1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi z przerzutami do wątroby
Autor Wiadomość
Tomek1993 


Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 6
Skąd: Puławy

 #1  Wysłany: 2014-09-09, 11:36  Rak piersi z przerzutami do wątroby


Witam,
Rok temu mama miala operacje raka piersi i wyciete wezly chlonne, pozniej okazalo sie niestety ze sa przezuty na wątrobe.. mamie pooperacyjnie podawano chemie, niestety nie pomogla ona wątrobie, mama cos wspomniala ze sie nawet powiekszylo czy tez o jeden wiecej, to ostatni wynik PET po ww. chemii



Mama wyjechala do Anglii i okazalo sie jednak ze zmarnowala tam 2 miesiace na czekanie z leczeniem gdzie na koniec, gdy juz wiedziano jak leczyc, ,,ktos" tam stwierdzil ze nie przysluguje jej leczenie tam... Teraz prawdopodobnie na dniach wróci do Polski, i tu sa moje pytania:
Jakie leczenie byloby najlepsze dla mojej mamy?? w Lbn proponowali ta sama chemie... wiec z tego zrezygnujemy raczej skoro nie pomogla...
Jakie kliniki w Polsce sa najlepsze? Jakie polecacie ? i jakie kliniki w samej Warszawie ktos poleci, ktore maja najlepsze opinie? Jakich lekarzy mozecie polecic w stolicy ?
Przepraszam za moja pisownie itd. ale jeszcze niewiele wiem w tym temacie i slabo sie znam, aczkolwiek staram sie sporo czytac..
Jestem zalamany,boje sie...
Prosilbym o szybkie odpowiedzi i z góry dziekuje !!

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-09-09, 16:08 ]
Prosimy o dołączanie dokumentacji w formie załączników do posta, nie linków do zew. serwisów hostujących, a także usuwanie danych osobowych lekarzy.


pet.jpg
Pobierz Plik ściągnięto 4035 raz(y) 220,64 KB

 
 
Iwona 


Dołączyła: 19 Lut 2009
Posty: 289
Pomogła: 40 razy

 #2  Wysłany: 2014-09-09, 14:09  


Tomek!
Jeśli są przerzuty to znaczy ,że choroba jest uogólniona i są małe szanse na całkowite wyleczenie. Można mamie wydłużyć życie i poprawić jego komfort. Chemioterapia spowalnia rozrost raka.
Na tym etapie najlepiej mieć pomoc lekarską-onkologiczną jak najbliżej miejsca zamieszkania. Ale oczywiście możecie się umówić na wizytę np. do Centrum Onkologii w Warszawie na ul Rentgena. Wpisz nazwę google , wyskoczą Ci telefony (rejestracja) i dokładny adres.
_________________
iwex
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #3  Wysłany: 2014-09-09, 14:30  


Jeżeli są tylko zmiany meta w wątrobie można by skonsultować m.in. w szpitalu na Banacha czy wchodziłaby w grę termoablacja tych zmian, najpierw np. chemia, a potem usunięcie, lub odwrotnie.
 
 
DorotaP 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 28 Lut 2011
Posty: 987
Pomogła: 359 razy

 #4  Wysłany: 2014-09-09, 16:40  


Tomku ze względu na Twoje miejsce zamieszkania (oczywiście nie tylko dlatego) polecam ośrodek w Otwocku https://ecz-otwock.pl/oddzialonkologii,221,l1.html

Jest to prywatna klinika, ale mają podpisane kontrakty z NFZ.
Można tam też zamówic prywatną konsultacje( specjaliści z Warszawy).
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #5  Wysłany: 2014-09-09, 18:49  


witaj
łatwiej by było, gdybyś wrzucił wszystkie wyniki Mamy, łącznie z określeniem typu raka.
Tu masz link odnośnie zaleceń i praktycznie wszystko o raku piersi, znając rozpoznanie sam sobie będziesz mógł wyszukać konkretne zalecenia
http://onkologia.zaleceni...k%20piersii.pdf
Skoro Mama ma przerzuty do wątroby, oznacza to najwyższe stadium i uogólnienie choroby. W związku z tym pozostaje leczenie paliatywne, mające na celu wydłużenie życia i poprawienie jego jakości. Nie są to dobre wiadomości.
Co do termoablacji, miała ją moja Mamcia. Usunięto Jej 4 zmiany. Zabieg na pewno wykonują w Bydgoszczy (tu proponuję prof. Zegarskiego) i w Gdańsku. Jednak musisz się skonsultować z lekarzem, czy podejmie się tego zabiegu. Czytałam gdzieś, niestety nie pamiętam źródła, że przy zmianach na wątrobie dzieki zabiegowi termoablcji okres przeżycia zwiększył się z kilku do kilkunastu, nawet kilkudziesięciu miesięcy.
Ewentualnie radioablacja, albo termoablacja streotaktyczna. Poczytaj sobie o tym.
pozdrawiam
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Tomek1993 


Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 6
Skąd: Puławy

 #6  Wysłany: 2014-09-10, 18:03  


chwilowo obecnie posiadam jedynie wynik PET'u/a. Jesli mama wróci, bede prawdopodobnie posiadal wynik biopsji świezszy niz PET. Na pewno nie poddamy sie(leczenie paliatywne) nie mamy takiego zamiaru, nie dopuszczam mysli by juz skreslac...

Wiecie macie jakis dostep do statystyk, ktore kliniki maja najwiekszy % wyleczen czy cos takiego ? Szukalem, probowalem znalezc ale nic...

I co wiecie o nano knife?? Czy w mamy przypadku byloby to najlepsze wyjscie? Troche o tym czytalem i jakos wydaje mi sie najlepszym wyjsciem...
 
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #7  Wysłany: 2014-09-10, 18:43  


Tomku,
tu nie chodzi o skreślanie tylko ze zdania sobie sprawy z powagi sytuacji. Moja Mamcia tez ma przerzuty do wątroby i też szukam, walczę, mam nadzieję.....doskonale Cię rozumiem i wspieram całym sercem.
Jeżeli chodzi o statystyki, nie wiem czy takowe istnieją. Myślę, że najlepiej zdać się na doświadczenie forumowiczów i poszukać w innych wątkach polecanych ośrodków onkologicznych. Z tego co pamiętam zawsze polecane są Gliwice i Bydgoszcz. Chyba jeszcze Wrocław.
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Tomek1993 


Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 6
Skąd: Puławy

 #8  Wysłany: 2014-09-10, 19:28  


o Wroclawiu nie slyszalem nic, pierwszy raz sie spotkalem ze ktos o nim wspomnial. Bygdoszcz i Gliwice juz slyszalem nieraz. Mufaso a jak u mamy? Jakie leczenie teraz ma, czy szukacie podobnie jak my? Jesli oczywiscie mozna wiedziec.. Ja jedyny ranking jaki znalazlem opublikowany przez onkoamapa.pl przedstawia sie tak:
(w skali od 1 do 5 punktów):

1. Samodzielny Publiczny Szpital Kliniczny im. Andrzeja Mielęckiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach (4.8)

2. Klinika Onkologii i Hematologii Centralnego Szpitala Klinicznego MSW w Warszawie (4.7)

3. Katedra i Klinika Onkologii i Radioterpaii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (4.6)

4. Oddział Onkologii Klinicznej Szpitala Specjalistycznego im. Rydygiera w Krakowie (4.6)

5. Zamojski Szpital Niepubliczny (4.6)

6. Wojewódzki Szpital Zespolony im. Rydygiera w Toruniu (4.6)

7. Katedra i Klinika Transplantologii i Hematologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (4.5)

8. Katedra i Klinika Ginekologii i Ginekologii Medycznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (4.5)

9. Podkarpackie Centrum Onkologii – Szpital Wojewódzki w Rzeszowie im. Chopina (4.5)

10. Centrum Onkologii – Szpital im. Łukaszczyka w Bydgoszczy (4.5)
 
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #9  Wysłany: 2014-09-10, 19:58  


Na Onkomapie póki co nie polegałabym tak bardzo... jest tam jeszcze niewiele danych, baza ciągle powstaje.

Jesli kolejny raz słyszysz o Gliwicach i Bydgoszczy, to jest to jakaś wskazówka (nawiasem mówiąc, ja skupiłabym się na poszukiwaniu dobrego lekarza prowadzącego). "Punkty" dla poszczególnych specjalistów, to nie to samo, co ocena ośrodka.
Leczenie paliatywne ma za zadanie poprawę/wydłużenie życia pacjenta. Zrozumienie tego faktu i konieczności poddania się takiemu leczeniu, pomoże Ci zadbać o odpowiednią opiekę dla mamy. Proszę, nie utożsamiaj słowa "paliatywny" z poddaniem się. Pozdrawiam :)
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #10  Wysłany: 2014-09-10, 20:57  


Mamcia ma się dobrze, też powiem Ci strasznie ciężko przechodzę Jej diagnozę. Sporo czytam, szukam. Możesz spojrzeć na mój wątek. Mama w odróżnieniu od Twojej zmaga się z rakiem jajnika. Niestety zdiagnozowany za późno, mimo, że rok przed wykryciem (a guz miał 13cm) była na oddziale ginekologicznym, miała robione badania......
W zeszłym roku miała termoablację. Przeszła ją w miarę ok, dokuczał Jej ból i okropny gorzki niesmak w ustach.
Nie wiem, czy Ty ze swoją Mamusią rozmawiałeś o chorobie. My niestety unikamy trochę prawdy, mimo, że wiem, iż Ona zdaje sobie sprawę. Niedawno z szokiem mówi, jakby niedowierzaniem, zobacz, mi napisali ze to IV stopień....a jakiś czas temu czytała, że to nieuleczalne stadium. Łzy cisnęły mi się do oczu....Ważne jest, żeby być. Kochać, jak tylko można. Robię wszystko co mogę dla Niej. Nie każdy chce rozmawiać. Wiem, że czeka nas ta rozmowa. Bardzo się jej boję. Tobie życzę sily. Nam dzieciom strasznie ciężko jest znieść chorobę rodziców. Wierzę, uparcie trzymam się nadziei, że jak już Ci pisałam, leczenie paliatywne mimo, że Jej nie uzdrowi, pozwoli nam się cieszyć sobą jeszcze kilka lat. Jednak najbardziej boję się, żeby nie cierpiała.
Poszukaj jak radzi Ptaszenio, dobrego lekarza, którego obdarzycie zaufaniem. To bardzo ważne dla Mamy, jak i dla Ciebie. Ośrodek jest też ważny, ale przede wszystkim lekarz, LUDZKI. A trafiają się różni.

[ Dodano: 2014-09-10, 21:02 ]
A jeżeli kilometry nie sa przeszkodą mogę Ci polecić świetnego lekarza, przede wszystkim, który odpowie na Wasze pytania i będzie walczył. Jest u nas ordynatorem onkologii i ma świetne referencje. Prowadzi nawet pokazowe operacje onkologiczne dla lekarzy zza granicy. Cieszy się ogromnym zaufaniem pacjentów. I się nie poddaje. Moja Mamcię już raz uratował, jak miala czerniaka złośliwego. My mieszkamy w Słupsku a lekarz to Zoran Stojcev. Polecam Ci prywatną konsultację u Niego.
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
Ptaszenio 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2014
Posty: 1239
Skąd: Wrocław
Pomogła: 277 razy

 #11  Wysłany: 2014-09-10, 21:33  


Mnie również polecano doktora Stojceva :)
 
Basia2000 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 06 Sty 2014
Posty: 546
Pomogła: 188 razy

 #12  Wysłany: 2014-09-10, 22:15  


Podpisuję się pod słowami Mafaso83. dr Zoran Stjcev, to znakomity chirurg-onkolog, pomógł bardzo mojej mamie, wykonał skomplikowaną operację, od której odżegnywali się inni utytuowani lekarze, pomógł mnie, oraz mojemu tacie. Powinniśmy głośno mówić o dobrych lekarzach, lekarzach specjalistach, dokształcających się przez całe swoje życie zawodowe, lekarzach kierujących się empatią, pomimo natłoku obowiązków. W słupskim szpitalu na wielki szacunek i uznanie zasługuje również Pani doktor Grzeszewska-onkolog, nie znajduję słów uznania dla tej Pani doktor.
 
Tomek1993 


Dołączył: 09 Wrz 2014
Posty: 6
Skąd: Puławy

 #13  Wysłany: 2014-09-11, 16:43  


Mufaso,
i termoablacja cos pomogla ? Nie pytam czy calkiem ? ale czy cokolwiek? zmniejszy sie guz czy cos? Troche rozmawiamy, mama czasami tez juz miala mysle gorsze, ale staramy sie z rodzenstwem ja wyprowadzac z takiego myslenia i nastawiac na walke, ze jest szansa, zawsze i nadzieja.. To nieprawda ze IV stopien jest niewyleczalny... moja mama poznala kobiete co miala tez IV stopien i dzieki temu wlasnie zakwalfikowala sie do jakiegos lepszego leczenia i udalo sie, a moja mama miala III stopien i juz mniej jest opcji przez to... co dla mnie jest kompletnie nie zrozumiale... do dup... z takim czyms. Co do km, to moze byc problem troche ale jesli mamy jechac na drugi koniec wiedzac ze bedzie lepiej, to tak bym chcial zrobic, oddalbym wszystko aby pomoc tylko mamie... My jestesmy z woj. Lubelskiego, ale w Lbn maja gdzies chorych... mama sama stwierdzila ze tam to odrazu skazuja na smierc... Dlatego troche dalej ale fachowcow na pewno nie brak w stolicy, a okolice Bydgoszczy sa tez na reke, bo brat pracuje tam. Dziekuje za polecenie doktora, widze 3 osoby potwierdzaja dobra opinie. Sprawdzalalem go juz, tyle ze on jest chirurgiem onkologiem, i raczej prowadzi operacje a nie leczenie, a mamie guza w piersi wycieto juz w Lublinie(gdzie tez,przed operacja mowili ze 1,5cm a w trakcie okazalo sie ze 3cm...) i gdyby nie przerzuty do watroby to by bylo wszystko ok.. Ale bede pamietal o tym lekarzu, dziekuje za polecenie go ;)

Ptaszenio i Mufaso
Tak macie racje, lekarz to polowa sukcesu a osrodek ze sprzetem odpowiednim to druga polowa...

Ptaszenio
Dla mnie niestety leczenie paliatywne to poddanie sie, wiem ze na kazdego przyjdzie czas... ale dla mnie to za wczesnie, i wolalbym zeby ten czas jak ma juz przyjsc to ,,ze starości" a siostra mlodsza dopiero skonczy 18 lat..

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2014-09-17, 13:23 ]
Zaznaczony na biało fragment wypowiedzi w odniesieniu do raka piersi nie znajduje potwierdzenia w aktualnej wiedzy medycznej:
Zalecenia (2013 r.), str. 250.
Następująca dalej dyskusja na ten temat została wydzielona do => odrębnego wątku <=.
 
 
mufaso83 



Dołączyła: 09 Sty 2013
Posty: 722
Pomogła: 110 razy

 #14  Wysłany: 2014-09-11, 16:59  


Termoablacja zlikwidowała całkowicie zmiany w wątrobie, jednak nie oszukujmy się, przerzuty do wątroby, czyli organu odległego czy raka piersi czy jajnika to IV stopień, nie III jak piszesz. Ska taka informacja? Wysłałam Ci link z całym opisem kwalifikacji choroby, poczytaj.
U nas niestety najprawdopodobniej nastąpiła wznowa w wątrobie. Czekamy obecnie na rezonans i będzie kolejna chemia, byc może kolejna operacja.
Co do Twojej Mamy, to oczywiście możecie zdać się na chemię, jednak zmiany w wątrobie można usunąć (oczywiście jeżeli lekarz się tego podejmie), dlatego poleciłam Ci doktora Stojceva. On operował moją Mamcię.
Rozumiem, liczysz na cud. Każdy chory czy bliski chorego o tym marzy. I oby te marzenia się spełniły. Życzę Ci tego z całego serca.
_________________
Omnia tempus habent
Mamcia 03.07.1955 - 14.12.2015
 
ileene 



Dołączyła: 13 Maj 2014
Posty: 610

 #15  Wysłany: 2014-09-11, 18:04  


Jeśli chodzi o termoablację, nie trzeba jechać aż do Słupska, chodzi o to, aby zrobili to chirurdzy specjalizujący się w operacjach wątroby (chirurg onkolog naczyniowiec w jednej osobie) dlatego zasugerowałam konsultację m.in. na Banacha. W niektórych szpitalach nie robią tego chirurdzy, ale radiolodzy w obecności chirurga.

U Was warto by już się postarać o jak najszybszy zabieg lub rozpoczęcie chemioterapii, jest też możliwość zrobienia tego zabiegu, że tak powiem za jednym zamachem, ale jeśli się podejmą to prawdopodobnie będzie dwukrotny, głównie chodzi o bezpieczeństwo pacjenta. Także nie czekaj aż mama wróci tylko niech Ci prześle dokumenty i zacznij już jeździć po szpitalach ( nawet do dra Stojceva ) na chirurgię onkol., na onkologię kliniczną, może uda się już coś poustalać, zrobić rozeznanie, bo czas ucieka.

Poczytaj sobie w internecie o termoablacji – jest mnóstwo informacji, na czym to dokładnie polega.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group