1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak niedrobnokomórkowy
Autor Wiadomość
majkelek 
MODERATOR


Dołączył: 18 Lut 2012
Posty: 1701
Pomógł: 1119 razy


 #61  Wysłany: 2015-11-17, 07:54  


powodz.dekady, jeśli nie ma stwierdzonego płynu w opłucnej, to nie ma o czym dyskutować. Objaw puchnięcia po podaniu kroplówek powinnaś skonsultować z hd, być może trzeba zweryfikować dawki leków i/lub częstotliwość podawania płynów.
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #62  Wysłany: 2015-11-17, 15:54  


powodz.dekady napisał/a:
Każdy pisze, że na koniec, przed końcem, chwilę przed śmiercią były podobne objawy jakie ma tato. Mogłabym prosić o doprecyzowanie tych sformułowań? Czy tu chodzi o godziny, jeden dzień kilka dni, a może jeszcze tygodnie. Przepraszam, że tak dopytuję, ale wolę wiedzieć na czym stoję. Jak dziś rano była pielęgniarka z HD to mi powiedziała, że ona nie wie czy to już jest stan agonalny i ile to może potrwać. Wiem, że nikt nie ejst Bogiem i nikt mi nie odpowie na to pytanie w 100%, ale takie objawy pojawiały się u was na ile przed końcem?

Klaudia


Wie pan, to może być pół godziny, a może dwa tygodnie - tak mi powiedział lekarz z HD

Klaudia tego nie wie nikt. Może być tak, że tato mocniej zakaszle lub kichnie, dostanie krwotoku i to będzie chwila moment.
Może też organizm powoli się wyłączać i pewne etapy mogą się przeciągać bardziej niż u innych albo odwrotnie. Tu nie ma schematu, że będzie tak a nie inaczej.

Poczytaj trochę w necie o umieraniu. Fajnie ks. Kaczkowski pisze, takim przystępnym językiem.

Ostatnim etapem jest rzężenie przedśmiertne. Tyle, że też nie u każdego występuje.
Czytałem też, ze takie rzężenie może się cofnąć. Nie ma niestety nic na 100%

U mojego taty rzężenie (bulgotanie) było kilkanaście godzin przed śmiercią.
U mojej mamy tak samo. Rano chyba zaczęła bulgotać a po północy odeszła.

[ Dodano: 2015-11-17, 16:01 ]
http://www.zwrotnikraka.pl/objawy-smierci-agonia/
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #63  Wysłany: 2015-11-17, 22:04  


Klaudio, jesteś bardzo mądrą kobietą. To, że każdy z nas ma nadzieję na wyleczenie jest naturalną naszą obroną. Chcemy walczyć, by wygrać. Trzymaj się dzielnie :/pociesza:/
 
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #64  Wysłany: 2015-11-24, 22:44  


U nas już po wszystkim, nie było żadnego bulgotania, żadnych bóli, ani nic z tych rzeczy, troszkę ciężej mu się oddychało w ostatnim dniu, ale nie było tego słychać. Do samego końca tata był nieświadomy, co mnie osobiście bardzo cieszyło, nie chciałam żeby wiedział że odchodzi.

We wtorek o 5 rano przyjechało pogotowie, właśnie z tego powodu, że mu się gorzej oddychało. Podali morfine, dexaven i powiedzieli, że stan jest bardzo ciężki. O 9 przyszła pielęgniarka, ale tata już spał po tej morfinie. O 17 przyszedł lekarz z HD, znów podał morfinę i powiedział, że co 4h mamy podawać, chyba że byłby niespokojny to wtedy częściej. O 22,53 ostatni oddech, chociaż osobiście uważam, że odszedł jakies 0,5h wcześniej.

Do samego końca trzymałyśmy go za ręce, "cieszę się" że odchodził w domu, w swoim łóżku, wśród bliskich, a nie w jakimś obskurnym szpitalu.

Ja nadal w to wszystko nie wierzę, wydaje mi się że jest w jakimś szpitalu, albo gdzieś pojechał, ale za jakiś czas wróci. Ciężko mi się oswoić z myślą, że to niby już koniec.
W ogóle jestem zdziwiona swoją postawą. Kilka dni przeryczałam na maxa, nie mogłam się uspokoić, a teraz tylko czasami mi polecą łzy, a świat się stał taki obojętny, nic już mnie nie rusza.

Dziękuję za całą pomoc jaką uzyskałam na tym forum.
Klaudia
 
 
tęcza 


Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 754
Pomogła: 169 razy

 #65  Wysłany: 2015-11-24, 22:51  


Klaudio, bardzo mi przykro... ::rose::
 
siostra radke 


Dołączyła: 01 Wrz 2015
Posty: 92
Pomogła: 20 razy

 #66  Wysłany: 2015-11-24, 23:41  


Klaudio......nie wiem co napisac....czytalam Twoj post..historię. .....bardzo Ci współczuję. Trzymaj się!
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #67  Wysłany: 2015-11-25, 00:06  


powodz.dekady, Klaudio przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::
Dbałaś o tatę w czasie choroby, zadbałaś cudownie o tatę do ostatniego Jego oddechu, przeprowadziłaś tatę z miłością i troską na drugą stronę, jesteś cudowną córką, teraz tata będzie się Tobą opiekował jako Twój osobisty Anioł.
 
JustynaS1975 
Administrator



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 12614
Skąd: Warszawa
Pomogła: 2742 razy

 #68  Wysłany: 2015-11-25, 08:26  


Przyjmij najszczersze wyrazy współczucia ::rose::
_________________
Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
 
Bonaj 


Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 468
Pomógł: 53 razy

 #69  Wysłany: 2015-11-25, 09:44  


powodz.dekady napisał/a:
Ja nadal w to wszystko nie wierzę, wydaje mi się że jest w jakimś szpitalu, albo gdzieś pojechał, ale za jakiś czas wróci. Ciężko mi się oswoić z myślą, że to niby już koniec.


Ja miałem i mam dokładnie tak samo.
Powoli to do mnie dochodzi, a gdy dochodzi to boli.
Pozostała cisza i pustka.

Bardzo Ci współczuję i łącze się w bólu.
_________________
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. – (Aureliusz Augustyn z Hippony)
 
gosiat 


Dołączyła: 12 Gru 2014
Posty: 161
Pomogła: 17 razy

 #70  Wysłany: 2015-11-25, 12:45  


przyjmij wyrazy współczucia
_________________
Tatuś walczył 3 tygodnie - diagnoza DRP z przerzutami do kręgosłupa i wątroby 05.12.2014r. - 26.12.2014r. (*)
 
mama_inka 


Dołączyła: 21 Kwi 2015
Posty: 71
Pomogła: 7 razy

 #71  Wysłany: 2015-11-25, 17:59  


Klaudio bardzo mi przykro.
Niestety wiem co czujesz.Dziś mija trzy miesiące jak moja
mama odeszła.Nie potrafie żyć.Normalnie funkcjonować.
Bardzo bardzo Ci współczuje.
 
Terlewa 


Dołączyła: 28 Cze 2011
Posty: 645
Skąd: Warszawa
Pomogła: 87 razy

 #72  Wysłany: 2015-11-25, 18:06  


::rose:: ::rose::
_________________
Teresa
Mąż odszedł 19.09.2011 DRP
 
arnika 


Dołączyła: 28 Sie 2015
Posty: 30
Pomogła: 12 razy

 #73  Wysłany: 2015-11-25, 18:52  


przyjmij wyrazy wspolczucia, wiem co czujesz minelo dwa miesiace jak odszedl moj tatus, byl swiadomy wszystkiego trzymalam go za reke do konca. Czuje straszna tesknote i bol ale swiat dookola stal sie inny bardziej mi obojetny...
_________________
http://www.forum-onkologi...t976.htm#217751
 
powodz.dekady 


Dołączyła: 13 Sie 2015
Posty: 29

 #74  Wysłany: 2015-11-27, 22:06  


Dziekuje wszystkim.
 
 
Larax 


Dołączyła: 01 Gru 2015
Posty: 2

 #75  Wysłany: 2015-12-02, 11:08  


Bardzo Ci wspólczuje :-(
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group