[luśka]

Nie ma opcji ,że się poddajesz!!! Walczysz!!!Spada korona, podnosisz i dalej jesteś zwyciężczynią !Dla najbliższych i dla nas!!!! Uwierz,że jak się poddasz to ja też!!!

[fifi007]

Jak u Ciebie?
Rozpoczęłaś radioterapię?
Trzymamy kciuki nieustannie-wysyłam dobre myśli.
Walcz Kochana.

[arawis]

syla127, kochana, jak znosisz dalszą radioterapię? Jest chociaż ciut lepiej? Ja i podejrzewam dużo osób tutaj czeka na wieści od Ciebie ściskam mocno i przesyłam ogrom dobrych myśli

[marzena66]

arawis napisał/a:

podejrzewam dużo osób tutaj czeka na wieści od Ciebie

Zgadza się, myślimy, wspieramy, dodajemy sił i trzymamy mocno kciuki

[syla127]

Dziewczynki już piszę piszę, myślę o Was codziennie, dziś wróciłam do domku, teraz pod wieczór czuję się trochę lepiej,rano miałam straszne bóle podbrzusza promieniujące do biodra i kręgosłupa. A tak to ogólnie trochę się niepokoję że mam sporo wzdęty brzuch, staram się sobie tłumaczyć że pewnie przez zaparcia które są skutkiem ubocznym morfiny którą mnie faszerowali i chwała Bogu odstawiam a dwa to może też przez tą radioterapię, mam też trochę problem z pęcherzem przez guz który nie dość że jest już ogromny to jeszcze czuje że pęcznieje po naświetlaniu, ale to też moja wina bo radiolog mi kazał brać Dexamethason a ja głupa z uwagi na cerę ściemniałam i w ogóle go nie brałam.
Co do mojego nastroju to mam mnóstwo obaw i lęków, ale czuję się już troszkę lepiej psychicznie. Bardzo dużo się modlę, chcę jeszcze trochę pożyć i wierzę że może rzeczywiście ta chemia przystopuje rozwój choroby

[ Dodano: 2016-10-29, 23:07 ]
I powiem Wam dziewczyny że czuję się tak '' przeorana '' psychicznie i fizycznie że szok.
Już pominę fakt że nie mam tych moich włosów, że schudłam z nerwów i czuję się nieatrakcyjnie, tylko najbardziej mnie wkurza że mam tak straszną ochotę żeby normalnie żyć, żeby coś zrobić, żeby gdzieś pójść, żeby funkcjonować w miarę normalnie a tu cholera nie da się!! jestem słaba, szybko się męczę, jak nie kręgosłup to głowa boli, to płuca i zadyszka, nawet durne schylenie się by ubrać buta to stękam jak starsza Pani, no masakra !

[marzena66]

syla127,

Przechodzisz ciężkie leczenie, chemia, radioterapia, szpitale, choroba nie ukrywajmy bardzo ciężka i poważna więc masz prawo źle się czuć, masz prawo do złego stanu psychicznego, masz prawo być
'' przeorana ". Podziwiam mimo wszystko Twoją siłę, Twoją walkę, to, że jest w Tobie tyle ciepła i dobrego serca, że w tym całym Twoim ciężkim życiu potrafisz do nas napisać miłe słowa, pomyśleć o nas.
To my nieustająco myślimy o Tobie wspieramy myślami, modlitwą kto wierzy, dodajemy sił, jesteśmy z Tobą każdego dnia i każdego dnia dodajemy Ci sił do dalszej walki.

Walcz dziewczyno ile dasz radę, pomagaj sobie lekami żebyś jak najmniej odczuwała skutki choroby czy leczenia, nie możesz czegoś robić, nie rób, nic na siłę, chcesz popłakać płacz, chcesz gdzieś wyjść to wyciągnij jakąś koleżankę na spacer, nawet jak to będzie jedno okrążenie wokół bloku.

Nie patrz na to, że schudłaś, że włosy sobie wyszły, to jest rzecz nabyta, jesteś atrakcyjna wewnętrznie, doceniaj to co jest w Tobie piękne, chociażby dobre i wrażliwe serce i ogromna siła i wola walki, odwaga i piękne wnętrze.

Trzymaj się dzielna, silna wojowniczko

[Ewa52]

Syla 127 -i ja wspieram Cię w moich myślach w Twojej walce i bardzo bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.

[arawis]

Podpisuję się cała sobą pod słowami Marzeny. Przeszłaś ciężkie leczenie i jeszcze chemia przed Tobą. Ale jesteś super wojowniczką i wiem, że dasz radę. Masz dla kogo żyć i MUSISZ jak najdłużej. Nieustannie trzymam kciuki za Ciebie i codziennie myślę. Jesteś silna i wiem, że dasz radę :)Ściskam mocno i odpoczywaj dużo.

[syla127]

arawis, marzena66, Ewa52, dziewczyny jesteście tak kochane, każdego dnia jestem Wam wdzięczna że wciąż trzymacie kciuki, że jesteście i wierzycie razem ze mną.
Nie jestem żadną wojowniczką - porostu bardzo, ale to bardzo kocham życie i nie chce jeszcze umierać...
To oczywiste że każda z Was na moim miejscu walczyłaby tak samo !
Dzięki Waszemu wsparciu chcę pokazać wszystkim tu szukającym nadziei, że mimo iż lekarze rozkładają ręce, nie dają nadziei i szans to trzeba walczyć i wierzyć do końca - wiem że wiara czyni cuda. Ja się postaram ten cud udowodnić z całych sił

[fifi007]

Jesteś nam potrzebna kazdego dnia.
To Ty dodajesz sił wszystkim walczącym.
Wspieram Cię jak tylko to możliwe.......

[marzena66]

syla127 napisał/a:

Nie jestem żadną wojowniczką - porostu bardzo, ale to bardzo kocham życie i nie chce jeszcze umierać...

Jesteś dzielną, silną wojowniczką, dzielną kobietą i naszą bohaterką, nie kłóć się z nami
Nie myśl o śmierci, ta paskuda i tak nikogo z nas nie słucha i jak przychodzi moment to i tak bez naszego zaproszenia pojawia się przed naszymi drzwiami, u każdego, po co o niej zatem myśleć, nie zasługuje na to

syla127 napisał/a:

To oczywiste że każda z Was na moim miejscu walczyłaby tak samo !

No tu mogłoby być różnie, trochę wiem po sobie.

syla127 napisał/a:

Ja się postaram ten cud udowodnić z całych sił

A my będziemy ściskać łapska z całych sił, żeby tak się stało

fifi007 napisał/a:

To Ty dodajesz sił wszystkim walczącym.

Dokładnie tak.

[fifi007]

"tulaski"

Zasypuję Cię dobrymi myślami..........

[JaBaba]

Nie znajduję słów, ale razem z innymi

[Ewa52]

Syla 127 - i jeszcze serdecznie Cię pozdrawiam.

[Iza73]

Uwielbiam Cie dziewczyno!!! Za to jak walczysz, za to jaka jesteś dzielna i za pogodę ducha w tak trudnym dla Ciebie okresie.Chce żebyś wiedziała ze jesteś dla nas przykładem jak należy walczyć z choroba.Modle sie za Ciebie i zycze samych dobrych dni )