1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 14
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-30, 19:57   Temat: Guz płuca prawego.
Anelio kochania,

Strasznie, strasznie mi przykro :cry:

Czytałam Wasze ostatnie zmagania, ale nie miałam czasu za dużo pisać, bo musiałam bardzo pomagać Mamie stawać jej na nogi, po tym co się stało.

Wiem chyba co masz na myśli pisząc, że Cię coś ścisnęło i trzyma - ja też czegoś takiego doświadczyłam. Ściskało coś mocno, teraz już troszkę mniej, ale to jeszcze nie to.

Nie będe się powtarzać za innym, że jesteś wspaniałą córką, oddałaś Tacie wszystko co mogłaś.

Tacie napewno było lżej, wiedząc, że ma takie oparcie.

Dla Taty, wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie! Niech się Tata cieszy teraz pokojem wiecznym!

Trzymaj się dziewczyno dzielnie!
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-26, 10:26   Temat: Guz płuca prawego.
Anelio, niech Cię nie paralizuje strach, że popadniesz w jakąś pustkę, jak Taty zabraknie.
Możesz przecież zaangażować się równie mocno, jak w pomoc Tacie , w szukanie pracy - włożyć w to całe serce, moze się uda. Nie trzeba mieć nie wiem jakiego wykształcenia, żeby pracować - a Ty wydajesz się w miarę ogarniętą młodą damą:)
Albo zaangażować się w jakiś wolontariat - napewno coś się znajdzie co wypelni Twój czas.

Napewno będzie ciężko, ale, jak tu obserwuje, wcale nie jesteś taka słaba psychicznie, niejeden chłop jak dąb nie miałby tyle sił psychicznych co Ty masz w sobie. Jesteś bardzo silna, a to, że płaczesz, jest bardzo naturalne. Później tą siłę będziesz musiała wykorzystać gdzie indziej, w innej dziedzinie, napewno Ci się uda.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-17, 16:10   Temat: Guz płuca prawego.
Mój Tata na początku miał przerzut do móżdzka i tak samo zaczął się zachowywać jak Twój, napierw jakby był na rauszu, potem kłopoty z chodzeniem, zmiana z dnia na dzień.

Mój Tata miał tylko radioterapię i chemię, bo to drobnokomórkowy, która na piewen czas cofnęła chorobę.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-17, 14:46   Temat: Guz płuca prawego.
Kochana Anelio,

Bardzo przykro mi się to piszę, bo wiem, jak jest ciężko - mój Tata jest już w bardzo cięzkim stanie, niestety nikt już tego nie odwróci - dlatego naprawde wiem jak to boli.

Ale wydaje mi się, bo sama mam w domu Tatę z przerzutami do mózgu, że ta zwiększona ilość snu spowodowana jest przerzutami do mózgu. Mój Tata ma prawdopodbnie olbrzymie te przerzuty, juz nikt tego nie bada, ale napewno takie są, bo najpierw Tata przestał przez nie chodzić, potem nas poznawać, a teraz non stop śpi.

Tak samo jak piszesz, przebudzi się na 10 minut i potem sama widzę, jak mu się oczy bezwolnie zamykają, widać jak walczy, biedulek, żeby nie spać, ale one same mu się zamykają.

Być może leki też tu mają jakiś wpływ - ale napewno najwięcej spustoszenia sieją teraz te guzy na mózgu, czy nawet jeden guz.

Te zmiany na twarzy to również od przerzutu, a dokładniej od paraliżu, mojemu Tacie w pewnym momencie również coś sie zaczęło dziać z lewym kącikiem ust, potem zaczęła nawet ślina bezwolniie lecieć - to było już jakieś 4 miesiące temu.

A jeśli sa przerzuty na wątrobie, to również może to wywoływać większą ilość snu - niewydolność wątroby usypia.

Anelio, nie chce mówić, że napewno, bo nie jestem z Wami, ale wydaje mi się, że Twój Tata jest w dość ciężkim stanie. Ta operacja, wiem że daje Ci nadzieję, ale nie wiem jak to bedzie z nią. Sama radioterapia, pacjent musi mieć siłę. Piszę to po to, żebyście byli przygotowani na wszystko, powoli się oswajali z myślą, że nie jest dobrze.
Myślę, że jak powolutku będzie to do Ciebie docierało, to będzie to mniej bolesne.

Nie mniej trzymam kciuki, żeby Tacie dało się jeszcze pomóc, a Ty trzymaj się mocno i dzielnie, bo potrzebuejsz, jak każdy z nas dużo siły
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-14, 22:26   Temat: Guz płuca prawego.
Anelio,

Niestety przy przerzutach do móżdzku towarzyszą właśnie takie kłopoty z chodzeniem. I właśnie się pogarsza z dnia na dzień.

Ja właśnie nie mogłam tego przyjąć, płakałam codziennie jak bóbr, ze tak szybko choroba Tacie zabiera sprawność, że tak Go zmienia szybko. Na początku Tata miał chwiejny krok i to dość długo, dopiero potem nam sie przyznał, ze takie kręcenie miał już z dwa miesiące przed diagnozą. Przed radioterapią Tata był już bardzo zmieniony i ciężko mu się chodziło, bez pomocy się przewracał. Dopiero po radioterapii wszystko wracało i już było lepiej - Tata chodził i wróciła sprawność ręki.

Aż do teraz kiedy już nic Tata nie może :(

Takze Anielio, trzeba wierzyć, że jeśli nie operacja, to radioterapia przyniesie skutek w postaci poprawy chodzenia u Taty i jego sprawności.

Dobrej nocki Anelio!
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-06-13, 11:23   Temat: Guz płuca prawego.
Anelio, bardzo mi przykro, że u Was ciężkie dni.

Jeśli chodzi o Hospicjum to ich pomoc w takich sytuacjach jest niedoopisania. Oni mają dyżury całodobowe, my np. zadzwoniliśmy w sprawie cewnika na telefon dyżurny i Pani pielęgniarka była w przeciągu 30 minut u nas.

Rozumiem Twoje słowa, że Hospicjum to strasznie brzmi, bo generalnie Hospicjum jest dla osób cięzko chorych, bez szans na wyleczenie i jego misją jest łagodzenie dolegliwości wywołanych postępem choroby, która nieuchronnie prowadzi do śmierci.

Jednak trzeba się przełamać, bo fakty są Wam znane i czy będzie u Was Hospicjum, czy nie to tego się nie zmieni, a Jego obecność da Wam poczucie bezpieczeńtwa.

Napewno to wszystko wiesz, ale tak sobie jeszcze napisałam, żeby może innych przekonać czytających Twój wątek, żeby nigdy się nie wahali.

Trzymaj się mocno, rozumiem Twój strach, ten ból w żołądku i niemoc.
Trzeba przez to przejść, niestety :cry:
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-05-23, 08:21   Temat: Guz płuca prawego.
U nas Tata miał problem z zaparciami przez 8 dni.

Kazano podać czopek glicerynowy do odbytu, poza tym również spożywać ten syrop o którym pisałaś oraz lekarka przepisała również tabletki na poprawę ruchów w układzie pokarmowym - nie pamiętam nazwy. Po tym wszystkim Tata nie ma problemów z zaparciami.

Naprawdę są leki na receptę również które należy choremu podawać/.

[ Dodano: 2011-05-23, 08:23 ]
i trzeba zapobiegać zaparciom, bo włąsnie potem one wywołują takie skutki o jakich piszesz.

Trzeba przycisnąć lekarkę, żeby coś poradziła Wam, tak, żeby Tata niepotrzebnie się nie męczył.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-04-28, 20:01   Temat: Guz płuca prawego.
Anelio, ja się nie znam na tym, dlaczego spada ilośc płytek krwi, ale powiem Ci tylko tyle, że mój Tata podczas naświetlań głowy i zaraz po też miał bardzo niski poziom tych płytek.

Radioterapia to nic innego jak bardzo silna energia, która uderza w chore miejsce, niszczy komórki nowotworowe, jak również zdrowe, które ulegają rozpadowi pod wpływem tak silnej energii. Z tym, ze zdrowe powinny się zregenerować. Dawka dobierana jest optymalnie tzn w ten sposób, żeby zniszczyć jak najmocniej guz ale w jak najmniejszym stopniu zaszkodzić organom potrzebnym do życia, zdrowym.

Wydaje mi się, że promieniowanie działa na komórki nowotworowe tylko w momencie podania dawki. Wtedy komórki ulegają rozpadowi. Potem już tylko pozostają efekty uboczne, podrażnienie skóry, suchość skóry itp. No i guz powinnien zostać nieco mniejszy - zależy od tego jak na początku był duży.

[ Dodano: 2011-04-28, 20:04 ]
Jeszcze chciałam dodać, że zastosowanie promieniowania może skutkować zahamowaniem procesu rozwoju guza nowotworowego, dlatego, że energia podana powoduje, że zachwiany zostaje mechanizm podziału komórek nowotworowych, które jak wiadomo różnią się od zdrowych komórek, tym, ze mają zdolność do szybkiego podziału.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-04-19, 21:55   Temat: Guz płuca prawego.
Około 200-400 tyś w jednym ml krwi to jest norma dla dorosłego człowieka.

150 to już mało.

Mój Tata miał 130 chyba i podana była chemia, pierwsza seria. Potem mu te płytki rosły i miał w normie.

Zbyt niska liczba płytek może grozić krwotokiem wewnętrznym. Czytałam, że nawet stan kiedy we w jednym ml jest tylko 50 tys może nie wywołać żadnych objawów, ale jednak już przy poziomie poniżej 150 należy obserwować osobę, tak aby nie doszło do niebezpieczeństwa.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-22, 20:50   Temat: Guz płuca prawego.
Na każdym oddziale musi być obecny lekarz dyżurny.

Czy ta lekarka nie ma czasem kiedyś dyżuru 12 godzinnego, albo 24 godzinnego.

Ja bym zadwoniła nawet dzisiaj na oddział, na telefon lekarzy i powiedziała, ze jesteś córką chorego, którego lekarzem prowadzącym jest Pani doktor i chciałaś się dowiedzieć, czy ta pani doktor ma może kiedyś taki dyżur nocny, bo chciałabyś zadzwonić do niej i porozmawiać na temat Taty.

Jest jeszcze druga sprawa czy będzie chciała rozmawaić z Tobą przez telefon na tematy, które chcesz poruszyć, ale myślę ze nie będzie robiła problemu.

U nas przez telefon lekarz nie chciał mi powiedzieć jak tam wyniki krwi Taty przed chemią, powiedział tylko ze Tata przyjmuje już chemię, powiedział, ze nie moze nic więcej mówić przez tele, bo kiedyś się zdarzyło, ze chory miał pretensje że nie właściwej osobie przekazał informacje.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-17, 18:53   Temat: Guz płuca prawego.
iwona2010 napisał/a:
wzywa jak goryle z nim jedziemy


Też mielismy to samo, krzyki z nerwów wyzwiska dla mamy, a potem jak przyszła chemia to już spokój, uśmiech.....
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-17, 18:50   Temat: Guz płuca prawego.
Anelia, ja równiez miałam takie sytuacje jak Twoja z Twoją kuzynką.

Moja kolezanka, w momencie kiedy jej opowiadałam o swoich obawach, związanych z Tatą - mowiłam jej że się źle czuje, że RTG wykazało niedodmę, prawdopodobnie to jakiś guz - powieziała, że mam się nie przejmować, po cztym opowiedziała, że jej koleżanki mama własnie zachorowała na raka.

Ja sobie myślę, po co mi to.

A innym razem, po moim weselu ( miałam wesele) w trakcie choroby Taty ( dwa miesiące po diagnozie), na którym Tata na wózeczku był bo nie mógł chodzić przez niedowład i nie miał włosków po raiodterapii, powiedziała, ze rzeczywiscie mój Tato się bardzo zmienił, wyglądał jakby miał 80 lat!!!!!! A tata ma 57 . Myślę, super!!!! Ale mnie pocieszyłaś !!!
Niestety nie wszyscy rozumieją i wyczuwają co powinni mówić a co nie!!! Niestety tak jest!!!!

A jeśli chodzi o jutro, jeśli tylko masz czas, możesz jechać do szpitala, to ja bym pojechała, jeśli tylko czujesz, ze Tacie byłoby lżej. To nie jest daleko te 50 km, wiem bo mam 65 do rodziców i jeżdzę nieraz po pracy do domu, a potem rano o 6 wracam do pracy.

Jeśli tylko masz czas to w drogę....

Ja bym tak zrobiła.
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-15, 18:14   Temat: Guz płuca prawego.
Niestety czasem ludzie nie mają w sobie ani grosz empatii. Nie rozumieją jaki stres idzie w parze z chorobą nowotworową - nie widzą walki dnia codziennego, nie wiedzą jak to potrafi boleć.

Nie martw się innymi osobami, najważniejsze, że Ty jesteś przy Tacie, nawet jak Ci jest ciężko, to myśl o tym, że ludzie sie nie sprawdzają, tylko pomyśl o tym, jakie Ty masz szczęście, że mozesz pomóc Tacie.

Może inni będą walczyć z wyrzutami sumienia, kiedyś, kiedy Taty zabraknie, że nie byli z nim kiedy był na to czas.

Ty jesteś i nie masz sobie nic do zarzucenia!!!!


Jeśli chodzi o sprawiedliwość, to niestety nikt tego nie pojmię, nikt nie pojmie dlaczego jeden ma wszystko a drugi tylko kłody pod nogi. Jedynie chyba zostaje cieszyć się po prostu życiem, nie myśląc czy jest sprawiedliwe. Bo jedyne co sprawiedliwe to, to że każdy ma jedno życie i to ono samo jest wartością samo w sobie i niestety trzeba brać ile daje, nawet jeśli mało daje.

Trzymaj się mocno wiem jak Ci może buć cięzko, sama wczoraj miałam bardzo zły dzień, a jeszcze mnie przybiła wiadomość a Tacie Ma_KA, ale trzeba iść dalej....
  Temat: Guz płuca prawego.
kubanetka

Odpowiedzi: 561
Wyświetleń: 145585

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2011-02-09, 19:17   Temat: Guz płuca prawego.
Bardzo Ci współczuję Anelia,

Ale nie wyrzucaj sobie, że jesteś słaba. Bo nie jesteś, jak jedyna chcesz pomagać Tacie, taka pomoc niestety dużo kosztuje naszych sił.

Każdy ma takie stany niemocy podczas tej choroby ile się ja napłakałam, nie widać tego na forum, bo jak mi mega źle to idę i płaczę do poduszki i czasem jest tak źle , ze nie wiem co ze sobą zrobić. Wtedy potrafię wpadać w furię - to wszystko efekt tego lęku, niezgody na tą sytuacją, frustracji.


Płacz jak tylko masz ochotę - niestety prawie każdego człowieka zawsze kiedyś w życiu spotkają ciężkie chwile, niestety, też się przed tym buntuje dalej.

Tacie pewnie jest smutno w szpitalu, ale własnie ważne ze ropoczyna się leczenie, że mają Tacie tam pomóc. Jak będzie miał miłych panów na sali, którzy nie są pierwszy raz w szpitalu, to pewnie będzie lepiej, bo będzie miał z kim porozmawiać. Pierwszy dzień zazwsze się najgorszy.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group