1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
rak płaskonabłonkowy naciekający osierdzie
Autor Wiadomość
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #16  Wysłany: 2010-05-31, 18:57  


Ech, nietstety nie udalo sie pobrac materialu do badania podczas biopsji. jutro mama ma bronchoskopię. jedyna dobra wiadomość dzisiaj to ta, że guz jest operacyjny. tzn. lekarz stwierdził tak po analizie plytki z TK. tylko, że ciagle nie wiemy co to za gadzina.
poza tym jak na arzie mama o operacji słyszeć nie chce, bo twierdzi, że to spowoduje tylko przerzuty, a chemia czy naświetlania zrobia z niej wrak człowieka. ech mam totalny mętlik w głowie. a co jak jutro też nie będa w stanie pobrac próbki?
wyniki krwi i moczu dobre. jak na razie
 
awilem 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 23 Cze 2009
Posty: 1503
Skąd: Toruń
Pomógł: 371 razy

 #17  Wysłany: 2010-05-31, 20:05  


W przypadku nowotworów złośliwych nie poddanie się leczeniu onkologicznemu to szybka progresja choroby i pewna śmierć. Jeśli mama zostanie zakwalifikowana do leczenia operacyjnego to pozostajecie w grze ale poddać się leczeniu musi mama bezdyskusyjnie.
Pozdrawiam serdecznie
_________________
Andrzej W.
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #18  Wysłany: 2010-06-02, 11:52  


Światełko w tunelu? No więc dopadałam dzisiaj lekarza i pojawiła się nadzieja malutka, ale zawsze dzieki temu człowiek nabiera więcej sił, żeby walczyć. Choć nie udało się pobrać jeszcze materiału do bad. hist.-pat. lekarz bardzo ostrożnie, ale jednak stwierdził, że prawdopodobnie nie jest to nowotwór drobnokomórkowy. Bronchoskopia i dodatkowe usg nie wykazała żadnych dodatkowych zmian w obrębie klatki piersiowej, poza tym węzły chłonne są czyste i wyniki krwi dobre. Być może za bardzo uczepiłam się tej opinii, bo ordynator z kolei jest dużo ostrozniejszy i ciagle twierdzi, że tak naprawdę ciągle nic nie wiemy. W piątek druga biopsja. mam nadzieję, że tym razem udana. oby. Inaczej mamę czeka torakotomia w szpitalu w Bystrej, gdzie pobiorą material do badań lub jeśli będzie to możliwe usuną guz. Czy to aby dobra droga? Mam mętlik. Może powinnam to jeszcze wszystko skonsultować. ech... aaa i pobrali cos tam na szczoteczkę podczas bronchoskopii, ma być z tego badanie cytologiczne.
J

[ Dodano: 2010-06-02, 11:53 ]
Podobno mają problem z pobraniem wycinka, bo ten guz jest trudno dostepn, do tego dochodzi bliskość osierdzia. Sama nie wiem, ale przecież komus musze ufać.
 
monika30 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 02 Gru 2009
Posty: 410
Pomogła: 77 razy

 #19  Wysłany: 2010-06-02, 13:11  


Justynko...uwazam, ze awilem, ma 100% racji. Tylko poddanie sie operacji daje Wam szanse na zwyciestwo tej i tak nierownej walki. Dla wielu informacja o nieoperacyjnosci tego badziewia to wyrok. Wykorzystajcie szanse jaka daje Wam los...no ale decyzja w Waszych rekach.
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #20  Wysłany: 2010-06-07, 13:18  


Pomocy!!!! Now więc w ubiegły piatek udało się pobrać wycinek do badań. Tylko no własnie, rozpoznanie po badaniu hist.pat. : carcinoma sarkomatozum, o ile dobrze zapamiętałam nazwę. guz operacyjny, planowany zabieg na 21 czerwca, mama się zgodziła, Tylko ja mam teraz problem, ponieważ koleżanka, która jest lekarzem stwierdziła, że wynik tego badania jest dość wątpliwy i że jak nie wiedzą z czym mają do czynienia to piszą właśnie : carcinoma....
Jeny i co my mamy teraz robić, bo mama to nawet sie zgodzila na tę operację. Łatwa nie będzie, bo nie wiadomo czy nie trzeba będzie usunąć części osierdzia. Operacja ma być w klinice w Zabrzu. Mam totalny mętlik w głowie. Może DSS będzie miała chwilę, żeby mi odpowiedzieć co o tym sądzić. Jutro będę miała w ręku wypis to umieszczę więcej szczegółów. Zwariuję
 
DumSpiro-Spero 
Administrator



Dołączyła: 19 Sty 2009
Posty: 7458
Pomogła: 3498 razy

 #21  Wysłany: 2010-06-07, 15:01  


Justyna28 napisał/a:
koleżanka, która jest lekarzem stwierdziła, że wynik tego badania jest dość wątpliwy i że jak nie wiedzą z czym mają do czynienia to piszą właśnie : carcinoma....
:?ale?:

Justyna28 napisał/a:
rozpoznanie po badaniu hist.pat. : carcinoma sarkomatozum, o ile dobrze zapamiętałam nazwę

Być może chodzi o raka sarkomatoidalnego. Jeśli tak - to nie jest to niestety pomyślna wiadomość.

Cytat:
Nową grupą w klasyfikacji WHO są raki tzw. sarkomatoidalne (mięsakowate) (ang. sarcomatoid carcinoma), zawierające kilka podtypów morfologicznych. W obrazie mikroskopowym charakteryzują się występowaniem utkania typowego raka płaskonabłonkowego, gruczołowego lub wielkokomórkowego i co najmniej 10% komponentu wrzecionowato- lub olbrzymiokomórkowego, lub są zbudowane wyłącznie z jednego z dwóch ostatnich elementów. Należą do raków źle zróżnicowanych o agresywnym przebiegu i na ogół złym rokowaniu.
źródło: Polska Grupa Raka Płuca

Cytat:
Carcinosarcoma (mięsakorak) płuca

Carcinosarcoma [CASA] - nowotwór ten, podobnie jaki i płucny Blastoma, ma w swej budowie morfologicznej zarówno złośliwe elementy różnicowania nabłonkowego, jak i mezenchymalnego. Jednakże w przypadku CASA są to dojrzałe struktury rakowe i sarkomatyczne; natomiast w blastoma występują niedojrzałe, prymitywne elementy nabłonkowe i mezenchymalne.

Częstość występowania CASA szacuje się na 0,1% - 0,3% wszystkich złośliwych nowotworów płuca. W literaturze opisano dotychczas niewiele ponad 100 przypadków tych nowotworów. Znacznie częściej rozwijają się one u mężczyzn palących papierosy: proporcje do płci żeńskiej: 7:1; 4: 1.; rozpiętość wieku chorych jest duża od 38 do 81 lat. U 1/3 chorych rozwój guza płuca jest bezobjawowy, co znacznie pogarsza rokowanie. Niekorzystnym czynnikiem rokowniczym jest znacznie częstsza, pierwotna - obwodowa lokalizacja guza w płucu, związane z tym naciekanie ściany klatki piersiowej, śródpiersia czy naczyń krwionośnych - przyczyniające się także do wczesnych przerzutów. Krótsze przeżycie zaobserwowano u chorych z guzami >6cm i w zaawansowanym stadium choroby. Pierwotne endonbronchialne CASA mogą być uszypułowanie i w przypadku wczesnego wykrycia guza <3 cm wielkości, rokowanie jest bardzo dobre.

Makroskopowo: są to mięsiste, dość dobrze ograniczone, biało-szarawe guzy z polami żółtej barwy (przypomina tkankę tłuszczową) i ogniskami martwicy.

Mikroskopowo zawierają dwa komponenty morfologiczne:

1/ Raka 2/ Mięsaka (dojrzałego lub niżej zróżnicowanego.)

płaskonabłonkowego w 69% fibrosarcoma (najczęściej)

gruczołowego 20% - 24% chondrosarcoma

PL/AD/LCC 6% -11% rhabdomyosarcoma

osteo-, myo- inne sarcoma

O poprawnym rozpoznaniu diagnostycznym decyduje jakość próbki oraz zastosowanie metod immunohistochemicznych (panel przeciwciał anty-: Cytokeratyny, Vimentyna, EMA, S-100, Desmina, Aktyna, Myoblobina, FVIII, CD34) i mikroskopii elektronowej. Jeden lub obydwa komponenty morfologiczne CASA, mogą dawać przerzuty do okolicznych węzłów chłonnych i odległych narządów (żuchwa, wątroba, mózg, nerki, kości). Prognoza w znacznej mierze zależy diagnozy, która bywa niekompletna przed operacyjnym usunięciem nowotworu. Leczenie: operacyjne wycięcie guza, wspomagane radioterapią przy niekompletnej resekcji lub chemioterapią przy obecności przerzutów.

Średni czas przeżycia chorych od 9 do 12 miesięcy; 1 rok przeżywa od 6,9% do 35,7% chorych; 5-letnie przeżycie u 21% chorych.
źródło: oncology.am.poznan.pl

W przypadku tego typu nowotworu podstawową formą leczenia jest leczenie operacyjne.
_________________
pozdrawiam, DSS.
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #22  Wysłany: 2010-06-07, 15:12  


Dziekuję baaardzo, bo miałam juz metlik w głowie. siak czy siak operacja. DSS nie wiem nawet ajk Ci sie odwdzieczyc za pomoc. Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki wielkie. zatem w podejmujemy walkę.
J

[ Dodano: 2010-06-07, 15:17 ]
Wybaczcie te wszystkie literowki i chaos...
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #23  Wysłany: 2010-06-08, 18:28  


gdyby ktoś miał chwilę i rzucił okiem na wypis;
rozpoznanie: rak niedrobnokomorkowy płuca lewego, plata gornego IIB(T3,N0-1,M0), zmiana niewidoczna w bronchofiberoskopii, ze względu na dobre parametry wentylacyjne zabieg resekcyjny w Klinice torakochirurgii w Zabrzu. Przyleganie lub naciek do osierdzia nie powoduje gormadzenia plynu w jamie osierdzia.
bronchofiberoskopia: krtań prawidłowa, struny glosowe symetryczne, ruchome, tchawica prawdilowej budowy, ostroga główna ostra, pozostałe również, ujścia oskrzeli platwoych i segm. widoczne, drożne. śluzówka zaczerwieniona, zalega śluzowo-ropna wydzielina.
badania cytolog. aspirat oskrzelowy - komorek nowotworowych nie znaleziono
BAC - carcinoma non microcellulare. Ca sarcomatosum.
badania krwi:
OB - 54
HgB - 13,9
erytrocyty - 4,56
leukocyty - 9,9
hematokryt_ 39,2
płytki krwi 275
neutrofile - 7,1
czas k-k - 35,0 s
ALAT- 11
Aspat- 18
bilirubina - 0,8
kreatynina - 0,71
glukoza - 84
NA - 140
K - 4,92
Spirometria FVC 1,49 (109 proc0
FEV1 - 1,51 ( 105 proc.)
FEV1 %VC- 67 proc.
MEF 50 - 1,08 ( 36 proc.
PEF 3,95 ( 81 proc.)
Gazometria
ph 7,43
pCO2- 32
pO2- 68
Sat 02 - 94
ekg w normie
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #24  Wysłany: 2010-06-08, 21:35  


Justyna28, wyniki pokazują jednoznacznie, że jeśli nic się nie zmieni- brak przeciwwskazań do operacji. Jak to mówi Awilem "jesteście w grze" :-D
Jaki macie termin operacji?

Pozdrawiam M.
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #25  Wysłany: 2010-06-08, 21:54  


termin na 21 czerwca jest wyznaczony, wtedy mama być w klinice w Zabrzu.
czyli nie jest tak źle....
 
madziorek
[konto usunięte]



Posty: 0

 #26  Wysłany: 2010-06-08, 22:13  


Justyna28, najlepiej byłoby gdyby mama była zdrowa, jest tak jak jest i trzeba walczyć, a tak jak napisała Ci DSS operacja to podstawowa metoda walki z rakiem sarkomatoidalnym. Zdajesz sobie również sprawę z trudności przeprowadzenia operacji- nie mówię tu o samym płucu, ale prawdopodobnej operacji usuwania części osierdzia. To bardzo poważna operacja, obarczona ryzykiem, lecz jest najlepszą formą leczenia przy tak złośliwym nowotworze jakim jest CASA
Pozdrawiam M.
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #27  Wysłany: 2010-06-08, 22:44  


No tak Madziorku, wiem że ta operacja niesie za soba wiele ryzyka, ale człowiek chwyta się każdej nadziei. dziękuję, że jesteście, bo tylko dlatego do tej pory nie oszalałam. nawet jak mialam mętlik w głowie znalazłam tutaj pomoc. na razie prawie dwa tygodnie pozornego spokoju. mama wrociła do domku, zeby odpocząc od szpitali i pozałatwiać sprawy, a mnie sie wydaje, że to ciągle tylko zły sen.
A potem ruszymy do boju.
J
 
agni5 
PRZYJACIEL Forum



Dołączyła: 21 Kwi 2009
Posty: 784
Skąd: Szczecin
Pomogła: 146 razy

 #28  Wysłany: 2010-06-09, 00:06  


Justyna28 mój tata w kwietniu 2009 był operowany i tez miał stadium II b. To rzeczywiście bardzo ciężka operacja i trochę to trwa nim człowiek dojdzie po zabiegu do siebie ,ale cieszcie się,że jest tak możliwość Wam dana.
Trzymam kciuki i rozumiem jak dłuży się Wam ten czas oczekiwania, bo przez to przechodziłam.Pozdrawiam serdecznie. Agnieszka
_________________
agni5
 
Justyna28 


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 28

 #29  Wysłany: 2010-06-21, 13:16  


No i mama w klinice w Zabrzu. Nie zaczęło się dobrze. Anestezjolog, który robił wywiad przy przyjęciu był po prostu niegrzeczny, zniecierpliwiony, a kiedy mama powiedziała, że być może ten guz nacieka na osierdzie, stwierdził , że w takim razie jej wytną. Zero delikatności, współczucia. Oczywiście nie obeszło się bez potyczki słownej ze mną, bo jego grubiaństwo wyprowadziło mnie w końcu z równowagi. Smutne jest to, że to klinika AM. Jeśli studenci mają taki przykład do naśladowania to strach się bać.
Klinika, cóż, trzeba przywyknąć do warunków jakie są. Po przyjęciu na oddział mama miała robione podstawowe wyniki, ekg. Co dalej na razie nic nie wiemy. Ja jestem załamana. Jutro postaram się dowiedzieć czegoś więcej od szefa katedry.

[ Dodano: 2010-06-21, 17:57 ]
Mami dzwoniła. Jutro rano ma operację. Jeny... Nie wiem z kim mam tam gadać. Kiedyś był taki skecz Laskowika i Smolenia: wiesz kim Ty jesteś? klientem.
W klinice można by go bylo przerobić na wersję - pacjentem, tylko, że to już nie jest śmieszne.
Trzymajcie kciuki
 
schatz 



Dołączyła: 01 Cze 2010
Posty: 53
Pomogła: 2 razy

 #30  Wysłany: 2010-06-21, 20:27  


Trzyma kciuki z całych sił.Nawet trzymam podwójnie za operacje Twojej mamy i za mojego tatę jutro ma termin pierwszej chemii.....Wszystkiego dobrego! Napewno wszystko się uda! :/pociesza:/ :tull:
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group