Małgosiu, po tej "lampiarni" człowiek robi się delikutaśny jak mimoza....tyż smarkam - z nosa mam już prawie pędzel - chyrlam i skrzypię ale pogoda taka cudna, że ganiam choć na krótko na spacerki.
Trzymaj się zdrowo i wszelkim wirusom mów stanowczo - NIE-
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
No wiadomo, wirysom mówimy stanowcze NIE.
Na spacerze byłam wczoraj. Było przecudnie
Dzisiaj siedzę w domu, bo muszę zebrać siły na dłuższe wyjście jutro
Tak mi się nie chce siedzieć w domu, że nie umiem tego opisać, ale sił wystarcza tylko na jeden spacer co drugi dzień, robią mi się koszmarne zakwasy na nogach i pośladkach, no i odczywam miękkość w łydkach Na razie nabieram sił.
Pozdrawiam Was Dziewczyny w to jesienne popołudnie bardzo słonecznie i ciepło
Czuję się zaskakująco dobrze . Chyba muszę odpluć przez lewe ramię (tfu, tfu) . Tylko teraz jest wszystko słono-kwaśne, a czasem słono-gorzkie. Szkoda, bo cały czas nie mogę jeść owoców, nawet bananów-są gorzkie. Warzywa jem wszystkie, a najbardziej smakuje mi cebulka, w każdej postaci .
A tak w ogóle to pozdrawiam wszystkich z moich tegorocznych wakacji w….Holandii .
No niestety mam taki katar, że na oczy nie widzę . Jutro mam wizytę u mojego onkologa i sama nie wiem co mu powiem, bo miałam bardzo dbać o siebie, a wyszło jak zwykle. Nie wiem co mi powie, bo troszkę wymusiłam zgodę na powrót do pracy . Mam tylko nadzieję, że nie będzie bronchał i nie każe mi wrócić na zwolnienie, bo tego już nie przetrzymam .
Małgosiu, biedulko, goń ten katar jak najdalej od siebie!
Ja sobie posmarkiwalam i pokasływalam i na policzku mam cóś........chyba ropień. Wyglądam jakbym z prawego sierpa w dziób dostała, no jak nie urok......to przemarsz wojsk!
Trzymaj się i naprawdę dbaj o siebie. Nie szarżuj niepotrzebnie, bo po solarce jeszcze długo się ponosi skutki naświetlania i odporność - niestety - długo jeszcze nie ta.
_________________ Człowiek potyka się o kretowiska, nie o góry.
A szkoda, bo czuję się niekoniecznie i nie umiem się oszczędzać
[ Dodano: 2011-10-27, 11:56 ]
No wróciłam od "mądrego", który cały czas pieje na mój widok ( z zachwytu, że tak szybko doszłam do siebie), nawet katar się przestraszył i jakby jest mniejszy - nie leci cały czas, więc wizyta przebiegła w miłej, przyjaźnej atmosferze.
W końcu dowiedziałam się jaki mam stopień zaawansowania nowotworu T1N1M0 czyli nawet nieźle.
Zapisałam się do laryngologa dopiero na 07.12., ale jakoś mnie to nie martwi, no i mam termin na CT - 28.11.2011r. .
Cierpliwie poczekam .
Jednego nauczyła mnie ta choroba - cierpliwości .
Trzeci tydzień mam katar, trochę mi to przeszkadza zwłaszcza w nocy, bo budzę się z zatkanym nosem i koniec spania .
Wróciłam do pracy i to też powoduje, że wolałabym spać w nocy i iść wypoczęta. Poza tym jest nieźle i wbrew wszystkiemu co przeczytałam, ja czuję tylko słony smak cały czas - owszem mam przebłyski innych, np. czasem cos jest kwaśne albo gorzkie .
oczywiście ze śliną dalej mam problemy ( m. in. dlatego budzę się w nocy, po pierwsze zatkany nos, a po drugie suche gardło i bolesne przełykanie).
Małgosiu, z tą suchością mam tak samo, rano język przyklejony do podniebienia, w ciągu dnia zasycha - bez wody ani rusz. Cieszę się, ze wróciłaś do pracy. Ja chcę wrócić w lutym, tylko że w pracy nauczyciela z tym brakiem śliny będzie ciężko. Chyba zafunduję sobie do swojego gabinetu dystrybutor z wodą. Pozdrawiam.
Katar minął, ale nie tęsknię za nim . Poza tym spuchłam, szyja jakby podwójna i dwa całkiem spore podbródki, wyglądam nie za zbytnio (przeżyję, no mam nadzieję). "Mądry" uprzedził mnie, że mogę puchnąć nawet do półtora roku, bo nie mam węzłów chłonnych po jednej - lewej stronie szyi.
W końcu zaczęłam jeść normalne rzeczy i nie są aż takie słone. Aktualnie najbardziej na świecie smakuje mi - bawarka, wypijam 3-4 kubki dziennie, wody mam zdecydowanie dosyć, tym bardziej, że wszędzie chodzę z butelką, bo do pracy też chodzę piechotą - lubię .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Mapa forum
Formularz kontaktowy
FAQ
Grupy
Album
Rejestracja
Zaloguj
. Tak trzymać 
. Tylko teraz jest wszystko słono-kwaśne, a czasem słono-gorzkie. Szkoda, bo cały czas nie mogę jeść owoców, nawet bananów-są gorzkie. Warzywa jem wszystkie, a najbardziej smakuje mi cebulka, w każdej postaci 
.
. Jutro mam wizytę u mojego onkologa i sama nie wiem co mu powiem, bo miałam bardzo dbać o siebie, a wyszło jak zwykle. Nie wiem co mi powie, bo troszkę wymusiłam zgodę na powrót do pracy 
