis tatuś odbierze w piątek, wtedy ma też gastroskopię i kolonoskopię - zleconą juz wcześniej. A zaczęło się tak niewinnie... Ale może od początku??

Tata ogólnie zdrowy jak koń, żadnych dolegliwości, niby szczupły ale budowa taka, że brzuszek zawsze miał. Ostatnio ten brzuch zaczął mu bardziej przeszkadzać, delikatnie bardziej - "ooo chyba przytyłem". Ale nic go nie bolało. Poza złamanym kilka lat wczesniej kręgosłupem (wyleczone, sprawny, chodzi). No i zaczęło go kłuć nad prawym płucem, od obojczyka do łopatki. Ale tylko jak mocniej łapał powietrze, jak brał rękę do góry to przechodziło. Ale że lekarz rodzinny olała sprawę totalnie, tata się wkurzył i pojechał na Izbę Przyjęć. Nie jest z tych co czekają aż ich coś mocniej rozboli - kilka dni i lekarza, i działamy.
Na IP zrobili mu RTG klatki piersiowej - czysto.
Potem USG - i tu wyszły dwa hypoechogeniczne ogniska zapalne - ale tu lekarze powiedzieli, że to u ujściu dróg żółciowych, więc może jakieś zapalenie. Jednak zmiany spore, jedna 69x77 mm a druga 49x55 mm! Poza tym reszta ok, trzustka niewidoczna, prostata lekko powiększona, o jednorodnej echogeniczności. Zostawili go w szpitalu, na oddziale badania krwi. Jedyne odstępstwa od normy co CRP 96, oraz podwyższone markery nowotworowe : CEA - 6 (norma do 5) oraz CA19-9 - 8569. I tu załamka! W internecie naczytałam się o raku trzustki, a tacie zlecono TK oraz kolonoskopię i gastroskopię. TK była wczoraj, wynik znam nieoficjalnie, i krótko mówiąc -
SZUKAM DLA TATY ONKOLOGA!
Nie oddam go bez walki! Jest najcudowniejszym człowiekiem jakiego znam, kochanym mężem mojej mamy, kochanym moim tatusiem i wspaniałym dziadkiem dwójki moich dzieci, muszę go wyleczyć!!! Błagam pomóżcie...
Niestety jestem w pracy więc więcej napisać nie za bardzo mogę, ale może uda Wam się kogoś polecić. Dodam, że mieszkamy w Warszawie.

Trzymajcie za nas kciuki, trzeba się uzbroić i szykować na ciężką walkę...

[ Dodano: 2013-10-16, 07:47 ]
Sprostowanie bo nie dopisałam, ogniska zapalne wyszły w watrobie a trzustka na USG była przesłonięta gazami i nie dało się zobaczyć.
Dodam, że nie miał ZADNYCH objawów poza tym lekkim bólem pod obojczykiem jak nabrał więcej powietrza. ale płuca czyste.
_________________
Czas zacząć tę nierówną walkę!
 
kaczak 


Dołączył: 23 Kwi 2012
Posty: 39
Pomógł: 3 razy

 #2  Wysłany: 2013-10-16, 06:55  


witam
niestety z tego co piszesz wygląda na to ze choroba jest rozsiana ( przerzuty na wątrobie) a to nie jest dobry prognostyk w raku trzustki
ale trzeba poczekać na wyniki TK

życzę CI dużo siły i aby twój Tato jakimś cudem z tego wyszedł bo mojemu się to nie udało
 
Emilka75 


Dołączyła: 26 Sie 2013
Posty: 19

 #3  Wysłany: 2013-10-16, 09:42  


Strasznie to przykre kiedy ta okropna choroba dotyka naszych najbliższych:uuu: Mój mąż jest po operacji raka jelita grubego, mocno zaawansowany, były przeżuty na węzły chłonne -rozpoczął chemioterapie. Co będzie? Zobaczymy za kilka lat, ale z tym wrogiem nie ma żartów. Podoba mi się Twoje podejście, bo pozytywne nastawienie to podstawa. Życzę Ci dużo siły i zdrówka dla tatusia. :)
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #4  Wysłany: 2013-10-16, 10:16  


Hej,

Jak będziesz mogła to przepisz tutaj OFICJALNIE cały wynik TK taty, będzie łatwiej Ci coś poradzić.

A jeśli mieszkacie w Warszawie to tutaj często polecany był dr Cichocki z Centrum Onkologii w Warszawie. Jeśli poczytasz więcej wątków o raku trzustki, to jego nazwisko pojawia się najczęściej w kontekście bardzo dobrego specjalisty, także od trzustki. Tu kontakt:

http://www.coi.pl/index.p...-ul-wawelska-15

i jeszcze tu:

http://www.pfeso.edu.pl/P...pecjaliści.html

Pewnie jeszcze kogoś ktoś poleci, w Warszawie nie brakuje specjalistów.

Jednak-jakie tata ma właściwie ROZPOZNANIE?

oraz- masz jakieś wyniki hist-pat??
 
Rysica 


Dołączyła: 16 Paź 2013
Posty: 9

 #5  Wysłany: 2013-10-16, 10:50  


Rozpoznania i wyników oficjalnych jeszcze nie mam, dzisiaj tata odbierze TK, i tam pewnie będzie rozpoznanie.
Na razie dopiero wczoraj się o tym nieoficjalnie dowiedziałam, ale nie mam szczegółów.
Jak będę miała to na pewno się podzielę. Dzisiaj po pracy jadę do taty.

Dziękuję wszystkim za namiary i słowa pocieszenia.
_________________
Czas zacząć tę nierówną walkę!
 
Iwonka1 


Dołączyła: 19 Cze 2013
Posty: 170
Pomogła: 35 razy

 #6  Wysłany: 2013-10-16, 15:28  


Skąd ja znam tę historię.... poczytaj mój wątek, bo chyba mamy podobne sytuacje. Bardzo polecam szpital na Wawelskiej i dr Cichockiego. Trzymam kciuki! Nasza walka trwa od maja tego roku, nie poddajemy się, moje motto to również "nie oddam go tak łatwo"! Głowa do góry, nie czytaj statystyk, nie załamujcie się, psychika oprócz leczenia jest niesamowicie ważna w tej chorobie. Pozdrawiam!
Iwonka
 
ewa67 



Dołączyła: 30 Wrz 2013
Posty: 101
Skąd: Wa-wa,Frankfurt
Pomogła: 33 razy

 #7  Wysłany: 2013-10-16, 17:12  


Rysico jeśli jesteś z okolic Warszawy, spróbuj może załatwić konsultację u prof. Marka Durlika, jest chirurgiem co prawda ale za to specjalistą "od trzustek". Z tego co piszesz, tata jest w niezłej kondycji więc możesz skonsultować się nie tylko z jednym ale kilkoma lekarzami, zresztą Wy macie czas, którego nam zabrakło.

Część posta została ukryta.
Jeśli oskarżasz o coś lekarza z imienia i nazwiska, również podpisz się pod owym oskarżeniem oraz podaj dowody. W innym przypadku anonimowe i bezpodstawne stawianie oskarżeń wobec osób wymienionych z nazwiska, które nie mają możliwości odpowiedzi, jest nieetyczne i nie będzie tolerowane na tym Forum. / Administrator
_________________
Dla mnie to nic. Nowe milenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same...
 
Rysica 


Dołączyła: 16 Paź 2013
Posty: 9

 #8  Wysłany: 2013-10-16, 17:26  


Wyniki tomografi:

TK klp.
Guzek 4 mm w płacie środkowym płuca prawego. Kilka opłucnowych zgrubień w obu płatach grnych. Zmiany włókniste w płacie dolnym Prawym. Poza tym miąższ płucny bez zmian ogniskowych. Jamy opłucnowe bez płynu. Widoczne w badaniu węzły chłonne śródpiersia i wnęk płucnych nie są powiększone.

TK j.b.
Wątroba powiększona z licznymi, różnej wielkości zmianami ogniskowymi odpowiadającymi meta, największa w segm 8 - 65x63 mm.
Guz ogona trzustki o wym. poprzecznym 69x32 mm naciekający tętnicę i żyłę śledzionową, powodujący niedrożność żyły śledzionowej. Punktowe zwapnienie w głowie trzustki. Trzustka bez innych zmian ogniskowych, bez poszerzenia przewodu.
Drogi żółciowe nieposzerzone. Pęcherzyk żółciowy cienkościenny, niepowiększony. Dwa złogi w nerce lewej 9mm i 3 mm [przyp. mój - to po kamieniach nerkowych, jest od lat], nerki, śledziona, nadnercza bez zmian. Śledziona dodatkowa 13 mm.
Kilka lekko powiększonych węzłów chłonnych w więzadle wątrobowo-dwunastniczym, największy 18x11 mm.
Nie stwierdzam wolnego płynu w jamie otrzewnej.
Złamanie górnej blaszki granicznej kręgów L1 i L5. [tata miał dwa razy złamny kręgosłup]

Jutro mamy być między 16 a 18 w Magodencie u dr. Sarosieka - dziękuję za polecony kontakt!
_________________
Czas zacząć tę nierówną walkę!
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #9  Wysłany: 2013-10-16, 17:34  


A jakieś wnioski z badania są?

Tak jest, pilnie należy skonsultować tatę u onkologa.

powodzenia! _itsme_
 
Rysica 


Dołączyła: 16 Paź 2013
Posty: 9

 #10  Wysłany: 2013-10-16, 19:27  


Lucy jakie wnioski masz na myśli?

Tata ma skierowanie z Banacha do Centrum Onkologii, ale ja go do Magodent już na jutro zapisałam, do polecanego przez kilka osób lekarza.
Jadę z nim jutro.
_________________
Czas zacząć tę nierówną walkę!
 
Lucy37 


Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 343
Pomogła: 84 razy

 #11  Wysłany: 2013-10-16, 19:42  


Po prostu na końcu opisu TK są zazwyczaj wnioski:)

Dobrze, że tata będzie miał konsultację tak szybko, wierzę, że odpowiednie decyzje zostaną więc szybko podjęte.
 
Rysica 


Dołączyła: 16 Paź 2013
Posty: 9

 #12  Wysłany: 2013-10-16, 19:51  


aaa, nie no nie było :P przepisałam wszystko.
_________________
Czas zacząć tę nierówną walkę!
 
ewa67 



Dołączyła: 30 Wrz 2013
Posty: 101
Skąd: Wa-wa,Frankfurt
Pomogła: 33 razy

 #13  Wysłany: 2013-10-16, 21:53  


Ups! Przepraszam w szczególności lekarzy Administratorów za post z nazwiskiem, zasugerowałam się tym, że pełno ich na forach, wystarczy "wygoglować" nie wiedziałam, że tutaj nie można. :-( Nie oskarżam tego lekarza o nic, mam tylko żal, że skreślił mojego tatę, traktując go z góry jako "pacjenta nie rokującego"(z punktu widzenia medycznego wiemy co to znaczy)czy to jest etyczne? Przykro mi jeszcze raz ale naprawdę poniosły mnie emocje. :-(

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2013-10-16, 22:57 ]
Prosimy jednak o powstrzymanie emocji. A jeśli wyrażasz opinię o lekarzu i podajesz jego nazwisko, dobrze też podpisać się własnym.
I wyjaśnienie - lekarze na Forum mają niebieskie nicki, żaden Administrator czy Moderator lekarzem nie jest.
_________________
Dla mnie to nic. Nowe milenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same...
 
tam-tam-taram 
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 02 Kwi 2012
Posty: 763
Skąd: daleko
Pomógł: 628 razy

 #14  Wysłany: 2013-10-16, 23:46  


Rysica,

Jakie masz konkretnie pytania?

Z opisów, które przytoczyłaś wynika, że choroba jest nieuleczalna. Rak trzustki ogólnie rokuje niepomyślnie.

Niemniej leczenie na pewno będzie, o ile stan ojca na to pozwoli.
 
Rysica 


Dołączyła: 16 Paź 2013
Posty: 9

 #15  Wysłany: 2013-10-17, 21:49  


Witam
Jesteśmy po wizycie u onkologa, udało się tacie załatwić biopsję w szpitalu, w poniedziałek ma się zgłosić, bo lekarz podejrzewa, że to MOŻE być ta łagodniejsza odmiana, nerwiakowłókniak o ile dobrze zapamiętałam, chociaż pewnie coś pomyliłam, a wtedy inna, bezpieczniejsza chemia wchodzi w grę, bo by mocno tacie zaoszczędziło zdrowia i sił.
Guz trzustki nieoperacyjny, ale jeszcze będziemy to konsultować. Mama znalazła dr. Durlika z Wołoskiej i idziemy do niego prywatnie na konsultację - jak tatę przyjmą na biopsję to same z mamą pojedziemy i z wynikami najwyżej i płytą z CT ...
Ale pan doktor dał nam dużo nadziei, powiedział, że tata jest w bardzo dobrej kondcji, że całą resztę wyników ma świetną, stąd biopsja, bo ma za dobre wyniki jak na ten popularny typ nowotworu. I zero objawów, poza "dyskomfotem" w brzuchu.... No i ogólnie tata dostał skrzydeł, bo on już był gotowy na to, że lekarz powie, że nie ma szans, że nie będzie leczenia. A on "to spróbujemy to jeszcze, bo pan młody to mamy większe możliwości i większe szanse" :D
_________________
Czas zacząć tę nierówną walkę!
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group