1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 29
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak gruczołowy płuca prawego st. IV + liczne przerzuty
powodz.dekady

Odpowiedzi: 73
Wyświetleń: 34054

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-27, 22:09   Temat: Rak gruczołowy płuca prawego st. IV + liczne przerzuty
Wyrazy współczucia ...

Twoja siostra odeszła w dniu pogrzebu mojego taty, wiem co czujesz ...
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-27, 22:06   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Dziekuje wszystkim.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-24, 22:44   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
U nas już po wszystkim, nie było żadnego bulgotania, żadnych bóli, ani nic z tych rzeczy, troszkę ciężej mu się oddychało w ostatnim dniu, ale nie było tego słychać. Do samego końca tata był nieświadomy, co mnie osobiście bardzo cieszyło, nie chciałam żeby wiedział że odchodzi.

We wtorek o 5 rano przyjechało pogotowie, właśnie z tego powodu, że mu się gorzej oddychało. Podali morfine, dexaven i powiedzieli, że stan jest bardzo ciężki. O 9 przyszła pielęgniarka, ale tata już spał po tej morfinie. O 17 przyszedł lekarz z HD, znów podał morfinę i powiedział, że co 4h mamy podawać, chyba że byłby niespokojny to wtedy częściej. O 22,53 ostatni oddech, chociaż osobiście uważam, że odszedł jakies 0,5h wcześniej.

Do samego końca trzymałyśmy go za ręce, "cieszę się" że odchodził w domu, w swoim łóżku, wśród bliskich, a nie w jakimś obskurnym szpitalu.

Ja nadal w to wszystko nie wierzę, wydaje mi się że jest w jakimś szpitalu, albo gdzieś pojechał, ale za jakiś czas wróci. Ciężko mi się oswoić z myślą, że to niby już koniec.
W ogóle jestem zdziwiona swoją postawą. Kilka dni przeryczałam na maxa, nie mogłam się uspokoić, a teraz tylko czasami mi polecą łzy, a świat się stał taki obojętny, nic już mnie nie rusza.

Dziękuję za całą pomoc jaką uzyskałam na tym forum.
Klaudia
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-16, 23:56   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Każdy pisze, że na koniec, przed końcem, chwilę przed śmiercią były podobne objawy jakie ma tato. Mogłabym prosić o doprecyzowanie tych sformułowań? Czy tu chodzi o godziny, jeden dzień kilka dni, a może jeszcze tygodnie. Przepraszam, że tak dopytuję, ale wolę wiedzieć na czym stoję. Jak dziś rano była pielęgniarka z HD to mi powiedziała, że ona nie wie czy to już jest stan agonalny i ile to może potrwać. Wiem, że nikt nie ejst Bogiem i nikt mi nie odpowie na to pytanie w 100%, ale takie objawy pojawiały się u was na ile przed końcem?

Terlewa na pewno zapytam o ten lek, lekarza w środę jak będzie na wizycie. Tata do motylka ma podawany dexaven, kroplówki jakie są podawane to chlorek sodu i płyn wieloelektrolitowy. Od tego nawadniania cały spuchł.

Tata problemów z oddychaniem nie ma żadnych, generalnie nie wiem czy jest płyn w opłucnej. Sensej napomknął, że może byc płyn w płucach/opłucnej, na co ja tylko odpowiedziałam, że wydaję mi się że gdyby był płyn w opłucnej to tata skarżyłby się na bóle związane z tym. Tata nie ma żadnych bóli, co za tym idzie nie przyjmuje żadnych opiatów.

To wszystko dzieję się zbyt szybko ;( Boże jak sobie wspomnę jak w czerwcu się dowiedzieliśmy o chorobie i jak ja mocno wierzyłam, że osiągniemy ten cud i jednak pokonamy tą chorobę - jaka ja byłam głupia ;(

Bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi.
Klaudia
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-16, 13:02   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Witam,

Lekarz był u nas wczoraj, z tym, że nie był to "nasz" lekarz, bo wczoraj byłą niedziela i był tylko dyżur. Nic konkretnego nie usłyszałam :(

Jedyne co to, tyle że tata jest nawadniany, kroplówki lecą od wczoraj. Do kroplówek dodawany jest dexaven. Problemy z przełykaniem mogą występować dlatego, że guz uciska na przełyk? Odnośnie plucia flegmą, powiedział, że jest to normalne, ponieważ jest guz i może się coś od niego odrywać.

"Nasz" lekarz ma być w środę i mam nadzieję, że dowiem się coś więcej, bo w sumie wczoraj, żadnych konkretów nie było.

Dzisiaj rano była pielęgniarka, zrobiła lewatywę (nie pomogła), powiedziała, że jak do wieczora nie ruszy, to jutro rano powtórka.

Dziś na śniadanie zjadł 2 gryzy rogalika, pół jajka i plasterek pomidora, do tego pół kubka kakao, tyle co nic, ale chociaż coś się udało, pocieszam się, że przynajmniej nie zero. Boję się, że on się zagłodzi...

Ciężko na to wszystko patrzeć, wiedząc że nic nie można zrobić :(
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-15, 13:28   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
A czy jeśli pojawia się płyn w płucach lub opłucnej to nie powinny się również pojawić przy tym bóle?

Czekamy na lekarza z HD, mam nadzieję, że za niedługo się pojawi.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-14, 22:13   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Tak, leki na apetyt tata bierze niestety nic nie pomagają. Wcześniej był słabszy syrop, później megalia, ale z dnia na dzień jest coraz gorzej zarówno odnośnie jedzenia jak i picia.

Tata ma straszne problemy z przełykaniem.. weźmie łyka picia i trzyma ok 15-30 minut w buzi zanim w końcu przełknie. Czy takie objawy mogą świadczyć, że został zaatakowany również przełyk?
No i wydaję mi się, że przez ten przełyk jest tak ciężko, wmusić w niego jakieś picie czy jedzenie. Słomki też były próbowane i nic to niestety nie pomogło.

Dzisiaj udało nam się w niego wmusić tylko ok 400 ml płynów. Boje się, że może się odwodnić. Pielęgniarka ma być w poniedziałek, jutro zadzwonię do niej i powiem jak wygląda sytuacja, może by przywiozła jakieś kroplówki w celu, żeby nawodnić organizm.

Ostatnio też bardzo dużo wypluwa flegmy z pianą (krwi na szczęście brak). O czym to może świadczyć?

Strasznie się boję, że koniec jest już bardzo blisko :(
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-13, 19:05   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Chciałam was jeszcze zapytać, czy koniec może być na dniach w takim stanie jak jest teraz tata? Chodzi mi o to, że on si jeszcze porusza po domu, z ledwością, za pomocą balkoniku, ale mimo wszystko przemaszeruje kilka kroków. Czy jednak będzie jeszcze gorzej, tzn. tak, że on w ogóle już się nie podniesie z łóżka?
Co my mamy robić jak on nie chce nic jeść, ani pić? Wiem, że nie powinno się go zmuszać, ale przecież coś musi zjeść czy się napić?

Z jednej strony, nie chcę, żeby się męczył i żeby było już po wszystkim, ale z drugiej strony co potem? Jak żyć? Nie wyobrażam sobie tego :(
  Temat: przerzuty do mózgu
powodz.dekady

Odpowiedzi: 102
Wyświetleń: 24226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-13, 18:59   Temat: przerzuty do mózgu
Paulino może pomyślcie, aby sprawić mamie laskę/balkonik. Mojemu tacie o wiele lepiej chodzi się z balkonikiem, niż jak prowadzimy go z mamą. Oczywiście asekurujemy go, ale idzie mu to sprawniej, no i z drugiej strony myśli, że jest troszkę samodzielny ;)

Wiem co czujesz, ta choroba jest straszna. Przechodzę przez to samo, chociaż u was jest to dopiero początek, a u mnie chyba już koniec.

Trzymaj się ciepło.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-13, 14:43   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
We wtorek było super - o ile przy tej chorobie można użyć tego słowa. Śmiał się, rozmawiał ogólnie kontaktował. Środa trochę gorzej. Od wczoraj kryzys. Błędny wzrok, prawie nic nie mówi, a jak już coś powie to wszystko niestworzone. Jak odpowiadać na takie pytania? Narazie odpowiadamy, jakby to były normalne pytania. Apetyt jeszcze gorszy niż wcześniej. Np. w poniedziałek na śniadanie zjadł całego rogalika, co było dla mnie mistrzostwem, dziś z ledwością 1/4 rogala.

Nie potrafię już na to wszystko patrzeć, na tą męczarnie. Chyba jestem wyrodną córką, ale chciałabym, żeby to wszystko zakończyło się jak najszybciej, żeby on nie musiał się męczyć ;(

Jedyny plus w całym tym stanie jest taki, że on nie jest już świadomy tej choroby, nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest chory i tak sobie myślę, że może to i lepiej?

Wiem, że nie powinnam płakać, żeby on nie widział mojego doła, ale tabletki na uspokojenie już nie pomagają, co wy robiliście, żeby jakoś się trzymać?

Pozdrawiam,
Klaudia
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-10, 22:41   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
U nas HD przepisało takie leki jaki sollievo oraz lactulosum (na wypróżnianie). Nie tyle co my widzimy, że się meczy, ale sam mówi, że ciężko mu się wypróżnić. Wczoraj się udało załatwić (poniedziałek), a wcześniejsza wizyta w toalecie była w środę w zeszłym tygodniu, to 5 dni przerwy :(

Jussti te przecierowe soki marchwiowe albo deserki dla dzieci ze śliwek to w jakim celu miałoby być podawane? Też odnośnie wypróżniania?

Powiecie mi ile taki tragiczny stan może się utrzymywać? Czy to już jest liczone tylko w dniach? Czy może tygodnie, albo miesiąc lub 2 miesiące?
Nie wiem ile to wszystko może jeszcze trwać, codziennie boję się, że może to już ostatni dzień :(

Ta choroba jest paskudna, nienawidzę jej, nie zdawałam sobie sprawy, że tak szybko to wszystko pójdzie i że tak bardzo zniszczy człowieka :(

Dziękuję za wszystkie informację.
Pozdrawiam,
Klaudia
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-08, 18:08   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Witam serdecznie,
Marzena66 bardzo dziękuję za odpowiedzi.

Pierwsza wizyta z HD za nami. Lekarz zlecił tylko nowe leki na wypróżnianie, gdyż teraz jest tragedia (raz w tygodniu). Jutro przychodzi pielęgniarka pobrać krew. Ma być badanie morfologii oraz elektrolitów.

Generalnie stan jest coraz gorszy, tata jest coraz słabszy, cały czas leży, albo siedzi, dużo śpi, już w ogóle nie chodzi.

Ciężko się patrzy jak najbliższa osoba tak niknie w oczach, a człowiek nie jest w stanie nic zrobić :(
Obawiam się, że świąt w tym roku nie będzie :( zbyt szybko to wszystko się dzieję :(
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-11-02, 18:56   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Witam,
W sobotę wróciliśmy do domu. Za dużej poprawy niestety nie ma :(
W załącznikach wrzucam wypis z tego pobytu. Potas spadł poniżej normy i dlatego nie chcieli go wypuścić. HGB ładnie się podniosła bo do 10,4, ale po zachowaniu niestety tego nie widać :(
Ciężko mu się porusza, po domu chodzi z balkonikiem, strasznie mało je, porządnie zje tylko śniadanie, a później przez cały dzień to już tylko takie "dziobanie" i tak się zastanawiam czy człowiek jest wstanie przeżyć o samym śniadaniu?

Chciałam was zapytać, czy jest możliwe, żeby to mega osłabienie pojawiło się od tego niskiego potasu? Czy tylko się łudzę, że to nie choroba się tak rozwinęła i zabrała mu wszystkie siły?

Jeśli ktoś mółby mi jeszcze wyjaśnić to EKG "spłaszczenie załamków T we wszystkich odprowadzeniach" Co to znaczy? Skąd się to wzięło? Na wcześniejszych EKG nie było takiej informacji. Rozumiem, że to nic dobrego.

Dzisiaj byłam w HD, w czwartek pierwsza wizyta, czego mogę się spodziewać na tej 1szej wizycie? O co pytać? Co jest ważne?

Dziękuję za informację.
Pozdrawiam,
Klaudia


  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-29, 23:29   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Witam,

Tata nadal w szpitalu, niby jutro ma być wypisany, ale to przetoczenie krwi chyba nic nie pomogło, dalej jest taki słaby jak był. Nie potrafi sam wstać z łózka, ani iść. Wszystko w asyście drugiej osoby. Więc skoro jest taki słaby, to pewnie hgb się nie podniosła i boję się, że mogą go nie wypuścić, a tata chce wracać do domu. Tzn on średnio kontaktuje, bo pytał się gdzie jest i w ogóle dużo nie stworzonych rzeczy mówi, ale widzę to że, chce być w domu.

Byłam dziś w HD, ale powiedzieli nam, że nas nie przyjmą dopóki tata leży na oddziale, dopiero jak będę miała wypis ze szpitala z tego pobytu to mogę przyjechać. Tylko, że na wypis u nas można i czekać nawet do tygodnia, więc możemy nie zdążyć do HD.

Ogólnie tatę nic nie boli, nadal nie bierze żadnych leków przeciwbólowych, oddycha bardzo ładnie, jak siedzimy obok nie słychać żadnych świstów, ani bulgotania, więc to chyba są dobre oznaki?

Natomiast bardzo martwi mnie ten całkowity zanik sił, to opowiadanie niestworzonych/ wymyślonych historii.

Tak sobie myślę, jak człowiek nie potrafi sam wstać z łózka, iść, wysikać się, umyć, zjeść, to przecież chyba jemu odechciewa się już żyć? Co to za przyjemność takie życie?
Masakra jakaś :(

Jak sobie wspomnę czerwiec jak się dowiedzieliśmy o chorobie, tata był już mega słaby, ale wszystko sam robił i chciało mu się żyć, a teraz całkiem inny człowiek. Co ja bym dała, żeby wrócił ten stan z czerwca, niech sobie będzie chory, ale żeby żył i żeby miał chęć do tego życia., bo przecież jak jemu już się odechciewa walczyć to, najgorsze nadejdzie bardzo szybko :(
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy
powodz.dekady

Odpowiedzi: 74
Wyświetleń: 26821

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2015-10-27, 22:42   Temat: Rak niedrobnokomórkowy
Witam,

Tata w szpitalu :( Jest tragedia. Pojechaliśmy, żeby przetoczyli mu krew, bo już chodzić prawie nie umiał. Dziś nic nie zjadł, nic nie wypił, zero kontaktu ze światem, leży i patrzy w jeden punkt na suficie :( Czy to już jest koniec? On już nie wstanie z łóżka? Czy może jak mu przetoczą krew, to będzie silniejszy i wróci do dawnej formy? Czy teraz już tylko będzie gorzej?

Przecież to jest niemożliwe, że 2-3 tyg temu jeszcze jeździł na rowerze, a dziś nie umiał iść, tylko go na wózku wiozłyśmy?

Po za tym na dnia 9,10 hemoglobina wynosiła 7,9 - był słaby, ale jako tako chodził po domu, a dziś hgb wynosiła 7,7 i nie umiał chodzić, tylko na wózku? No przecież to jest tak jakby niemożliwe. Nie spadło o dużo to skąd to osłabienie?

Pozdrawiam,
Klaudia
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group