1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak piersi przewodowy naciekający
Autor Wiadomość
nasionko 


Dołączyła: 28 Sty 2011
Posty: 10
Skąd: mazury/warszawa

 #1  Wysłany: 2011-01-28, 00:46  Rak piersi przewodowy naciekający


Witajcie!

Wczytałam się poważnie w to forum i wiele się dowiedziałam dzięki Wam.
Potrzebuję jednak jeszcze więcej wiedzy, ale i stworzyć sposobność komuś, kto kiedyś będzie miał podobny problem - by wzorując się na tym poście, miał pogląd na swoją sytuację.

Otóż moja mama (51 lat) ponad dwa tygodnie temu miała zabieg oszczędzający prawej piersi.
Czekamy na ostateczne wyniki, ale mamy też problem z jasnym i jednoznacznym rozczytaniem tego, co już nam przedstawiono.
Czy możecie pomóc? Na razie jest tyle:

Rozpoznanie:
1. I - guz - carcinoma infiltrans ductale G2
II - węzły - Lymphonodulitis 10x
2. docięty margines - wolny od zmian

na resztę wciąż czekamy. Czy pomożecie rozszyfrować opis guza?
Czy mamie wycięto 10 węzłów? To dużo?

mamie zdjęto wczoraj dren, który nosiła dwa tygodnie.
Dziś pojawiła się już górka w okolicach pachy, nad raną operacyjną.
Pojechałyśmy do lekarza, który stwierdził, że "nie nadaje się do ściągania, proszę przyjechać za trzy dni, smarować liaton 1000".
Na karcie przeczytałam, że chodzi o chłonkę, w sieci, że jej zbieranie się jest normalne (to prawda?)
Rozumiem, że będą jej to ściągać co kilka dni. Rozumiem, że chłonka gromadzi się, bo nie ma ujścia.
Czy będzie się tak gromadzić już zawsze? Bo chyba cały czas jest produkowana..?

Będę wdzięczna za pomoc i witam na forum. Chyba będę musiała tu zaglądać często.
Od strony mamy rak to chleb powszedni niemalże.
Mama mamy zmarła na raka wątroby, ojciec dożył 82 lata i wykryto u niego raka płuc (od papierosów pewnie), siostra miała raka piersi i macicy (usunięte).
Czas wziąć się za siebie samą, ale i dbać o mamę, kontrolować wszystko.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #2  Wysłany: 2011-01-28, 07:39  


carcinoma infiltrans ductale G2 = rak naciekający przewodowy, o średnim stopniu złośliwości (G2),
Lymphonodulitis 10x = zapalenie węzłów chłonnych, dziesięciu.
Ponieważ mówisz, że jest to wynik który Wam przedstawiono, to wygląda na to, że te 10 węzłów (oraz usunięty guz) jest materiałem pobranym podczas operacji do badania.

Docięty margines - wolny od zmian - oznacza, że na granicy cięcia nie stwierdzono obecności komórek nowotworowych.
Tu pojawia się pytanie: dlaczego margines docięto ? Czy pierwotny był zbyt mały ?
W takim razie dobrze byłoby wiedzieć, jaką ostatecznie uzyskano wielkość marginesów z każdej strony guza.

Ponieważ przypadek Twojej mamy nie jest jedyną historią nowotworową w rodzinie,
a mama i córka (Twoja siostra) zachorowały na ten sam rodzaj nowotworu (piersi),
konieczne jest przebadanie ich na obecność mutacji genu BRCA-1 / BRCA-2.
Jeżeli wynik badania Twojej mamy i/lub siostry wypadnie pozytywnie (zostanie stwierdzona mutacja genu), wówczas i Ty musisz takie badanie wykonać.
Osoba u której stwierdzono mutację jest kilkakrotnie bardziej narażona na ryzyko rozwoju nowotworu, dlatego musi być pod stałą kontrolą i regularnie wykonywać badania pozwalające na wczesne wykrycie ewentualnego nowotworu (który jednak nawet w takim przypadku nie koniecznie musi się rozwinąć).
Adresy poradni genetycznych wykonujących takie badania znajdziesz np. tutaj.

Dziękuję DSS za cenne sugestie co do tego posta ::thnx::

Pozdrawiam.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Termar 



Dołączyła: 23 Sty 2011
Posty: 80
Skąd: Kielce
Pomogła: 7 razy

 #3  Wysłany: 2011-01-28, 17:00  


nasionko napisał/a:
Na karcie przeczytałam, że chodzi o chłonkę, w sieci, że jej zbieranie się jest normalne (to prawda?)
Rozumiem, że będą jej to ściągać co kilka dni. Rozumiem, że chłonka gromadzi się, bo nie ma ujścia.
Czy będzie się tak gromadzić już zawsze? Bo chyba cały czas jest produkowana..?
.
Może ja sama nie mam takiego doświadczenia na sobie,ale moja siostra tak,

Usunięto jej wszystkie węzły chłonne - i tylko węzły chłonne - bez ingerencji w lewej piersi... Teraz musi stale uważać, bo każda zarwana noc, niedogodne warunki podróży, lub przemęczenie ręki skutkuje stanem zapalnym i opuchliną ręki do rozmiaru małej beczki na ogórki - wcale nie żartuję...Przewidywano,że nie dożyke do 5 lat po operacji a tu mija już 15 lat i żyje,tylko musi ćwiczyć,ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, bo po zabiegu nie zalecili jej żadnych ćwiczeń i chłonka zamiast rozejść się po organizmie zastała się i stwardniała . W tej chwili ma ciągła rehabilitację..i oklejanie - paseczkowanie (tzw. plastrowanie specjalną taśmą Tejpy - napisałam fonetycznie)..które cokolwiek pomagają.
Teraz dopiero lekarze doszli do wniosku, że wcale nie było potrzebne "wyszarpanie" wszystkich węzłów.
Dlatego mama musi ćwiczyć rękę,by chłonka nie zastała się i rozeszła dalej... dziwi mnie, dlaczego nie pokazano jak ma ćwiczyć.., nie przeprowadzono chociaż kilku ćwiczeń bo to nie są ćwiczenia wysiłkowe,tylko delikatne..np. stanąć twarzą do ściany w odległości (w zależności od wzrostu i długości ręki) ok 50 - 60 cm od ściany ręka na wysokości barku i przebierając palcami spacerować do góry i z powrotem podreptać palcami dłoni w dół.
Wykonywać lekki masaż ręki, z pod pachy której pojawiła się ta górka...
Jednak musicie najpierw zapytać lekarza czy i jakie ćwiczenia można wykonywać... ja opisałam te, które otrzymała moja siostra..a wykonywała je pod fachowym okiem swej siostrzenicy a zarazem mojej córki rehabilitantki - fizjoterapeuty.
Jeszcze raz podkreślam... ćwiczenia musi zlecić lekarz....tak samo jak i zabiegi terapeutyczne..
_________________
Życie - to jeszcze raz móc odetchnąć. Reszta nic nie znaczy.
Pozdrawiam - Teresa
 
 
nasionko 


Dołączyła: 28 Sty 2011
Posty: 10
Skąd: mazury/warszawa

 #4  Wysłany: 2011-01-29, 09:52  


dziękuję Wam za odpowiedzi - są dla mnie cenne.

Richelieu, chodziło o siostrę mojej mamy. Zapalenie węzłów oznacza, że były w nich komórki rakowe? Naciekający przewodowy w praktyce oznacza skłonność do przerzutów?

Termar, u mamy od razu po operacji była terapeutka, która pokazała kilka ćwiczeń. Mama robi automasaż i inne kręcenia prawą ręką. Przyznała jednak, że o ścianie zapomniała, ale już zaczyna nadrabiać. Rehabilitację ma wyznaczoną na czas po zakończeniu leczenia, a jeśli dojdzie radio i chemioterapia to może być nawet za kilka miesięcy. Absurd, bo zagrożenie zastaniem chłonki i obrzęku limfatycznego jest najsilniejsze chyba własnie teraz, zaraz po operacji. Eh.

Myślicie, że istnieje opcja, by chłonki nie było trzeba ściagać igłą? Fakt, widać, że się zbiera, ale może nie aż tyle, by trzeba było kłuć..?

Czekamy na środowe szczegółowe wyniki. Dziękuję Wam bardzo i pozdrawiam z mroźnych Mazur.
 
Termar 



Dołączyła: 23 Sty 2011
Posty: 80
Skąd: Kielce
Pomogła: 7 razy

 #5  Wysłany: 2011-01-29, 10:11  


nasionko napisał/a:

Myślicie, że istnieje opcja, by chłonki nie było trzeba ściagać igłą? Fakt, widać, że się zbiera, ale może nie aż tyle, by trzeba było kłuć..?


Moja siostra nie miała "NIGDY" ściąganej chłonki..ale to było 15 lat temu..może teraz.. bo przecież medycyna idzie wciąż do przodu... i nie wiem jakie mogą,czy są tego (chodzi o ściąganie nagromadzonej w jednym miejscu chłonki) plusy czy minusy..
Wcześniej bardzo interesowałam się i dokształcałam w kierunku medycznym, ale teraz,gdy jestem na emeryturze... i na dodatek mam dwóch słodkich łobuziaków - wnuków bliźniaków... niestety,nie bardzo mam czas..
_________________
Życie - to jeszcze raz móc odetchnąć. Reszta nic nie znaczy.
Pozdrawiam - Teresa
 
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2011-01-29, 10:16  


nasionko napisał/a:
Richelieu, chodziło o siostrę mojej mamy. Zapalenie węzłów oznacza, że były w nich komórki rakowe? Naciekający przewodowy w praktyce oznacza skłonność do przerzutów?

1. Co do zaleceń badań genetycznych wiele to nie zmienia - uważam, że powinny zostać przeprowadzone. Najpierw Twoja mama, jeśli wynik pozytywny wtedy i Ty.
2. Zapalenie węzłów nie jest powiązane z nowotworem, nie ma w takim przypadku komórek nowotworowych. Gdyby były (wskutek przerzutów), to lekarz patolog by to wyraźnie opisał.
3. Każdy nowotwór złośliwy daje przerzuty. Zawsze. Różnice są tylko w szybkości przerzutowania i stopniu trudności zapobiegania im. Porównaj np. ten post.
_______________
uzupełnienie ad 3.:
Chodziło mi oczywiście o sytuację, kiedy pozostawilibyśmy nowotwór bez leczenia.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Małgorzata 


Dołączyła: 09 Wrz 2010
Posty: 9
Pomogła: 1 raz

 #7  Wysłany: 2011-02-05, 22:31  


Nasionko i Richelieu, ja bym to inaczej o tych przerzutach napisała: stopień agresywności oraz inne cechy histopatologiczne decydują o skłonności raka do tworzenia przerzutów. Dlatego po zakończeniu leczenia(jakie by ono nie było) trzeba koniecznie być pod kontrolą onkologa. I robić badania. Tak naprawdę, to każdy rak inwazyjny(bo są stany przedinwazyjne) jest naciekający. To mam b. dokładnie "przerobione", bo miałam dużą trudność ze zrozumieniem terminologii i mój chirurg onkolog dokładnie to mi tłumaczył.
Chłonka gromadzi się zawsze przez co najmniej 3-4 tygodnie i płyn trzeba ściągać igłą w przychodni onko co 2-4 dni. Potem , i przy stosowaniu automasażu i ćwiczeń, zmniejsza się ilość chłonki, ale skłonność do obrzęków zostaje. Klin do spania i ćwiczenia pomagają. Ja miałam usunięty tylko węzeł wartowniczy i 2 inne, a i tak jeździłam przez 4 tygodnie do CO na ściąganie chłonki.
Zyczę mamie Nasionka wytrwałości, bo jest na początku leczenia.
 
nasionko 


Dołączyła: 28 Sty 2011
Posty: 10
Skąd: mazury/warszawa

 #8  Wysłany: 2011-02-09, 18:19  


Małgorzata, dzięki za info. Mamie nie zbiera się dużo tego badziewia. Wkuwają się na razie 1-2 razy w tygodniu, chociaż ostatnio nic nie udało się zebrać. Grunt, że ćwiczy, masuje i korzysta z klina.

Dziś też dostaliśmy szczegółowe wyniki. Mogę Was prosić o pomoc w interpretacji i rokowaniach?

ER +dodatni 90% komórek
PGR dodatni 70% komórek
HER2 - "0"

Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam ciepło!
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #9  Wysłany: 2011-02-09, 19:36  


Nadal brakuje szczegółowych informacji o zaawansowaniu nowotworu.

Do tej pory wiadomo (nie wprost), że węzły chłonne są wolne od przerzutów
(ponieważ w pierwszym poście tego wątku jest mowa tylko o ich stanie zapalnym).
Jeżeli to w wyniku dalszej diagnostyki nie ulegnie zmianie to zakładając, że mamy cechę N0
i przyjmując wielkość guza odpowiadającą cesze T2 (nie znamy rozmiaru guza)
mielibyśmy stadium IIA (zob.) dla którego wg statystyk odsetek pięcioletnich przeżyć jest rzędu 70 %.

Wiemy, że nowotwór jest hormonozależny, oba receptory ma dodatnie,
a ponadto HER-2 ujemny, co oznacza jego mniejszą agresywność - są to wszystko dobre okoliczności,
mające niewątpliwie pozytywny wpływ na rokowanie.
Najprawdopodobniej więc w leczeniu zostanie zastosowana również hormonoterapia, będąca elementem tzw. leczenia celowanego, bardziej dostosowanego do indywidualnych cech Waszego nowotworu.

Dowiedz się, czy nie ma więcej szczegółowych informacji w wynikach,
wtedy będzie można powiedzieć coś więcej.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group