1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak pęcherza moczowego zaawansowany
Autor Wiadomość
renesme 


Dołączyła: 13 Sty 2014
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2014-02-06, 13:20  Rak pęcherza moczowego zaawansowany


dzień dobry jestem tu nowa.
Powiem z czym mam problem otóż

mój tata w lipcu 2012 miał cyst radykalną
wynik materiału histopat. pooperacyjnego TCC pT3G3N1 .

TK we wrześniu 2012 opisujewęzeł przyaortalny lewy wlk 13na 11 mm
oraz obszar płynowy wlk 31na21 w okolicy naczyń biodrowych lewych.
następne TK w marcu 2013 wykazało węzeł chł w okolicy podziału aorty wlk 20na13mm
oraz węzła krzywizny większej żołądka.
potem badanie PET w kwietnu 2013 wzmożone gromadzenie glukozy w w węzle w okolicy odzwiernika
w węzlach okolicy naczyń biodrowych wspólnych po lewej oraz zmianie meta w kręgu L5 po str lewej.
ponadto poszerzenie ukm NL.

w lipcu raditerapia 20GY i chemia gemcytabina skojarzona z karboplartna.

chciałam powiedzić że do tej pory tata wszysko dzielnie znosi i czuje sie naprawdę dobrze.

moje pytanie brzmi jakie są szanse na 5letnie przeżycie

[ Dodano: 2014-02-06, 13:44 ]
mam nadzieję że ktoś mi odpisze głównie zależy mi na opinii Richelieu

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-02-06, 14:27 ]
Post wydzielony do osobnego wątku.
Proszę zapoznać się z Regulaminem Forum.


[ Dodano: 2014-02-06, 15:08 ]
co to znaczy ze post wydzielony został do osobnego wątku ? mam się nie spodzewać odpowiedzi ?
 
asiunia176 
PRZYJACIEL Forum


Dołączyła: 18 Kwi 2012
Posty: 284
Pomogła: 19 razy

 #2  Wysłany: 2014-02-06, 15:34  


Nie to nie znaczy, że nie masz się spodziewać odpowiedzi.

http://www.forum-onkologi...iazkowa-vt9.htm
 
renesme 


Dołączyła: 13 Sty 2014
Posty: 4

 #3  Wysłany: 2014-02-06, 15:37  


słabo się poruszam po tym forum proszę mi pomóc

[ Dodano: 2014-02-06, 15:38 ]
uff dzięki Asiunia w takim razie cierpliwie poczekam
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #4  Wysłany: 2014-02-07, 08:35  


renesme napisał/a:
moje pytanie brzmi jakie są szanse na 5letnie przeżycie

Niestety obawiam się, że nie są to duże szanse z uwagi na znaczne zaawansowanie choroby:
wykazane w badaniach obrazowych (TK i PET) zmiany przerzutowe do węzłów chłonnych oraz do kości (kręg L5).

W tej pracy z 2006 r. znajduje się na ten temat następujący zapis:
Cytat:
Ponad 70% operowanych stanowili chorzy z guzami w stadiach pT3 i pT4. Stopień pT0 w materiale pooperacyjnym stwierdzono u czterech pacjentów (2,3%) (tab. I). Śmiertelności śródoperacyjnej nie stwierdzono, a w okresie okołooperacyjnym do 30 dni wyniosła ona 5,4%. Mediana czasu obserwacji wyniosła 13,9 miesiąca. Ogólna przeżywalność pięcioletnia sięgnęła 24,6% dla całej grupy 201 operowanych (ryc. 1), z medianą przeżycia pooperacyjnego wynoszącą 14,7 miesiąca. Wśród pacjentów z rakiem ograniczonym do narządu (pTŁ2) okres pięcioletni przeżyło 46,7%, zaś u chorych z guzem przekraczającym pęcherz (pTł3) przeżywalność wyniosła 18,5% (p<0,001) (ryc. 2). Przerzuty raka do regionalnych węzłów chłonnych (cecha N+) stwierdzono u czterdziestu siedmiu (26,9%) chorych. Ich obecność wykluczała przeżycie pięcioletnie, które w grupie wolnej od przerzutów w węzłach ukształtowało się na poziomie 44,5% (p<0,001) (ryc. 3). U czterech (2,3%) operowanych pacjentów wykryto przerzuty odległe (M+) i żaden z tych chorych nie przeżył roku po operacji. Przeżycie pięcioletnie pacjentów wolnych od rozsiewu choroby w momencie zabiegu wyniosło 25,9% (p<0,005) (ryc. 4). Stopień anaplazji komórkowej nowotworu wykazał istotny wpływ na rokowanie, przeżycie pięcioletnie w grupie chorych z rakami G1-G2 wyniosło 53,2%, zaś z guzami G3, stanowiącej blisko 83% poddanych cystektomii pacjentów zmniejszyło się do 21% (p<0,05) (ryc. 5). Zbiorcze przedstawienie wyników zestawiono w tabeli II.


Niezależnie od tego przede wszystkim trzeba pomyśleć o odpowiedniej opiece nad chorym,
by odpowiednim leczeniem możliwie poprawić jakość jego życia a także w miarę możliwości wpłynąć na jego przedłużenie.
To powinien być cel aktualnie prowadzonej opieki medycznej i leczenia,
a w przyszłości opieki hospicyjnej.
Proponuję byś zorientowała się odpowiednio wcześniej w możliwości uzyskania takiej opieki
w warunkach wizyt domowych personelu hospicyjnego lub w trybie stacjonarnym,
w zależności od Waszych potrzeb i możliwości zapewnienia tacie odpowiednich warunków.

Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
renesme 


Dołączyła: 13 Sty 2014
Posty: 4

 #5  Wysłany: 2014-02-07, 14:36  


dziękuję za odpowiedz mimo że nie jest krzepiąca. Tata póki co czyje sie zadziwiająco dobrze ale wiem że po kryjomu bierze tabletki p.bólowe . Dalej pracuje oczywiście nie przemęcza się sam jeżdzi na chemię tylko kreatyninę ma podwyższoną. nawet nie wiem gdzie się udać w sprawie takiej opieki hospicyjnej....... oczywiście muszę to zrobić w tajemnicy przed tatą bo to bylby gwózdz do jego trumny. dziekuję baedzo Richelieu za radę
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #6  Wysłany: 2014-02-07, 14:56  


renesme napisał/a:
nawet nie wiem gdzie się udać w sprawie takiej opieki hospicyjnej

Zobacz tutaj:
http://fundacja-onkologic...y/hospicja.html
http://fundacja-onkologic...zenia-bolu.html

Możesz zadzwonić do którejś z tych placówek w pobliżu Waszego miejsca zamieszkania z prośbą o wskazanie najbliższej,
albo samodzielnie spróbować szukać w internecie: hospicjum, poradnia leczenia bólu, opieka paliatywna ...
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
kamblusia 


Dołączyła: 28 Gru 2013
Posty: 10

 #7  Wysłany: 2014-02-14, 10:38  


Witaj!
Jesteśmy w podobnej sytuacji. Moja mama ma raka pęcherza ( pT4 :cry: ). Jest bardzo dzielna i nie skarży się na nic, ale wiem że bardzo cierpi. Nie dopuszcza do siebie myśli,ze jej stan jest tak poważny. Chciałabym skorzystać z pomocy hospicjum domowego,żeby poprawić jakość jej zycia , ale nie mam pojęcia jak poruszyć z mamą ten temat.

Pozdrawiam Cię serdecznie !
_________________
kamblusia
 
renesme 


Dołączyła: 13 Sty 2014
Posty: 4

 #8  Wysłany: 2014-02-26, 17:36  


kamblusia to jest ciężka sprawa . Chyba nie da się omówić tego z chorym rodzicem bo to jest równoznaczne z tym że ju z nie ma szans na przeżycie :uuu: na razie tata czuje się w miarę dobrze ale słabnie ma coraz mniej sił pokłada się częściej. przykro na to patrzeć

[ Dodano: 2014-02-26, 17:40 ]
Twoja mamusia miała operację ? |przytula|
 
jo_a 
PRZYJACIEL Forum



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 1951
Skąd: Górny Śląsk
Pomógł: 313 razy

 #9  Wysłany: 2014-02-26, 18:06  


renesme, http://www.forum-onkologi...wany-vt9228.htm
_________________
„Żółw musi być aż tak twardy, bo jest aż tak miękki”. St.J.Lec
Lider czerwonej kreski./Kuba Wojewódzki (tego forum).
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group