1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Polipowatość rodzinna i nowotwór jelita grubego
Autor Wiadomość
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #1  Wysłany: 2009-10-16, 22:05  Polipowatość rodzinna i nowotwór jelita grubego


[pierwotny tytuł wątku: Brodawka Vatera - profilaktyczne usunięcie]

Witam!
Jestem tutaj nowa, ale od jakiegoś czasu odwiedzam, czytam to forum.
Więc od początku: rok 1995- usunięcie tarczycy [ wynik: rak o budowie mieszanej pęcherzykowo-brodawkowatej / komponenta pęcherzykowa o dużym stopniu złośliwości GIII z ogniskami angioinwazji]. Rok później jedna dawka lecznicza 60 mCi 131-J. Teraz kontrole już raz w roku w Gliwicach.
Ale żeby nie było tak pięknie XII 1999 rok całkowite usunięcie jelita grubego (bezpośrednie połączenie cienkiego z odbytem) z powodu polipowatości rodzinnej i najważniejsza część wyniku patomorfologii: [Adenocarcinoma in polypo. Ognisko nowotworowe nie nacieka szypuły polipa]
Jelito usunięte tak wcześnie, że nie miałam stosowanego żadnego leczenia, jest OK. Najbardziej z tego wszystkiego dokucza się brak jelita, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Jestem pod stałą opieką (co ok. 3-4 miesiące) miejscowej onkologii, gdyż przy polipowatośći może wystąpić nowotwór w innych narządach jak dwunastnica, żołądek, zdaje się, że jeszcze jajnik i sutek a sporadycznie nawet trzustka.
Na razie nie muszę się bardzo spieszyć, ale od paru lat mam zmiany na brodawse Vatera (dwunastnica) a od roku stwierdzone tam polipy. Gastrolog zaleca duodenoskopię co około 3 miesiące. Teoretycznie wiem, że ok. 10% polipów w dwunastnicy złośliwieje, więc co z moim szczęściem, czy pechem??
Podobno brodawka wygląda brzydko, ale czy to znaczy, że będzie gorzej, i kiedy?
Faktycznie gastrolog mnie solidnie straszy. Ja zaś może nauczona wcześniejszymi doświadczeniami w rodzinie (tato zmarł na raka gdy miałam 5 lat, a leczono go długo na hemoroidy) nie lubię czekać gdy trzeba "COŚ" wyciąć.
Wiem, że wycięcie całej dwunastnicy to bardzo rozległy i skomplikowany zabieg, a jej brak stwarza bardzo duże problemy. Mogłabym usunąć w bliżej nieokreślonej przyszłości samą "brodawkę Vatera", ale nie wiem czy jako profilaktyka to nie za duży zabieg? a dodatkowo jak duże problemy będą z powodu jej braku.?
Jeśli ktoś może udzielić mi odpowiedzi, miał jakieś doświadczenie w tym kierunku, to będę wdzięczna.

Gorąco pozdrawiam :)
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #2  Wysłany: 2009-10-19, 10:47  


Witam ponownie, mój hispat z brodawki Vatera brzmi: >>Adenoma tubelare (low grade glandular dysplasia)<<, czy ma ktoś pojęcie co znaczy "high grade" (wysoki stopień dysplazji) bo chyba jeszcze nia zmianę złosliwą. Czy wynik brzmiałby: >>Adenoma tubelare (high grade glandular dysplasia)<< czy byłoby to już coś z >>Adenocarcinoma......<<
Na forum gazeta.pl czytałam wypowiedzi, że rak brodawki Vatera jest prawie tak samo trudny do leczenia jak rak trzustki. Ja zaś (chyba z powodu braku jelita) mam ciągle problemy z hemoglobiną i żelazem, więc chyba byłby jaszcze gorzej.
Nie chcę przyspieszać operacji, biorę to na spokojnie ale nie wiem jak postąpić.
Mam obecnie 43 lata.
Byłabym wdzięczna za odpowiedź
Pozdrawiam
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #3  Wysłany: 2009-10-19, 13:40  


Na tyle ile się orientuję, rozpoznanie, które przytoczyłaś to gruczolak cewkowaty (dysplazja niskiego stopnia). Oznacza to zmianę nie złośliwą, jednak wymagającą obserwacji i okresowej kontroli, czyli to co powiedział Twój lekarz (poprzedni post).

Tyle jestem w stanie powiedzieć, może się wypowie ktoś bardziej obeznany w temacie.

Pozdrawiam Cię serdecznie
 
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #4  Wysłany: 2009-10-19, 19:11  


Witam wszystkich,
Zufed - Zuzia, dzięki za odpowiedź.
Właściwie wiem, że Adenoma tubelare (low grade) to gruczolak z dysplazją niskiego stopnia, ale czy dysplazja wysokiego stopnia to "tylko" gruczolak przed zezłośliwieniem, czy już gruczolakorak? Jeśli dobrze zrozumiałam ostatnio lekarza, to już właściwie byłoby złośliwe (jak w ginekologii ok pap II, a mozliwy rak pap IV) Gastrolog sugerował profilaktyczne usunięciem brodawki, choć nie wiem przy jakim wyniku. Pytał czy nie miałam żółtaczki mechanicznej (nie miałam). Zaś "mój" chirurg kazał sprawdzać raz na pół roku, tyle że nie widział jak ona wygląda.
Nie wiem, czy w moim wypadku gorszy wynik z hstopatologi nie spowoduje, że zamiast samej brodawki Vatera nie będą chcieli mi usunąć całej dwunastnicy, a wtedy idzie też głowa trzustki i kawałek żołądka.
Będę chyba musiała zrobić całą listę pytań na następną wizytę kontrolną, bo sprawdzam też syna (niestety jestem z tych DZIEDZICÓW) i często brakuje czasu,albo o czymś się zapomina.
Serdecznie pozdrawiam, Krystyna
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #5  Wysłany: 2009-10-19, 22:40  


Próbowałam pogrzebać w necie i w sumie sprawa ma się tak:
dysplazja małego stopnia umiarkowanego i wysokiego.Ta wysokiego stopnia oznacza bezpośrednie zagrożenie rakiem już niestety, ta małego stopnia może się czasem cofnąć.

Co do pytania na temat zabiegu- niestety nie wiem a nie chce Ci głupot naopowiadać :)

Co do dysplazji to przeglądałam to forum, może Ci się przyda http://crohn.home.pl/forum/index.php

pozdrawiam
 
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #6  Wysłany: 2009-10-20, 17:43  


Dzięki Zuziu,
Plama z mojej strony :oops: , bo wprawdzie na forum dopiero zaczęłam pisać, ale w temacie jestem od dawna i jestem z tych sprawdzających. Lekarz mówił o niskim i wysokim stopniu dysplazji, tak to sobie utrwaliłam i pominęłam średni.
Przy mojej podstawowej chorobie tj. polipowatości rodzinnej gruczolakowatej - FAP, polipy w jelicie w 100% przypadków ulegają zezłośliwieniu, w pozostałych narządach już w znacznie mniejszym stopniu. Nie ma więc szans na cofnięcie dysplazji, a jak już pisałam, brodawka wygląda tak brzydko, że gastrolog nastawiał mnie na operację.
Popytam więc lekarza, ale może nie będzie to aż tak pilne (wystraszyła mnie ta gastroskopia co 3 m-ce).
Zuziu, ja nie miałam wiele czasu na czytanie forum (chociaż kilka historii przeczytałam Twoją, Kasi nad którą się popłakałam i parę innych). PODZIWIAM WAS WSZYSTKICH walczących z tym choróbskiem, trzymam kciuki.
Ja bardziej odczuwam brak jelita, niż fakt, że były już zmiany nowotworowe.
Jak znajdę więcej czasu, to może wrzucę trochę informacji o polipowatości, dziedziczeniu itp. może komuś sie przyda.
pozdrawiam
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #7  Wysłany: 2009-10-20, 18:54  


Żadna plama cośty :)

A o terminie operacji coś wiadomo?Czy narazie to plany?

Pewnie napisz coś może ktoś będzie zainteresowany tematem. Wiedzy nigdy za mało :)

pozdrawiam
 
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #8  Wysłany: 2009-11-03, 22:02  


O powyższym dowiem się coś niedługo, tylko muszę załatwić terminy na duodenoskopię (najgorsze to połykanie rurki) i kolonoskopię, a u gastrolog dokładnie popytam.
Jutro mam sobie wyciąć guzka z nogi, a właściwie to po jednym z każdej, pewnie nie zrobi tego jednorazowo, albo stchórzę i tyle z tego wyjdzie :run:!! . Motylki już mam ;/

Krystyna
 
zosia bluszcz
PRZYJACIEL Forum


Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 361
Pomógł: 126 razy

 #9  Wysłany: 2009-11-03, 22:11  


krysiekn napisał/a:
O powyższym dowiem się coś niedługo, tylko muszę załatwić terminy na duodenoskopię (najgorsze to połykanie rurki) i kolonoskopię, a u gastrolog dokładnie popytam.
Jutro mam sobie wyciąć guzka z nogi, a właściwie to po jednym z każdej, pewnie nie zrobi tego jednorazowo, albo stchórzę i tyle z tego wyjdzie :run:!! . Motylki już mam ;/

Krystyna


Krysiu,
a dlaczego masz te rurke polykac na zywca? Toz to barbarzynstwo.
Zabieg powinien byc przeprowadzony w glebokiej (dozylnej) sedacji. Gastroskopia i kolonoskopia zreszta tez.
Pozdrawiam serdecznie,
zosia
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #10  Wysłany: 2009-11-03, 22:47  


Zosiu, może mam pecha, ale jeśli nie kładę się na oddziale na 3-4 dni, trudno o anastazjologa do badania (odpłatnie). W ubiegłym roku w Szpitalu Klinicznym Katowice Ligota, ja duodenoskopię, a syn kolonoskopie, oczywiście na żywo. Dla syna koniecznie chciałam znieczulenie ogólne, ale nie było szansy, chociaż wcześniej powiedziano, że odpłatnie OK (gdy się zapisywałam). Rurkę z problemami się da połknąć, wiem że trochę niebezpieczne, ale trudno. Badania całego jelita grubego nie da się zrobić na żywo, szkoda tylko czyszczenia i stresu. Teraz będę startowała do innego szpitala, też ostatnio nie było anastazjologa, ale może coś się zmieniło, no i dobry specjalista. Do szpitala z powodu badania nie mam ochoty się kłaść, tym bardziej że pasowałoby robić badanie 4 razy w roku. Wiem, mogę jeszcze prywatnie, ale 10 lat temu za obydwa te badania w znieczuleniu płaciłam ok 400zł.

Serdeczne pozdrowienia,
Krystyna

[ Dodano: 2009-11-04, 09:57 ]
Nie zdezerterowałam i już po zabiegu :) . Chirurg wyciął mi tylko jeden z guzków. Mój sublokator był ok, to tylko kaszak w bardzo nietypowym miejscu (trochę powyżej kostki), więc mogę być spokojna :) .
Życzę wszystkim jak najpomyślniejszych wieści.

Pozdrawiam, Krystyna
 
jusia 
MODERATOR



Dołączyła: 14 Mar 2009
Posty: 1959
Skąd: Poznań/Luboń
Pomogła: 326 razy


 #11  Wysłany: 2009-11-04, 10:12  


krysiekn napisał/a:
to tylko kaszak w bardzo nietypowym miejscu (trochę powyżej kostki), więc mogę być spokojna

Bardzo sie cieszę!Super!

Zosiu,niestety taka rzeczywistość,że takie badania na żywca robią-tak jak napisałaś,to jest barbarzyństwo!
_________________
================================
www.fundacja-onkologiczna.pl
 
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #12  Wysłany: 2009-11-04, 14:04  


Jusia dziękuję.
Dziewczyny aż strach myśleć co będzie dalej z terminami, badaniami itd...
Nie mogę zrozumieć dlaczego jest problem ze znieczuleniem ogólnym w szpitalu (oczywiście odpłatnym). Dlaczego są tak sprzeczne informacje, przy zapisie na gastro, czy kolonoskopię mówią nie ma problemu, zapłacę 120zł i znieczulą, natomiast w dniu badania już nie ma takiej możliwości, anastazjolog jest zajęty przy pacjentach szpitalnych (może za dużo ich wyjechało??). No a gdy już jesteś gotowy to z kolonoskopii trudno zrezygnować, bo samo przygotowanie jest prawie równie wstrętne jak badanie.
Ja za chwile idę dalej "testować" naszą służbę zdrowia, jeszcze ginekolog. Endometrium mam za duże o około 1,5 cm, tylko to już chyba bez szpitala się nie obejdzie.

Krystyna
 
zufed 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 10 Kwi 2009
Posty: 2473
Skąd: Kraków
Pomogła: 348 razy

 #13  Wysłany: 2009-11-04, 21:00  


Krysia trzymam kciuki za duodenoskopię i szczerze współczuje.Uważam, że to skandal że nie dość że człowiek chce zapłacić to nagle się okazuje, że nie ma takiej możliwości.

Cieszę się, że już uporałaś się z lokatorem na nodze. :)

pozdrawiam

zuza
 
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #14  Wysłany: 2009-11-22, 20:28  


Może ktoś z Was ma pojęcie czy cierpnięcie kończyn, czasami niedowład występujący w takim stopniu, że nie można zrobić kroku, może być konsekwencją naświetlań, znaczy czy naświetlania mogą wpłynąć na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa itp.
Moja mama 9 lat temu miała cykl 25 naświetlań i 5 brachyterapii (rak trzonu macicy). Wiem z pewnością, że nie do końca stosowała się do zaleceń. Był okres wakacyjny, a nie unikała słońca, nawet na grzyby latała zamiast odpoczywać. Mieszkam 300 km od niej, więc nie wiem dokładnie jak często ma takie problemy, a z pewnością nie do wszystkiego się przyznaje. Obecnie próbowała homeopatii, teraz ma jakieś witaminy, oczywiście leki przeciwbólowe i zakaz cięższych prac.
Ostatnio zastanawiamy się, czy do tych objawów mogły się przyczynić naświetlania :?:

Pozdrawiam :)
 
krysiekn 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 16 Paź 2009
Posty: 315
Pomogła: 56 razy

 #15  Wysłany: 2009-11-27, 10:31  


Cytat:
agni5 w temacie o płucach napisała:
Bardzo mi przykro,że Twój Tata ma gruczolakoraka, bo on niestety bardzo szybko daje przerzuty.Na ten typ nowotworu zmarł profesor Zbigniew Religa.


Może ktoś mnie oświeci, bo niby wiem o temacie dosyć dużo, ale teraz widzę, że jednak prawie nic. Dużo o tym czytałam (może nie zwróciłam uwagi) ale teraz już drugi raz zauważyłam na forum, że jeśli gruczolakorak to niezbyt dobrze, gdyż wcześnie daje przeżuty. Wiem o czymś takim w jelicie, ale sądziłam, że to kwestia ukrwienia (przez co największe problemy z płucami). Czy gruczolakorak daje tak wcześnie przerzuty występując w tych bardziej ukrwionych narządach, czy nieistotne, gdzie wystąpi i tak jest podobnie :?: :?:
Przyznam, że trochę mnie to nurtuje, bo prawdopodobnie właśnie tym rodzajem nowotworu jestem ciągle zagrożona.

Serdecznie pozdrawiam :)
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group