[promyk]

Dziękuję Wam bardzo...

Jestem w totalnej rozsypce. Nie potrafię opanować łez...
Mama miała dziś problemy z oddychaniem(oddech jest płytki i krótki). Podłączona Jej tlen. 10 minut temu zabrano Ją na OIOM. Będą Jej robić wkłócie główne pod obojczyk. Wyniki krwi są złe(ma wysoki cukier, potas...)
Czy to już koniec?
Przepraszam, że umieszczam tu tylko zdawkowe informacje, ale nie potrafię zebrać myśli, a jednocześnie tak bardzo chciałabym to wszystko z siebie wyrzucić! Jestem tu sama z dziećmi...
Myślałam, że dzięki Wam i tym forum jestem gotowa na to co się teraz dzieje, ale nie... Boję się... Tak bardzo się boję...

[Monika_Maria_Marika]

Promyku, myślę, że trzeba się liczyć z tym, że to już koniec. Na szczęście jest z Mamą Twój Mąż - to bardzo ważne zarówno dla Niej jak i dla Twojego Męża.

Kochana, bardzo dobrze, że wyrzucasz tutaj swój smutek i ból, po to jesteśmy. Wiem, że to straszne i bolesne, ale niestety naturalne - określenie "życie jako śmiertelna choroba przekazywana drogą płciową" jest określeniem bardzo trafnym.

Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę dużo siły.

[misiak]

Ja też jestem z Tobą, choć daleko wspieram i myślę.
Nie ma w tej chwili słów , które by Cie pocieszyły.
Mama na pewno wie, zę zrobiliście wszystko co było możliwe, a najważniejsze nie jest sama. Pozdrawiam.

[promyk]

Mama odeszła dziś rano...
Nie cierpiała...
Mąż był z Nią do ostatniego oddechu...

Życzę sobie, i Wam wszystkim tej mądrości, siły i wytrwałości jakie Ją cechowały. Chciałabym kiedyś być taką Mamą dla 'drugich połówek' moich dzieci, jaką Ona była dla mnie...
Była naprawdę wspaniałym człowiekiem!

Dziękuję Wam za wszystko.

[Madzia70]

promyku,
Ty i Twoja rodzina przyjmijcie serdeczne wyrazy współczucia

[misiak]

Bardzo mi przykro..

[marysia5]

Promyku - bardzo współczuję.
Ty już teraz jesteś wspaniałym człowiekiem, jestem pełna uznania.

[Caroline]

[Lidia Bieńkowska]

Przykro mi bardzo

[Zoja 62]

[dokryma]

Kochana, wyrazy współczucia dla Was wszystkich

[Monika_Maria_Marika]

Promyku, bardzo Wam współczuję

[tęcza]